Dlaczego ludzie będący w depresji lub cierpiący na schizofrenię izolują się? Artykuł odpowiada na to pytanie i stara się rozwiązać problem alienacji osób cierpiących na depresję i schizofrenię. Ważną kwestią okazuję się także izolacja osób starszych i opuszczonych.
Alienacja osób ze schizofrenią może mieć także związek ze stanami psychotycznymi, podczas których ludzie zachowują się dziwnie i narażają na podejrzenia ze strony innych. Ten moment może na długo zapaść w pamięć osoby chorej, która wyobraża sobie, że jest skompromitowana.
Przy temacie izolacji w schizofrenii i depresji warto wspomnieć o książce Kena Steela „Dzień, w którym umilkły głosy”. Bohaterem jest tu sam autor opisujący swoje zmagania ze schizofrenią. Spowodowała ona jego całkowite wycofanie z życia w społeczeństwie, a przez towarzyszące mu głosy omal nie popełnił samobójstwa. Urojenia słuchowe podpowiadały mu, aby skoczył z wieżowca, nasuwały myśli o tym, że wszyscy przez niego cierpią. Za każde tragiczne zdarzenie na świecie, autor książki brał pełną odpowiedzialność. Zażywanie leków i udział w psychoterapii wyciszyły jednak jego głosy i pozwoliły wrócić do normalnego życia.
fot. pantherstock
Prawie zawsze w schizofrenii paranoidalnej występuje ryzyko popełnienia przez chorego samobójstwa. Chorzy zostają zepchnięci na margines życia społecznego – tracą pracę, przyjaciół, kontakt z innymi ludźmi. W leczeniu schizofrenii stosuje się farmakoterapię, psychoterapię i socjoterapię. Główną zasadą jest utrzymywanie pacjenta w jego środowisku tak długo, jak to możliwe. Założeniem współczesnej psychiatrii jest zasada, żeby chory mógł brać udział w spotkaniach terapeutycznych, aby jak najszybciej wrócił do normalnego funkcjonowania.
Psychoterapia, socjoterapia są częściami procesu leczenia, szczególnie w fazie leczenia podtrzymującego. W ostrej fazie choroby często niezbędna jest hospitalizacja. Przyjmowanie leków przeciwpsychotycznych, aktywność, a nie wycofanie czy izolacja dają naprawdę duże szanse powrotu do społeczeństwa.