Forum: Depresja
Temat: Rodzinny problem (5)
- http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html#p728810http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html Rodzinny problem Gość
Mieszkam razem z rodzicami i babcią. Moi rodzice, od początku się nie dogadują, przez wiele lat się kłócili, teraz wcale się do siebie nie odzywają. Ja jako małe dziecko, słuchając tych kłótni bardzo to przeżywałam. Mało tego. Największym problemem od zawsze była babcia. Buzia jej się nigdy nie zamyka. Gada cały, gada 24/7. Nie gada tylko wtedy, gdy śpi. Pewnie ktoś by powiedział no i co, że gada? Niech sobie gada. Ale ona nie mówi na jakieś "normalne", luźne tematy.
Ona cały czas mówi o kimś źle. Przy nas mówi, o swojej córce, a siostrze mojej mamy, jak to oni wszyscy w ich rodzinie, źle robią, że tego nie umieją, tamtego nie umieją. Ta poszła tam, a nie powinna, zrobili na obiad to, a nie tamto itp.
Gdy znowu nas nie ma, albo ja np. jestem w swoim pokoju, a przyjdzie ta sama jej córka, o której pisałam wcześniej, babcia znowu mówi o nas źle. "Ewuniu, Wy to to dobrze robicie, tamto dobrze, a Marzena z Piotrkiem, to nic nie potrafią. Psu źle dali jeść, pobawili się z kotem, a kot to przecież powinien tylko na myszy polować.
To co napisałam powyżej to tylko przykłady, z tego co się tu dzieje. Ale tak jest naprawdę dzień w dzień. Moja mama już psychicznie wysiada, ja powoli też. Bo takie zachowanie, takie ciągłe krytykowanie, wytykanie takich, naprawdę błahych rzeczy, jest bardzo uciążliwe i przykre.
Najgorsze jest to, że nie da się z nią porozmawiać na ten temat. Jest to kobieta w wieku 85 lat, do której żadne argumenty, że to przykre, że nie powinna tak mówić nie docierają. Ona twierdzi, że w życiu nikogo nie uraziła. A jeśli ktoś zadziała w drugą stronę i to o wiele łagodniejszym stwierdzeń, niż te które padają od niej, to ona przez najbliższy tydzień "płacze" i żali się wszystkim, którzy się nawiną, jaką to ma złą rodzinę, która jej takie rzeczy mówi.
Ja mam teraz 19 lat i tak jak mówiłam, moja psychika, już nie jest taka jak być powinna, powiem nawet, że jest znacznie zepsuta. Mam chłopaka, planujemy w najbliższej przyszłości wziąć ślub (za 3-4 lata). I tu rodzi się kolejny problem. A mianowicie, ja nie pozwolę babci zniszczyć mojej przyszłej rodziny, bo nie wiem, ale tak przypuszczam, że ona miała spory udział w zepsuciu małżeństwa moich rodziców.
Wiem, że nie wypada tak mówić, ale jeśli ona nie umrze do czasu mojego ślubu, zamierzam się wyprowadzić z domu i znaleźć jakieś mieszkanie do czasu, kiedy ona nie umrze. Ja naprawdę nie dam rady tak żyć i jeszcze patrzyć jak ona psuje psychikę moich dzieci i męża. Jest tylko jeden problem. Jeśli ja się wyprowadzę, co będzie z moją mamą? Ona sama tym bardziej psychicznie nie wytrzyma z babcią. Jeślibym się wyprowadziła, oczywiście bez problemu mogłabym ją zabrać. Ale babcią musi się ktoś opiekować. I wracamy do punktu wyjścia.
Z mojej perspektywy jest w sytuacji tragicznej i nie widzę żadnego wyjścia. - http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html#p728818http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html Rodzinny problem
Cześć
Babcia jest problemem,ale to nie od niej zależy jak wygląda TWOJE życie. Po prostu jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj to co ona mówi. Nie ma się jej co dziwić,swoje lata już ma a i zapewne jej jedynym zajęciem jesteście wy czyli rodzina.
