Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie (7)
- https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html#p1286517https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie Gość
Jestem młoda, mam tylko 20 lat i chyba popełniłam największy błąd w swoim życiu.
W klasie maturalnej poznałam chłopaka, który (jak to chyba na początku każdej znajomości) był czarujący i ogólnie rzecz biorąc, niczego mu nie brakowało. Nie rozpisując się... po ponad pół roku nasza znajomość była bardzo bliska i mogłam go nazwać chłopakiem. Kiedy przyszedł maj i pisałam maturę on niespodziewanie oznajmił, że wyjeżdża za granicę do pracy na dwa trzy miesiące, bo chce mnie zabrać na wspaniałe wakacje. Pomyślałam wtedy: świetnie! troskliwy i pracowity....
On pojechał, a ja zostałam. Zdałam świetnie maturę i dostałam się na wymarzony kierunek(zresztą na jedyny, na jaki złożyłam papiery). W czasie trwania mojej nauki na uniwersytecie, doświadczyłam wielu rozczarowań. Inaczej wyobrażałam sobie studia. Z pewnością spodziewałam się więcej inteligentnych i wspaniałych ludzi. Studia zaczęły mnie przytłaczać... Ogrom nauki, osoby, które wręcz pluły jadem, do tego praca w sklepie obuwniczym po zajęciach. To wszystko sprawiło, że byłam na skraju załamania nerwowego. Nie wytrzymałam... Rzuciłam pracę i wróciłam do rodzinnego domu w małym miasteczku. Całe dnie spędzałam albo poza domem w wielkim mieście(mialam aż 50km do miejscowości, w której była uczelnia) albo uczyłam się w domu. Byłam ciągle niewyspana. Moja cera zrobiła się straszna, pobladła, już nie mówiąc o worach pod oczami. W między czasie zachorowałam na anemię. Zdałam sesję zimową bez poprawek.
Mój chłopak niestety do Polski nie wrócił wyjechał za zachodnią granicę i tam już został. Po sesji zimowej, pojechałam do niego na dwa tygodnie. Namawiał mnie żebym została... Że po studiach nic nie mam w Polsce. Lecz ja byłam nieugięta. Nie chciałam wyjeżdżać, koniec i kropka. Oczywiście wróciłam.
Do domu i na te studia, które tak znienawidziłam. Mariusz ciągle namawiał mnie, abym przyjechała do niego. Nasmiewal się wręcz, że po studiach w Polsce zarobię mniej, niż tam jako zwykły pracownik. Z każdym miesiącem było coraz gorzej... Ja byłam zakochana po uszy, on naciskał, abym przyjechała do niego, studia były już dla mnie niczym. Rodzice załamywali ręce, choroba i tyle nauki, jak stąd na księżyc nawet ich dotknęło. Nie zdałam sesji letniej, oblałam egzamin z angielskiego. W między czasie rozstawalam się i wracałam do Mariusza, on przyjeżdżał często do Polski i tylko się klocilismy o moje studia. Ciagle mnie namawiał, abym wyjechała. Ja ciągle płakałam, że rodzina jest dla mnie najważniejsza i nie chce jej opuszczac. Znowu byłam rozdarta. Nie wiedziałam co gorsze... Zostać na studiach i żyć w chorobie i stresie, czy wyjechać za granicę i zostawić rodzinę dla faceta, który wiecznie mnie krytykował.
Wybrałam to drugie... WYJECHALAM ZA GRANICE I TO CHYBA BYL MOJ BLAD.
