Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Odpiszcie na mój post-to wazne:((przynajmniej dla mnie) (5)
- http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html#p39035http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html Odpiszcie na mój post-to wazne:((przynajmniej dla mnie)
Pewnie takiego tematu jeszcze u was nie było...A więc mam pewną rozterkę..a mianowicie chodzi o klasę a dosadniej to o pewnego chłopaka.Dodam że jestem w 1 liceum.Mam stwierdzone zaburzenia psychotyczne (ogólnie emocjonalne i osobowościowe) Ja sama zdaję sobie sprawę,z tego,że z tym się bardzo ciężko żyje,człowiek jest wyjątkowo pesymistyczny,lękliwy,wycofany ze środowiska,bo ma rózne obawy.Np ja często miewam problem z odczytywaniem ludzkich intencji,bywam nadmiernie podejrzliwa,wpadam w konflikty z innymi.Najczęsciej jest tak,że to własnie druga strona jest winna za moje stany gniewu czy negatywizmu.Ja wiem i przekonałam się że ludzie są wyjątkowo podli.Wyśmiewaja się z czyjegoś nieszczęścia,a tym bardziej z osób "innych"W ich mniemaniu osoba z "dchyleniami" budzi niepokój..więc lepiej trzymać sie od niej z daleka....No ale mniejsza z tym...Chodzi o to,że jest u mnie w klasie taki chłopak..Oczywiście na początku sam wydawał mi się podejrzany,jednak to się zmieniło.Ostatnio zauważyłam) że jak zdarzy się jakis konflikt pomiędzy mną a jakąs inną osoba,która mnie zaczepiła on zawsze trzyma się blisko mnie,tak jakby chciał mnie chronic.A nigdy nie rozmawia ze mną.Kilka dni temu podszedł do mojej ławki i zapytał się mnie" czy jest mi zimno"-CO CHCIAł PRZEZ TO POWIEDZIEć???Chciał popisac sie przed klasą ??a może mu w pewnym sensie zalezy na MNIE???Co do mojej osoby,to(nigdy nie odezwe się 1 bo się wstydze)A jeszcze dodam,że jestem jednostką dośc nieśmiałą i zamkniętą w sobie,która w dodatku ma *** opinię w środowisku typu "niedostosowana",(w poprzedniej szkole spiskowali za moimi plecami)Uraz pozostał do dziś.Teraz będe miała nauczanie indywidualne to większosć ludzi napewno się ode mnie odsunie,bo nie będą chcieli mieć ze mna do czynienia.Ja na pewno nie przyznam się ludziom w moim wieku że chodze do psychiatry,na pewno wykorzystali by to przeciwko mnie...
Ostatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html#p109281http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html Odpiszcie na mój post-to wazne:((przynajmniej dla mnie) Gość
Cześć, jestem psychologim, wiec napiszę coś od siebie. Po piersze wszystkie objawy twojego "niedostosowania" można leczyć psychoterapią, w związku z tym nie rozumiem dlaczego nie chodzisz na psychoterapię, najlepiej by było, aby cała twoja rodzina wybrała się na konsultację do terapeuty rodzinnego, na tzw terapię rodzinną. Wizyta u psychiatry i branie leków nie pomogą ci. Jesli chodzi o twojego kolegę, to radziłabym Ci abyś najpierw uporała się ze swoimi problemami w relacjach z rówieśnikami a potem znalazła sobie przyjaciół czy przyjeciela, chłopaka. Wiem, że w Twoim wieku chłopak to ważna sprawa i życzę Ci powodzenia, zamiast jednak skupiać się na motywach zachowania kolegi, czy na własnej nieśmiałości i niskiej samoocennie znajdź sobie dobrego psychoterapeutę i zacznij od przyjrzenia się temu co jest przyczyną Twojego złego samopoczucia, odizolowania i niedostosowania. Bardzo dobrym rozwiązaniem oprócz psychoterapii indywidualnej i rodzinnej, byłaby również terapia grupowa (grupa dla nastolatków).
Najczęściej spotkania indywidualne i grupowe odbywają się raz w tygodniu, a terapia rodzinna raz na 2-3 tygodnie. Życzę powodzenia.Ostatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html#p109282http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html Odpiszcie na mój post-to wazne:((przynajmniej dla mnie) Gość
masz racje wszyscy ludzie sa podlymi gnojami dlatego omijaj ich jak gowna na drodze, bo jak wdepniesz w takie gowno to zrobi sie syf, ale nikt nie spiskuje przeciwko Tobie, pamietaj.. ludzie sa neutralni dla ciebie poki nie zadrzesz z nimi dlatego staraj sie niegadac z nimi zyj swoim zyciem tak jak np. ja siedze przed kompem i nawet ze starszymi nie gadam (szkola->komp), moze nie jest to bajka ale to jedyny sposob zeby przedrzec sie przez ta cala wioche
kiedys tez myslalem ze wszyscy sa przeciwko mnie ale doszedlem do tego (bez syfnych psychodropsow) ze tak nie jest i tak naprawde to wszyscy maja cie w dupie z lekkim wrogim nastawieniem do Twojej osoby dlatego niewarto w ogole sie zadawac z nimi ;] chodze do 3 klasy gimnazjum i tez chodza ze mna takie debile ze jak patrze na nich wszystkich to tak jakbym patrzal na nich z innego wymiaru, ze mnie takie szczesliwe zycie nie dosieglo jak ich, ale mam nadzieje na przyszlosc ze sie wyniose gdzies w jakies zadupie i bede zyl sam to jedyna motywacja do dalszego zycia dla mnie.. co do wypowiedzi pani nieróbolog- nie sluchaj jej, bo gowno daja takie *** bylem na takiej i tylko mnie *** koles ze myslalem kiedy wyjsc i poszedlem, dropsow tez nie bierz bo zamulaja i poza tym nic nie robia, a lekarze to nieroby, ktorzy zerujac na czyims nieszczesciu, cieszac sie z niego, zarabiaja kase na takich jak Ty i to nie jest moje urojenie bo wiele osob tak mi mowilo, ktorych znam i darze zaufaniem.
