Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Alkohol i hazard (14)
- https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p73345https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
Mam 23 lata, jestem z mężczyzną, który ma 33 lata, w grudniu się zaręczyliśmy, zamieszkaliśmy razem. W przyszłym roku planujemy słub. I tutaj zaczyna się problem, mój nażyczony zaczął coraz póżniej wracać do domu, coraz częściej wyczuwałam od niego alkohol, zaczęły się problemy z pieniędzmi, dochodziły do mnie informacje, że się zapożycza. Próbowałam z nim rozmawiać, unikał rozmów, mówił, że jest wszystko wporządku. Z dnia na dzień było coraz gorzej, nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać. Pił codziennie. Zaczęły się kłamstwa. Pewnego dnia przyszedł do mnie, przytulił mnie, powiedział,że go okradli (jest kurierem, więc woźi se sobą duże sumy pieniędzy) uwieżyłam, pożyczyłam mu 3 tyś zł. Kilka dni póżniej powiedział,że zgubił również 3 tys. zł., że jest rozkojarzony, nie radzi sobie z sobą. Oczywiśćie prosił mnie, prosił, uległam pożyczyłam. W tym momencie nie wiedziałam, że to hazard. Za jakiś czas dowiedziałm się od jego siostry, że od niej pożyczył 10 tys. zł. Ona mi uświadomiła, że gra na maszynach. Nie mogłam w to uwierzyć, kocham go nie rozumaiłam, dlaczego mi to sie przytrafiło. Wtedy szczerze porozmawialiśmy przyznał sie że gra, pije ma dług na ponad 30 tyś. Nie radzi sobie z tym. Poprosił mnie wtedy, abym wzięła kredyt, on pooddaje długi, przestanie grać, i bedzie wszystko jak wcześniej. (on sam nie mógł sam wziąść kredytu bo ma umowe na pół etatu i nie ma zdolnośći kredytowej) Uznałam, że jak się przyznał, żałuje tego co zrobił to to wezme kredyt. Miałam nadzieje, że problemy znikną, że teraz będziemy normalnie, szczęśliwie żyć. Ale niestety, nadal gra, pije. Moim zdaniem nie radzi sobie finansowo, owszem spłaca kredyt, kóry na niego wziełam, ale to go wszystko przerosło. Ja też już sobie z tym nie radze nie umiem mu pomóc, sama mam już dość. Kłócimy sie jest cężko. Nie moge od niego odejść bo wiem, że wtedy ja będę musiała śpłaćać kredyt, kóry wzięła na jego długi. POMÓŻCIE MI, PORADZCIE COŚ!! CO JA MAM ZROBIĆ??
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132747https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
za mloda dla niego jestes
ile czasu sie znacie?Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132748https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
Znamy się prawie 3 lata, różnica wieku mi wogóle nie przeszkadza. Na początku było super, wspólne wypady do kina, spacery, imprezy rodzinne zawsze razem. Oboje pracowaliśmy, mieliśmy mało czasu dla siebie, ale każdą chwile staraliśmy się spędzać ze sobą. Z powodu braku czasu dla siebie,zamieszkaliśmy razem, aby jak najwięcej być ze sobą. Ale niestety coś się popsuło
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132749https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
nic nie psuje sie z niczego
wypady do kina nie pozwola poznac Ci czlowieka, tego kim i jaki jest
trzeba duzo rozmawiac i poznac czlowieka wszechstronnie w kazdej sytuacji
nie chce mowic ze popelnilas blad, ale prawdopodobnie slabo go znasz nawet jesli to 3 lata byly
jak widac obietnica to za malo, twoj facet ma powazny problem ze sobą, byc mzoe sam sobie z tym nie poradzi
moze potrzebuje porady specjalisty
musi popracowac troche nad soba, mozesz mu w tym spróbować pomoc ale moze to nie byc latwe
byc moze odmieni sie odrobi kase i bedzie przykladnym czlowiekiem, moze byc coraz gorzej, to zalerzy glownie od niego
specjalista moze byc pomocny - leczenie uzaleznienOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132750https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