Do teraz mam złamane serce. Codziennie myślę o moich rodzicach i bracie, o moim małym miasteczku i o lepszej pracy w Polsce. Tutaj w Niemczech jestem już 8 miesięcy, nie znam dobrze języka i pracuję na magazynie z żywnością, gdzie jest 6℃. Zarabiam super pieniądze, ale co z tego... Mężczyzna, z którym dziele wspólne życie, ma minus cztery tysiące euro na koncie, a ja pomagam mu je spłacić. Jestem wykończona... Pracuje czasami po 10h przez cały ten czas podnosząc kartony, które ważą po 16kg. Do tego straciłam resztki pewności siebie. On potrafi mi powiedzieć, że mam ochydne włosy(byłam blondynkom, ale źle się czułam w takim utlenionym kolorze, więc wrocilam do naturalnych), że powinnam iść na siłownię, bo mam plaska dupe, śmieje się ze mnie, że jestem dzieckiem, bo oglądam bajki Disneya. Odkąd wyjechalam z rodzinnego domu ponad 600km dalej, bardzo wzruszają mnie bajki. Za każdym razem gdy jakąś oglądam, płaczę jak małe dziecko. Zrobiłam się strasznie placzliwa, bardzo tęsknię za rodziną. Przez mojego chłopaka straciłam pewność siebie... Bardzo schudłam. Nie mam tutaj żadnych przyjaciół. Nie mogę z nikim pogadać. Cały dzień spędzam z nim. Razem pracujemy, razem chodzimy na zakupy. Razem robimy wszytko, co nie ukrywam też mnie czasami przytłacza. Zaczęłam się strasznie czepiać. Potrafię się unieść za zrobienie brudu w mieszkaniu, a on to straszny balaganiaz. Niczego nie potrafi dotknąć, żeby czegoś nie zepsuć, rozlać, stłuc.
Jestem sprzątaczką, kucharką, komisjonerką na magazynie i nic poza tym.
Z silnej i pewniej siebie młodej kobietki, stałam kimś bezwartosciowym. Sama siebie nie poznaje... Nie chcę mi się żyć, myślałam już nawet o samobojstwie, ale szybko się rozmyslilam, bo wiem, że moi wspaniali rodzice na to nie zasługują. Nie wiem czy to głupota, czy moje miekkie serduszko, które teraz jest rozsypane na milion kawałków.
Zapytacie, czemu nie odejdę. To banalne, ale nie potrafię go zostawić na lodzie(Z debetem na koncie)... To irracjonalne i idiotyczne, ale kocham go. Nie jestem dziewczyną, która porzuca i ma wszystko głęboko w d***pie. Ja o wszystko się martwię. Nic mi nie daje szczęścia. Oklamuje się każdego dnia, że jest dobrze. Oklmuje rodziców, że jestem szczęśliwa.
Nikomu o tym nie mówiłam, pierwszy raz wyrzucilam z siebie to co mnie tak dobija. A kiedy to piszę nieustannie płaczę.
Jeżeli to przeczytałeś bardzo Ci dziękuję, że poswieciles swoj czas na przeczytanie, problemu obcej Ci osoby.
PS. Potrzebuję ciepłego słowa, bo straciłam wszelkie nadzieje. - https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html#p1286554https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie Gość
Dziewczyno wracaj do domu.Ty tęsknisz za rodzinnym domem,rodzice za Tobą a Twój chłopak?Narobił długów niby dobrze zarabaiając a Ty je splacasz zamiast zbierać dla siebie.Po co masz cierpieć przy nim?Pocierpisz bez niego i przejrzysz na oczy,że to nie był ten chłopak.Za granicę możesz jechać w każdej chwili,za parę lat nawet a teraz powinnaś skończyć studia i pracować nawet za najniższą krajową ale być szczęsliwa a nie żyć w tęsknocie i z depresją na karku.Miały być mile słowa ale chyba spodziewałas się takiej odpowiedzi?Zamykaj tam swoje sprawy i wracaj do domu a tam czekają na Ciebie stęsknieni rodzice i Twoje miasteczko,które lubisz.Napisz proszę co myślisz z tym zrobić i nie patrz na chłopaka.On będzie Ciebie namawiał do zostania abyś splacała jego długi.On nie jest Ciebie wart,bo tak nie robi ktoś,kto kocha.Pozdrawiam
- https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html#p1286595https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie
Hey, główka do góry, musisz być teraz silna. Świat się nie wali, to też nie Twoje długi,nikt nie ma prawa inkasować Twoich pieniędzy. Na pewno kochasz, ale nie możesz dawać sobą pomiatać. Teraz Ty dyktujesz warunki. Skoro w taki sposób mu pomagasz, powinien być wdzięczny i Cię szanować. Może warto mu o tym przypomnieć i zastosować na początek terapię wstrząsową. Nie oddawaj mu żadnych pienędzy, powiedz że wysyłasz do domu, że nie czujesz się tu pewnie i musisz mieć jakiś grunt o powrotu, więc zbierasz pieniądze. Poza tym nie widzisz,żeby był wdzięczny. Dopiero kiedy zobaczysz poprawę w zachowaniu i zadba o Twoje samopoczucie, zastanowisz się nad sposobem pomocy dla niego. A póki co radzisz mu dobrze rozplanować spłacanie długów.
