Forum: Zaburzenia psychiczne
Temat: Brak akceptacji siebie. (16)
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478090https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Witam, mam pewny problem.. Jest to dość krępujące dlatego piszę o tym na forum, nie mam z kim o tym porozmawiać. Moim problemem jest coś wydające się zupełnie naturalne, okres. Moje zdanie na ten temat jest stabilne. Strasznie źle się z tym czuję. Miesiączki znacząco mi szkodzą. Bóle brzucha, głowy, potrzeba chodzenia do toalety co 2 godziny. Jestem zdrowa, po prostu "słabo trafiłam". Moje zdanie również na temat posiadania dzieci jest stabilne. Nie chce ich mieć, zastanawiam się jak mogłabym się z tym uporać. Czuje się zgorszona, co miesiąc, od zawsze miałam niską samoocenę, jednak odkąd miesiączkuje, jest jeszcze gorzej. To mnie strasznie dobija.
Mam 23 lata, nie wiem w jaką kategorię to dać. - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478093https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Napisz to na forum ginekologicznym,tam dziewczyny będą wiedziały lepiej jak ci pomóc.
www.forumginekologiczne.plNadzieja jako światełko w tunelu,umiera razem z nami by dac nam nowe życie wieczne.
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478094https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Nie chodzi o sposoby radzenia sobie z tym problemem, a raczej brak akceptacji siebie. Mam do siebie pretensje, że jestem kobietą, żal. Męczy mnie to od kilku lat. Nie sądzę, by osoby z forum ginekologii, mogli mi pomóc.
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478096https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Ale nie akceptujesz siebie jako kobiety czyli swojej płci czy siebie jako człowieka?
"Pamiętaj,że wszystko można zacząć od nowa.Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów . "
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478097https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Nie akceptuje siebie jako kobiety, ale nie jestem trans. Nie chce być.
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478099https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Pamiętam niedawno był temat na forum w dziale depresji odnośnie zmiany płci na meska,zdaje się o ile dobrze pamiętam.Kobieta tam opisywała co prawda bardziej wnikliwie to co czuje dlatego łatwiej jest wczuć się w jej sytuację i coś odpisać.
Mało napisałaś,zbyt mało aby coś więcej powiedzieć.
Ważne jest to co czujesz,emocje jakie tobie towarzyszą itp,wtedy są wieksze możliwości na jakąś sugestię,co byś ewentualnie mogła zrobić by być szczęśliwa i bardziej pewna siebie(brak akceptacji).
Od siebie dodam że trzeba,trzeba pracować nad kontrolą emocji które są wzburzone aż nad to,wnioskuje z silnych bólów miesiaczkowych (bole brzucha itp) choć nie można wykluczać że po prostu masz je silniejsze niz jezeli porównywalne do innych które miewalas przedtem.
Edit : z tym dodaniem na forum ginekologicznym bardziej chodziło mi o to że może jakies panie miały podobnie.Opisaly by uczucia jakie czuły wtedy i na podstawie tego można by wywnioskować co zrobić by się poprawiło.Ostatnia edycja:Nadzieja jako światełko w tunelu,umiera razem z nami by dac nam nowe życie wieczne.
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478101https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Myślę, że powinnaś pójść na terapię aby rozkminic z czego się to wzięło, to raz. A dwa zacząć pracować nad akceptacją i poczuciem własnej wartości. Mi to pomogło zrozumieć siebie, zmienić to co mogę zmienić i zaakceptować to czego nie mogę. To dlugi proces ale warty świeczki A miesiączka, no cóż nic fajnego ja np. Mam równe 7 dni i jestem zalaman słysząc że większość kobiet tylko 4.
"Pamiętaj,że wszystko można zacząć od nowa.Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów . "
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478105https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Nie chce zmieniać płci, nie jestem trans. Nie wiem, jak pogodzić się z tym, że jestem kobietą.
Nie chcę się rozpisywać, nie ufam zbytnio ludziom w internecie, jednak napiszę coś od siebie.
Nie wiedziałam, że tak będzie postrzegana moja.. osoba? W sensie nie takie życie sobie wyobrażałam, chce czegoś innego niż wymaga się od kobiet, teraz. Nie wiem, jakby to opisać, czuje niechęć do obu płci. Do siebie najbardziej. To powoli przeradza się w nienawiść. Każdy traktuje mnie, jak.. nie wiem rzecz, coś czym można pomiatać. Nie daje do tego żadnych powodów. Bardzo źle czuje się z moim ciałem. Sama miesiączka jest najbardziej.. uporczywa, męcząca. Na szczęście jestem już w takim wieku, że nie jestem obiektem westchnień wszelkich adoratorów, aczkolwiek, nadal się zdarza. Swoją drogą, bardzo podziałało na mnie samobójstwo mojej bliskiej przyjaciółki. To było dla mnie bardzo ciężkie przeżycie. Również w tym uczestniczyłam, zjadłyśmy silnie trujące grzyby i schowałyśmy się w lesie, niestety mnie uratowano. Nadal chętnie bym to zrobiła, tutaj nie ma miejsca, dla kobiet, które są czymś więcej niż.. hmm.. no rozumiecie. Nie spotkałam jeszcze nikogo, kto nie myślałby o mnie jak o bohaterce swoich fantazji. Obrzydza mnie to kim jestem. Okres tylko dopełnia to wszystko. Sama wolałabym nie paćkać się w tej krwi. Bóle brzucha? Okej! Głowy? Okej i tak są każdego dnia. Zmęczenie jest zbyt silne, żeby wstać z łóżka, a ja właśnie czuje, jak ucieka ze mnie chyba pół organizmu i znowu muszę szorować, prać.. Dla mnie to za dużo. Przez duży biust jestem zaczepiana, nie mogę biegać. Nie zależy mi na partnerze. Jestem bardzo sceptyczna jeśli chodzi o mężczyzn. Kobiety też nie chcę, najwyżej przyjaciółkę, taką jak ta, którą straciłam.
Terapia nie jest potrzebna, wiem skąd to jest. Nie potrafię się zaakceptować, po prostu nie chce, nie mam zamiaru akceptować czegoś co mnie niszczy. - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478106https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Nikt nie twierdzi że chcesz zmienić płeć! Ani nikt nie mówi byś zmieniła plec,uczucia są podobne a nawet takie same.
Łączy was jedno i to samo,brak akceptacji.
"Bardzo źle się czuje z moim ciałem"
"Jestem sceptyczna jeżeli chodzi o mężczyzn"
" kobiety też nie chce"
Biseksualizm,heterosektualizm,homoseksualizm
Pomocy należy szukać u seksuologa.
Forum Cię nie uzdrowi z tego,a pokladasz w forum więcej nadziei niż w terapii której nie chcesz bo nie ufasz,choć masz większe zaufanie pisząc na forum które czyta tysiące osób poznając twój problem niż jeżeli jedna osoba która rozmawia z Tobą w gabinecie.Ostatnia edycja:Nadzieja jako światełko w tunelu,umiera razem z nami by dac nam nowe życie wieczne.
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html#p1478107https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/1478090/1.html Brak akceptacji siebie.
Masz traumę po śmierci przyjaciółki a trauma nieprzepracowana odbije się prędzej czy później na tobie. Piszesz, że nie chcesz być traktowana jak śmieć-czyli ktoś Cię tak potraktował i mam wrażenie, że zbyt steoretypowo podchodzisz do roli kobiety a to musi z czegoś wynikać. Nikt nie każe Ci rodzić dzieci być kura domowa albo chodzić codziennie w szpilkach i być obiektem westchnień. To Ty i wyłącznie Ty jesteś projektantem swojego życia. Skoro nie chcesz dzieci to ich nie miej. Już mało która kobieta lubi być sprowadzane wyłącznie do roli matki i Pani domu. Kobiety się rozwijają, często wykonują zawody stricte męskie nie patrzą na to czego oczekują od nich inni. Co do związku też uważam, że nie powinnaś się do niego zmuszać. Do niczego nie powinnaś się zmuszać. Powinnaś się zastanowić nad tym co byś chciała w życiu robić i szukać rzeczy które dadzą Ci radość. A co do piersi też mam duże i biegam ćwiczę mam tylko odpowiedni stanik sportowy i naprawdę ich nie czuję. A męskim komentarzami się nie przejmuj one są i będę na to nie mamy wpływu. Po mimo wszystko uważam, że powinnaś pogadać z dobrym psychoterapeuta.
"Pamiętaj,że wszystko można zacząć od nowa.Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów . "
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- 🙂🙂🙂
Witam wszystkichJestem Edyta -zajmuje się dorosłym niepełnosprawnym synem z...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Regulamin
Witam. Przebywam na oddziale psychiatrycznym około 7 tygodni dziś miałem dopiero...
Forum: Prawa pacjenta