3m sie zycze ci wszystkiego best i *** tego kolesia bo to jakis cfaniak ktorego swedzi przyrodzenie zapewneOstatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html#p109283http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html Odpiszcie na mój post-to wazne:((przynajmniej dla mnie) Gość
nie zamykaj sie w czterech scianach to moze byc najgorsze co moze byc wychodz z domu i rozmawiaj z ludzmi moze zapros kolege i zapisz sie na terapi i dłuzej tym gozej nie wszyscy ludzie są zli powodzenia zycze
Ostatnia edycja: - http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html#p109284http://www.psychiatria.pl/forum/odpiszcie-na-moj-post-to-wazne-przynajmniej-dla-mnie/watek/39035/1.html Odpiszcie na mój post-to wazne:((przynajmniej dla mnie) Gość
Witaj!!!!
Wiesz tez ma, takie problemy jak ty a wiesz czym one sa spowodowane tym ze zawszelka cene chcialabys byc tolerowana przez spoleczenstwo a ze tak nie jest czujesz sie z tym zle. W dzisiejszych czasach ludzie czuja sie dobrze jezeli sa akceptowani podziwiania jezeli nie to jest im zle popadają w depresje obwiniaja sie czemu ich nikt nie lubi, maja pretensje do swiata. Problem natomiast tkwi w nas samych nie akceptujemy siebie to jak w takim razie ma cie ktos inny zaakceptowac. Jezeli przestawisz swoj sposob myslenia i przestaniesz porzadac za wszelka cene aby cie ludzie akceptowali i od tego uzalezniac wlasne samopoczucie poczucie i zaczniesz czuc sire dobrze sama ze soba to wtedy i otoczenie to odzczuje i ty bardzie sie na nich otworzysz. Nikt nie okaze Ci wspolczucia ze cierpisz z tego powodu jezweli samanie tego nie doswiadczyl. Jezeli za wszelkas cene bedziesz chciala zdobyc sympatie innych to wciaz bedziesz tkwic w tym samym punkcie to bedziesz nie szczesliwa bo nic na sile. Co cie obchodzi ze masz zla opinie czy warto sie tym tak pezjmowac czy to do czegos prowadzi najwazniejsze jest to co samam myslisz na wlasny temat. A innymi sie n ie przejmuj bo oni napewno nie traca czasu na przejmowanie sie toba tylko mysla o sobie. Nie mozesz sie tez porównywac z innym ze sa lepsi od ciebie ze maja znajomych a ty nie masz. bo to rowniez pogarsz tylko twja sytuacje musisz zmienic swoj sposob myslenia i tylko to jest w stanie Ci pomóc. Jka pojdziesz do psychiatry to nikt o tym nie musi wiedziec. Ja bylem u psychologa i psychiatry ale nie trafilem na wlasciwych i troche sie zrazilem ale wiem ze trzeba trafic na dobrego. Mi pomagają ksiazki psychologiczne nauczylem sie z nich zeby sie nie przejmowac innymi i jezeli zaczynam myslec co ktos o mnie mysli odrazu odzrzucam tdemysli staram sie myslec o czym innym ale przede mna tez jeszcze długa droga czuje sie chociarz ze soba dobrze a jeszcze nie dawno bylo ciezko i trwalo to dosc dlugo ksiazki pozwqolily mi przejrzec na oczy ale jeszcze zrozumiec jaki popelnilem blad zadreczajac sie. Wiem ile czasu przez to stracilem Podam Ci tytuly ksiaze jak bedziesz chciala jak pochodzisz z wiekszego miasta to moze dostaniesz w bibliotece jak nie to musisz zainwestowac niektore sa na allegro. Bedziesz duzo czytac i wkoncu moze przejrzysz na oczy i przestaniesz sie innymi przejmowac z tym chłopakiem jezeli on bedzie chcial cos wiecej to zrobi pierwszy krok ale tym tez nie mozesz sie zadreczac. I ukladac sobie w glowie chistoryje co by bylo gdyby.
Trzymam za ciebie kciuki nie bój sie isc do psychologa bo czym predzej tym lepiej i zaczynaj cos z tym robic bo szkoda czasu a zycie jest tylko jedno. I jest piekne tylko trzeba na uczyc sie z niego cieszyc. Odrazu napewno nie bedzie idealnie ale z kazdym dniem moze byc tylko lepiej. Ale musisz bardzo chciec i nie poddawac sie nawet jak przychodza chwile zwatpienia.
I nie rezygnuj ze szkoly masz do niej takie samo prawo chiodzic jak inni a jezeli cie obgaduja to swiadczy tylko o ich poziomie i tym sie nie przejmuj choc to trudne.
Jak cos to pisz postram Ci sie pomoc bo wiem jak jest ciezko w tym stanie!!Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak rozwija się psychopatia?
Gdzie jest ten moment, w którym ona ma swój początek? Jakie mogą...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Jak pomóc osobie z nerwicą natręctw i objawami depresji?
Dzień dobry,W Internecie natknąłem się na pewną osobę z...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Pragnienie spokoju
Hej, Sam nie wiem po co tu napisalem. Chyba tylko po to żeby słowa ujrzały...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Złośliwy ZN
Czy ZZN leczony Amantix-em w przedawkowaniu, może uszkodzić mózg? Czy jest...