Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Hej, cieszę się, że szukasz pomocy :) Jeśli nie możesz dojechać do psychologa lub psychiatry, spróbuj znaleźć terapię online. Możesz skontaktować się z psychiatrą i otrzymać skierowanie do szpitala, tam nie potrzebne jest ubezpieczenie. Myślę, że w momencie zrozumienia kim naprawdę jesteś i zaczęcia tranzycji powoli poczujesz się o wiele lepiej i znajdziesz siłę, aby zmienić swoje życie, znaleźć pracę i wyprowadzić się od toksycznej matki.
4 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Witajcie Kochane...Ponad 2 lata temu gdzieś tu na forum z płaczem i beznadziejnością życia prosiłam o pomoc.....Nie widziałam kompletnie wyjścia z tej swojej beznadziejnej sytuacji...Ktoś z Was mi wtedy napisał, że jak nic nie zmienię w swoim życiu za kilka lat będę wrakiem człowieka...Poszłam do psychologa. Kiedy zorientował się o głębokości mojego problemu już zacierała rączki....Powiedział że terapia będzie trwała latami . Koszt każdej wizyty 180zł...ja taka pani pedagog, coach i doradca zawodowy nie potrafił sobie poradzić z własną matką :( Było coraz gorzej...Ale ja czułam się jak w pułapce-ona miała nade mną władzę i przewagę. Chodziłam jak w zegareczku spełniając nieskończoną listę oczekiwań, przyjmując krytykę, obelgi, poniżanie, awantury, upokarzania, obgadywania i nieustanne manipulacje i zemsty...No i byłam wrakiem człowieka. W pracy uśmiechnięta w domu zapłakana i trzęsąca się na widok dzwoniącego telefonu....Aż poważnie zachorowałam......Lekarz powiedział "Albo Pani albo Pani matka".......Zrozumiałam, że jeśli niczego nie zmienię umrę.....Wstałam pewnego dnia i postanowiłam zawalczyć o siebie, nie miałam już nic do stracenia skoro straciłam zdrowie.... Dziesiątki przeczytanych książek o narcyzmie, toksyczności, manipulacjach, zachowaniach, setki obejrzanych filmów....Stawałam się coraz coraz silniejsza. Małymi kroczkami walczyłam z moim największym wrogiem-własną matka odzyskując radość życia....uczyłam się reakcji na jej schematyczne zachowanie, uczyłam się unikania awantur i stawiania granic, uczyłam się siebie na nowo......Im bardziej dawałam sobie w życiu radę tym bardziej zdrowiałam, miałam więcej energii, siły do życia, rodzina mnie nie poznawała...odzyskiwałam stracone , poświęcone matce lata........Wyzdrowiałam...Już nie zejdę z tej drogi. NIGDY. Rozumiecie? NIGDY. Życie mamy tylko jedno, nie jesteśmy niczyją własnością!!!!! Nie pozwólcie aby ta toksyczna relacja zabrała Wam to co macie najcenniejsze-Wasze zdrowie. A może już na coś chorujecie i nawet nie łączycie tego z tymi niepotrzebnymi emocjami....Warto walczyć o siebie, warto!!!! Mam tyle siły w sobie, jak ma ochotę ktoś pogadać to niech śmiało pisze na maila. Można anonimowo. Nie poddawajcie się błagam Was!!!
6 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
Czesc czy ktoś wie jak elektrowstrząsy działają na libido ? Pytam głównie osoby, które już przeszły serie zabiegów. Ja przeszłam elektrowstrząsy i obecnie nie mam libida w ogóle choć minęło 10 lat od zabiegu. Poza tym w tym przez te 10 lat brałam neuroleptyki. Wiem, że leki też osłabiają libido. Teraz zmniejszyłam dawkę leku, ale nie wiem czy mi wróci libido. Ostatnio z leków brałam Solian dawka 400 mg i czułam się po nim źle jak otępiała, teraz biorę 100 ml od 7 dni i jest o wiele lepiej. Proszę o poważne odpowiedzi, Pozdrawiam
10 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
[CYTAT] netsprint 24-11-2023, 16:31:47 Tylko szczerość pomoże wam odzyskać to czego wam tak bardzo brakuje. Zapytaj partnerkę czego potrzebuje, czego jej brakuje, o czym marzy. Dobrze zaplanować wspólnie, co będziecie robić: jak spędzicie dzień, na wypadek brzydkiej pogody lub innych niespodziewanych turbulencji. Spraw, że Twoja dziewczyna nie będzie wiedziała o Tobie wszystko lub zaskakuj ją częściej. Nie chodzi o ukrywanie czegoś, ale o to, by być ciekawym dla partnerki. Wyjedź z partnerką na wakacje, jeśli tam też będzie jej nie odpowiednio to znaczy, że Wasz związek się sypie. Pary, które wakacje kojarzą z rutyną i pretensjami, to pary, w których wygasło zainteresowanie nie tylko seksem, ale też sobą samym[/CYTAT] Juz były rozmowy szczere to powiedziała że musi sama to przemyśleć wszystko
5 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Witam Krysiu. W tej sytuacji podejmuje się radykalne kroki i apeluję do Ciebie abyś zdobyła się na odwagę aby je podjąć - przede wszystkim dla dobra dziecka ! Niezwłocznie zaplanuj wizytę w PCPR i "naświetl" całą sprawę odpowiedniej osobie. Jak u Ciebie z zapewnieniem dachu nad głową? Uciekaj od takiego "toksyka" jak najdalej, bo sponiewiera Ciebie, zniszczy Ci zdrowie i zaprzepaści cały dorobek życia. Tu nie ma sentymentów ani miejsca na współuzależnienie - ratuj siebie i córkę, to jest Twoje zadanie a nie tkwienie w tej bezsensownej relacji. Trzymam kciuki za Ciebie i pozdrawiam.
3 komentarz
ostatni miesiąc temu  
NIKT kto nie miał przez tyle lat tego problemu,raczej nie zrozumie a raczej napewno nie !!! Przeżył(a) byś to byś wiedział jak to jest .Ja się starałam ale cóż mi po tym :-?
26 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Moi rodzice powiedzieli, gdy by poznali tylko książek i je przeczytali, co ja,. to by zgłupieli i trzeba ich leczyć. A ponieważ ja taki jestem, to według nich zachorowałem i trzeba mnie leczyć. leczy to się bardzo dużymi dawkami leków psychotropowych na schizofrenię. Dla nich nie można bez przerwy myśleć o swojej nauce, wyprowadzać jakieś wzory, dla nich to jest głupie i chore. Dlatego postanowili mnie umieścić w zakładzie psychiatrycznym, co jakiś czas, aby wytępić moją wiedzę z mojej nauki, po prostu, aby wiedzę naukową wykasować za pomocą leków, według nich wtedy będę normalny. A lekarze gadają, że jak rodzina tak myśli, to musi być to prawda, i zgodzili się z rodziną.
1 komentarz
ostatni 1 dzień temu  
Skoro masz brać lek to nie rozumiem czemu ten lek próbujesz odstawić. Wydaje się, że próbujesz nie słuchać lekarza, a to jest nie prawidłowe postępowanie z Twojej strony.
2 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Reklama: