Forum: Depresja
Temat: Samobójstwo (21)
- http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001592http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo Gość
Chcę to zrobić od dawna jednak po prostu się boję. Chodzi o powieszenie, ciekawe jak to jest po śmierci
Moim zdaniem zmagam się z depresją od dawna jednak teraz przybrało to formę bardzo,,intensywną''. Zwlaszcza ze po pijaku namymijałem trochę i się tego wstydzę.
W sumie to nie wiem dlaczego to piszę. Śmierci się po prostu boję i tyle bo to taki nieznany stan ... - http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001605http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Pamiętaj, że stan potrzeby samobójstwa jest tylko w Twojej głowie, tak naprawdę nigdy nie ma na tyle powodów aby je dokonać..... Można spróbować zmienić sposób postrzegania (zmiana tego co w głowie), nagle może się okazać i nawet zadziwić, że wcale się nie chce popełniać samobójstwa....
- http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001606http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo Gość
Ja też miałem myśli samobójcze,ale mnie nie interesowało co jest po drugiej stronie.A te stany miałem gdy byłem w totalnym dołku,zresztą często je miałem.Teraz na lekach jest zupełnie inaczej,chodzi o jako taki stan fizyczny i psychiczny,ale kosztem tego stanu jest apatia,znużenie i brak motywacji do zmiany swojego statusu społecznego,czy materialnego.Będąc chorym nie wiedziałem jak wyrwać się z zaklętego kręgu choroby,teraz gdy jestem w miarę zdrowy,bo na lekach dalej jestem w kropce.Tyle że zauważyłem,że coraz mniej mnie ta sytuacja obchodzi,świat stał się dla mnie obojętny.Ludzie gdzieś gonią,pracują,maja codzienne obowiązki,a ja nie planuję nic bo wiem że ikt nie zgłasza na mnie zapotrzebowania.Takich szarych obywateli jest multum,niczym szczególnym się nie wyróżniają zawsze znajdują wymówkę,by się od czegoś wymigać.Nie próbują gdzieś się zakotwiczyć,bo znają swoje możliwości.Doświadczenie życiowe uczy żeby się nie poddawać,ale i tak wygrywa zawsze niechęć do wszystkiego.A ja nie po pijaku też nawywijałem na tym forum i też się do tej pory wstydzę.Jedno co mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia to to że alkohol nic Ci nie pomoże.Ja nie piję alkoholu,kiedyś jak nie byłem na lekach to lubiłem wypić kilka piw.Miałem już wtedy stany depresyjne,i zauważyłem,ze po wypiciu miałem dobry humor,ale przez chwilę.dałem sobie z tym spokój.Znajdż sobie jakieś hobby,może być bieganie,czytanie książek.A tym tematem nie ma sensu się interesować,ja sobie znalazłem świetny sposób na poprawę nastroju,tj chodzę z kijkami codziennie dwie godziny.Jest to bardzo wciągające,doskonale buduje sylwetkę,spala tłuszcz.Porozmawiajmy o czymś bardziej budującym,czyli o człowieku.Bierzesz leki,chodzisz do lekarza?Pisz tutaj ja chętnie z Tobą porozmawiam,tylko wolałbym o tym co jest teraz.Pozdrawiam.
- http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001610http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo Gość
Pai Oliwio zgadzam się z Panią to prawda że tak na prawdę człowiek broni się przed dokonaniem tego,takie myślenie to tylko chęć zaakcentowania problemu.Trzeba szukać pomocy u lekarza,w rozmowie z drugim człowiekiem.Ja też miałem stan głębokiej depresji,ale to wszystko było związane z mała dawką leku,gdy została zwiększona,te myśli całkowicie minęły.Teraz pojawia się smutek od czasu do czasu,ale jest to zazwyczaj chwilowe.Jeżeli człowiek zajmie się czymkolwiek,to nawet nie będzie miał czasu o tym myśleć.Najważniejsze zrezygnować z używek,bo to zazwyczaj jest tylko przeszkodą w pokonaniu depresji.Alkohol w szczególności,bo ma wpływ na działanie leków i pogłębia depresję.
- http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001612http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Większość ludzi mówi wprost, chcę popełnić samobójstwo. A to dlatego, że chcą się powiedzieć: jestem tu, zauważcie mnie, jestem fajnym człowiekiem, który potrzebuje innych ludzi, akceptacji, ciepla i rozmowy - bez tego wszyscy usychamy. .......
