Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: co myślicie o lesbijkach? (138)
- http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p22032http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach?
co myślicie o lesbijkach i gejach??
Czy według was jest to choroba lub zboczenie?
proszę o odpowiedź pozdrawiam
[addsig]Ostatnia edycja:kiszka
- http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93676http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach?
Myślę, że to tacy sami ludzie jak inni. Tylko mało osób umie zaakceptować takie osoby blisko siebie (w rodzinie, sąsiedztwie). Ale mam taką koleżankę, której kuzynka jest lesbijką i nie ukrywa tego przed rodziną i w zeszłym roku przywiozła swoją dziewczyną na święta do domu. Dla nikogo to nie był szok. Tylko jej babcia nie bardzo wiedziała o co w tym wszystkim chodzi i mówiła:"Mówiłam ci nie bądź lesbijką, jedz mięso! Bo się pochorujesz" Rodzina miała ubaw.
Ostatnia edycja:efcia
- http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93677http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach? Gość
WIele osob nie toleruje i nie akceptuje gejow i lesbijek, bo boją sie tego wszystkiego czego nie znaja....
Niestety nasza swiadomość, umysł, boi sie takich osob,osob innej orientacji seksualnej, bo byc moze wynika to z leku, ze... oni sa zagrozeniem dla mnie, dla ciebie...
Boją sie ludzie, bo wciaz tkwi w swiadomosci zbiorowej, stereotyp, ze gej, lesbijka to zboczenie, wynaturzenie...
A nalezy zadac sobie pytanie???
czy oni chca być tacy?
Nie...
Są bo są...
...tak sie uksztaltowala ich seksualnosc, i nie mozna zmieniac orientacji, jesli nie czuja checi, by sie zmieniac...
Prosze sie zastanowic...
Ci ktorzy ich rania, wytykajac ich palcem, ze sa zboczeni, czy chorzy, popelniaja najwiekszy grzech jaki czlowiek popelnia...
grzech krzywdzenia drugiego czlowieka...!!!!
JESTESMY MY LUDZIE JAK W TEJ BAJCE, KTORA TU CYTUJE....
MAm NADZIEJE, ZE ZMIENI ONA COS W NIEKTORYCH, ZATWARDZIALYCH SERCACH LUDZI..
WIELE INNYCH BAJEK ZNAJDZIESZ W INTERNETOWYM CENTUM PSYCHOLOGII I ROZWOJU OSOBISTEGO- PSYCHOTRONIKA.BLOOG.PL
PRZEMYŚL CZYŻ NIE JESTESMY TAK JAK W TEJ BAJCE????
Stara peruwiańska legenda o dolinie ślepców...
i zagadnienia... myśli...
do przemyślenia...
Dawno, dawno temu, przed wieloma wiekami, duża grupa wieśniaków, schroniła się w zamkniętej dolinie wysoko w Andach i zaczęli tam żyć odcięci od reszty cywilizacji, swoim życiem. Niebawem spotkały ich skutki tej decyzji. Nie przewidzieli bowiem, że warunki na dużej wysokości i zakaźna choroba powodowały, że stopniowo tracili wzrok, aż w końcu wszyscy oślepli. Nie chcieli opuścić tego miejsca.
Jednakże ich życie toczyło się dalej, ponieważ rozwinęli w sobie inne zmysły i przystosowali się do sytuacji. Słyszeli, kiedy ktoś się zbliżał, i rozpoznawali osobę np. po dźwięku kroków, a jej nastrój, zanim cokolwiek powiedziała, po biciu serca, czy oddechu. Potrafili dojść do celu, wyczuwając drogę, i rozpoznać porę żniw po zapachu pól. Byli bardzo szczęśliwi.
Pewnego razu jednakże ich szczęście zostało zagrożone, a harmonia zaburzona. Zdarzyło się, że trafił do nich przypadkiem pewien poszukiwacz przygód, podróżnik. Przybysz zorientował się wkrótce, że jest tam jedyną widzącą osobą i postanowił zostać, aby dzięki swojemu wzrokowi pomóc im wieść lepsze życie. On miał parę zdrowych oczu i chciał ich przekonać i dowieść im, ile by zyskali pozytywnego z jego zdolności.
