Forum: Kółko wsparcia psychicznego
Temat: brak chęci do życia (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html#p1111230https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html brak chęci do życia
Cześć. Od dłuższego czasu (dwa lata) brak mi chęci do życia.
Nie mam problemów domowych. Mam normalnych rodziców i rodzeństwo, rodzine. Jestem śmiałym chłopakiem lecz trudno komukolwiek ze mną wytrzymać/przebywać. Od dwóch lat stałem się wrakiem człowieka. Szkołe olewam - olewałem całe życie ale jakoś przechodziłem z klasy do klasy. Znajomi w klasie można powiedzieć że mnie akceptują i na tym się kończy. Nie mam i nigdy nie miałem osoby do porozmawiania na jakiś poważny temat. Nigdy nie miałem osoby która `poszłaby za mną`. Każdy traktuje mnie obojętnie może dlatego że większość widzi we mnie bezwzględnego człowieka bez serca mimo iż tak nie jest i nie było. Nigdy ne miałem autorytetu. Mam 18 lat i nigdy w życiu nie rozmawiałem na poważne tematy z rodzicami. Wiem że gdybym zniknął to jedynymi osobami które by to zauważyły i `odczuły` są rodzice i rodzeństwo i świadomość tego mnie dobija. Jestem chodzącym pechem i jestem pogodzony z tym że w 99% spotykają mnie złe, smutne rzeczy. Potrafię oddać ostatnią złotówkę czy ostatni kęs jedzenia pierwszej lepszej osobie która by tego potrzebowała nie myśląc o tym jak to mówią `że to kiedyś wróci` bo wiele razy były takie sytuacje i jeszcze nic dobrego nie wróciło. Nie mam ochoty na nic, oprócz szkoły siedzę w domu i całymi dniami myślę co zmienić w swoim życiu żebym chociaż przez chwilę był szczęśliwym człowiekiem. Pale trawę - tak robie to i nie widzę w tym nic złego. Po prostu dzięki niej te kilka godzin w tygodniu staje się lepsze nie myślę o tym jak jest i że jestem praktycznie sam. Lada moment skończę szkołę będę musiał się wyprowadzić znaleźć pracę. Przez wiele lat odkładałem pieniądze z myślą że dają one szczęście chciałem sobie wyremontować mieszkanie, kupić samochód, być niezależny ale od czasu wszystko stoi pod znakiem zapytania. Jestem człowiekiem który zawsze myśli najpierw o kimś, a potem o sobie i `przechulałem` te pieniądze ponieważ do mojej głowy wpadła myśl np. po co mi super mieszkanie skoro w nim tak samo będę się czuł i te pieniądze nie zmienią niczego w moim życiu. Boli mnie to że każdy mnie skreśla zawsze bądź utrzymuje kontakt z grzeczności oraz to że nigdy nie poczułem się dla nikogo potrzebny, ważny. Nikt nigdy nie odwzajemnił `radości` którą dawałem, a te osoby na których mi zależało znikały. Boję się również odrzucenia (za dużo razy doświadczyłem)
Nie wiem co robić, nie wiem czy opisałem tutaj problem do rozwiązania. Po prostu chciałem to wydusić z siebie tutaj ponieważ nie mam do kogo tego powiedzieć/napisać, a jakbym miał to nie potrafię. PozdrawiamOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html#p1111244https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html brak chęci do życia GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Cześć. Jak widzę to chyba jesteś wrażliwy i dlatego boli Cię niedostatek innych. Ja też bym oddała ostatnią koszulę potrzebującym. My wrażliwcy tak mamy. Skoro wiesz,że rodzice by zauważyli Twoje zniknięcie, to dlaczego z nimi nie porozmawiasz? Próbowałeś chociaż raz? Chyba nie.Nie masz z kim porozmawiać, bo widocznie ludzie są tacy nie do towarzystwa. Każdy patrzy na siebie. Pewnie, że jest fajnie mieć z kim pogadać, wyjść z kimś ale trzeba czasem lepiej poszukać. Gdzieś są jeszcze fajni ludzie,którzy Cię zaakceptują takim jakim jesteś. Dlaczego piszesz, że musisz się wyprowadzić? Kto powiedział, że nie można mieszkać z rodzicami ile się chce?Że będziesz już dorosły? Będziesz gotowy, to się wyprowadzisz i już. Porozmawiaj z rodzicami, bądź z nimi szczery, zawsze to jakaś ulgą dla Ciebie, że się wygadasz. Może jakiś psycholog by Ci pomógł z Twoimi myślami?
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html#p1112476https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html brak chęci do życia
Dobrze Cie rozumiem bo mam podobną sytuacje. Nic Cie nie cieszy i nawet nie masz dla kogo i czego wstać rano? rutyna, rutyna... Tylko ja poszłam w słodycze których sobie wcześniej odmawiałam ze względu na figurę i zdrowie. Wrażliwi ludzie mają bardzo ciężko w życiu. Mieszkam od 4 miesięcy w Anglii gdzie mam tylko brata który oczywiście ma swoje życie (komputer). Ciężko jest tu poznać kogoś naprawę fajnego i porządnego. Mam dwie prace które pochłaniają większość mojego czasu i też źle mi z tego powodu.
- https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html#p1116885https://www.psychiatria.pl/forum/brak-checi-do-zycia/watek/1111230/1.html brak chęci do życia
ŚWIETNIE opisałeś problem. Czyli potrafisz. Możesz to napisać do kogo zechcesz, bo to co napisałeś to prawda, a prawda uwalnia od cierpienia. Widać w Tobie dobre cechy. Wrażliwość, chęć życia, wolę walki. I jak sam piszesz - oszczędność, czyli też odpowiedzialność. Warto się tylko zastanowić czy dużo rzeczy u Ciebie nie wynika z myślenia kontrfaktycznego. Jeśli chodzi o problem tego że nie ma wokół ludzi którzy by zrozumieli to czy rzeczywiście potrzebujemy żeby ktokolwiek nas rozumiał? Podpowiem Ci że takie pragnienie bycia zrozumianym mamy tylko wtedy kiedy SAMI SIEBIE nie rozumiemy. Jak zrozumiemy to to pragnienie znika w całości. Żyjesz dla siebie, dla Boga, czy to mało?
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Fobia Spoleczna? Jak sie za to zabrac
Witam Serdecznie,To moj pierwszy post. Mam problemy i szukam porady jak zabrac sie za ich...
- Lirazydon - jak na niego wchodzic?
Mam pytanie. Biore 1 tabletke lurazydonu 37 mg a mam wejsc na 1 i pół tabletki. Czy...
- PSSD - Czy viagra pomaga?
Witam.Lecze sie na nerwice natrectw. Chcialem tu poruszyc sprawe zjawiska jakim jest PSSD......
- Hazard - prośba o pomoc
Dzień dobry,mam na imię Łukasz. W tym roku skończę 28 lat. Zwracam...
Forum: Uzależnienia