Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD
Temat: ChAD? Prosze o pomoc! (10)
- https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p901693https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc!
Witam, mam 20 lat.
Od poczatku kwietnia tego roku zazywam amfetamine, w okresie wakacji mialam miesiaczna przerwe, od tego czasu sporadycznie, tz.kilka dni biore-kilka dni nie.
Od poczatku kwietnia do konca czerwca mialam ciagle zmiany nastroju, zachowan. Nie wiem jaki wplyw na to miala amfetamina z racji tego, ze praktycznie caly czas bylam
"nastukana". Potrafilam przez kilka dni/tygodni nie ruszac sie z pokoju w zasadzie nic nie robiac. Wszedzie byl ogromny balagan, butelki po wodzie, ubrania, brudne
podlogi, szklanki, talerze itd. Unikalam rodziny i znajmych, bylam zamulona, wydawalo mi sie, ze nie jestem zdolna do odczuwania jakichkolwiek emocji. Moglam spac i
"chodzic" w tym samym, nie kapac sie itp. Pozniej zmiana i sprzatalam cale mieszkanie na blysk, wszedzie bylo mnie pelno, radosc. Mialam pelno pomyslow i (o dziwo!)
czesc z nich udalo mi sie wykonac. Wtedy byly tez imprezy, spotkania ze znajomymi, radosc zycia. I tak w kolko, raz depresja, a raz mania. W czasie ponad miesiecznej
przerwy bylo podobnie, tyle ze z przewaga stanow depresyjnych. Ciagle chodzilam zmeczona, chcialam spac, nie mialam na nic sily, checi, a kiedy juz sie za cos wzielam,
musialo to byc idealnie wykonane, np. ustawianie kubkow w szafce w idealnej linii, od najmniejszego do najwiekszego, ksztalt tez sie liczyl, kolor nie.
Aktualnie jestem na etapie "zawieszenia",tz. z jednej strony mam chęć coś robić, czymś się zająć, np.sprzatać itd. z drugiej zaś strony nie mogę się za to wziąć, tak
jakby "nie chce mi się".
W tzw. "miedzy czasie" zdarzylo mi sie miec omamy sluchowe i wzrokowe, napady leku i paniki niewiadomego pochodzenia, np. nagle zaczelam sie bac, ze "tutaj" jestem
sama (tz.w tym czasie nikogo ze mna nie bylo) i juz tak zostanie, ze nie wroce do domu, albo po prostu panicznie sie balam, ale nie wiedzialam czego. Do tego
dochodzily dusznosci, zawroty glowy, chwilowe "zwarcie na stykach" tak jakby 1s. utrata swiadomosci, jakby mnie "odcielo" oraz uczucie kołatania serca. Mialam tez
wrazenie, ze wszyscy sa przeciwko mnie, spiskuja, obgaduja za plecami, cos knuja.
Z poczatkiem grudnia zeszlego roku naszla mnie mysl, ze niedlugo umre i musze mamie pomoc z przygotowaniami na swieta. Potrafilam siedziec przez kilka dni lepiac
pierogi, uszka itd. (Po 100-200szt.).
W styczniu tego roku zdiagnozowano u mnie klopoty z sercem (m.in.nadcisnienie, tachykardia) oraz nerwice. Zalecono Propramolol WZF 10mg. 2xdziennie i picie melisy. Z
poczatku bylo lepiej, pozniej powrocilo uczucie "drżenia" ciala lub "umierania" przy zasypianiu, kłopoty ze snem (towarzysza mi od ponad poltora roku), do tego, jak
napisalam wyzej, doszly ataki leku, paniki i "zwarcia na stykach". Czesto tez wpadalam w histerie z byle powodu, robilam awantury, krzyczalam lub plakalam. Od okolo 1
-2msc. na wlasna reke zaczelam stosowac Pramolan 2xdziennie, lekko sie poprawilo, bardziej panuje nad emocjami, ale niestety inne dolegliwosci nie zniknely. Czasem,
kiedy nie moge zasnac upijam sie, ale tez zdarzaja sie sytuacje kiedy spie kilka dni, np. przez caly weekend jedynie z krotkimi przerwami. Po tym czasie zazwyczaj
poprawia mi sie humor, powraca energia, chec zycia.
Od kiedy pamietam mialam wiele planow i pomyslow na zycie, niestety rzadko udawalo mi sie je zrealizowac, badz czesto byly zmieniane. Zapisywalam sobie plan na kartce,
ale nie udawalo mi sie go wykonac, badz wcale sie za niego nie bralam. Zawsze musze miec wszystko idealnie zaplanowane.
