Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Bardzo proszę o pomoc! (12)
- https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441531https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc!
Jestem 20- letnią kobietą. Byłam w związku z mężczyzną rok starszym ode mnie. Byliśmy razem 2 lata. Jednak po pewnym czacie coś się zaczęło psuć - mój ex miał wiele problemów w jednym czasie, stał się strasznie nerwowy, agresywny (groził że zabije mnie na śnie), nieobliczalny. Do wszystkiego doszły narkotyki i ciągła zazdrość.
nie mogłam tego wytrzymać - zerwałam.
Chlopak dostał do głowy - chciał się wieszać. Został umieszczony w szpitalu pychiatrycznym. Stwierdzono u niego cięzką depresję i podejrzewano psychozę.
W tym czacie ciągle dzwonił, pisał, przepraszał, błagał żebym wróciła. Ja jednak nie potrafię się do niczego zmuszać, nie mogę z nim być z litośći, więc spokojnie mu tłumaczyłam, że nie możemy być razem.
W poniedziałek wyszedł ze szpitala. Ostatnio na imprezie dostał szału, jego chora miłość zamieniła się w nienawiść. Zacząl głupio dogadywać, chamsko się odnosić, groził, że zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni. Był nachalny, omało nie wyrzucono go z klubu.
Ten człowiek jest nieobliczalny. Ciagle pisze niemiłe wiadomości, mam wrażenie, że mnie śledzi. Boję się sama o siebie, boję się że pewnego dnia nie wrócę do domu- powtarzam - on jest zdolny do wszystkiego! Co mam robić? - https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441546https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc!
twój problem jest chyba stosunkowo częsty, ale to nie znaczy, że nieistotny. Moim skromnym zdaniem zachowałaś się odpowiednio, bo życie w toksycznym związku nie ma najmniejszego sensu. Załatwiłaś sprawę spokojnie, jak pisałaś, starałaś się tłumaczyć mu, że nie możecie być razem, byłaś przyjaźnie nastawiona. Psychoza jest tu dość prawdopodobna, a jak powszechnie wiadomo człowiek chory jest zdolny do wszytkiego, więc jeśli obawiasz się twojego ex nie powinnaś dłużej tego lekceważyć i zgłosić to do odpowiednich organów (policja). Może, gdyby sąd wydał mu zakaz zbliżania się do ciebie, zaprzestałby tego.
Wydaje mi się to jedynym słusznym rozwiązaniem, lepiej działać trochę na zapas niż potem płacić swoim zdrowiem lub życiem. - https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441631https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc! Gość
moze sprobuj porozmawiac z jego lekarzem? albo rodzina
- https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441637https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc!
czesc.. wydaje mi sie ze Aneta ma racje.. lepiej dmuchac na zimne niz sie mocna sparzyc... jesli zglosisz, to przynajmniej bedziesz mogla odrobine spokojniej zyc... napewno pomoga...jesli bedzie trzeba wydadza zakaz zblizania sie... moze zmien numer telefonu, skoro on ciagle pisze niemile wiadomosci... sprobuj sie jakos odciac... rozmawialas z jego rodzicami?? moze oni mogliby Tobie jakos pomoc?? a Twoi Rodzice wiedza??
pozdrwiam - https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441761https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc! Gość
PROSZĘ O INFORMACJĘ - GDZIE MOGĘ SZUKAĆ POMOCY: jestem po ślubie 20 lat i tylko z jednym marzeniem- żeby dotrwać do pełnoletności dzieci. Zona jest córką alkoholika przypuszczalnie z "naleciałościami" manii - teść zawsze miał powód do kłótni - albo ktoś żle spojrzał na niego, albo w złej kolejności ustawił buty itp. Wszelkie dziwne zachowania żony początkowo brałem za kobiece udziwnianie, ale dziś w wyniku tych " udziwnień" ledwo trzymam się dzień po dniu. Zona ma ciagle do mnie pretensje, z tym że o sprawy, które sama mi mówi :np posprzątałam, a ty nie zauważyłeś, pewnie już nie jest ci potrzebna moja praca,czyli już mnie nie potrzebujesz, pewnie chceszmnie rzucić, ciagle tez dopytuje się o najmniejsze szczegóły typu dlaczego jesteś wesoły a rano byłeś smutny, dlaczego wieczorem jesteś zmeczony, powiedz o co chodzi ? jak już nie mam siły się wykrecać, to najczęściej się zamykam i milcze - wtedy niestety wyładowuje swoja agresję ręcznie. Staram się chronić dzieci, więc mocniejsze szczegóły odbywaja sie cichaczem w sypialni - przecietnie raz na 10 dni jestem przez pól nocy szarpany- po czym jest żądanie seksu z pomysłem, że to nas pogodzi, brak seksu (teraz juz odmawiam w takiej sytuacji) to wyrzuty, że nie żyjemy jak mąż i żona i kolejne przepytywanie, co zamierzam z tym zrobić.
