Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: ALKOCHOLIZM (23)
- https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p32843https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
MAM PROBLEM JESTEM INWA*** PORUSZAM SIE NA WOZKU INAWLIDZKIM I JESTEM W ZWIAZKU Z DZIEWCZYNA PONAD 14 LAT I MOJA DZIEWCZYNA PIJE ALKOCHOL OKRESLIL BYM ZE NALOGOWO I PIJE CORAZ WIECEJ I NIEWIEM CO MAM Z TYM ZROBIC.GDZIE SZUKAC PORADY. NIEWIEM CZY MAM Z NIA SIE ROZTAC. CZY DALEJ TO CIAGNAC OSTATNIO NIEWRACA NANOC POPIJA U KOLEZANKI I JA JUZ NIEWYRABIAM PROSZE O POMOC.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105165https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
Hmm,a jaki jest powód że ona pije?Czy zawsze taka była?Zastanów sie od kiedy zaczęła nałogowo pić.Może coś sie zmieniło w jej zyciu,przeżyła coś złego,straciła prace...ty powinieneś to wiedzieć najlepiej.Porozmawiaj z nią i namów na jakieś leczenie.Jeżeli sie nie zgodzi nie ma sensu tego dalej ciągnąć.Osoba która pije nie zdaje sobie sprawy z tego jak cierpią najbliźsi-pozatym potrafi wykonczyć drugą osobę psychicznie.Wiem ze długo ze sobą żyjecie,ale zastanów sie czy warto?Współczuje ci że jesteś na wózku bo to pewnie dla ciebie uciążliwe.Ale chesz jeszcze znosić kolejne cierpienie?Przemyśl to-pozdrawiam
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105166https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
A ja zastanowiłabym się czy ona nie robi tego przypadkiem specjalnie, przecież, to że jesteś inwa*** może ją przerastać, ale to ty jesteś z nią 14 lat i jeśli cię kocha to wiesz o tym ale jeśli nie to może właśnie w ten sposób próbuje cie do siebie zniechęcić i przy okazji odtrącić.Nie wiem, ale jedno jest pewne jeżeli ona sięga po alkohol coraz częściej to nie namówisz ją na leczenie bo się stacza i nie ma ochoty przestać
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105167https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
19-06-2007 o 23:41, gość :
MAM PROBLEM JESTEM INWA*** PORUSZAM SIE NA WOZKU INAWLIDZKIM I JESTEM W ZWIAZKU Z DZIEWCZYNA PONAD 14 LAT I MOJA DZIEWCZYNA PIJE ALKOCHOL OKRESLIL BYM ZE NALOGOWO I PIJE CORAZ WIECEJ I NIEWIEM CO MAM Z TYM ZROBIC.GDZIE SZUKAC PORADY. NIEWIEM CZY MAM Z NIA SIE ROZTAC. CZY DALEJ TO CIAGNAC OSTATNIO NIEWRACA NANOC POPIJA U KOLEZANKI I JA JUZ NIEWYRABIAM PROSZE O POMOC.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105168https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
ONA PIJE BO WIE ŻE MOŻE PRZECIEŻ JEJ NIE ZOSTAWISZ TO TOKSYCZNY ZWIĄZEK KTÓRY NISZCZY CIĘ TAK SAMO JAK MÓJ -MÓJ MĄŻ PIJE BO WIE ŻE OD NIEGO NIE ODEJDĘ JESTEM Z NIM W CIĄŻY MAMY JESZCZE JEDNO DZIECKO 4 LATKA TKWIĘ W TYM ZWIĄZKU 7 LAT BO GO KOCHAM CODZIENNIE MAJĄC NADZIEJĘ ŻE STANIE SIĘ CUD ALE NIC SIĘ NIE ZMIENIA RAZ ODESZŁAM I BYŁO MI JESZCZE GORZEJ BEZ NIEGO NIŻ Z NIM PIJANYM DAŁAM MU NADZIEJĘ ZDECYDOWALIŚMY SIĘ NA DRUGIE DZIECKO ON OBIECYWAŁ ŻE PRZESTANIE ALE TO BYŁY TYLKO PUSTE SŁOWA TRZYMAJ SIĘ NADZIEJA JEST W NASZYCH SERCACH KTOŚ ŻEBY SIĘ ZMIENIĆ MUSI SAM TEGO NAPRAWDĘ CHCIEĆ I NIC NIE POMOŻE NAWET TERAPIA ANI LEKI WIEM BOTO PRZEŻYŁAM ALE NADZIEJĘ MAM NADAL ANNA
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105169https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
CZY ALKOCHOLIKOWI CHOWAĆ ALKOCHOL CZY JAWNIE POZWALAĆ MU NA PICIE I TO AKCEPTOWAĆ????
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105170https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
Witam!
W twoim przypadku sytuacja wydaje mi się jeszcze bardziej skomplikowana, niż w normalnych rodzinach alkoholików. Nie piszesz jak daleko jesteś niepełnosprawny> Czy potrafisz funkcjonować bez pomocy innych osób skoro poruszasz się na wózku inwalidzkim? Nie ma sensu rozpatrywania aspektu sprawy, dlaczego ona pije. W tej chwili nawet zlikwidowanie przyczyny nie gwarantuje tego, że ona pić przestanie! Jeżeli Tobie samemu zależy na tym, aby utrzymać wasz związek, zależy Ci na tym aby przestała pić, zaczęła trzeźwieć nie ma innej rady, ale trzeba udać się do najbliższej poradni leczenia uzależnień i terapii gdzie przedstawisz szczegółowo swój problem i podjąć leczenie. Zdaje sobie doskonale sprawę, że przekonać ją będzie trudno, żaden pijący nałogowo nigdy ale nigdy nie przyzna, że jest alkoholikiem, że potrze4bna mu pomoc, że powinien zacząć się leczyć. Ale niestety. W tej chorobie innej drogi nie ma tylko i wyłącznie leczenie po0d okiem wykwalifikowanych specjalistów przynosi oczekiwane efekty. Oczywiście, nikt Ci nie da gwarancji, że jeżeli już przejdzie wszystkie etapy kuracji i terapii ona nie będzie pić. Choroba alkoholowa jest chorobą dożywotnią. Z niej się nie wyleczy. Do końca życia będzie już osobą uzależnioną i tylko od niej zależy, ile to jej jeszcze potrwa i jak będzie wyglądać.
