Forum: Kółko wsparcia psychicznego
Temat: nie wiem co się ze mną dzieje (2)
- http://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-sie-ze-mna-dzieje/watek/1208638/1.html#p1208638http://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-sie-ze-mna-dzieje/watek/1208638/1.html nie wiem co się ze mną dzieje Gość
Dobry wieczór,
proszę o jakąś poradę, wsparcie...
od jakiegoś czasu coraz gorzej radzę sobie z opanowaniem nerwów, wszystko mnie irytuje, nawet zwykle, codzienne czynności, nie daję sobie z tym rady, czuję jakby coś we mnie drgało, coś mnie zżerało... w każdej sferze życia widzę tylko problemy, mam dość wszystkiego, najpierw praca, niby ciekawa, zgodna z wykształceniem i doświadczeniem ale z okropną atmosferą, ludźmi, z którymi nie pracuje się łatwo.
W domu ciągłe obowiązki, sprzątanie, pranie, prasowanie, ciągle zaległości, ciągle coś... dziecko kochane nad życie ale bardzo absorbujące, coraz częściej tracę siły i płaczę razem z nim, bo po prostu sobie nie radzę. Mąż, na którym wyładowuję wszystkie złości, który musi oglądać wiecznie niezadowoloną żonę, która nie wie czego chce od życia... od zeszłego roku przeszliśmy poważny kryzys, który omal nie zakończył się rozwodem, tak naprawdę dopiero w sądzie zdaliśmy sobie sprawę z tego, że jednym posunięciem możemy zniszczyć coś, co budowaliśmy wiele lat. Kiedy nie pracowałam, bo zajmowałam się dzieckiem było mi źle, znalazłam pracę nadal jest nie tak. Jednego dnia myślę o wszystkim na raz: może by zmienić pracę albo nie, drugie dziecko... może za wcześnie, może nie dam sobie rady a może by jeszcze wyjechać na jakieś wakacje, odpocząć. Wszystko to kumuluje się gdzieś tam we mnie, irytuje mnie moje życie, które przecież wcale złe nie jest. Każdy z nas ma przecież obowiązki, pracę, rodzinę. Pewnie wielu z Was pomyśli, że sama nie wiem o co mi chodzi i to prawda, czuję, że życie ucieka mi między palcami, chciałabym wszystko naraz, to powoduje jakiś mętlik w mojej głowie, przerzucanie winy na męża, że niby taki zły, na dziecko, że akurat takie trudne do wychowania... nie wiem co robić, jak się wyciszyć, uspokoić. Będę wdzięczna za każdą poradę. Miłego wieczoru. - http://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-sie-ze-mna-dzieje/watek/1208638/1.html#p1208888http://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-sie-ze-mna-dzieje/watek/1208638/1.html nie wiem co się ze mną dzieje Gość
Hej
Według mnie jesteś po prostu przepracowana i potrzebujesz przerwy od wszystkiego.
Na Twoim miejscu zorganizowałabym sobie poważną rozmowę z mężem, w której powiesz mu to wszystko, co czujesz i co Cię dołuje, tak samo jak opisałaś to w swoim poście. Zwierz mu się ze wszystkiego, powiedz, że jest Ci ciężko, że potrzebujesz bardziej niż zwykle jego pomocy i wsparcia. Ulży Ci, jak się wygadasz. Nie rób mu żadnych wyrzutów, nawet przeciwnie. Powiedz mu, że go kochasz i potrzebujesz wsparcia, bo sama sobie nie dajesz rady.
Tak jak wspomniałam, zasługujesz na przerwę od pracy. Może uda Ci się namówić męża na wspólne wakacje tylko we dwoje? Taki wspólny wyjazd scementuje Wasz związek i znowu poczujesz chęć do życia. Będziecie mieć czas tylko dla siebie. Dziecko zawsze możesz zostawić pod opieką babci/cioci/zaufanej przyjaciółki.
Jeżeli uważasz, że jesteś na to gotowa, druga ciąża w Twoim wypadku także nie jest złym pomysłem. Jeśli poszłabyś na płatny urlop, miałabyś conajmniej rok wolnego od pracy, która Cię irytuje. Do tego kobieta w ciąży nie może się przecież zbytnio przemęczać, tak więc masz już wymówkę do zwolnienia się z niektórych ciężkich robót domowych. Mój mąż kiedy jestem w ciąży obchodzi się ze mną jak z jajkiem, w końcu noszę jego dziecko, to on ma się o mnie troszczyć Przemyśl to. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie mam się komu wygadać
Mam powaloną lekko rodzinę. Nie będę tu wchodzić w...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Kontrolujący wszystko partner
Mam chłopaka który mnie totalnie kontroluje, messenger, fb, poczta, telefon.....Mam...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - protokoły szyfrujące -do Admina
Typowe symptomy działania intruzówPowtarzanie się podejrzanego działania....
- Diagnoza F20. Czy pani doktor ma rację?
Praktycznie od zawsze byłam jakaś "dziwna", ale kiedyś wierzyłam, że z...