Takie są te choroby, że się człowiek odbija z "kąta w kąt". Twój kuzyn po prostu ucieka do domu, bo tam jest bezpiecznie. To nie jego wina że się boi. Nie udaje. Tylko z tą chorobą tak po prostu jest że mogą wystąpić takie objawy jak lęki. Mi osobiście się to zdarza tylko po lekach. W jednej pracy wytrzymałem 2 tygodnie. Pakowałem produkty w karton do wysyłki . I tam było tak że jedna pani przychodziła i mówiła mi jakie błędy robię i czułem lęk i ona mi jeszcze dowalała i wyszedłem z pracy powiedziałem że odchodzę. W kolejnej pracy były paczki po 30 kg do pakowania, do ciężarówek wytrzymałem 1 dzień . Wszedłem do tej ciężarówki i paczki tak szybko zaczęły lecieć , czułem strach i stres i zrezygnowałem. W kolejnej pracy utrzymuje się już 11 miesięcy. Sprzątam w McDonald's w nocy. Dalej czuje lęk, ale mimo choroby staram się pracować . Raz wyszedłem z pracy bo ból głowy i lęk był silny i pracodawca nie miał z tym problemu. Twój kuzyn musi próbować . Siedzenie w domu nie jest dla niego dobre, może mu się pojawić depresja . Powinien mieć jakieś hobby , nie tylko przeglądanie internetu. Ja np gram w gry. No i ostatnie jak jedzie gdzieś w gości to zaplanujcie mu jakoś dzień, niech pozwiedza okolice, jakieś ryby czy inne aktywności, siedzieć w domu można wszędzie. Schizofrenia to taka sama choroba jak rak. Tam też by się ktoś obijał z kąta w kąt .