Dodam tylko, że żona jest przemiła i niezwykle uczynna dla ludzi poza domem, wręcz chodzący anioł i codziennie jest w kościele, i oczywiście uważa,że jestem głowną przeszkoda w uszczęśliwianiu świata, którego mogłaby dokonać gdybym jej nie denerwował. Pomocy - gdzie mam szukac pomocy - zacząłem rozważać separację. Michał - https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441770https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc! Gość
O żonie opowiedziałes dość sporo, a jaki jesteś Ty? Dlaczego żona widzi to, że czegos nie zauważasz? Dlaczego zamykasz się i jesteś nieobecny? Wiem, z powodu zachowania żony, ale czy ona o tym wie? Czy rozmawialliście o tym, a może brakuje Tobie odwagi, albo obawiasz się jej reakcji i dlatego wolisz sie zamykać i milczeć. Tylko pamiętaj, że żona nie musi wiedzieć co Tobą kieruje, może właśnie nie wie, że jest Tobie źle i dlaczego? Ty się oddalasz żeby miec spokój, a żona odbiera to jako odsuwanie się od niej i swoimi ciągłymi pytaniami chce zwrócić na siebie uwagę, albo na to, że chciałaby zmienić waszą sytuację. Odpowiedz sobie czy nadal ją kochasz? Jeśli tak, to spróbuj spojrzeć na to z innej strony. Wyobraź sobie, że żona nie zna powodów Twojej obojętności i uciekania przed nią i zrób krok żeby to naprawić. Sprobuj zmienić zachowanie i zobaczysz czy coś się zmieni. Postaraj się doceniać to, ze posprzątała czy cos ugotowała, pochwal ją, uśmiechaj sie częściej do niej, niech ma świadomość, że jązauważasz i że jest dla Ciebie ważna. Sprobuj, dużo może się zmienić.
- https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441813https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc!
po tym co Michal opisal, to zastanawiam sie czy jesli zauwazy ze zona posprzatala czy ugotowala cos dobrego, to czy nie zareaguje podobnie jak na to ze nie zauwazyl... nie wiem czy przez zbyt gwaltowna zmiane "zauwazalnosci" nie bedzie Go podejrzewala o jakis romans albo cos podobnego.... z tego co opisales Michal, to odnosze wrazenie, ze zona ma jakiejs zachwiania osobowosci... moze powinna isc do specjalisty??
pozdrawiam - https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441831https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc!
Niestety osoby DDA często mają tego typu problemy. Ponoć bardzo pomaga terapia. Może spróbuj namówić żonę na wizytę u psychologa?
- https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441902https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc!
Wygląda na to, że to osoba dominatywna, apodyktyczna i labilna emocjonalnie; osoby z DDA nie są w stanie osiągnąć spokoju, ciągle nie mają pewności, że są kochane - trzeba im to stale udowadniać, mają niską samoocenę. Pewnie trudno ją będzie namówić na psychoterapię, ale to konieczne. Proponuję zmianę utartego schematu rodzinnego, teraz Ty weź sprawę w swoje ręce, choćby to miałoby być ultimatum. pomoc można znaleźć w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnień i Współuzależnień (każde miasto wojewódzkie taki ma), Poradni Zdrowia Psychicznego która ma na etacie psychoterapeutę, czasem przy parafiach działają różne grupy wsparcia dla AA i DDA.
- https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html#p441943https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-prosze-o-pomoc/watek/441531/1.html Bardzo proszę o pomoc! Gość
Dzięki Mariusz, jak byśmi wyjął z ust, dokładnie tak jest, nawt czasem odażałem się żonie to powiedzieć, ale szybko odbija przykładami świadczącymi o tym, że to ja jej wszystko narzucam, bo np zgodziła się na wyjście do kina, choć miała w planie coś innego.
Problem w tym, że do tej pory chroniłem wszystkich w domu przed ta agresją (dzieci, mamę), teraz po prostu zbrakło mi sił i uciekam do pokoju dzieci, niestety tam też nie potrafi się opanować i czuję,że z czasem one oboje nas za to znienawidzą, dlatego zacząłem myśleć o separacji, żeby to przerwać.
Dałem własnie żonie ultimatum : jesteśmy razem, ale nie może zmuszać mnie do "rozmów"( które de facto są serią wymówek, obelg i próbą prowokowania mnie), muszę mieć pokój do którego nie może wejść bez mojej zgody, gdzie mogę się schować przed natarczywością i nie może mnie zatrzymywać siłą ( staje w dzrwiach i uniemożliwia mi wyjście, albo nagle wyważa drzwi do łazienki gdy tam jestem, bo niby potrzebuje jakąś szczotkę).
Dziękuję za informację o ośrodku. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Doradca? Pomoc
Witam od 24 tygodni jestem w ciazy i w sumie od tego czasu problem się zaczą. To moja...
Forum: Depresja - Problem z akceptacją siebie
Witam, to mój pierwszy post więc jakby co to przepraszam za błędy...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Zaburzenia
Witam nazywam się Beata mam 28 lat chciałam się podzielić ze swpim problem...
Forum: Depresja