Tak masz racje to jest uzależnienie, ja to wiem, ty to wiesz, są chwile kiedy mam wrażenie, że on też zdaje sobie z tego sprawe, ale są też takie, kiedy on mówi, że problemu nie ma i nie wie dlaczego w koło niego tyle szumu. Rozmawialiśmy na ten temat, juz prawie miał jechać na spotkamie AA, ale w ostatniech chwili się wycofał. To jest dorosły człowiek ja nie moge go zmusić do terapi on sam musi chcieć się leczyć. Ja moge go namawiać przekonywać, ale ile można?! Czasami mam wrażenie że do niego nic nie dociera. JAK JA MAM MU PRZEMÓWIĆ DO ROZUMU, PRZEKONAĆ GO, ABY POSZEDŁ WRESZCIE NA SPOTKANIE DLA UZALEŻNIONYCH?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132751https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
Czy ktoś potrafi mi pomóć? ma podobną sytuację? Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie szukać pomocy?, jak namówić nażyczonego na terapie? PROSZĘ
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132752https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
Siedzę i czytam różne fora na tematy uzależnień, jestem przerażona, to jest jakiś koszmar. Mnóstwo ludzi mnustwo problemów. Mam pomysł, ale nie wiem czy to rozsądne: gdybym wydrukowała niektóre fora i dała mojemu nażyczonemu do poczytani, czy taki szok, zmierzenie się z problemami innych czy to by coś dało, czy pomogło by w przekonaniu go do leczenia????????????????????????????????????
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132753https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
Załamana!!! jest coraz gorzej, nadal gra pije, ja już nie ma siły, coraz częściej myśle o tym żeby ze sobą skończyć, nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. Mój nażyczony nie radzi sobie ze swoim nałogiem, pije bo ma długi, jest przemęczony, na urlop nie chce iść bo uważa, że musi charować aby spłacić długi. I tak koło sie zamyka. co robić!!
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132754https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
nikt mi już nie pomożę.............................
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html#p132755https://www.psychiatria.pl/forum/alkohol-i-hazard/watek/73345/1.html Alkohol i hazard Gość
"Ślepa miłość + nałogi to się równa . . . same trwogi! Patologią to się skończy . . . jednego z człeków w mig wykończy!
Rzućta hazard, spalta miłości, toż to gorsze, niż łamanie kołem kości!"
Żeton, kasa . . . budżet wspiera, lecz wyczyści Was do zera!
Można brać to wszystko żartem, albo minąć ździebko fartem.
Idź na siłkę, kup bulteriera lub osiodłaj mustanga . . . ogiera!
Zapamiętaj te słowa, gdy w kasynie, będziesz siedział na debecie przy klinie . . . to pomyśl o swej córce, czy też synie. Jak go nie masz . . . to se spłodzisz, a za ten tekst podziękujesz mi lub wynagrodzisz. Nie dziś, nie jutro, a może z czasem, gdy głupszy rym ułożysz pod lasem. No chyba, ze żyjesz w uzbrojonym betonie i nosą Cię przez życie mechaniczne konie.
Grałeś w bilarda, czy w piłkarzyki? A może na jednorękim masterujesz wyniki? Wszystko to minie jak nasze życie, więc na co Ci hazard, na co te picie? Będziesz biedował, się zapożyczał, przy wygranej tańczył i z radości kwiczał. Ale gdy przegrasz to mina marna . . . pustka ogromna jak dziura czarna.
Geldem nie szastaj . . . dzięgi kumuluj . . . żebrakowi alkoholu nigdy nie kupuj. Prosi o pieniądź? A nie o bułkę? To zbiera na skręta albo bibułkę?A może na inną psychoaktywną substancją? Lecz nie po to by opłacić stancję . . . Klękają wszyscy z biedy, ąż bolą kolana (ale nie stają od świtu do rana. Nie przekręca się zegar 24 godzinny, każdy na to patrzy i nie czuje się winny.
Jeden mordeczkę uroczo zajarzy, drugi na krzywej prostocie się sparzy.
Czy zapolujesz widłami na kreta, lub podprowadzisz po pijaku deta. Spijesz denaturat po południu z meliorantem, możesz to puścić przecie ucha kantem, a nawet zostać se ministrantem czy też okrążyć kulę ziemską skorodowanym trabantem . . . nie jedz już więcej gulaszu z bażantem. Wina z wilczych jagód czy z karasia kawiory . . . tego nie mają na tym swiecie inne głodomory.