W okresie wczesno-szkolnym nachodzily mnie mysli, ze moi rodzice niedlugo umra i co ja wtedy zrobie, z tego powodu czesto plakalam. Na 18-stce mojego brata
rozpalakalam sie, ze juz jest stary i pewnie tez niedlugo umrze. Wykonywalam okreslona ilosc razy rozne czynnnosci, np. zakladanie wlosow za ucho, powtarzanie mysli,
bo "samym bedzie im smutno". Zawsze musiala to byc okreslona ilosc razy:2,4,8 itd. gdzie 6 nie bylo liczba parzysta, bo 6:2=3
Moje zycie jest w coraz gorszym stanie. Myslalam o tym by udac sie chocby do psychologa, ale kiedy depresyjne mysli mijaja wydaje mi sie, ze juz jest wszystko ok, nie
jestem chora, nie potrzebuje pomocy, kiedy znow wracaja nie jestem w stanie wykonywac najprostszych czynnosci zyciowych, wiec psycholog juz calkowicie odpada. Od
poniedzialku mam zaczac prace na stanowisku biurowym, bardzo sie o nia staralam, w tym momencie nie chce nawet o niej myslec, nie chce jej.
Moja rodzica uwaza, ze to z braku zajecia i z nudow mam takie zachwiania, zawalajac mnie jednoczesnie sterta roboty, nie mam czasu na prywatne zycie, ani dla samej
siebie, praktycznie nie spotykam sie ze znajomymi, nie mam na to czasu. Zdarza sie tez, ze umowie sie z kims na spotkanie, ale nie mam sily by wziac sie w garsc,
ogarnac i wyjsc do ludzi. Niektore wydarzenia z przeszlosci wydaja mi sie nie prawdziwe. Mam swiadomosc, ze one rzeczywiscie mialy miejsce, ale nie jestem w stanie ich
odczuwac, wydaja sie nierealne. Czasem chce komus powiedziec tak duzo, ze nie mowie nic.
Jesli ktos wie co jest ze mna nie tak, prosze o jakas rade, wskazowki. Potrzebuje ciepla, a jednoczesnie je odrzucam. Mam dosyc takiego zycia.
Dodam jeszcze, ze w przeszlosci czesto miewalam mysli samobojcze, teraz jest ich znacznie mniej, ostatnia mysl i ostatnia proba miala miejsce pod koniec lipca tego
roku. Wiem, ze jesli mialabym wtedy przy sobie tabletki nasenne (ktore lezaly w domu) na pewno bym to zrobila. Probowalam sie tez powiesic, nie udalo sie.
Czasem mam wrazenie, ze zostalam stworzona do cierpienia. Musze miec zle, aby inni mieli dobrze, tak jakbym byla "Jezusem naszych czasow". Od czasu do czasu, tj. 1-2
razy do roku zdarza mi sie wymyslenie i opowiadanie jakiegos klamstwa. Zazwyczaj po prostu pojawia sie nagla potrzeba i MUSZE to zrobic. Byla juz stracona ciaza, maz
ktory mnie zdradza, wyjazdy, choroby itd. Z drugiej strony jest tak, ze zauwaze cos u siebie, jakies objawy, pomysle o jakiejs chorobie i jestem prawie przekonana, ze
ja mam, chce wszystkim o tym powiedziec. Maz, ktory mnie zdradzal powstal z chlopaka, z ktorym bylam jakis czas predzej i ktory wlasnie to robil, ale dlaczego zaczelam
mowic, ze to maz nie wiem.
Przez swoje zachowanie narobilam sobie wiele klopotow, teraz jestem w stanie choc troche sie hamowac. Nie zawsze mi sie to udaje, nie zawsze zauwazam kiedy przekrocze
"linie" ale kiedy mam tego swiadomosc to staram sie temu zaradzic, pilnowac sie.
Nie potrafie tez jasno okreslic kim jestem, ani kim chce byc. Raz chce byc aktorka, a innym razem chirurgiem. Bylo juz multum pomyslow: kosmetyczka, terapeuta d.s.
uzaleznien, instruktorka fitness, nauczycielka, malarka, prawniczka, pisarka, wokalistka rockowa. "Patrzac" w przyszlosc zawsze widze siebie jako inna osobe, w innej
roli. Czasem jestem wolnym duchem, kocham kwiaty, drzewa, motyle, pisze wiersze i ksiazki (wiele razy zaczynalam, zadnej nie udalo mi sie skonczyc), chodze w kitce i
rozciagnietym swetrze, zyje wlasnym zyciem i we wlasnym swiecie. Innym razem jestem dystyngowana, dobrze wyksztalcona i dobrze ubrana, sztywna i chlodna kobieta.
Zajmuje wysokie stanowisko, jestem bezwzgledna, nie obchodza mnie uczucia innych osob. Pozniej znow jestem kochajaca matka i zona, dbam o dom, wokol siebie roztaczam
milosc i cieplo. Nastepnie jestem zona alkoholika/narkomana (lub to moj problem), zyje w biedzie, patologii, ciagle awantury itd. W kolejnej wizji moge byc
policjantka, lekarzem, lub terapeuta. Staram sie pomagac innym ludziom, nie oczekujac nic w zamian. Pojawiam sie tez jako dziewczyna gangstera, szefa mafii, dilera
itp.
W prawdziwym zyciu jest podobnie. Ciagle sie zmieniam. Nie wiem kim jestem, ani kim chce byc. Potrzebuje ciaglych zmian. Mialam juz wszystkie kolory wlosow (niebieski
tez), wiekszosc mozliwych fryzur, czy styli ubierania. Aktualnie prawie nie mam ubran, zadne mi nie odpowiadaja, nie podobaja sie.
Nie potrafie sie odnalezc,nie wiem jak zyc. Wszystko jest beznadziejne.
Z gory dziekuje za ewentualna pomoc. - https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p903166https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc! GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
dziewczyno - to byl chyba najdluzszy post jaki kiedykolwiek przeczytalam!
Tez mam podobnie, do tego co opisujesz, choc wlosow juz nie farbuje!
Ja nazywalam to osobowosc kameleona, bo tak ladnie brzmialo.
Sa to typowe zaburzenia osobowosci, jaka dokladna nazwa to psychiatra musi okreslic - napodstawie testu.
Ja mam osobowosc unikowo-lekowom, a wiem bo kupilam ksiazke o zaburzeniach osobowosci, i wszystko sie zgadzalo w opisie.
A to ze tak dziwnie myslisz, zyjesz, i wogole - to jest nastepstwo tej chorej osobowosci.
Nie jestes w pelni sobom, a poczucie bycia wieloma osobami wykancza i dezorientuje, wiem to ze swojego doswiadczenia.
O jak ja zazdroscilam osobom stalym emocjonalnie, ktore zawsze wykonywaly te same czynnosci wciagu dnia, wiedzialy co czeka jej jutro, a ja nigdy nic nie moglam zaplanowac bo i tak to zmienialam.
Jest to bardzo wykanczajace bycie takom, nie tylko dla siebie samej ale dla innych, oni tez sie nakrecaja, bo kazdy lubi wiedziec na czym stoi.
Ja ograniczam spotkania z ludzmi, i staram sie zachowywac w ten sam okreslony sposob, niechce tez sie za siebie nie ustannie tlumaczyc.
Mam pare osob, ktore wiedza i znimi czuje sie dobrze, a czasami nawet doceniaja oni fakt ze niejest ze mna nudno, choc ja bym chciala dla odmiany poznac nude....
Amfetamina i ogolnie lekarstwa uzalezniaja, te dziwne reakcje to skutek ze duzo roznych rzeczy bierzesz.
Rozumiem ze chcesz lepiej sie poczuc, niestety na dluzsza mete - pomoga na chwile, a pozniej zrobia z ciebie lekomanke lub nie daj Boze narkomanke, dla ktorej celem zycia jest substancja pocieszajaca.
Jestes bardzo wrazliwa osobom, i bardzo potrzebujesz kontaktu z ludzmi kotrzy dali by ci ciepla i milosci.
Psychoterapeuta (naktorego sie otworzysz) moze pomoc, ale jakas grupa wsparcia tez potrafi duzo wniesc dobrego.
Czy slyszalas o grupie 'odnowa w Duchu Swietym' wiem ze to tak nie z gruszki nie z pietruszki, ale oni tam bardzo modla sie za osobami z problemami, i uwierz lub nie to pomaga.
Ja od paru miesiecy naleze do domowego kosciola, i 2 osoby z niego wyciagnely mnie do Mejugorie, choc nie chcialam, - tam zobaczylam ze moge byc akceptowana przez innych, ale warunek jest aby takie osoby byly blisko modlitwy i Boga, bo inaczej beda pluli na takie 'dziwadla' jak ja, jak robili to do tej pory.
Tam w tym miejscu - spotkalam milosc, milosc ludzi do 'takich odrzuconych dziwakow' jak ja. I uwierzylam ze ja tez mam prawo zyc, bo oni mi pokazali ze dla nich ja mam wartosc, pomimo moich dziwnych nawykow, uzaleznien, kaprysow.
Ja uwazam ze to co napisalas bylo nie samowicie glebokie i szczere - jestes bardzo wrazliwa osoba i wierze ze starasz sie najlepiej jak potrafisz, z tym co masz.