Pisałem już na którymś z poprzednich postów o tej samej tematyce:
alkoholik ma trzy wyjścia;
1. zacznie się leczyć
2.zamkną go w szpitalu dla umysłowo chorych;
3.umrze z przedawkowania raczej wcześniej niż później w mniej lub bardziej elegancki sposób
Decyzja, którą ona podejmie zależy tylko od niej - i to czy uda Ci się ją przekonać do leczenia też do końca nie zależy od Ciebie. Poczytaj kilka wątków dotyczących alkoholizmu na tym forum a przekonasz się ilu ludzi boryka się z podobnymi problemami i ilu ludzi nic nie robi w kwestii aby im pomóc, a ilu jest takich, którzy alkoholików nie traktują, jako członków społeczeństwa. Świadomość naszego społeczeństwa o chorobie pt. ALKOHOLIZM jednak jak pisałem wcześniej jest bardzo mizerna i tylko długa edukacja i między innymi takie dyskusje jak nasza być może przyczynią się do tego, że społeczeństwo zmieni nastawienie i podejście do problemu.
Pozdrawiam serdecznie.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105171https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
14-10-2007 o 16:33, gość :
Witam!
W twoim przypadku sytuacja wydaje mi się jeszcze bardziej skomplikowana, niż w normalnych rodzinach alkoholików. Nie piszesz jak daleko jesteś niepełnosprawny> Czy potrafisz funkcjonować bez pomocy innych osób skoro poruszasz się na wózku inwalidzkim? Nie ma sensu rozpatrywania aspektu sprawy, dlaczego ona pije. W tej chwili nawet zlikwidowanie przyczyny nie gwarantuje tego, że ona pić przestanie! Jeżeli Tobie samemu zależy na tym, aby utrzymać wasz związek, zależy Ci na tym aby przestała pić, zaczęła trzeźwieć nie ma innej rady, ale trzeba udać się do najbliższej poradni leczenia uzależnień i terapii gdzie przedstawisz szczegółowo swój problem i podjąć leczenie. Zdaje sobie doskonale sprawę, że przekonać ją będzie trudno, żaden pijący nałogowo nigdy ale nigdy nie przyzna, że jest alkoholikiem, że potrze4bna mu pomoc, że powinien zacząć się leczyć. Ale niestety. W tej chorobie innej drogi nie ma tylko i wyłącznie leczenie po0d okiem wykwalifikowanych specjalistów przynosi oczekiwane efekty. Oczywiście, nikt Ci nie da gwarancji, że jeżeli już przejdzie wszystkie etapy kuracji i terapii ona nie będzie pić. Choroba alkoholowa jest chorobą dożywotnią. Z niej się nie wyleczy. Do końca życia będzie już osobą uzależnioną i tylko od niej zależy, ile to jej jeszcze potrwa i jak będzie wyglądać.
Pisałem już na którymś z poprzednich postów o tej samej tematyce:
alkoholik ma trzy wyjścia;
1. zacznie się leczyć
2.zamkną go w szpitalu dla umysłowo chorych;
3.umrze z przedawkowania raczej wcześniej niż później w mniej lub bardziej elegancki sposób
Decyzja, którą ona podejmie zależy tylko od niej - i to czy uda Ci się ją przekonać do leczenia też do końca nie zależy od Ciebie. Poczytaj kilka wątków dotyczących alkoholizmu na tym forum a przekonasz się ilu ludzi boryka się z podobnymi problemami i ilu ludzi nic nie robi w kwestii aby im pomóc, a ilu jest takich, którzy alkoholików nie traktują, jako członków społeczeństwa. Świadomość naszego społeczeństwa o chorobie pt. ALKOHOLIZM jednak jak pisałem wcześniej jest bardzo mizerna i tylko długa edukacja i między innymi takie dyskusje jak nasza być może przyczynią się do tego, że społeczeństwo zmieni nastawienie i podejście do problemu.
Pozdrawiam serdecznie.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105172https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM Gość
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu-pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. Tak dalece, jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie. Ciesz się swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach- świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech Ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź Sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trwa. Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla Ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny, bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa i masz prawo być tutaj i czy to jest dla Ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki, jaki być powinien. Tak więc bądź w pokoju z Bogiem cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są Twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny.
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Tekst znaleziony w starym kościele w Baltimore, datowany w roku 1692
......... a jakże aktualnyOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html#p105173https://www.psychiatria.pl/forum/alkocholizm/watek/32843/1.html ALKOCHOLIZM GośćOstatnia edycja:
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy to może być ADHD, czy powinnam iść do specjalisty?
Cześć, mam na imię Karolina, mam 26 lat i ostatnio przypadkiem...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Uglosnienie myśli
Witam.Lecze się na schizofrenię paranoidalna od 10lat. Głównym moim...
Forum: Schizofrenia - Nerwica przełyku
Dobry wieczór, od wielu lat cierpię na napadowa nerwicę lękowa. Parę...
- Czy jestem gruba?
Wiem że to może forum nie na to pytanie? Jednak od pewnego czasu bardzo źle...