Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Bardzo trudny zwiazek z kierowca miedzynarodowym..zmartwienia zony (13)
- https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-trudny-zwiazek-z-kierowca-miedzynarodowym-zmartwienia-zony/watek/1138937/2.html#p1140222https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-trudny-zwiazek-z-kierowca-miedzynarodowym-zmartwienia-zony/watek/1138937/1.html Bardzo trudny zwiazek z kierowca miedzynarodowym..zmartwienia zony GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Ależ Ci zazdroszczę,że dałaś radę i masz to już za sobą.Ja też muszę sobie poradzić jakoś,bo nie mam zamiaru tu zostaćJuż mowiłam,że wole iśc pod most albo przed siebie ale tutaj nie zostanę.Masz racje,ślubu drugi raz nigdy w życiu,jak cos sie nie podoba,to za drzwi i spokoj.Co za czasy.Tyle jest rozwodow,tyle pijaństwa,zdrad,brak słow.Ciesze sie,że jestes szcześliwa i sobie radzisz.Pozdrawiam ciepło wszystkich
- https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-trudny-zwiazek-z-kierowca-miedzynarodowym-zmartwienia-zony/watek/1138937/2.html#p1140247https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-trudny-zwiazek-z-kierowca-miedzynarodowym-zmartwienia-zony/watek/1138937/1.html Bardzo trudny zwiazek z kierowca miedzynarodowym..zmartwienia zony
Dziekuje ci
Tez dasz rade,tylko musisz wierzyc ze ci sie uda.Nie bedzie latwo na poczatku zwlaszcza ale musisz zacisnac zeby i brac do przodu.
Ja mam dzis tylko jeden zal do siebie (ze nie rozwiodlam sie wczesniej) ale jak wszystkie myslalam a .....bedzie lepiej i co?............nic nie bylo lepiej
Trzymam kciuki jak cos to pisz,pomoge na ile to w mojej mocy . - https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-trudny-zwiazek-z-kierowca-miedzynarodowym-zmartwienia-zony/watek/1138937/2.html#p1140262https://www.psychiatria.pl/forum/bardzo-trudny-zwiazek-z-kierowca-miedzynarodowym-zmartwienia-zony/watek/1138937/1.html Bardzo trudny zwiazek z kierowca miedzynarodowym..zmartwienia zony GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Najgorsze jest właśnie to,że nie mam gdzie iść.Rozchorowałam się przez niego,bo najpierw zaczął poijać a póżniej zaczęłam mieć podejrzenia zdrady.On pije do dzisiaj a ja nie mam pracy,nic,tylko nerwice i dzieci.On twierdzi,że to nie przez niego sie rozchorowalam i że nie chcialam iść do pracy,bo mi sie nie chciało.Mamy dom,ogrod,tzn to dom teściowej.Trzeba wegiel było nosić- ja,drzewo- ja,kosić ogrod,sadzic,plewić,grabić a domu jak w domu.Dzieci,zakupy,sprzątanie itd,no nic faktycznie nie robiłam.Są działki obok i ludzie zawsze pogadali ze mna i mowili,że co idą na dzialke,to ja wiecznie coś robie.Dużo można gadać.Mam dowody zdrady,rozmowy,zdjecia jego pijanego ale on o tym nie wie ale sie dowie na sprawie.Ech,brak słow.Dla mnie mogłby sie zapić i dzis.Dobrze,że już olalam to wszystko,jest mi obojetny.Dziekuje za rozmowe,zawsze to rażniej jak ktoś był w takiej samej sytuacji.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Co mi dolega? Nerwica lękowa, czy coś innego?
Witam wszystkich, jest to mój pierwszy post na forum, dlatego mam nadzieję, że...
- Czy leki mogą powodować takie skutki uboczne
Witam mam na imie Mariusz od 3 lat lecze się po epizodzie schizofrenii który...
Forum: Schizofrenia - Jak długo (ile lat) można brać lit?
Witam! Od paru lat leczę sie litem przy zdiagnozowanej chorobie afektywnej dwubiegunowej....
- Niepewność co do diagnozy
Witam. Mam wątpliwości co do trafności diagnozy, jaką usłyszałam...