Jeszcze dluga droga przed toba, na drodze ku poznaniu siebie, swojej wartosci i pokachaniu siebie i innych.
Mnie spowiednik powiedzial ze potrzebuje dwoch rzeczy do zdrowie - modlitwy do Milosierdzia Bozego i proba zrozumienia go, oraz pomocy u innych kochajacych ludzi - czy przyjaciel, czy grupa, czy ksiadz czy psycholog.
Sami nie damy rady, ale z kims mozemy wszystko!
Czy ty wiesz ze glowna przyczyna zaburzen osobowsci, lekow i depresji - jest brak przebaczenia sobie samemu.
I czy wiesz ze sa ksiazki ktore nas ucza jak to robic, takze osoby, a sami mozemy jedynie sie modlic - co tez pomaga.
powodzenia! - https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p903318https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc!
Dziekuje za odpowiedz
Powiem tak: do żadnego kościoła itp. nikt nigdy na siłę mnie nie zaciągnie! Nie dlatego, że nie wierzę, ale dlatego, że Bóg jest wszędzie i zawsze nas wysłucha, a kiedy czuje potrzebę być jeszcze bliżej, wtedy tam idę.
Fakt, niektórzy mogą w to nie wierzyć, ale kiedy się modlę, też zauważam dużo zmian w swoim życiu, zmian na lepsze. Niestety różnie bywa i z tym.
W każdym bądź razie staram się ograniczać złe nawyki, a pielęgnować te dobre i pomału iść przez życie, a przede wszystkim jakoś je sobie ułożyć. Mam nadzieję, że nie będzie tylko "jakoś" i Tobie też tego życzę oraz wszystkim, którzy sobie w jakiś sposób nie radzą
Pozdrawiam - https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p903320https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc!
Maria a czy Ty jesteś ta Maria?
- https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p917603https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc! GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Polecam książkę..o życiu i misji św o Pio
My stawiamy Bogu zaporę... i focha strzelamy
Spotkałem człowieka co 30 lat żył jak zmysły go "niosły "na grupie dzielenia nic nie mówił tylko płakał..a miał 60 lat Potem po spowiedzi z całego życia zobaczyłem w jego oczach łzy szczęściaOstatnia edycja:Paweł
- https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p917707https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc! reqium 2014-10-14 05:35:16
Dziekuje za odpowiedz
Powiem tak: do żadnego kościoła itp. nikt nigdy na siłę mnie nie zaciągnie! Nie dlatego, że nie wierzę, ale dlatego, że Bóg jest wszędzie i zawsze nas wysłucha, )
Nareszcie ktoś, ktomnie zrozumie na tym forum i nie będzie nawracał. Zostań z nami plizzzzzz - https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p917708https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc!
MAma nadzieję, że wolontariusz nie przestraszył cię swoją religijną indoktrynacją? On ma z tym problem, niestety Zostań z nami, nie wszyscy tu wysyłaja ludzi do kościoła
- https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p917716https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc! GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Paweł
- https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p918193https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc!
reqium -tak jak Ty wierzę,że Bóg jest wszędzie, i tak jak Ty doświadczam wiele zmian w sobie dzięki modlitwie.
Przeczytałam Twój post i ...znalazłam w nim kawałki siebie (włącznie z różnymi kolorami włosów ) z kilku lat. Znajdź terapeutę, takiego przed którym będziesz mogła się otworzyć,któremu zaufasz, i z jego pomocą nauczysz się z tym wszystkim sobie radzić .Wymaga to czasu, ale uwierz mi, że warto - https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html#p926140https://www.psychiatria.pl/forum/chad-prosze-o-pomoc/watek/901693/1.html ChAD? Prosze o pomoc! arim 2014-11-09 14:12:17
MAma nadzieję, że wolontariusz nie przestraszył cię swoją religijną indoktrynacją? On ma z tym problem, niestety Zostań z nami, nie wszyscy tu wysyłaja ludzi do kościoła
Spokojnie~, nie wystraszył I nigdzie sie stad nie ruszam, zostaje z Wami - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak uniknąć wezwania, oraz złej diagnozy pogotowia?
Na wstępie chciałbym podziękować twórcom strony i moderatorom, za...
Forum: Schizofrenia - Pomocy
Witam mam taki problem trwa to około 3 lat od kad trafiłem do ośrodka...
- Niepewność co do diagnozy
Witam. Mam wątpliwości co do trafności diagnozy, jaką usłyszałam...
- Asperger i partner który przez niego odtrącił...
Cześć, zacznę może od początku. Mam stwierdzone zaburzenie rozwojowe...