Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Biorę chlorprothixen czyli nieuzależniający w dawce 100mg. A zanim udało się go dobrać to stosowałam trazodon i doxepin z kiepskim rezultatem.
3 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Jako, że wątek poetycki już wystartował, niech wystartuje również wątek pisarski a czynię to dwoma spośród swoich opowiadań. Zachęcam wszystkich do dzielenia się swoją twórczością. Pozdrawiam Piotr Łuniewski
4 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
Przewaga dziewczyn wszędzie. Boję się, że nie poznam partnera. Gdzie poznać kogoś? Proszę o pomoc 24 lata kończę niedługo, bo już za 2 tygodnie. Kończę studia na kierunku biologia w tym roku, tak że obrona magisterki przede mną. W związku nie byłam i nie jestem aktualnie. Czasami z tego powodu jest mi ciężko, ale wmawiam sobie, że lepiej być samemu niż z byle kim. Zastanawia mnie, czy po studiach zmaleją szanse na poznanie kogoś? Problem polega na tym, że gdzie bym nie była, to wszędzie dziewczyny. W szkole średniej masa dziewczyn, na studiach czy to licencjackich (ochrona środowiska), czy obecnych magisterskich (biologia środowiskowa) też przeważnie dziewczyny. W akademiku już młodsze roczniki chłopaków, bo 04. Bardziej interesuje się kimś z rocznika 92-98 i 00. 99 i 01 odpada. 10-15 lat starszy czy ktoś młodszy odpada. Uważam się za osobę, która dąży do celu, która wie, czego chce, która jest wrażliwa. Typ partnera, który mi odpowiada, to ktoś wrażliwy, poukładany, nie taki, który myślałby tylko o jednym, żeby był wyrozumiały, wiedział czego chciał (taki jak Leszek Talar z serialu „Dom”). Co do wyglądu, to mi odpowiada chłopięca uroda i sylwetka typu Tom Cruise, ewentualnie sylwetka smukła (jak Leszek Talar z serialu „Dom”). Wolę kogoś z włosami niż łysego. Roczniki 92-98 już raczej są po studiach, to gdzie je poznać, skoro na uczelni na próżno ich szukać? W rodzinnym mieście nie mam znajomych, ze względu na to, co mi się stało w gimnazjum (wtedy dwóch chłopaków mi dokuczało, tzn. jeden mnie zmuszał, abym z nim chodziła, uroił sobie, że się spotykamy i przy wszystkich mówił, że z nim spałam, ale to nie było prawdą. Drugi z nich mnie zmuszał co chwila, choć mówiłam tyle razy, że nie interesuję się nim) i w liceum nie odzywałam się do nikogo przez to. Ale jak na studia 4 lata temu przyjechałam, to w akademiku zaczęłam zagadywać do kogoś. Ale jeżdżę rowerem po okolicznych wioskach w okresie wakacyjnym, biegam, chodzę na pobliski zalew. W mieście gdzie studiuję planuję chodzić na siłownię – nie istnieje szansa, że poznam kogoś? Koleżanki z miasta, gdzie studiuję, mają same dziewczyny wśród znajomych, kuzynów 10-16 lat. Tak samo jak na weselach czy innych uroczystościach jestem, to ciągle z roczników 92-98 i 00 to jest dziewczyna. Gdzie mogę poznać kogoś z rocznika 92-98, skoro już one są po studiach? Bardziej mnie interesuje przedział wiekowy partnera: roczniki 92-98 i 00.
1 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Hej, szczerze zazdroszczę że udało ci się z lamotryginą, przypisał mi ją lekarz kiedy w końcu dostałem diagnozę chad, byłem bardzo pozytywnie nastawiony że w końcu mam odpowiedni dobry lek, niestety, już od samego początku były problemy ze skutkami ubocznymi które nie ustępowały, nie udalo mi sie wejsc na wyższą dawkę leku niż 50 mg, no i lek odstawiłem bo lekarz powiedział że w tej dawce i tak nie działa jak powinien, pozdrawiam.