System podtruje i system podleczy . . . ale nie tykaj już więcej tej cieczy. Proszki białe i inne zastrzyki tylko pogłębią te złe nawyki.
Tańczysz, pijesz, salutujesz, a przyrody nie szanujesz! Nie wytrzyma tego ta palneta . . . to zguba jak 7-mio godzinna mineta!
Zawsze mieliście nade mną przewagę, lecz ja wykładam już na to lagę. Popatrzeć też dobrze, a lepiej posłuchać, a jak trzeba to trufle samemu wyniuchać!
No chyba, że masz zwinnego świniaka . . . co się zwie abałdzieł sabaka!
Z latami człowiek strasznie głupieje, nawet już mądry się tego nie śmieje. Brodacz czy też potomek golarza albo i abstynent w czerni z ołtarza. Nawet gdy jeden drugiego poważa to się w swym sosie po kostki tarza. Ale się zakisić w nim wcale nie może, bo sos ten bez smaku jak teraźniejsze zorze.
Nawet juz hipopotam z jego mością koczkodanem obalają se flachę nad ranem. Rozpici już ludzie jak i zwierzęta pijana nawet orkiestra dęta. Zamiast tłumika, esperal w puzonie . . . o witaj nam dzisiaj kolejny zgonie! Znów rozrasta się smiertelności statystyka, lecz w tym jest biznes i nikogo to nie tyka. Rozum odjęty i marskość wątroby, będą nam kopać przez to płytkie groby. No chyba, że ciało swoje skremujesz, ale się pewnie przed tym krępujesz? Zasiej ziemniaków, albo konopii to będą mieli lepiej w Etiopii. Marnacja gleby, wosku, kamienia to jak piorunochron bez uziemienia.
Nie trzeba iśc do cyrku . . . tu "klaunów" tysiące! W lesie na drzewie czy też na łące. Pieniądz to dla nich największe priorytety, a ma to wady jak i zalety. Nie będzie to dzisiaj o tym rozprawka, alkohol, papieros czy jakas trawka. Może Was tutaj podchwalę, a może skarcę? A może zaciągne na dzikie harce? Gdy dotąd czytasz to jesteś wybrańcem, bo bym nie pisał z żadnym popaprańcem.
Czy lubisz szambo lub perfumerię . . . wytaczaj najcięższa zawsze artylerię! Nawet jak do zupki chińsiej dosypią Ci kwasa to zawsze daj się podpuścić dla parobasa. On ma takie zlecenie i robić musi, boa kasa i awans go srodze kusi. A może w szantażu jest chłopaczyna to mu usmaż zdrowego blina. Dodaj szczypiorku, okraż żerzuchą byle nie jechało to zbytnio podpuchą.
Zamiast spożywać z rańca witaminy to wszycy walą "zbawienne kliny".
Etopiryny i inne wspomagacze . . . zmęczone to wszystko jak stare klacze. Zwierzęta w alkoholowym towarzystwie dostają ***, tutaj wysiada cierpliwość Joba. Job sie nam z Dzobem czesto kojarzy, aptelnia mięsta w kuchnii z dioksynami się smaży!
Iście sztańska karma nam dana jak i w dzbanie trutka codzień nalana.
Serum prawdy i gwałtu pigułki . . . TIRy nam wiozą co rusz nowe ampułki. Z najwyższej póki to nie są wywody jak i mizerne na starość wzwody.
Śmieszne to wszystko mimo dramatu, a zamiast Wiskacza hektolitry denatu. Lanego z butelek przez wszystek cecony, a od tego pijacy mają już gorsze zapłony. Tego nie przepił, ani jeden człowieczyna jeden śmiercią kończy, a drugi zaczyna. Trzeci przy piwku albo innym fremencie po tym ma kaca labo grubsze wzdęcie.Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...
- Orgazm i wenlafaksyna i trazodon
Dzien dobry,Biorę Oriven w dawce 150 mg.Nie mam problemów z libido, ale mam...
- Staram się schudnąć
Hej, mam 176 i waze 51/52 kilo. Troche wystaje mi brzuch i bardzo mi to przeszkadza i...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...