Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - CHAD
Temat: podejrzenie CHAD (4)
- http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html#p1135277http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html podejrzenie CHAD
Witam...
Nie mam gdzie się zwrócić z problemem, dlatego pisze tutaj. Przebywałam wcześniej z osobami np z CHAD lub Borderline, natomiast nie zagłębiałam sie jakoś szczególnie w te zaburzenia i nie były to kontakty na tyle częste, aby dokładnie wiedzieć na czym to polega. Moja wiedza opiera się na zasadzie "mniej więcej" ale mam pewne podejrzenia co do pewnej osoby, może wy je rozwiejecie albo nakierunkujecie na coś innego. Wracając do tematu.. spotykam się od dłuższego czasu z pewnym mężczyzną. Na początku - sielanka, najwspanialszy facet na świecie (jakież to typowe ) Problemy zaczęły się bardzo szybko, z tym, że wtedy nie powiązałam tego z żadnymi zaburzeniami, uznałam, że po prostu sie nie dogadamy bla bla bla. Ale coś nie pozwalało mi zerwać z nim kontaktu. On pracuje za granicą i pierwsza niepokojąca sytuacja wydarzyła się właśnie kiedy nie było go w kraju. Nagle bez żadnego powodu zaczęły się wyzwiska, obrażanie, krzyk. Wszystko to działo się pod wpływem alkoholu. Po 5 minutach zaskoczenie - normalna rozmowa, jakby nic sie nie stało, arogancki i cwaniacki ton. Byłam w szoku z idealnego faceta zmiana w powtora, ktory zmieszał mnie z błotem bez powodu. Na drugi dzień stwierdził, że przecież nic sie nie stało i robie niepotrzebnie afere. Powiedziałam sobie, że jeśli sytuacja sie powtorzy to bedzie koniec. Nie musialam długo czekać, tego samego dnia znowu bylo to samo i znowu ten sam schemat - nic sie nie stalo. Pozniej byla jego skrucha, przeprosiny a za chwile to samo. Wrócil do Polski - od razu alkohol, narkotyki i znowu byl tym wspanialym, z tym że zauważyłam kolejny problem.. jego picie trwa około tygodnia, bez przerwy non stop. Nie można mu wtedy nic powiedzieć, niby jest spokojny, ale jedno słowo powoduje że wpada w szał. Obraża, wyzywa, za chwile smieje sie z tego i znowu to samo - nic sie nie stalo. To były poczatki, w końcu zaczełam z nim rozmawiać na ten temat. Przyznał, że wie że coś z nim jest nie tak ale on nad tym nie panuje. Ma świetny humor, jest wspaniały, pomocny, za moment zaczyna pić, po tygodniu picia przychodzi depresja, gapi sie w sufit, albo w tv i tak to trwa przez kilka dni. Potrafi przestać sie odzywać, znika na kilka tygodni po czym zjawia sie w moich drzwiach, przez chwile jest ok a za moment wszystko zaczyna sie od nowa. W chwili kiedy przestaje pić i nie ma co ze soba zrobić - zawsze sie odzywa, mowi ze tylko mnie ma, że jest mu zle, ze musi isc do psychiatry, ze on zdaje sobie z tego sprawe, ze musi sie leczyc, jednak gdy nastroj odrobine mu sie poprawi to pomysl z leczeniem sie zawsze jest przez niego wyśmiewany. Kocham go, nie potrafie sie od niego odwrocic mimo tego, ze slyszalam juz tyle wyzwisk... Mimo jego opowieści po alkoholu ile to kobiet "zaliczyl" gdy nie mielismy kontaktu.. mówi, że kocha, za chwile sie z tego wycofuje. Zaczełam się już nawet czasami jego bać, czasem ma taki obłęd w oczach, potrafi mnie szarpać, za moment przeprosić i przysiegac ze on nie chcial, że to nie on. Wydaje mase pieniedzy na głupoty, wrecz wszystkim je rozdaje do okoła. Często ma myśli samobójcze w tym okresie gdy przestaje pić, zdarza mu się jeżdzenie po alkoholu (dowiaduje sie po fakcie, szybko bym mu to ukróciła, gdybym wiedziała) a po tym wszystkim wszystko na jakiś czas znowu wraca do normy i jest z powrotem tym wspanialym, czułym i dobrym facetem, ale tylko na chwile... Nie mam pojecia jak mu pomóc, wiem, że on w końcu się wykończy a wtedy ja sobie nie wybacze tego, że mu nie pomogłam. Ale jak ? Gdy ani prośby ani groźby nie pomagają ? Jak go przekonać do tego aby zajął się nim lekarz, który mu pomoże? Czy to może być CHAD ? Jestem w stanie przy nim być, on o tym doskonale wie, i wykorzystuje to i nic z tym nie robi, ale wiem, ze jesli nie zacznie dzialac to w koncu moja cierpliwosc sie skonczy A poza tym on sam sie wykonczy, straci wszystko i wszystkich... Bardzo prosze o pomoc - http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html#p1135426http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html podejrzenie CHAD
Tak to chad i samo bycie przy nim Ci nie pomoze anie jemu bo sie wykonczysz a on dalej bedzie funkcjonowal tylko z gorszymi skutkami niz teraz. Jemu to pasuje ze ma kogos przy sobie kto przy nim jest i na kim moze sie wyladowac. Szybko powinnas go zaprowadzic na terapie i szybko powinien dostac leki zeby zaczal normalnie funkcjonowac . Poszukaj mu dobrego psychiatre albo psychologa i w jakis prosty sposob delikatny namow go do tego idz z nim i nawet nic nie mow na takiej wizycie niech on sam sie otworzy. Wczesniej przed wiztya mozesz okreslic lekarzowi w czym tkwi problem zeby wiedzial w jaki sposob z nim rozmawiac...zycze powodzenia
- http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html#p1135450http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html podejrzenie CHAD
Zastanawia mnie tylko to ze u niego te zmiany trwają maksymalnie kilka kilkanaście dni, czy przy CHAD nie powinno to trwać np kilka miesięcy ? Zabrać go podstępem na siłę czy poczekać na ten etap, w którym on sam sie na to decyduje ? Nie chce go nie potrzebnie wyprowadzić z równowagi bo znowu skończy sie to tym, ze przestanie sie odzywać na jakis czas
- http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html#p1157043http://www.psychiatria.pl/forum/podejrzenie-chad/watek/1135277/1.html podejrzenie CHAD
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- tycie po lekach
Jak sobie radzicie z tyciem po lekach? ja po neuroleptykach ciągle jestem głodna i...
- Zabrakło mi leków....
Witam, jestem obecnie na prefaxine 75 i tergetol 200, brakło mi tego pierwszego, mam tylko...
- Jak żyć po rozstaniu z CHADowcem
Witam.Postanowiłam powrócić na forum i napisać ten wątek...
- Problemy z mysleniem.mową.pamięcią
Czesc wszystkim...pisze poniewaz ciagle sie zastanawiam czy to od chad. Zdiagnozowano ja u mnie...