Drugi akceptujący przyjaciel załatwił by bardzo dużo problemów opisywanych na tym forum (ale taki w realu, patrzący w oczy ). Problemem natomiast jest to, że czasami w niektórych przypadkach nikt nie nauczył nas jak wynaleść takiego przyjaciela lub ktoś złym traktowaniem (najczęściej w dzieciństwie) zaburzył w nas możliwość takich relacji.... - http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001648http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo GośćGość 2015-04-04 18:59:35
Ja też miałem myśli samobójcze,ale mnie nie interesowało co jest po drugiej stronie.A te stany miałem gdy byłem w totalnym dołku,zresztą często je miałem.Teraz na lekach jest zupełnie inaczej,chodzi o jako taki stan fizyczny i psychiczny,ale kosztem tego stanu jest apatia,znużenie i brak motywacji do zmiany swojego statusu społecznego,czy materialnego.Będąc chorym nie wiedziałem jak wyrwać się z zaklętego kręgu choroby,teraz gdy jestem w miarę zdrowy,bo na lekach dalej jestem w kropce.Tyle że zauważyłem,że coraz mniej mnie ta sytuacja obchodzi,świat stał się dla mnie obojętny.Ludzie gdzieś gonią,pracują,maja codzienne obowiązki,a ja nie planuję nic bo wiem że ikt nie zgłasza na mnie zapotrzebowania.Takich szarych obywateli jest multum,niczym szczególnym się nie wyróżniają zawsze znajdują wymówkę,by się od czegoś wymigać.Nie próbują gdzieś się zakotwiczyć,bo znają swoje możliwości.Doświadczenie życiowe uczy żeby się nie poddawać,ale i tak wygrywa zawsze niechęć do wszystkiego.A ja nie po pijaku też nawywijałem na tym forum i też się do tej pory wstydzę.Jedno co mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia to to że alkohol nic Ci nie pomoże.Ja nie piję alkoholu,kiedyś jak nie byłem na lekach to lubiłem wypić kilka piw.Miałem już wtedy stany depresyjne,i zauważyłem,ze po wypiciu miałem dobry humor,ale przez chwilę.dałem sobie z tym spokój.Znajdż sobie jakieś hobby,może być bieganie,czytanie książek.A tym tematem nie ma sensu się interesować,ja sobie znalazłem świetny sposób na poprawę nastroju,tj chodzę z kijkami codziennie dwie godziny.Jest to bardzo wciągające,doskonale buduje sylwetkę,spala tłuszcz.Porozmawiajmy o czymś bardziej budującym,czyli o człowieku.Bierzesz leki,chodzisz do lekarza?Pisz tutaj ja chętnie z Tobą porozmawiam,tylko wolałbym o tym co jest teraz.Pozdrawiam.
Problem w tym że ja mam naprawdę ciężki stan. To jest taki dół który po prostu aż boli, całe multum nieprzyjemnych myśli i emocji i żadne zajęcie nie pomaga. Ciągle czarne mysli dlatego chcialbym to przerwać.
Oczywiście boję się śmierci ale też ciagle myśli tam krążą. Jednak ludzie to robią ale muszą być bardzo zdesperowani
Mój dół oczywiście ma swoje przyczyny w zdarzeniach ale ja tez po prostu mam taką osobowość. Dodatkowo czuję że nic dobrego mnie nie czeka.
Tylko błagam bez rad typu hobby albo będzie dobrze - http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001657http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Wiem, że tu nie o mnie w tym wątku chodzi, ale jak już stawiasz minusa przy mojej wypowiedzi, to się wypowiedz dlaczego......
- http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001671http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo GośćGość 2015-04-04 21:47:14Gość 2015-04-04 18:59:35
Ja też miałem myśli samobójcze,ale mnie nie interesowało co jest po drugiej stronie.A te stany miałem gdy byłem w totalnym dołku,zresztą często je miałem.Teraz na lekach jest zupełnie inaczej,chodzi o jako taki stan fizyczny i psychiczny,ale kosztem tego stanu jest apatia,znużenie i brak motywacji do zmiany swojego statusu społecznego,czy materialnego.Będąc chorym nie wiedziałem jak wyrwać się z zaklętego kręgu choroby,teraz gdy jestem w miarę zdrowy,bo na lekach dalej jestem w kropce.Tyle że zauważyłem,że coraz mniej mnie ta sytuacja obchodzi,świat stał się dla mnie obojętny.Ludzie gdzieś gonią,pracują,maja codzienne obowiązki,a ja nie planuję nic bo wiem że ikt nie zgłasza na mnie zapotrzebowania.Takich szarych obywateli jest multum,niczym szczególnym się nie wyróżniają zawsze znajdują wymówkę,by się od czegoś wymigać.Nie próbują gdzieś się zakotwiczyć,bo znają swoje możliwości.Doświadczenie życiowe uczy żeby się nie poddawać,ale i tak wygrywa zawsze niechęć do wszystkiego.A ja nie po pijaku też nawywijałem na tym forum i też się do tej pory wstydzę.Jedno co mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia to to że alkohol nic Ci nie pomoże.Ja nie piję alkoholu,kiedyś jak nie byłem na lekach to lubiłem wypić kilka piw.Miałem już wtedy stany depresyjne,i zauważyłem,ze po wypiciu miałem dobry humor,ale przez chwilę.dałem sobie z tym spokój.Znajdż sobie jakieś hobby,może być bieganie,czytanie książek.A tym tematem nie ma sensu się interesować,ja sobie znalazłem świetny sposób na poprawę nastroju,tj chodzę z kijkami codziennie dwie godziny.Jest to bardzo wciągające,doskonale buduje sylwetkę,spala tłuszcz.Porozmawiajmy o czymś bardziej budującym,czyli o człowieku.Bierzesz leki,chodzisz do lekarza?Pisz tutaj ja chętnie z Tobą porozmawiam,tylko wolałbym o tym co jest teraz.Pozdrawiam.
