Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Dzień dobry, Nie tak dawno lekarz psychiatra przypisał mi lek Reagila, który bardzo odchorowałem zarówno podczas brania go jak i w skutek odstawienia. Tym bardziej mnie to zdziwiło, bo lek został mi podany w szpitalu psychiatrycznym, gdzie właściwie nie miałem wyboru, by go nie brać. Obecnie przestałem brać reagile, a zacząłem najpierw stosować Kwataplex zgodnie z zaleceniem innego psychiatry, potem Latudę, a obecnie biorę Solian. Nadal sądzę, że Reagila była najgorszym lekiem jaki mi został podany, ponieważ nie zauważyłem u siebie skutków pozytywnych po tym leku, a jedynie te negatywne. Przede wszystkim ten lek spowodował u mnie w trakcie brania problemy ze wzrokiem - obraz był zamazany, zaś każda rzecz, która odbijała światło wydawała się bardziej odbijać te światło. Lek też spowodował u mnie akatyzję, a więc potrzebę ciągłego chodzenia. Miałem duże napięcie nerwowe, które rozładowywała przyznając szczerze masturbacja. Zaś po odstawieniu mięśnie zrobiły się sztywne, pojawił się głos "yyy" dziwny, gdy nigdy takich głosów nie miałem, miałem potrzebę przytulania się do misia, bo bardzo się bałem, moje możliwości ruchu przez co najmniej miesiąc były mocno ograniczone bo ten lek przez cały miesiąc był we krwi, ciągle musiałem chodzić to tu to tam, a i tak nie mogłem robić wszystkiego, bo mięśnie rąk powodowały ograniczenie ruchu, jak udało mi się zebrać śnieg łopatą to byłem szczęśliwy, bo ten lek naprawdę powodował osłabienie takie, że nawet nie miałem siły w rękach, czułem się trochę po odstawieniu jak niepełnosprawny. Silnie odczuły też ten lek moje stawy, bo zaczęły mnie boleć podczas chodzenia po schodach. Dla mnie okazał się ten lek bardziej trucizną niż lekiem, dlatego chciałbym przestrzec też innych przed tym lekiem i jego skutkami, a także wymienić się wiedzą czy inni też takie cierpienie przeżywali w trakcie stosowania i po odstawieniu tego leku. Rezultatem końcowym jest to, ze nie mam już takiej kondycji jak wcześniej, więc lek ten mi ewidentnie zaszkodził, a nie pomógł i nie wiem jak teraz wrócić do poprzedniej kondycji w której udawało mi się normalnie wykonywać pompki i biegać. Dodam, że lek miał 4.5 mg w jednej tabletce. wagę mam około 78 kg i wysokość około 180 ta dawka okazała się zbyt duża. Nie wiem czy u Was się zdarza, by lekarz brał kalkulator i liczył dawkę leku jaką można podać maksymalnie. Niestety u mnie lekarz psychiatra nigdy tego nie zrobił...
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Witam, po krótce postaram się opisać problem z którym zmagam się ja i moja rodzina. Małżeństwo moich rodziców od samego początku jest czystą fikcją. Mój ojciec który przez ostatnich 30 lat więcej przesiedział w więzieniu lat niż przepracował, po raz kolejny trafił do więzienia tym razem za groźby, znęcanie się nad rodziną i jazde samochodem pod wpływem oraz nielegalne posiadanie broni (jest fanatykiem zbierania uzbrojenia z czasów drugiej wojny światowej). Na chwilę obecną toczą się 2 procesy, jeden cywilny (o rozwód i podział majątku) i drugi karny za wyżej wymienione zarzuty. Według prawnika, moja mama może wystąpić jako oskarżyciel posiłkowy i zarządać obserwacji psychiatrycznej wykonanej przez wskazanego przez nią lekarza/biegłego. Był by to wybieg mający na celu późniejsze ubezwłasnowolnienie, na wniosek mojego brata który z Ojcem nie jest aż tak skonflktowany. Generalnie osoba mojego ojca w mojej ocenie stanowi zagrożenie dla siebie oraz innych nie wspominając o innych rzeczach. Byłbym wdzięczny za wyrażenie opini co do zasadności i powodzenia oraz tego jak dokładnie zabrać się do tematu. Z góry dziękuję
1 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Cibórz na plus Pokoje wieloosobowe jedzenie średnie ale jak napisałem to nie sanatorium jeśli ktoś ma takie problemy to lepiej nie odkładać problemu na później czy myśleć że leczenie stacjonarne wystarczy, polecam dostać się do dr Krzysztofa Woźniaka lekarz z doświadczeniem i praktyką mam ogląd po 4 lekarzach w Zielonej Górze. Do Ciborza jedzie się leczyć i dobrać właściwą terapię, lepiej wcześniej podać się fachowej pomocy żeby nie było za późno. Jeśli ktoś ma negatywną opinie proszę o argumenty bo łatwo skrzywdzić pracujących w szpitalu ludzi którzy robią ważną pracę!!!
