Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Cześć. Mam depresję od kilku lat, od 3 lat też jestem z partnerem w związku. Początkowo byliśmy w relacji na odległość, potem mieszkaliśmy razem i teraz znowu mieszkamy na odległość przez nieznośną teściową. Mój partner raczej wydawał mi się silny psychicznie i był moją podporą. O swoich trudnych emocjach raczej nie potrafił rozmawiać i uciekał zawsze od tematu. Gdy mieszkał poza domem rodzinnym był szczęśliwy, pełen życia. Od kiedy wrocil do mieszkania z toksyczną matką jego nastrój się obniżył znacząco. Dzisiaj w rozmowie trochę się otworzył i przyznał, że nie chce żyć, "chce się zachlać", ze zyje tylko dla mnie i ma dosyć życia. Jednocześnie upewniał mnie, że nic nie jest moją winą i szybko zakończył temat rozmowy. Myślę, że moja wyprowadzka stamtąd do końca go przybiła. Staram się go wspierać, ale on jest zamknięty w sobie.
1 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Hej, jestem z Ciebie dumna, że szukasz pomocy. Jeśli chcesz popisać to zapraszam na GG: 77215405
2 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
Dzień dobry, chciałbym się dowiedzieć czy znacie i możecie polecić dobrego specjalistę w Krakowie, zajmującego się narcystycznym zaburzeniem osobowości? Dokładniej narcyzmem ukrytym?
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
[CYTAT] mikeluky 25-09-2018, 13:24:01 Mam ogromny problem z sobą. Miałem przy sobie kochaną osobę, lecz przez kilka ostatnich lat Ją niszczyłem męczące psychicznie i fizycznie, nie umiałem sobie z tym poradzić, a teraz chce umrzeć,, bo nie mogę znieść tego bólu. ONA SIĘ MNIE BOI, A JA CHCĘ TO NAPRAWIĆ, B9 NIE MOGĘ ZNIEŚĆ TEJ ZLOSCI Żałuję tego co zrobiłem, dotarło do mnie, ale nie daje mi już szansy na naprawienie tego WYJECHAŁEM I. MUSZĘ Z KIMS POROZMAWIAĆ, BO NIE. JESTEM W STANIE O TYM PISAĆ. ŻAŁUJĘ[/CYTAT] Jak czytam to za każdym razem to aż czuję twój ból napisz do mnie zawsze to lepiej jak z drugim człowiekiem się pogada czy popisze przepraszam jeśli się narzucam
3 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Hej, jak dostać się na oddział dzienny w szpitalu psychiatrycznym z depresją?
1 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Czy jest szansa, że on kiedyś zrozumie, że na prawdę nie chciałam źle? Że potrzebuje terapii i pomocy specjalisty? Objawy bardzo przypominają mi depresję, choć dziwi mnie fakt, że do spotkań i kontaktu z innymi już powrócił, a ja nadal jestem wrogiem.Normalnie wychodzi, rozmawia, zachowuje się normalnie choć wydaje mi się, że bardziej to wszystko ukrywa..Ja cały czas się obwiniam, że to może ja byłam powodem tej depresji/ zachowań i jak mnie zostawił to mu lepiej. Mieliście podobne doświadczenia?Jeśli macie jakieś rady to chętnie przyjmę!
2 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
24 lata kończę w tym miesiącu. W tym roku kończę studia na kierunku biologia w tym roku, tak że obrona magisterki przede mną. W związku nie byłam i nie jestem aktualnie. Czasami z tego powodu jest mi ciężko, ale wmawiam sobie, że lepiej być samemu niż z byle kim. Zastanawia mnie, czy po studiach zmaleją szanse na poznanie kogoś? Problem polega na tym, że gdzie bym nie była, to wszędzie dziewczyny. W szkole średniej masa dziewczyn, na studiach czy to licencjackich (ochrona środowiska), czy obecnych magisterskich (biologia środowiskowa) też przeważnie dziewczyny. W akademiku już młodsze roczniki chłopaków, bo 04. Bardziej interesuje się kimś z rocznika 92-98 i 00. 99 i 01 odpada. 10-15 lat starszy czy ktoś młodszy odpada. Uważam się za osobę, która dąży do celu, która wie, czego chce, która jest wrażliwa. Typ partnera, który mi odpowiada, to ktoś wrażliwy, poukładany, nie taki, który myślałby tylko o jednym, żeby był wyrozumiały, wiedział czego chciał (taki jak Leszek Talar z serialu „Dom”). Co do wyglądu, mam określony typ niby, ale zdaje sobie sprawę, że wygląd nie zawsze idzie w parze z charakterem. Roczniki 92-98 już raczej są po studiach, to gdzie je poznać, skoro na uczelni na próżno ich szukać? W rodzinnym mieście nie mam znajomych, ze względu na to, co mi się stało w gimnazjum (wtedy dwóch chłopaków mi dokuczało, tzn. jeden mnie zmuszał, abym z nim chodziła, uroił sobie, że się spotykamy i przy wszystkich mówił, że z nim spałam, ale to nie było prawdą. Drugi z nich mnie zmuszał co chwila, choć mówiłam tyle razy, że nie interesuję się nim) i w liceum nie odzywałam się do nikogo przez to. Ale jak na studia 4 lata temu przyjechałam, to w akademiku zaczęłam zagadywać do kogoś. Ale jeżdżę rowerem po okolicznych wioskach w okresie wakacyjnym, biegam, chodzę na pobliski zalew. W mieście gdzie studiuję planuję chodzić na siłownię – nie istnieje szansa, że poznam kogoś? Koleżanki z miasta, gdzie studiuję, mają same dziewczyny wśród znajomych, kuzynów 10-16 lat. Tak samo jak na weselach czy innych uroczystościach jestem, to ciągle z roczników 92-98 i 00 to jest dziewczyna. Gdzie mogę poznać kogoś z rocznika 92-98, skoro już one są po studiach? Bardziej mnie interesuje przedział wiekowy partnera
1 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Ja po odstawieniu wenlafaksyny zawsze miałam nawrót depresji.. mijały 2, góra 3 miesiące i stopniowo obniżał mi się nastrój, aż do głębokiej depresji. Bardzo to przykre, bo też chciałabym sobie radzić bez leków. Na wenlafaksynie czuję się dobrze, działa na mnie i niejednokrotnie wyprowadziła mnie z najgorszego stanu. Odstawiałam zawsze powoli, stopniowo, chodziłam na terapię, za każdym razem mając nadzieję, że ten potworny stan nie wróci albo ze będzie przynajmniej do zniesienia i złagodzenia innymi sposobami. Niestety nie. Miesiąc temu znów musiałam wrócić : (
4 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Reklama: