Forum: Nerwica, fobia i inne zaburzenia lękowe
Temat: DACIE RADE KOCHANI ! (1)
- http://www.psychiatria.pl/forum/dacie-rade-kochani/watek/1132125/1.html#p1132125http://www.psychiatria.pl/forum/dacie-rade-kochani/watek/1132125/1.html DACIE RADE KOCHANI ! Gość
hej dostałam pierwszy raz ataku paniki chyba w 2014 roku lecz nie wiedziałam, że to przejaw nerwicy lekowej wiec to że tak napisze "zlałam" i zyłam dalej. Ataki tak naprawde na samym początku nie były wielkie, po prostu coś się stało w moim organizmie przeżyłam to i zapominałam. I tak sobie żyłam z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc a ataki paniki nie występowały wtedy często. Wiedziałam, że jest coś nie tak tylko tak na prawde nie wiedziałam co to jest, wiec chodziłam po lekarzach szukajac wytłumaczenia dlaczego gdy jechalam w autobusie lub tramwaju nagle zaczelo mi bic tak szybko serce ze myslalam ze zaraz umre, rece mi sie tak pocily i trzesly, nogi jak z waty, szyja mi się zaciskała i myslalam ze zaraz sie udusze, zawroty w glowie, silne skurcze zoladka. Pamietam zaczełam się czuć gorzej na wiosnę 2015 roku. Z kolei tego że jestem agergikiem myslalam ze to pyłki, wiec poszlam do lekarza lekarz przypisal mi leki na pyłki i co nadal nic mi nie pomagało. Zyłam sobie tak dalej bo ataki paniki nie wystepowaly czesto wtedy. Nadszedł nagle chyba moment kulimnacyjny w moim życiu nagle NERWICA LĘKOWA wyszla na światło dzienne chyba ze swoja cala moca jaka miala. W grudniu 2015 doslownie dzien przed sylwestrem jechalam z moim chlopakiem tramwajem do supermarketu doslownie 5 przystankow od mojego domu. Nagle w drodze do sklepu napadly mnie takie dusznosci ze zaczelam gwaltownie rozbierać sie w tramwaju, zdejmować szybko szalik, kurtkę myslalam wtedy ze sie udusze. Serce mi wtedy tak szybko biło, że jak kazałam wziac reke mojemu chlopakowi i polozyc na mojej piersi zrobil duze oczy kiedy poczuł moje walące serce, rece całe spocone miałam tak się trzesly jak bym dostala jakies padaczki na rekach, szumiało mi w glowie. Nie wiedzialam co robic, nagle moj chlopak zaczal do mnie mowic, zaczelam go sluchac i sie uspakajać wtedy na chwile te doznania odeszly lecz czulam w glebi nadal ten lek i nie pokoj. Stwierdzialm wtedy ze chce wrocic do domu i znowu czekala mnie ta okropna podroz do domu tramwajem. Wsiadlam do trmawaju i co sie stalo ? brawo znowu to samo. Myslalam wtedy ze umrę, wrocilam szybkim truchtem do domu polozylam sie na lozku i myslalam ze umieram, nie wiedzialam co sie dzieje ze mna. Od tego wydarzenia zaczelam sie panicznie bac ze znowu mi sie to stanie, sylwestra przezyłam normalne. 2016 rok zaczal sie pelen lekow. Przez tydzien jeszcze nowego roku mniej wiecej a bardziej mniej jakos zyłam z dnia na dzien mysalam ze mi sie polepszy ze nic sie nie stalo, ale wlasnie bylo coraz gorzej. 6 stycznia doznalam zalamania nerwowego; przestalam wychodzic z domu ! balam sie wyjsc nawet z psem przed blok, bo te cale srodkowisko mnie tak pomniejszalo ze czulam sie jak ziarenko piasku podczas calej sterty piachu. Nie wychodzilam z domu chyba przez ponad tydzien, uzalalam sie nad soba, plakalam ciagle nie wiedzialam co sie ze mna dzieje, z dnia na dzien coraz gorzej bylo ze mna, chcialam wtedy zamknac oczy i nigdy sie juz nie obudzic ! Moj chlopak patrzyl na mnue z przerazeniem co mi sie dzieje, nie mogl wyciagnac mnie z domu nawet do sklepu. Gdy roziawialam