Musisz powiedzieć mu bez awantury jak się czujesz. Że mimo ciepłych uczuć do niego, bardzo tęsknisz za rodziną,a on Ci nie pomaga tego przeżywać.
Zabezpiecz pieniądze, zbieraj je tylko dla siebie, to bardzo ważne teraz! Pieniądze to wolność, a Ty dostatecznie ciężko pracujesz żeby ją posiadać.
Żeby komuś pomagać musisz mieć dostateczną, komfortową ich ilość.
On śmieje się z Ciebie że oglądasz bajki? Ze masz płaski tyłek? On ma długi których nie potrafi sam spłacić! co to za rodzaj faceta? plis, kopnij go w ...., żeby się obudził. w razie Wu pisz do mnie! - https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html#p1286605https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie Gość
Dokonujesz złych wyborów i podejmujesz,niewłaściwe decyzję. Do tej pory,każda decyzja była zła a sytuacja przerastała cie. Jeśli,nie zaczniesz myśleć samodzielnie o sobie,a nie o was jako parze,to zmarnujesz życie. Miłość i zakochanie jest wazne,ale nie najważniejsze,na tym etapie życie. Na tym etapie,buduje się fudamenty własnej przyszłości,a nie kładzie się swój los,na ołtarzu miłości.
Potrzebujesz mądrego doradcy życiowego,bo sama się gubisz sięi łatwo tobą manipulować.
Dobra wiadomość,jest taka,że wszystko da się jeszcze zmienić i naprawić,bo masz dopiero 20 lat i całe życie przed tobą. Pamiętaj ...miłość nie tłumaczy wszystkiego. - https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html#p1286618https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie
Zobacz realnie dla kogo się poświęcasz. Dla gościa, który podkopuje twoje poczucie własnej wartości, śmieje się z ciebie,że oglądasz bajki, mówi że masz płaski tyłek. Czy twoje poświęcenie spłacanie jego zobowiązań, rozstanie z rodziną i porzucenie studiów jest warte dla takiej osoby? rozumiem miłość ale czy aby na pewno z dwóch stron? jesteś tego pewna? tak zachowuje się człowiek który kocha? nie sądzę. Pozdrawiam
- https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html#p1286749https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie GośćTreść zablokowana przez moderatora
- https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html#p1289245https://www.psychiatria.pl/forum/blagam-o-pomoc-nie-wytrzymuje-psychicznie/watek/1286517/1.html Błagam o pomoc... Nie wytrzymuje psychicznie
Witaj przeczytałam twój post i powiem ci ze jedyne co bym zrobiłam na twoim miejscu to porozmawiała z chłopakiem ze zostawiłaś dla niego rodzinne za którą tęsknisz i oni za tobą, a mam wrażenie,że on po to cię namawiał na wyjazd żebyś spłaciła za niego dług który sam wziął nie pytają cię nawet a ty masz spłacać pomyśl o tym i podejmij dobra decyzję pozdrawiam
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...
- Odstawienie Klozapolu
Dzień dobry,Rzuciłem klozapol trzy dni temu. Zacząłem w 04.2021 200 mg. W...
Forum: Schizofrenia - Nie chcę żyć
Witam od 16lat mam problemy z zdrowiem diagnoza to zaburzenia schizotypowe ale nie wiem czy jest...
- Staram się schudnąć
Hej, mam 176 i waze 51/52 kilo. Troche wystaje mi brzuch i bardzo mi to przeszkadza i...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego