Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Choroba mojej mamy (6)
- https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html#p482066https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html Choroba mojej mamy Gość
Witam wszystkich. Mam problem, z którym nie mogę sobie poradzić i nie wiem gdzie szukać pomocy. Zaczęłam od forum: wizaz.pl/forum/showthread.php?t=455353, skopiuję treść mojego wątku żeby się nie powtarzać. Być może ktoś będzie w stanie mi w jakikolwiek sposób pomóc, bardzo o to proszę.
Cześć dziewczyny. Zanim wdam się w szczegóły problemu, chcę zaznaczyć, że wiem, że żadna z Was nie postawi mi tutaj diagnozy i, że w ten sposób niewiele zdziałam. Liczę jedynie na to, że może spotkałyście się z podobnym przypadkiem, albo, że pomożecie mi znaleźć jakieś rozwiązanie, bo ja nie jestem w stanie sobie poradzić. Do rzeczy:
Nie wiem od czego zacząć, nie chcę tego rozwlekać i jednocześnie nie chcę pominąć istotnych rzeczy. Sprawa ma się tak, że moja Mama zachorowała. Odkąd pamiętam była kobietą pełną życia, po ciężkich przejściach z moim biologicznym ojcem starała się zapewnić mnie i bratu dobry byt. Przy niej miałam wspaniałe dzieciństwo. Po pewnym czasie poznała mężczyznę. Zakochała się, wzięli ślub. Nie wnikam już w moje relacje z nim (wtedy pozytywne), istotne jest to, że jego osoba poniekąd wepchnęła moją Mamę w ramiona tej choroby. Zaczęły się długi, sprzedaż mieszkania, wcześniej choroba brata. Wszystkie te tragiczne sytuacje się mnożyły. Kiedy doszła kolejna, kiedy doszło do tego, że mąż mojej Mamy ją zdradził - coś w niej pękło.
Depresja? Może na początku. Zamieszkałam z Mamą u dziadków, jej rodziców i obserwowałam jak uchodzi z niej życie. Nie chciało jej się nic. Wynieść talerza po obiedzie, posprzątać, iść na zakupy, pooglądać telewizję - nic. Myśleliśmy, że pójdzie do pracy, pozbiera się - minie. Tymczasem było gorzej, zaczęła mieć problemy z pamięcią. Potrafiła cały dzień szukać papierosów, których nie miała. Sądziła, że dała mi pieniądze, których mi nie dała. Potrafiła pójść do sklepu po chleb - wrócić z cukierkami. Po kilkanaście razy, w krótkich odstępach czasu, pytać o dzień/datę. Zapytana u internisty o smoleńską tragedię odpowiedziała, że "zginęli ważni ludzie gdzieś nad Ukrainą". Takich "perełek" było mnóstwo. Załamywaliśmy ręce, w końcu po załatwieniu papierkowych spraw udało nam się wydelegować ją do szpitala.
Szpital jak nie szpital - jak sanatorium. Psychiatryk, diagnostyka. Bardzo dobre wrażenie, jasny, przestronny, ludzie sympatyczni, personel bez zastrzeżeń, dobre jedzenie, no ideał. Tylko, że Mama leży tam już drugi miesiąc i... nic. Nie myje się. Nie przebiera się. KOMPLETNIE o siebie nie dba, zaniedbuje podstawowe zasady higieny i jakiegoś... funkcjonowania! Cały dzień śpi. W ubraniach. Wstaje tylko na śniadania i kolacje. Czasem tępo patrzy w sufit. Diagnoza lekarza : "chyba schizofrenia". Mieliśmy przypadek tej choroby w najbliżej rodzinie, ale... Mama bite dwa miesiące jest karmiona lekami na tą chorobę (do tego dwa razy zmieniane) i NIC! Jedyna poprawa, jaką zauważyliśmy, to lepszy wzrok, nie taki "tępy", oddalony... nic poza tym. Umyj głowę - nie, przebierz się - nie, chodź na spacer - nie, zjedz coś - nie. Do tego ma lęki. Boi się zejść po schodach, wzdryga się, gdy ktoś dotknie jej policzka, czy da lekkiego "klapsa". Ja już nie wiem co robić. Lekarz twierdzi, że wypisuje ją do domu i daje leki. No tak, świetnie, nie umie jej wyleczyć, to sio mi do domu. A nam pozostaje poszukiwanie innego szpitala, gdzie jej pomogą, tyle, że wiecie, jak to psychiatryk - boje się, że jak trafi do jakiegoś, gdzie ludzie chodzą po ścianach, to jeszcze bardziej jej to zaszkodzi...