Znajdź babci koleżanki,lub jakieś hobby żeby miała co robić. Nie mów sobie,że masz zjechaną psychikę bo naprawdę w końcu taką będziesz miała. Szanuj babcię,ale nie pozwalaj żeby jej słowa trafiały w czuły punkt. Zamień to w żart Np; "babcia - Źle karmisz zwierzęta Ty - Tego nie uczą w szkole stąd mój nieprofesjonalizm" chodzi o to,żeby komentarze babci bardziej cię bawiły niż onieśmielały. NA pewno zdarza jej się palnąć coś śmiesznego
Niektórzy rodzice tak mają,że kłócą się o cokolwiek (Ja tak mam ze swoimi) i wiesz co ? Od kiedy przestałem się martwić tym czy rodzice wezmą rozwód czy nie Nabrałem wewnętrznego spokoju.
Widać,że nie masz dystansu do samej siebie i nad tym powinnaś popracować. Przestań myśleć,że jesteś zła bo jesteś zarówno zła jak i dobra i jakakolwiek opinia na twój temat w związku z tym będzie prawdziwa i powinnaś przyjmować ją z uśmiechem.
Pozdrawiam - http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html#p728821http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html Rodzinny problem Gość
Tu nie chodzi o dystans do siebie, bo ten naprawdę posiadam
Tylko strasznie irytujące jest to, że wszystko co dzieje się w naszym domu, musi wiedzieć cała wioska i to od tej najgorszej strony. My wiemy jaka babcia jest, ale przychodzi do nas dużo osób 'obcych', które po wysłuchaniu opowieści babci mogą różnie myśleć. - http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html#p728891http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html Rodzinny problem
Nie martw sie. Ty masz wlasne zycie i musisz je zyc. Slub sie babci nie spodoba? Trduno, wazne, aby sie podobal tobie. Bo twòj, ona wlasny juz miala. Wlasne zycie przezyla i nie musi byc Drakula, co sobie zre zycie innych. Twoi rodzice prawdopodobnie jej za duzo pozwolili. Trudno kobiecie 85-letniej szukac hobby . Babci nie opowiadaj o wlasnych sprawach, to cala wies nie bedzie wiedziala o twoich sprawach. I niech Bòg broni zamieszkac z babcia i rodzicami: Kerouac powiedzial cos w rodzaju "lepiej byc wolnym w niewygodnym lòzku niz wiezniem w wygodnym". Mniej wiecej . Ponadto mysle, ze twoja mama z czasem moze stac sie podobna, po tym, co przeszla. Wynajmijcie mieszkanie, poczekajcie, cokolwiek. Narazie kup czasami babci ciasteczko albo kwiatek, nic konltretnego jej o sobie nie mòw i nie martw sie: masz 19 lat i cale zycie przed soba. Wioska plotkuje? To niech sobie plotkuje, potem zmieni i wezmie kogos innego jako cel plotek. Ponadto niewszyscy sa zupelnymi idiotami. Babcia ma 85 lat i prawdopodobnie wredny charakter, lub nie miala sodysfakcji z wlasnego zycia i teraz sie zneca (nieswiadomie) nad innymi. Nie twoja wina. "Buzi, babciu, masz ciasteczko...kot ubil szczura... a jak ty robilas zurek, to ja sie naucze? bo ten mamusi jest wyjatkowo niedobry... a wiesz, ze còrka sasiada zaszla w ciaze bez slubu? no popatrz... jak dzisiaj ladnie wygladasz, powinnas mamusi powiedziec, jak sie takie rezyltaty ma..".
Osobiste zdanie, jako laik.
Pozdrowienia
Myriam - http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html#p728966http://www.psychiatria.pl/forum/rodzinny-problem/watek/728810/1.html Rodzinny problem
Kerouac powiedzial cos w rodzaju "lepiej byc wolnym w niewygodnym lòzku niz wiezniem w wygodnym". Mniej wiecej
Mniej więcej ....
Myriam
Pięknie to napisałaś - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wypstrykałem się..
Wypstrykałem sie,to chyba najbardziej trafne okreslenie mojego stanu.Nic mi sie nie...
Forum: Depresja - Czy to depresja w związku czy moja wina?
Witam, mam 24 lata natomiast mój chłopak 25! Jesteśmy razem prawie 2 lata. W...
Forum: Depresja - Kocham żonatego
Nie wiem jak sobie z tym poradzić... Zakochałam się w żonatym facecie, z...
Forum: Depresja - Mam dość takiego życia!
Hej wszystkim. Rzadko bywa, kiedy mówię komuś o sobie lub o swoich problemach,...
Forum: Depresja
- Tematy:
- depresja
- emocje
- napęd
- zaburznia nastroju
- nerwica