Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: chłopak bulimiczki: jak pomóc? (80)
- https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p17928https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
Moja dziewczyna od 2 miesięcy choruje na bulimię, dowiedziałem się dopiero niedawno, wyjawiła mi to gdy musiała przy mnie kilkakrotnie zwymiotować. Twierdzi że chodzi często do lekarza, bierze jakieś leki na poprawienie trawienia - na razie nie jestem w stanie tego sprawdzić. Nie wiem jak mam sie zachowywać, co robić gdy chce zwymiotować? Czego nie powinna jeść, co powinna?
czy mam ją kontrolować, dać wolną rękę? Zupełnie nie wiem co mógłbym zrobić aby pomóc jej z tego wyjść.
Czy mógłbym prosić o jakieś ogólne rady dotyczące tego jak mam sie zachowywać?
Pozdrawiam.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286081https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
POwinieneś być poprostu jej chłopakiem, który ją wesprze w trakcie psychoterapii, którą powinna jak najszybciej podjąć. Bulimia im dłużej trwa tym gorzej się leczy więc nie ma co zwlekać,
PowodzeniaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286082https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
Jestem bulimiczką z dużym stażem. Mogę Ci coś podpowiedzieć na podstawie doświadczeń z mojego związku.
Traktuj to jak rzecz normalną. nie wytykaj swojej dziewczynie ile zjadła, czy co zjadła. Nie rób aluzji do przejadania się . Po prostu- nie bądź złośliwy. Jeśli chcesz porozmawiać na ten temat, będź bardzo delikatny. To temat drażliwy i wstydliwy dla dziewczyny, łatwo możesz ją zranić nieodpowiednim słowem. Zaufała Ci, zwierzając się ze swojego problemu, pokaż jej, że na to zaufanie zasługujesz. Niech ma pewność, że ją w pełni akceptujesz.
I jeszcze jedno - nigdy, nawet podczas najbardziej zażartej kłótni, nie używaj jej choroby jako argumentu. Raz wypowiedzinych słów nigdy nie cofniesz, nawet jeśli się pogodzicie.
PozdrawiamOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286083https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
Jak można mieć bulimię? Normalnie nie wiem jak można wymiotować za każdym razem jak coś sie zje. Może ktoś mi powie jak to robi?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286084https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
14-08-2006 o 00:35, gość :
Jestem bulimiczką z dużym stażem. Mogę Ci coś podpowiedzieć na podstawie doświadczeń z mojego związku.
Traktuj to jak rzecz normalną. nie wytykaj swojej dziewczynie ile zjadła, czy co zjadła. Nie rób aluzji do przejadania się . Po prostu- nie bądź złośliwy. Jeśli chcesz porozmawiać na ten temat, będź bardzo delikatny. To temat drażliwy i wstydliwy dla dziewczyny, łatwo możesz ją zranić nieodpowiednim słowem. Zaufała Ci, zwierzając się ze swojego problemu, pokaż jej, że na to zaufanie zasługujesz. Niech ma pewność, że ją w pełni akceptujesz.
I jeszcze jedno - nigdy, nawet podczas najbardziej zażartej kłótni, nie używaj jej choroby jako argumentu. Raz wypowiedzinych słów nigdy nie cofniesz, nawet jeśli się pogodzicie.
PozdrawiamOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286085https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
14-08-2006 o 00:35, gość :
Jestem bulimiczką z dużym stażem. Mogę Ci coś podpowiedzieć na podstawie doświadczeń z mojego związku.
(...)
Ja jestem męzem byłej bulimiczki i anorektyczki i Ci powiem że fajnie tak mieć wsparcie w swojej destrukcij!!!!. Jak chcesz to Ty możesz dalej sobie żygać jest to Twoja sprawa, tylko w/g mnie szkoda chłopaka. Moja żona jak była w skrajnie wyczerpana mowila glosno o samobujstwie. Ja po nocach nie mogłem spać, przezywałem to dogłebnie patrzyłem sie na nią zrozpaczony i rowniez bezsilny i wpieniony zarazem na to wszystko. Dopiero psychiatryk postawił NAS na nogi. Chłopak ma naprawde przechlapane bo nie tylko ze sie uwikłał w toksyczny związek ale także niema zadnych praw,zadnego statusu. Ja jako mąż mogłem nawet zdobyć skierowanie do szpitala. Anoreksja czy też bulimia sa jak alkoholizm i zależy w bardzo duzym stopniu od chorego ale takze musi mieć oczywiście wsparcie. Była to nasza choroba(uzależnienie) i razem ją pokonaliśmy. ALE JA JEJ NIE AKCEPTOWAŁEM!!!! choroby oczywiście. Postawiłem mojej żonie proste ultimatum-ja albo anoreksja. 1.5roku temu urodziła nam sie córeczka
oczywiście kolega niemoze tak powiedziec bo niestety jeszcze ta dziewczyna jest za słaba nato zeby zrezygnowac ze swojego destrukcyjnego stylu życia, bo w imie czego? rodziny? Przyznaj mi racje kolezanko, przez kogo wy zygacie? Nie przez swoich hłopcow..... I tutaj ma ten kolega problem że chciałby pomoc ale niema mozliwosci bo problem tkwi w rodzinie(zazwyczaj) a nie w jej samej. No coz, dzieki Bogu my to mamy za sobą i mam nadzieje ze nigdy nie powroci. Zycze wam wszystkim zdrowia Pozdrawiam papaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286086https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
............::::Natusiaa::::............