Jestem w kropce. Mieszkam u babci, jestem niepełnoletnia (17), w wakacje dorabiałam, żeby dołożyć się do Mamy leków, kupić sobie książki, opłacić Internet, odciążyć babcię. Co więcej mogę zrobić? Czytam w Internecie o schizofrenii, o depresji i już głupieję, to nie ja do jasnej ciasnej jestem lekarzem, dlaczego nie mogą Jej pomóc?Jak patrzę na zdjęcia, widzę inną kobietę. Tamta - młoda, piękna, uśmiechnięta, pełna werwy, z małą córeczką u boku. A teraz? Kobieta, w której zgasła ostatnia iskierka, której na niczym nie zależy, która nie pamięta, kim była...
Czy mam jakieś szanse Jej pomóc? Babcia nie będzie żyła wiecznie, a ja sama sobie nie poradzę... wsparcie mam tylko od niej i siostry mojej Mamy(bardzo to doceniam, bez ich pomocy pewnie juz bym nie istniała, zawaliłabym szkołę i kompletnie upadła). Nawet mojego brata średnio interesuje to, co się z Mamą dzieje. A dzieje się bardzo źle.
Nie stać nas na prywatne wizyty u psychiatry, zresztą przed leczeniem szpitalnym trochę pieniędzy na powyższe wizyty poszło - z marnym skutkiem, dlatego nie chcę tracić pieniędzy na darmo. Jeśli któraś z Was ma nie wiem, namiary, albo opinie o jakimś szpitalu psychiatrycznym na terenie dolnego śląska (Wrocław/okolice), albo jakieś podobne doświadczenia, wskazówki, rady - nie wiem, cokolwiek! To bardzo proszę o pomoc, nie wiem do kogo mam się zwrócić, a im dłużej to się ciągnie, tym gorzej... - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html#p482083https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html Choroba mojej mamy Gość
To może być schizofrenia prosta albo bardzo ciężka depresja.
Sama choruję na depresję, w mojej rodzinie występowały choroby psychiczne, ale nie wyglądało to aż tak strasznie, jak w przypadku Twojej mamy.
Jedyne, co mogę doradzić, to to, że w lekoopornej postaci choroby stosuje się elektrowstrząsy. Po takiej serii leki zaczynają działać. Ale są też pewne przeciwwskazania, np. choroby serca.
Pozdrawiam.
pixie - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html#p482088https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html Choroba mojej mamy Gość
Według mnie to może być psychoza, ponieważ powstają zaburzenia percepcji bądz katatonia która może wystąpić razem z depresją bądz schizofrenią. Czy robili jej badanie mózgu? Zazwyczaj w chorobach mózgu można po prześwietleniu ( nie mam pojęcia jakim, być może z kontrastem ) wykryć możliwe ognisko choroby.
Gdy podają jej leki, zaczynają działać po jakimś. Widocznie nie wiedzą co jej dolega i starają się to sprawdzić podając różne leki. Często jest taj że po trudnych przeżyciach, często przez problemy finansowe ludzie zaczynają chorować psychicznie.
Natalia - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html#p482095https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html Choroba mojej mamy Gość
Mama niebawem będzie miała robiony tomograf, żeby wykluczyć zmiany w mózgu. Wiem, że na działania leków trzeba poczekać, ale 2 miesiące i żadnych efektów? Nie wiem, jaką przyjąć alternatywę dla leczenia prywatnego, na które nas nie stać...
- https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html#p482126https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html Choroba mojej mamy Gość
Tylko widzisz nie wiem czy to coś da. Prywatni lekarze to tacy sami jak ci z NFZ tylko tyle, że wszystko masz od ręki. Możliwe że każdy organizm różnie przyswaja leki i różnie na nie reaguje.
Natalia - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html#p482147https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-mojej-mamy/watek/482066/1.html Choroba mojej mamy Gość
Nie potrafić Ci pomóc..mogę jedynie powiedzieć, ze jesteś wspaniałą, mądrą i dzielną dziewczyną. Mam nadzieję...że w życiu spotka Cie jeszcze wiele dobrego, bo dobro zawsze powraca...Anna
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Borderline
Mam stwierdzone borderline chodzę na terapie od roku biorę tabletki zoloft nie ma...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Czy to może być depresja?
Od pewnego czasu nic mi się nie chce. Z trudem zaczynam każdą czynność....
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Wszyscy Ci, którzy otrzymali diagnozę
Witam! Jestem studentką psychologii i prowadzę badanie do pracy magisterskiej...
Forum: Po godzinach - Uzależnienia kolegi od... Jak gdzie szukać dla niego pomocy?
Dzień dobry. Piszę w sprawie kolegi być moze shizofrenik (mama chorobaa...
Forum: Uzależnienia