Jednakże ku swemu zaskoczeniu nie potrafił ich przekonać. Wynajdywał przeróżne argumenty, ale te do nich nie trafiały. Poprosił, aby otoczyli go kołem, a on prześlizgnie się między nimi tak, aby go nie złapali. Oni jednak mieli nadzwyczaj wrażliwy słuch i zamykali przejście, nim zdołał się wydostać. Wyprzedzali go podczas biegu w terenie, ponieważ ich uszy potrafiły znaleźć drogę wcześniej niż jego oczy. Szybciej też zrywali owoce z drzew, ponieważ wyczuwali ich dojrzałość węchem i dotykiem prędzej i skuteczniej, niż on mógł to zrobić za pomocą wzroku.
Próba nie powiodła się i ku irytacji poszukiwacza zaczęli uważać go za chorego, a jego zdolność widzenia za defekt, który zakłócił naturalny rozwój jego zmysłów. Uważali, że jest upośledzony, i tak go traktowali.
W tym czasie nasz bohater zakochał się w jednej z miejscowych dziewcząt. Oczywiście dziewczyna była ślepa, ale on sądził, że kiedy się już pobiorą, zabierze ją do cywilizowanego świata, gdzie dzięki specjalistycznemu leczeniu przywrócą jej wzrok.
Jednak sprawy potoczyły się zgoła inaczej. Kiedy poprosił dziewczynę o rękę, ona odpowiedziała:
,,Ja także Cię kocham i pragnę wyjść za ciebie. Jest jednak pewna trudność. Radziłam się starszych naszego ludu. Zgadzają się, ale stawiają jeden warunek... Przepraszam, że o tym mówię, ale chyba mnie zrozumiesz... cierpisz na chorobę oczu, która ogranicza Ciebie i twoje zmysły. Nie chodzi tu o mnie, oczywiście, ale oni boją się, że gdy się ze mną ożenisz, twoja choroba może się rozprzestrzenić na naszych ludzi. Jest na to jedno lekarstwo. Ponieważ tak bardzo mnie kochasz, jestem pewna, że się zgodzisz. Pośród nas są bardzo zdolni chirurdzy, zrobią ci operację i wtedy twoje oczy staną się normalne,i będziemy mogli się pobrać. Operacja nie jest bolesna, a jej rezultat gwarantowany. Wtedy staniesz się jak my wszyscy, w pełni rozwiniesz się jako człowiek i będziemy mogli się pobrać i być szczęśliwi. Są gotowi przeprowadzić operację już jutro. Czy dla swojego i mojego dobra zgodzisz się?
Zakochany młodzieniec myślał o tym przez całą noc. W pełni zrozumiał słowa dziewczyny: Chcą go oślepić. Operacja będzie polegała na usunięciu mu oczu. Chcą, aby był,,normalny", a dla nich być normalnym oznacza być ślepym jak oni. Dla kogoś, kto był świadkiem, jak oni funkcjonują mimo swego ograniczenia, i kto tak głęboko zakochał się w ślepej dziewczynie, nie było to zupełnie pozbawione sensu.
W ciemności nocy, gdzie ślepota i zdolność widzenia są pospołu pogrążone w mroku, godził się na ofiarę i test miłości. Chciał dobrowolnie zostać ślepcem. Jednak świt przyniósł pierwsze promienie wschodzącego słońca, które zaczęły igrać tysiącami barw i odcieni po przepięknej dolinie. Piękno szczytów, łąk, rzeki, kwiatów, drzew, wszystko w jednej chwili przebudziło się z niesłychanym czarem dziewiczej natury.
Mężczyzna spojrzał w zachwycie na świeżość krajobrazu, przez chwilę próbował z tym wszystkim się pożegnać, ale stwierdził, że nie potrafi. Nie mógłby być ślepy. W jednej chwili przebudził się ze swego romantycznego snu, poczuł się na tyle zdesperowany, że tym razem udało mu się zmylić czujność straży i uciec do świata życia i kolorów, który był jego światem, z dala od Doliny Ślepców.
Opowiadanie ma morał.