4 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
Jako osoba z chad rozumiem twojego męża. Ja też mam za sobą incydent zerwania kontaktu z rodziną. Opamiętanie przyszło po 3 latach , bo zaczęłam ponownie brać leki. Oczywiście próba odbudowania relacji jest trudna. W oczach rodziny i znajomych jestem osobą niewiarygodną.( myślę , że tak jest , czuję chłód i rezerwę z ich strony). Życzę aby twój mąż opamiętał się zanim twój smutek zmieni się w niechęć do niego. Oczywiście masz prawo żądać rozwodu . Życie z chadowcem wymaga cierpliwości i poświęcenia. Jak minie mania pojawi się u męża depresja , lęk i myśli suicydalne. Dla ciebie oznaczałoby to kolejne zmartwienia. Życzę Ci żeby nie odbywało się to Twoim kosztem.
2150 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
pomijając wcześniejsze sugestie o intencjach śnieżka12 i celu założonego wątku wydaje mi się, że warto w przypadku tej choroby zastanowić się nad nad poczuciem winy i odpowiedzialności ...jeśli nawet tak było, że coś mogło mieć wpływ na wywołanie objawów CHAD to i tak istotna informacja , że jest chory została przed Tobą zatajona. Powinien powiedzieć! CHAD to poważna choroba, wiążąc się będziesz musiała żyć i CHOROWAĆ, nie będąc chora. To choroba na którą jest chory K, jednak Ty będziesz cierpieć i Ciebie będzie bolało dużo bardziej niż samego chorego. Będąc w manii będzie miał wszystko wywalone, będzie dokuczał, lekceważył, obrażał, zawierał znajomości, trwonił pieniądze, będzie lwem, tygrysem, szczęśliwym człowiekiem, będzie chodził do barów, kawiarni, na tańce, będzie miał paczkę cudownych ludzi, zgraną grupę, wyjątkowe kobiety, bratnie dusze, a Ty .......będziesz brudasem, leniem, głupią kobietą, która nie ma nic do zaoferowania, potem będzie depresja....efekty, żniwa manii...i zgliszcza, trupy w szafach, wstyd, problemy....również Twoje, albo przede wszystkim Twoje. Cokolwiek było lub jest przyczyną wystąpienia objawów nie ma to większego znaczenia od tego, że nie powiedział Ci o swoich problemach. W życiu spotykają nas różne sytuacje, czasem bardzo trudne, przykre, straty, krzywdy, niesprawiedliwość. Przeprowadzić musimy trudne rozmowy, czasem przeżyć awanturę. Nie można mieć złudzeń, że życie z osobą chorą na CHAD będzie miłe, spokojne i szczęśliwe.....nie będzie!! - nawet jeśli tego bardzo chcesz. Nawet jeśli będziesz starała się być wyrozumiała, pobłażliwa, przewidująca I czujna. Dostałaś w porę sygnał ....tak będzie się zachowywał.... dzwonił, płakał, robił różne dziwne rzeczy, nie spał po nocach, unikał kontaktu, innym razem nękał, prześladował, nachodził..Ile jesteś w stanie znieść i czy chcesz tak żyć? Nie jesteś w stanie unikać sytuacji, które mogą wywołać zmiany w jego zachowaniu, nie jesteś w stanie uchronić chorego przed wystąpieniem objawów. Nawet jeśli dasz radę znieść wiele....
10 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Moi drodzy czy to możliwe że u jednego pacjenta zdiagnozowano afektywne zaburzenia dwubiegunowe, epizod mieszany F31.6 oraz relatywne zaburzenia nerwicowe o obrazie lękowo-depresyjnym F43.2 ? Czy to jest po prostu błędna diagnoza?
1 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Od 3 do 5 godzin snu to jest bardzo mało. Postaraj się spać od 6,5 do 8,5 godzin. Sen jest bardzo ważny dla zdrowia psychicznego i fizycznego.
2 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Reklama: