Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Brak akceptacji siebie (37)
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p710044https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Właściwie nie wiem od czego powinnam zacząć.
Może od nienawiści? Nienawidzę siebie! Nie znoszę. Nie mogę na siebie patrzeć. Nie ma ani jednej rzeczy jaką bym w sobie lubiła. A przynajmniej akceptowała. Zewnętrznie i wewnętrznie. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to największą nienawiścią darze swoje...narządy kobiece. Nienawidzę ich. Staram się umyć jak najszybciej, byleby tylko nie patrzeć i nie dotykać tego..czegoś. Właściwie nie wiem czemu o tym piszę. Nieważne.
Ciągle mam wrażenie, że jestem brudna i śmierdzę...Mam obsesje na punkcie czystości. Zużywam ogromne ilości żelu pod prysznic, dezodorantów...wszystkiego. Wychodząc z pod prysznica już wiem, że śmierdzę. I tak jest non stop. Wszyscy mi mówią, że zawsze ładnie pachnę...Kłamią? Nie wiem...
Na dodatek jestem potwornie wrażliwa. Przejmuję się błahostkami. Np. tym czy będzie w autobusie tłok. Na samą myśl wali mi serce.
Mam problemy z kontaktami z innymi ludźmi. Trudno mi się otworzyć. Przed ludźmi mam jakąś...blokadę i jestem zupełnie inną osobą. Jestem sobą tylko przy rodzinie i dwóch koleżankach. To mnie dręczy. Jestem nieśmiała, mam problem z zawieraniem znajomości...
Jeszcze...mam problem z nadpotliwością. Byłam u wszystkich możliwych lekarzy. Mój organizm jest zdrowy. Wszyscy mówią, że mam to na tle nerwowym. Nie potrafię z tym żyć. Z moich rąk non stop kapie...
Na dodatek uważam się za najgłupszą osobę na świecie.
Nie chcę tak żyć...Już mam dosyć. - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p710057https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Teraz sobie spokojnie usiadz. Jak lubisz, nastaw sobie muzyke. Popatrz na Swiat, co cie otacza.
Na ogòl tego nie radze na JAKIKOLWIEK problem, ale cos mi sie wydaje, ze w twoim przypadku pomoze ci wiecej lekarz psychoanalityk, FORUM jako oparcie przyjaciòl .
NIE psychiatra, ale lekarz, co ci wytlumaczy twoje stosunki do wlasnych organòw (intymnych czy nie) i do samej siebie.
Pocenie sie rak, to jak prawdopodobnie ci mòwia. Prawdopodobnie wydaje ci sie, ze smierdzisz, bo sie ogòlnie pocisz. To nerwowe i czujesz sama hormony stresu we wlasnym pocie. To nic nie do rozwiazania, wiec sie usmiechnij .
Ale bym najpierw zaanalizowala, z DOBRYM psychoanalista, czemu masz taki stosunek do siebie samej. Co uwazam za glòwny problem. Co bedac tradycjonalistka uwazam zawsze zwiazyny z dziecinstwem (ale ja nie jestem psych-cos).
Mimo klòtni, zawsze znajdziesz tu przyjaciòl .
"Glupia" mi sie nie wydajesz, mniej wiecej na podstawie JAK piszesz .
Wiec sie nie martw: idz sobie do dobrego psychoanalisty (prawdopodobnie w twoim przypadku tego ze szkoly tradycyjnej) i pokop sobie we wlasnej przeszlosci, razem z nim. Aby umrzec, jest zawsze czas .
Napisz jak idzie i wiecej szczegòlòw, jesli mozesz.
Pozdrowienia
Maria - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p710070https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Przede wszystkim autorko watku zmien swoj nick.Zrob to poki pora, bo pozniej bedzie szkoda.Nie mozna sie tak brzydko nazywac, bo bedziesz tez przez to zle o sobie myslec.Pozdrawiam.
Nie wiem moze warto pojsc do psychologa i/lub zazywac jakies ziolowe srodki uspokajajace.Mie jestem lekarzem - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p714609https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Wierze, ze dlatego juz Ciebie tu nie ma, bo wszystko jest ok ?
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p714623https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Wiesz co .opowiem ci historię jakich wiele.
Jest tak osoba co w dzieciństwie miła matkę, nie taką jak z np. z reklamy podpasek czy proszku do prania. Ta matka była po prostu suką . nie chcę przy tym obrażać psiego rodu.
Ona była suką z charakteru, z osobowości
Ponieważ dziewczynka była …no troszkę grubsza, nie głupsza tylko grubsza, sucza matka wysyłała ją codziennie do lustra i kazała patrzeć na siebie i powtarzać – jesteś gruba i nikt ciebie nie chce .
Jak skończyła się ta bajka ………. Ogólnie ….źle, bardzo źle . osoba ta, będąc dorosła zawsze widział siebie gruba, brzydką ale co gorsz nie chcianą . lata minęły jak zaczęło się to zmieniać . co do suczej matki, sieje spustoszenie gdzie się nie ruszy, niszczy wszystko choć z boku można powiedzieć, że jest normalna to zawsze zostanie suką (jeszcze raz nie ubliżając psom) .
Każdy jest coś wart, nie ma bata, że nie. problem w tym że często to coś jest zabijane przez np. sucze matki i innych temu podobnych . problem w tym, żeby znaleźć to coś co mamy w sobie . nie mówię, że to proste bo wiele jest substytutów ale czasami naprawdę warto a nawet trzeba.
