Forum: Nerwica, fobia i inne zaburzenia lękowe
Temat: Wasze przyczyny nerwic? (17)
- http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1158900http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic?
Przeglądam te wątki i przeglądam. Bardzo często o objawach. A jakie są wasze przyczyny nerwic?
Domyślam się, że terapię się zaczyna od objawów, zastanowienia się kiedy występują co wtedy się dzieje, dlaczego, po nitce do kłębka z różnych płaszczyzn i sytuacji. A gdzie jest to cholerne źródło i jak je rozwiązać? No i czy nerwica to jest efekt jakiegoś napięcia, które jak się już rozwiąże, to mija?
Czy to po prostu taka tama w buforze napięcia, stała niezmienna, niewyleczalna/z którą trzeba nauczyć sobie jak najlepiej radzić?
Moja nerwica objawia się tym, że bardzo często w sytuacjach gdzie muszę się wypowiedzieć publicznie, albo jestem wystawiona na ocenę moje ciało się spina i mam ograniczone ruchy. Jestem wtedy bardzo spięta i naprawdę ciężko mi się rozluźnić, nawet gdy sobie tłumaczę co wtedy czuję i racjonalizuję..Bardzo często łapią mnie kolki po jedzeniu, ale tylko gdy jest jakaś bardziej oficjalna atmosfera. Obgryzam bardzo paznokcie od wielu lat i wiem, że to kwestia lęku i ma to związek z..metaforycznie... intelektem i uczuciami. Gdy za dużo czuję nie nadążam nad analizowaniem tego, obgryzam paznokcie i to daje jakieś ujście przepływu tych uczuć/emocji.
I parę innych kwestii. Chodzi o lęk przed w cudzysłowie "byciem głupią" przed "niewiedzą" i przed ciągłą analizą i interpretacją. Tylko co dalej...Zapisałam się na terapię itp bo doszło parę innych kwestii które zauważyłam...
Jaak było u was? Jak przebiegał proces? Leki to wspomaganie, gdy naprawdę ciężko sobie poradzić z objawami, tak przeszkadzają, że nie da się uczestniczyć w życiu. Ale głównym przecież "lekiem" i metodą jest psychoterapia...więc? - http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1159019http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic?
Nerwica powstaje w wyniku wielu nastepstw. W wiekszosci przypadkow powstaje na przestrzeni kilku lat. Objawy ktore opisujesz sa moim zdaniem jednym z pierwszych etapow ktore jeszcze mozna wyleczyc. Jednak potrzebujesz regularnych terapii i lekow.
- http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1159056http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic?
Trochę zbyt swobodnie padają tu rady odnośnie leczenia farmakologicznego. Opisywane problemy nie wydają mi się na tyle poważne żeby zaraz się faszerować, uważam że w przypadku nerwicy można sobie radzić regularną relaksacją, aktywnością fizyczną i odpowiednią afirmacją. Sama borykam się z tym już od jakiegoś czasu i gdy jestem świadoma problemu i w porę zauważam nasilenie jakichś czynników stresujących to udaje mi się zwalczyć objawy. W moim przypadku zaczęło się już w dzieciństwie, wychowywałam się w normalnej rodzinie, nie było pijaństwa czy innych patologii ale było sporo stresu członków rodziny, głównie rodziców, który nie pozostał bez znaczenia dla nas - dzieci i w okresie dojrzewania, gdy byliśmy pozostawieni sami sobie ja na przykład zaczęłam dusić w sobie pewne emocje bo nie byłam w domu rozumiana. I tak się to rozwijało. Gdy już weszłam w etap studiów i pracy stałam się perfekcjonistką, która zamiast otwarcie wyrażać swoje emocje i dawać upust tym negatywnym, wolała przemilczeć pewne sprawy dla dobra relacji z innymi a to oznaczało kumulowanie i dalsze tłumienie emocji. Gdy zaczęło dochodzić do wybuchów złości i kołatania serca uznałam, że coś jest nie tak, odkryłam wtedy korzyści z regularnej aktywności fizycznej i relaksacji, jednak trzeba mieć świadomość, że to wyładowuje ale nie rozwiązuje istoty problemu. Choć wiele godzin poświęciłam na analizę swojego wnętrza i próby poprawy sytuacji dziś jako 27-letnia osoba ciągle jestem zmuszona niejednokrotnie do tłumienia złości. Nie mam problemów w kontakcie z otoczeniem jednak na co dzień muszę przebywać w pobliżu osoby, która działa na mnie jak płachta na byka, lecz nie mogę sobie pozwalać na otwarte konfrontacje bo wtedy urażam majestat i się obraża, choć jest o wiele starsza de mnie i powinna być jeszcze mądrzejsza. Jest to tylko ten jeden przypadek, lecz nie mogę nic z tym zrobić, ani wykluczyć tych kontaktów ani mówić wprost co myślę. Nie wiem jeszcze jak sobie z tym poradzić, wiem co bym usłyszała od potencjalnego psychologa dlatego nawet nie idę na terapię, potrzebuję jakiejś jednej myśli, innego punktu widzenia, nieszablonowego, który by zmienił moje dotychczasowe myślenie na ten temat. Ale do tego trzeba opisać cały problem szczegółowo a nie chcę tu pisać litanii na kilka stron.