Problem w tym że ja mam naprawdę ciężki stan. To jest taki dół który po prostu aż boli, całe multum nieprzyjemnych myśli i emocji i żadne zajęcie nie pomaga. Ciągle czarne mysli dlatego chcialbym to przerwać.
Oczywiście boję się śmierci ale też ciagle myśli tam krążą. Jednak ludzie to robią ale muszą być bardzo zdesperowani
Mój dół oczywiście ma swoje przyczyny w zdarzeniach ale ja tez po prostu mam taką osobowość. Dodatkowo czuję że nic dobrego mnie nie czeka.
Tylko błagam bez rad typu hobby albo będzie dobrze
A masz jakieś hobby?Nie martw się,będzie dobrze. - http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001680http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo GośćOliwia75 2015-04-04 22:08:42
Wiem, że tu nie o mnie w tym wątku chodzi, ale jak już stawiasz minusa przy mojej wypowiedzi, to się wypowiedz dlaczego......
Nic nigdzie nie stawiałem - http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html#p1001682http://www.psychiatria.pl/forum/samobojstwo/watek/1001592/1.html Samobójstwo GośćGość 2015-04-04 22:23:15Gość 2015-04-04 21:47:14Gość 2015-04-04 18:59:35
Ja też miałem myśli samobójcze,ale mnie nie interesowało co jest po drugiej stronie.A te stany miałem gdy byłem w totalnym dołku,zresztą często je miałem.Teraz na lekach jest zupełnie inaczej,chodzi o jako taki stan fizyczny i psychiczny,ale kosztem tego stanu jest apatia,znużenie i brak motywacji do zmiany swojego statusu społecznego,czy materialnego.Będąc chorym nie wiedziałem jak wyrwać się z zaklętego kręgu choroby,teraz gdy jestem w miarę zdrowy,bo na lekach dalej jestem w kropce.Tyle że zauważyłem,że coraz mniej mnie ta sytuacja obchodzi,świat stał się dla mnie obojętny.Ludzie gdzieś gonią,pracują,maja codzienne obowiązki,a ja nie planuję nic bo wiem że ikt nie zgłasza na mnie zapotrzebowania.Takich szarych obywateli jest multum,niczym szczególnym się nie wyróżniają zawsze znajdują wymówkę,by się od czegoś wymigać.Nie próbują gdzieś się zakotwiczyć,bo znają swoje możliwości.Doświadczenie życiowe uczy żeby się nie poddawać,ale i tak wygrywa zawsze niechęć do wszystkiego.A ja nie po pijaku też nawywijałem na tym forum i też się do tej pory wstydzę.Jedno co mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia to to że alkohol nic Ci nie pomoże.Ja nie piję alkoholu,kiedyś jak nie byłem na lekach to lubiłem wypić kilka piw.Miałem już wtedy stany depresyjne,i zauważyłem,ze po wypiciu miałem dobry humor,ale przez chwilę.dałem sobie z tym spokój.Znajdż sobie jakieś hobby,może być bieganie,czytanie książek.A tym tematem nie ma sensu się interesować,ja sobie znalazłem świetny sposób na poprawę nastroju,tj chodzę z kijkami codziennie dwie godziny.Jest to bardzo wciągające,doskonale buduje sylwetkę,spala tłuszcz.Porozmawiajmy o czymś bardziej budującym,czyli o człowieku.Bierzesz leki,chodzisz do lekarza?Pisz tutaj ja chętnie z Tobą porozmawiam,tylko wolałbym o tym co jest teraz.Pozdrawiam.
Problem w tym że ja mam naprawdę ciężki stan. To jest taki dół który po prostu aż boli, całe multum nieprzyjemnych myśli i emocji i żadne zajęcie nie pomaga. Ciągle czarne mysli dlatego chcialbym to przerwać.
Oczywiście boję się śmierci ale też ciagle myśli tam krążą. Jednak ludzie to robią ale muszą być bardzo zdesperowani
Mój dół oczywiście ma swoje przyczyny w zdarzeniach ale ja tez po prostu mam taką osobowość. Dodatkowo czuję że nic dobrego mnie nie czeka.
Tylko błagam bez rad typu hobby albo będzie dobrze
A masz jakieś hobby?Nie martw się,będzie dobrze.
Taka moja mała rada, i to jest na 100% wiedza teoretyczna. Nigdy nie mów komuś takiemu że będzie dobrze bo to najgorsze co można zrobić w takiej sytuacji - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Depresja - Rok szkolny a szpital psychiatryczny
Hey,mam pytanie odnośnie depresji, a konkretniej jeśli psycholog zdiagnozuje u mnie...
Forum: Depresja - Nienawidze zycia
Niedługo stuknie mi trzydziestka a ja wciąż samotny jak palec i mieszkam z...
Forum: Depresja - Problem z życiem.
Witam wszystkich. Na początku przepraszam za bezsensowny wpis, nie czytajcie od razu...
Forum: Depresja
- Tematy:
- depresja
- emocje
- napęd
- zaburznia nastroju
- nerwica