Ludzkość jest ślepa. To nic, że jakoś sobie radzimy i żyjemy; potrafimy znaleźć drogę życia, zbierać plony i jakoś napełniać swoje brzuchy. Ale jesteśmy ślepi. Nie widzimy piękna, kolorów, znaczenia życia, wiary w wieczność, błękitu nieba, zieleni łąk, drzew, kwiatów i ptaków.
Ludzie są ślepi i przystosowują sposób życia do swojej ślepoty. Ich myśli i zachowanie, ich zasady i wartości należą do ślepców. Są przystosowane do ich sytuacji, ale ograniczone brakiem wzroku. Niczego nie widzą.
Tragedia zaczyna się, kiedy jedna osoba w społeczeństwie otwiera oczy i odważy się widzieć. Staje się dla niego zagrożeniem, ponieważ widzi to, czego inni nie widzą, mówi o rzeczach, których oni nie rozumieją, robi to, czego oni nie potrafią naśladować, jest inna, jest dziwna, jest,,chora".
Jej zdolność widzenia jest wadą i brakiem, który trzeba usunąć.,,Bądź jak my, a wszystko będzie dobrze. Będziesz mógł się ożenić z dziewczyną, którą kochasz i żyć szczęśliwie po wiek wieków. Musisz tylko zapłacić niewielką cenę, dla swojego dobra. Krótka operacja. Bezbolesna i bezpieczna. Zamknij oczy. Przestań widzieć, przestań myśleć, przestań być niezależny, przestań być sobą. Poświęć swój wzrok, swoje poglądy, swoją wolność. Przystosuj się do grupy, a grupa weźmie cię pod swoje skrzydła, ochroni cię, obroni, uszanuje, da ci honor i poczucie bezpieczeństwa. Nie będziesz się musiał o nic martwić do końca życia. Tylko poświęć oczy. Złóż w ofierze swoje widzenie. Zrezygnuj ze swych ideałów. Podpisz się pod naszą wiarą i przysięgnij na naszą konstytucję, a twoje życie będzie bezpieczne i szczęśliwe. Tylko nie waż się znowu otwierać oczu. Jeśli to zrobisz, poczujesz przemożną pokusę ucieczki z doliny."
O czym według Ciebie, jeszcze mówi ta opowieść? jaki problem porusza? -przemyślOstatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93678http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach? Gość
W starożytności tego typu związki były na porządku dziennym więc dlaczego dziś w XXI wieku roztrząsa się takie dyskusje?
Podobno nasza cywilizacja jest naj...Ostatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93679http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach? Gość
witam.
Ja uważam że geje i lesbijki to tacy sami ludzie jak inni. Nie uważam tego za chorobe psychiczną ani za zboczenie.Ostatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93680http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach? Gość
Jest to zboczenie!!!!!
Ostatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93681http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach? Gość
Sam jesteś zbok
Ostatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93682http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach? Gość
słuchajcie jestem lesbijką i nie jestem rzadną bestią czy potworem
tylko normanym człowiekiem nikogo nie skrzywdziałam
i nie pobiłam jestem nauczycielką w gimnazjum no i co moi uczniowie też wiedzą ze jestem less i czuje sie z tym dobrzeOstatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93683http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach?
Ja też jestem lesbijką i tak samo jak koleżanka wyżej nie przeszkadza mi to. Polska to taki nietolerancyjny kraj. Na szczęście wśród homofobów są jeszcze ludzie tolerujący odmienność innych.
Ostatnia edycja:kiszka
- http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html#p93684http://www.psychiatria.pl/forum/co-myslicie-o-lesbijkach/watek/22032/1.html co myślicie o lesbijkach?
Niech ktoś jeszcze się wypowie.Pliska
Ostatnia edycja:kiszka
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nic mi się nie chcę - moje spostrzeżenia
Witam serdecznie. Od 2011 roku zmagam się z depresją i od tylu lat też...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Czy to schizofrenia?
Ponad miesiąc temu poznałam chłopaka, z którym bardzo szybko...
- Niepoinformowanie o niepełnosprawności
Witam serdecznie,chciałbym zwrócić się z następującym pytaniem:...
- Potrzebny dobry psychiatra osobie niepełnosprawnej
Potrzebuję pomocy.Szukamy dobrego psychiatry. Siostra niepełnosprawna ma 24 lata,...
Forum: Zaburzenia psychiczne