z moja mama przez telefon ryczalam strasznie bo nie umialam sobie pomoc, przyjechala do mnie do domu i patrzyla sie na mnie jak na jakiegos dziwolaga, nie wiedziala tez co mi sie dzieje. Na samym pczatku nie czulam zadnego wsparcia od najblizszych co tak na prawde potrzebowalam strasznie. Ktoregos razu moj chlopak zaakceptowal to co sie ze mna dzieje powiedzial pojdziemy do lekarza i Ci pomoze. Tak tez zrobilam zapisalam sie do psychoteraputy. Ten dzien mojego zalamania nerwowego ktorego ryczałam nie moge napisac ze plakalam tylko ryczalam wlasnie byl punktem kulminacyjnym mojego zalamania nerwowego. Wtedy sie na prawde zalamalam i wpadlam w depresje, choc pomyslalam tego dnia wieczoru jutro bedzie lepiej ! i tak wlasnie sie stalo ! STAWIŁAM CZOŁA temu zaczelam malymi kroczkami dozyc do celu by wkoncu stanac na nogi. Zaczelam wychodzic z psem przed blok doslownie na kilka mininut ale zaczelam wychodzić ! zajelam sie czynnosciami w domu sprztaniem gotowaniem praniem zeby nie myslec o tym leku ktory mnie przerazal ze znowu dostane ataku paniki. Z dnia na dzien bylo coraz lepiej wychodzilam z psem coraz czesniej i coraz dluzej i tak spedzilam drugi tydzien. Ktoregos wieczoru zaczelam czytac rozne posty ludzi o nerwicy lekowej wtedy znalazlam tam KSIĄZKĘ DR CLAIRE WEEKES "KOMPLETNA SAMOPOMOC DLA TWOICH NERWOW" i z calego serca polecam ja wszystkim ktorzy maja ta chorobe ! bo da sie ja zwalczyć ! pisze tego posta chociaż jestem jeszcze chora i mama ataki paniki nawet codziennie ale juz ich sie nie boje tak jak sie bałam ! dopiero minely 3 tygodnie od pierwszego ataku a ponad tydzien od zalamania nerwowego, ale wiem jedno wiem ze to cholerstwo da sie zwalczyć ! przeczytałam a raczej pochłonełam tą ksiazke w dwa dni i bardzo wiele sie dowiedzialam o tej jakże beznadziejnej chorbie i dowiedzialam sie rowniez jak to mozna zwalczyc ! nie leż w łożku i użalaj sie nad sobą ! tylko zacznij pokonywać to "cholerstwo" zacznij od prac małym np sprzatanie gotowanie coś co zajmie Twoj umysł zeby o tym nie mysleć. Nie mozesz się bać leku przed lekiem ! musisz stawiać mu człowa, akceptować go (z myślał dobrze nic Ci sie nie stanie podczas tego ataku tyle już ich przezyłas i nic Ci się nie stało) gdy zaczniesz akceptowac ten lek przed lekiem ataki beda coraz mniejsze i rzadsze ! musisz po prostu stawic temu czola i nie chowac sie pod poduszke i uzalac ! musisz z tym walczyć ! Ty nikt inny ! jezeli panicznie boisz sie np wyjscia z domu napierw musisz stawić czoła temu czyli wyjść pozniej zaakceptować to i pozniej popłynąc pomyśl sobie że siedzisz na chmurce i przepływasz (a tak na prawde chodzisz) nie mysl caly czas o leku bo tedy atak paniki bardzo szyblko dostaniesz. pamietaj zeby rozluzniac swoje cialo jak to tylko mozliwe ! ROZLUZNIJ CIALO AKCEPTUJ I PLYN ! Naprawde godna poleceniu jest ksiazk dr Claire Weekes, mi pomogła na prawde BARDZO w dość krótkim czasie ! wyszłam z łożka i probuje walczyć z nerwica ! WALCZE WALCZE WALCZE i się nie poddaje i TY TEZ SIE NIE MOZESZ PODDAĆ ! Mam nadzieje ze moj post pomoze chociaz TROSZECZKE KOMUS i chociaz sprobuje postawić czoła temu ! Spróbuje walczyć z tym NIE UŻALAĆ SIĘ !!!!!!!!!!!!!!
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy z nerwicy natręctw można się wyleczyć do końca?
Tak czy może nie
- Nerwica lękowa
Mam nerwicę lękową, dowiedziałam się o niej od niedawna, wczesniejszy...