Podsumowując - myślę, że problem moich objawów nerwicowych bierze się z dzieciństwa, mój ojciec też do pewnego momentu reagował podobnie do mnie. Co dzień musimy się mierzyć z różnymi trudnościami i ważne, by nie pozwolić na zbytnie napędzenie tego koła stresujących czynników, bo gdy pozostajemy pod ich wpływem przez długi czas bez żadnej reakcji to efekty mogą być trudne do opanowania. - http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1159060http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
...czsami bez farmakologii, nie radzimy sobie.Nerwica jest tak zaawansowana, że musimy sięgnąć po leki na receptę.
Lęku...odwal się ode mnie. Jola.
- http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1159070http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic?
Mysle ze postawa ze psycholog tylko namaci a nie pomozciue jest zla. Znalezienie odpowiedniego lekarza wiarze sie z duza poprawia zdrowia. Inaczej jest kiedy oczyscimy sie ze zlych emocji i opowiemy o nich osobie zupelnie obcej,nie z naszego otoczenia . Nie zawsze psycholog/psychiatra to osoba ktora namaci nam w zyciu. I jasne nie trzeba sie faszerowac lekami, mozna tylko pomyslec o terapii
- http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1159087http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic?
Pewnie macie rację, znam tylko jedną osobę, która bierze leki i jest mi przykro, gdy widzę jak ciężko jej się funkcjonuje w otoczeniu, jest apatyczna i bez sił witalnych, stąd mój pogląd, że należy próbować wszystkiego a na końcu dopiero leków. Być może powinnam pogadać z psychologiem, oby się udało trafić na kogoś z indywidualnym podejściem do pacjenta bo jak mam pójść i usłyszeć o technikach, o których sama się w ramach zainteresowań naczytałam to trochę strata czasu. Dzięki, pozdrawiam!
- http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1159542http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic?
No dobrze, ale tu nie chodzi o samo radzenie sobie z objawami, wiadomo, trzeba się nauczyć z nimi radzić, czasami potrzebne są leki-ale to tylko na objawy. A co z główną przyczyną nerwicy? Jeżeli się nie wyleczy źródła, to objawy będą cały czas i w ten sposób przez całe życie można albo brać leki albo "stosować metody relaksacyjne". Myślę, że większość z nerwicowców chciałaby aby objawy co za tym idzie nerwica zniknęła w ogóle.
Dzieciństwo, przeszłe lata...no tak, to proces. U mnie też przez dzieciństwo, przez to, że nie mogłam wręcz okazywać swoich uczuć, mówić o nich itp.
Czyli...wyleczenie nerwicy polega na zrozumieniu procesów, które się składają na nerwicę objawiają się w nich, a potem stopniowym działaniu inaczej? W moim przypadku gdy nie mogłam mówić o uczuciach i byłam wystawiona na ciągłą krytykę...bo wtedy się spinam..gdy będę mimo to, mówić o nich to stopniowo nerwica zacznie się...zmniejszać/wycofywać? - http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1160026http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic? Gość
pewien ksiądz, jasnowidz i lekarz Ojciec Klimuszko podał wiele zestawów ziołowych na wszelkie choroby (po 9 lub 11 składników) również na depresję i nerwice. Jednak przekazał, że każda kobieta żyjąca bez sakramentu małżeńskiego w konkubinacie, będzie cierpieć lęki i nerwice.
- http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1160028http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic? Gość
Hej hej bez przesady gościu to nie tak to życie w napieciu bez znaczenia status zwiazku
- http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html#p1160032http://www.psychiatria.pl/forum/wasze-przyczyny-nerwic/watek/1158900/1.html Wasze przyczyny nerwic?
U mnie było to konsekwencją wychowania rodzinnego. Ojciec silny manipulator i dominujący nad matką.
Na studiach poznałem i się uzależniłem od kobiety która również manipulowała i to ona odminowała mną co w konsekwencji spowodowało logiczny błąd bo przecież powinno być odwrotnie. Niestety moja natura jest po matce czyli uległa. Powstało napięcie którego nie mogę bez leków opanować do dziś. Taki uraz na psychice, niestety niektóre zmiany/rany w mózgu są nieodwracalne. Po czasie zrozumiałem, że to tak naprawdę moja nowa droga życiowa, dzięki przyjmowaniu leków i terapii poznałem cudowna kobietę. Totalną odwrotność poprzedniej. Nie stało by się tak gdybym nie przyjmował leków bo niestety z wyniesionych zdolności rodzinnych ja również manipuluje A tak po psychoterapii i przyjmowaniu zolafrenu jestem wolny jak ptak z kochającą dziewczyną, zaczynam budować dom a połówka własnie zaszła w ciąże. W końcu jestem naprawdę szczęśliwy. A samo przyjmowanie leków stało się tylko rutyną jak poranna kawa To tak w skrócie. Bo cała droga do dziś trwała ok. 10 lat. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jakie leki bierzesz na nerwice natręctw?
Podaj nazwę leku,którego bierzesz.
- Czy to powazna choroba ? Nerwica ? Sama niewiem
Witam, przeglądam forum juz od dluzszego czasu . Ale nie mialam odwagi napisac o sobie i...
- nerwica wegetatywna, a urojenia.Problem mojej mamy
Mam poważny problem z mamą, która obecnie ma 65 lat. Kłopoty wydaje mi...
- Na czym polega metoda poznawczo behawioralna?
Opisz na czym to polega.