Hahahahahah xDD No,nie mogę xDD /dosłownie *** mnie Mało co nie popadłam w anoreksję ledwo z tego wyszłam..Poprostu nie chciało mi się jesc,sądziłam że jestem za gruba ważąc 47kg przy 171cm wzrostu..rodzina nie wiedziała co ze mną zrobic.Miałam podkrążone oczy,wyglądałam jak idz stąd i nie wracaj xDD Jadłam tylko sucharki i chrupkie pieczywo i nie to że ja chciałam się odchudzac tak jakos samo wyszło sądziłam ze moglabym byc chudsza ale nie chcialam sie glodzic poprostu nie chcialo mi sie jesc.Po tygodniu ważyłam 42kg po trzech dniach 40kg wtedy musiałam isc do psychologa i prosic o pomoc bo to wygladalo zle bylam za chuda..i co najlepsze ze brakowalo mi kilkunastu dni zeby popasc wa ta straszna chorobe i poprostu umrzec na to nie ma ratunku dziewczyno.Wyszlam z tego calo i teraz wazę 48kg i jestem z tego dumna.Jak juz sie zacznie to predzej czy pozniej sie tego zaluje ..w anoreksje mozna wpasc po miesiacu a mozna i po roku to zalezy od organizmu.Dlatego najlepiej jesli chcesz zey zastanow sie dobrze nad swoja decyzja.No i to tyle no xDOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286087https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
Nie wiem, co Ci powiedzieć... Bulimie mam od 2 lat i nigdy o problemie nie mówiłam, ichyda nie powiem chlopakowi...
Naprawde podziwiam Twoją dziewczyne, że zdobyła sie na to żęby Ci o rym powiedzieć! Nie zmarnuj tego... ona widocznie naprawde Cie kocha! Razem dacie rade! PowodzeniaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286088https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
ja choruje na bulimie przeszlo 6 lat na poczatku byla anoreksja pozniej zaczely sie napady objadania i wymioty-przez 5 lat nikt nawet nie przypuszczal ze cos jest nietak zamiast do szkoly zamykalam sie w domu ze sterta jedzenia czsami potrafilam najadac sie w srodku nocy przez sen nie majac swiadomosci ze to robie,moi znajomi uwazali mnie za super wesola ladna bezproblemowa dziewczyne-pisze uwazali poniewaz znajomych juz wlasciwie nie mam. rok temu powiedzialam o tym pierwszej osobie -siostrze,potem chlopakowi i mamie i na tym basta nikt wiecej o tym nie wie.najpierw jezdzilam do psychiatry potem wyladowalam w szpitalu zawalilam studia udalo mi sie dostac do kliniki nerwic -
nie podzielam ich sposobu leczenia-teraz mam 22lata nie mam polowy zebow nie mam na nic sily ochoty nie potrafie sie z niczego cieszyc objadam sie i wymiotuje nawet po 5 razy dziennie,siedze wlasnie w necie i szukam adresow placowek albo szpitali leczacych bulimie...napisze tylko tyle ze u mnie nie zaczelo sie od checi schudniecia...pijacy krzyczacy ojciec,placzaca krzyczaca mama,dobra zaplakana i takze krzyczaca starsza siostra i ...ja ''niczym nie przejmujace sie dziecko probujace sprawic zeby nikt nie krzyczal nikt nie plakal i nikt nie widzial jak sama zamykam sie w lazence placze drapie sie po malych dzieciecych rekach zeby jakos wyladowac to wszystko-to byl moj sposob od 6 lat nie musze plakac ani sie kaleczyc...zapominam juz co to jest placz
gdyby ktos na poczatku tej choroby pokazal mi moja przyszlosc ...wtedy wykrzyczalabym sie na wszystkich wyplakalabym tony lez!!!byle tylko nie zaczac sie objadac i wymiotowac-dziewczyny przeczytajcie jeszcze raz nawet 2 razy kazde moje zdanie i odpowiedzcie sobie na pytanie czy chcecie za pare lat siedziec samotnie w cichym pokoju i opisywac w ten sposob swoje ostatnie kilka lat zycia????
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html#p286089https://www.psychiatria.pl/forum/chlopak-bulimiczki-jak-pomoc/watek/17928/1.html chłopak bulimiczki: jak pomóc? Gość
a jezeli chodzi o chlopaka to zaluje ze wplatalam go w to wszystko wiem ze cierpi razem ze mna marzymy o dziecku,kocham dzieci zawsze mialam wokol siebie mnostwo malych dzieci sasiadow ponad rok pracowalam jako niania 12 h dziennie to bylo bardzo ciezkie jakos udawalo mi sie wymiotowac takze przy maluchu np.kiedy spal -kocham dzieci-ale wiem ze dopoki nie zaczne radzic sobie ze soba nie poradze sobie tymbardziej jako mama
to najwiekszy powod dla ktorego musze pokonac ta okropna chorobe ale najgorszy jest strach ze moze okazac sie ze przez wlasna glupote moge byc bezplodna lub miec juz tak wyniszczony organizm ze nie dam rady donosic ciazy i urodzic zdrowego dzidziusia
Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Boje sie mowic o moich problemach
Hej, mam bardzo powazne problemy ktore ciagle narastaja i staja sie co raz bardziej uciazliwe....
Forum: Psychoterapia - Nie wiem co się dzieje
Ostatnio nie ważne gdzie jestem zawsze znajdzie się ktoś kto doprowadza mnie to...
Forum: Po godzinach - Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...