PS . nie oglądaj zbyt wiele reklam,bo to syf jest jakich mało . taka papka dla ubogich okraszona złudzeniami.
ps. i pogadaj z psychologiem (jakimś sensownym bo oszołomów z dyplomem jest od groma)Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p714625https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
ps . natręctwo mycia rąk,to fachowo podchodzi po OCD .
idź do psychologa - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p714640https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Właściwie nic się nie zmieniło. W dalszym ciągu czuję się tak samo.
Z czego to wszystko wynika? Nie wiem.
Parę lat temu miałam wypadek samochodowy, w którym zginęła bardzo blisko mi osoba. W związku z tym wypadkiem przeżywałam wiele, a wtedy jak na bardzo młody wiek, to chyba było za...wiele.
Odkąd pamiętam, od podstawówki po liceum zawsze byłam krytykowana, zawsze znalazła się osoba, która gnębiła mnie codziennie. Słyszałam komentarze typu "grubas" czy "***." W tej chwili ważę 58 kg przy wzroście 171 cm. Zawsze tak było.Do tej pory uważam, że jestem gruba. Nie znoszę swojego ciała.
Czasami próbuję sobie przetłumaczyć, że jest inaczej. Staram się słuchać ludzi, którzy od zawsze mi powtarzają, że jestem piękna, że powinnam być modelką, że każdy facet się za mną ogląda, ale...po paru minutach wracam do swojego myślenia i koniec.
Próbuję, nie udaje się...
Czy ja kiedyś będę szczęśliwa? - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p714642https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Myślę że zamiast gonić za tzw. szczęściem (bo to jednak dość utopijne pojecie) znajdź wartość w sobie. Tak jak napisałem to trudne ale możliwe . z tymi facetami to też raczej uważaj, dobra rada (przerabiana na innych przypadkach) . z czego wynika….????
Ano wynika to prostego faktu, że jesteś DDD . ot, taki standardzik, jak w powyższej bajce .
Idź do psychologa (ale dobrego) i odkręć to, powoli i sensownie . nie idź na skróty . wierz mi, skróty zawsze bolą . a szkoła ????? zobaczysz za parę lat, co zostanie z tych szkolnych gwiazd . ja sobie tak patrzę na tych gwiazdorów i powiem wprost, po latach tracą sporo,
bardzo sporo . co gorsz trudno im sie pogodzic z tym .
czas prostuje lub wygina, zależy od ciebie co zrobi z tobą .
ps. trzymaj wagę bo zanim coś z tego zrozumiesz, będziesz anorektyczką (taka fest po zbóju) .
ps . jak są błędy to sorry ale literki takie małe a wiek już nie ten - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p714645https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Sięgając głębiej to...raz była taka sytuacja, że facet....dotykał mnie wbrew mojej woli. Na samą myśl czuję obrzydzenie do samej siebie....
Rodziców mam naprawdę wspaniałych. Zawsze mnie wspierali. Zwłaszcza z mamą mam świetny kontakt. Z ojcem jest dobrze.
Co do...wagi. Parę miesięcy temu...wymiotowałam. Jadłam, wymiotowałam. Jak nie mogłam zwymiotować to siedziałam na podłodze i płakałam...czując się jeszcze bardziej beznadziejnie. Teraz już tego nie robię...
Marzę o mężu, gromadce dzieci...ale i tak nic z tego nie wyjdzie. Takie coś jak ja nie zasługuje na to...
Dziękuję za wszystkie komentarze. - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html#p714648https://www.psychiatria.pl/forum/brak-akceptacji-siebie/watek/710044/1.html Brak akceptacji siebie
Problem w tym że to DDD to problem dość rozległy . nie tyczy on tylko rodziców ale atmosfery w, której dziecko wzrastał (także szkoły) . nerwica szkolna to też nic fajnego a przy wrażliwej naturze może wiele popsuć . liczy się ogólny układ, bo to układ całościowy jest tym czynnikiem, który kształtuje DDD . jeżeli masz OCD to czy masz usprawiedliwienie dla poszczególnych osób (może zasłużoną – nie mnie to oceniać) to masz problem narastający . on jest, nawet jakby twoimi rodzicami byli św . Łukasz i matka Teresa .
Zaiwania się do psychologa, na terapię i tyle . no chyba że się boisz …………..czegoś (pogryzienia przez powyższego ????) jak nie zrobisz porządku z nerwicą to ona zdominuje, i tyle . tak to działa,tak działało dopóki homo sapiens będzie miało taki mózg jaki ma.
Możesz być wściekła, zakompleksiona ….ja tej szarej masy co przeciętny człowiek ma w „dyńce” nie skonstruowałem .ale problem masz ty. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Mój były który już nie kocha mnie i jest z inną mnie nęka
Mój były który mnie już nie kocha postanowił dzwonić do mnie...
- Diagnoza
Witam, chce prosic o rade waszym zdaniem czy jest to depresja lub nerwica? Objawy: Nic zbytnio...
Forum: Zaburzenia psychiczne - leki
Witam, od kilku lat biore pramolan dwie tabletki dziennie (rano i wieczor) Przestal dzialac...
- Problem
Dzień dobry,Od trzech dni zmagam się z pewnym problemem i chciałabym...