34 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
[CYTAT] jack352 17-10-2023, 22:34:10 Mam już dość. Chcę wiedzieć czy to bolesne[/CYTAT] A czy to istotne, skoro zakładasz, że przyniesie Ci ulgę? Czy ból fizyczny po przyjęciu tego środka będzie większy niż ten, który teraz czujesz? A co jeśli śmierć to nie koniec? Może ból po niej będzie jeszcze większy? Ja przy myślach samobójczych zadawałem sobie jeszcze jedno pytanie. Jaki ból pozostawię innym? Jak będą cierpieć? Może bardziej niż ja? Może ich, życie zmieni się w nieustające cierpienie? Pomijając nawet bliskich, bo nie każdy ich ma. Ktoś znajdzie ciało. Nie wiem jak bardzo cierpisz. Nie znam twoje sytuacji. Wiem jednak jak dużym cierpienie potrafią być same myśli samobójcze. Nie wszytkie sytuacje są bez wyjścia. Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym tel. 116 123 (poniedziałek-piątek od 14:00-22:00, połączenie bezpłatne)
48 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Zwiększenie masy ciała u Ciebie może występować po zażywaniu Chlorprotixenu, ponieważ ten lek ma takie skutki uboczne zaprezentowane w swojej ulotce. Po prostu przeczytaj skutki uboczne leków z ulotki. Po Arpixoru raczej nie. Na leki pacjenci różnie reagują, dlatego jedni mogą mieć wzrost wagi, a inni nie stąd nie kierował bym się opinią @natka1990.
3 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Myślę, że powinieneś brać leki wtedy lęki będą mniejsze i zniknie strach przed umieraniem.
3 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Strzeliłam sobie w "stopę". Zaczęłam wieczorami dość często popijać alkohol. Biorąc równocześnie na wieczór Ketrel i na dzień Zoloft. Do tego przez pomyłkę brałam podwójną dawkę Zoloftu przez ten czas (ok. 2 tygodni). I mam nawrót nerwicy depresyjno-lękowej. Czy mieliście podobną sytuację? I jak udało się Wam z tego wyjść? Poradźcie coś...
1 komentarz
ostatni 21 dni temu  
Chciałem się podzielić jeszcze jedna myślą. Sytuacją. Wydarzyła się z 4 lata temu. Na lotnisku po powrocie z wakacji w Polsce. Byliśmy wtedy u dziadków córki ok. 1.5 tygodnia. Córka racji tego że sporo czasu spędziła z dziadkami już w samolocie mówiła że chce do dziadków. Dla mnie logiczne . Wysiedliśmy z samolotu a moja żona zakomunikowała mi ze jeśli kiedykolwiek nasza córka stwierdzi że chce mieszkać z dziadkami lub blisko nich to moja żona tak zrobi. Wtedy zrobiło mi się smutno. A teraz myślę sobie ze chyba już wtedy nie byłem serio traktowany. Jak rodzina. Jak mąż. Nie wiem może się mylę. Może źle oceniam sytuację.
23 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Reklama:
Reklama: