Dzięki Gdańskiemu Wydawnictwu Pedagogicznemu, na polskim rynku wydawniczym ukazało się wznowienie książki profesora Szmidta Pedagogika twórczości.
Opierając się na badaniach Piageta wiemy, że aktywność twórcza jest potrzebą biologiczną, a brak jej zaspokojenia uniemożliwia optymalny rozwój istoty ludzkiej. Gdy zostaną one zaspokojone pojawiają się kolejne, potrzeby wyższe, opisane przez Maslowa. Potrzeba biologiczna, potrzeba bezpieczeństwa, a także potrzeba miłości i afiliacji muszą zostać spełnione w domu rodzinnym. Potrzeby wyższe - uznania i szacunku, potrzeba akceptacji, poznania i na końcu samorealizacji mogą, i powinny być spełniane zarówno w szkole, jak i w domu. Sztuka jest rodzajem nieustannego doświadczania, a nie doświadczeniem (…). Doświadczenia osób twórczych mogą dać człowiekowi najwięcej nie w postaci gotowego produktu, lecz przez partnerski udział w procesie twórczym.
Celem, mimo pewnych założeń, nie jest dążenie za wszelką cenę do uzyskania określonego efektu. Jest więc to pozycja obowiązkowa nie tylko dla nauczycieli, psychologów, pedagogów, wszelkich badaczy twórczości, ale jak twierdzi dr hab. Beata Dyrda, dla każdego, kto chce na nowo odkryć lub odnaleźć i zrozumieć swój twórczy potencjał.
Pedagogika twórczości prof. Szmidta to rzecz wielka. In magnis et voluisse sat est . Zachęcam więc do przeczytania książki i spojrzenia na nią w świetle współczesnej edukacji. Na zakończenie warto przytoczyć refleksję Berdyszaka: Edukacja zachowująca prawa człowieczeństwa, realizowana z powagą, oddaniem i uważnością prowadzącego nie może być traktowana nie twórczo. Skoro musi być twórcza, to nie może nie czerpać z różnych doświadczeń kreacji i staje się blisko sztuki.