Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: choroba psychiczna a wykluczenie społeczne (9)
- https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p24274https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne GośćPoczątkującaZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Chciałabym uzyskać opinię na temat, czy w zwiazku z chorobą psychiczną dana osoba czuje się napiętnowana, wykluczona ze społeczeństwa? Czy ma poczucie winy/ wstydu w związu z tym, że jest chora? Czy trudniej jest jej znaleźć prace, realizować swoje plany życiowe? Czy odczuwa niechęć ze strony społeczeństwa? Będę bardzo wdzięczna za każdą waszą opinię na ten temat.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p94581https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
Moim zdaniem osoba chora psychicznie czuje się wyalienowana ze społeczeństwa, z pewnością może odczuwać wstyd oraz kompleks niższości (chociaż taki stan rzeczy nie jest przecież winą tej osoby). Osoby takie czują się z pewnością nierozumiane przez społeczeństwo. Z drugiej strony społeczeństwo boi się tego co jest inne, panuje kult normalności i zwyczajności -to co jest inne jest często eliminowane. Pracodawcy bardzo rzadko decydują się zatrudniać osoby z takimi schorzeniami - bo według nich są mniej wydajni, efektywni, dlatego też osoby takie mogą mieć trudości z realizacją swych życiowych motywacji i planów. Na szczęście istnieją jeszcze ludzie, którzy nie przejmują się konwenansami i traktują chorych z szacunkiem, dają im szanse rozwoju.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p94582https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
Ja choruję a nie czuję się ani napiętnowana, ani wykluczona. Dużo osób wie o mojej chorobie i traktują mnie jak normalnego człowieka. Co prawda od prawie 3 lat jestem w remisji, więc funkcjonuję rzeczywiście normalnie - kończę studia, mam przyjaciół, znajomych, chłopaka. Nigdy nie miałam poczucia winy, ponieważ nie sprowokowałam tej choroby, widać tak miało być...
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p94583https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
To chyba zależy indywidualnie od każdego i od choroby, jaka go dotyczy. Nie bez znaczenia ma też otoczenie i ich reakcja-rodzina, znajomi. Nie każdy umie zaakaceptować inność. Ja choruję na fobię społeczną i podobnie jak Ty, odczuwam wrogość ludzi, dla których załatwienie błahej sprawy jest niczym, a dla mnie wielkim wyzwaniem. Cały czas odczuwam, że wszyscy na mnie patrzą i krytykują, że widzą,że jestem inna...Czuję się z tym źle. Nie umiem tego zmienić...Niestety przerwałam leczenie ponad rok temu z różnych powodów. Staram się radzić sobie z moim problemem sama, jednego dnia jest lepiej, innego gorzej. Każdy dzień jest dla mnie wielkim wyzwaniem. Obecnie szukam pracy. To chyba najgorsza rzecz dla fobikow-stawic czola swojej chorobie.Kilka razy ktos zadzwonil z oferta, umowilam sie na kilka spotkan. I co? I teraz myslę co zrobić żeby nie iść, żeby to ominąć, żeby kimś się wyręczyć...Walczę ze sobą...Mysle o dalszym leczeniu, lecz nie wierze w cudowna moc lekarstw. Czasem mysle,że to co osiagnelam-skonczylam studia, mam chlopaka...to szczyt. Są tacy, którzy mając podobne problemy nawet tego nie mają. Nie umiem zrobić kroku do przodu. Póki co, każdy dzień jest walką...Samotną walką, bo tylko ktoś o podobnych problemach wie o czym piszę...
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p94584https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
Osobo z fobia społeczną, to znaczy że sie wogóle nie leczysz?? Nieslychane, psychoterapii tez nie było??
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p94585https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
Na fobię społeczną leczyłam się rok temu. Przyjmowałam jedynie leki (Seroxat) przez 1, 5 roku. U psychologa byłam dwa razy, niestety jego pomoc okazała się nieskuteczna. Po tym czasie odstawiłam leki, wydawało mi się,że było dobrze. Ale dokładnie po roku wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Oprócz lęków przed kontaktami z ludżmi pojawiły się objawy depresji-bardzo zły nastrój, poczucie beznadziei. dół psychiczny i płacz. Poza tym odczuwam teraz (pojawiło się to nagle) lęki przed innymi rzeczami-przed jazdą samochodem, przed śmiercią. Nie śpię w nocy, cały czas jestem ospała, mam problemy z koncentracją, ciągle płaczę, prawie nie jem...W tym momencie wszystkie te objawy się spotęgowały, jestem na etapie szukania pracy. Mam przez to koszmary w nocy, jak już uda mi się zasnąć...
Jestem swiadoma tego, ze musze sie leczyc. Niestety brakuje jakiejs reki, ktora mnie poprowadzi. Boję się,że nie stać mnie na prywatne leczenie, a jesli chodzi o przychodnie-mam zle wspomnienia i doswiadczenia.Poza tym nie wiem do kogo sie udac-czy terapia u psycholga wystarczy, czy raczej powinnam udac sie do psychiatry.A moze polaczyc jedno z drugim?I niestety tam gdzie mieszkam ( a mieszkam tam od niedawna) nie znam żadnego lekarza, który mogłby mi pomoc, ktory bylby dobry...I niestety moja choroba nie pozwala mi zrobic kroku do przodu....
Pozdrawiam wszystkich, ktorym udalo sie z tego wyjsc. Ja nie daje juz rady....Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p94586https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
Ja myślę że jest to swego rodzaju krzyż,który trzeba nieść przez zycie .Dużo ludzi całymi latami choruje,czasem są to ciezkie i przewlekłe choroby i można by tu dużo wymieniać......My chorujemy też,miewamy lęki,hustawki nastrojów,nerwice,depresje przez duze D.Jednak w tym wszystkim trzeba sie starać zeby zyć i mieć nadzieje na lepsze jutro.Brak zrozumienia w społeczenstwie ? praca? dom? .hmm....nie bedzie zrozumienia,bo zgodnie z powiedzeniem najedzony głodnego nie zrozumie i tak to trzeba zostawić
Na szczescie mamy SIEBIE, piszemy na forach i to jest sposób na wspieranie siebie.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p471701https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
Chciałabym wiedzieć jaka to choroba psychiczna... mój ojciec jest alkoholikiem pomimo tego zapewne od urodzenia tego nie wiem rozmawia sam ze sobą. Często po pijanemu mówi z kim to on się nie widział i o czym nie rozmawiał a jak się okazuję żadnej takiej rozmowy nie było. Na trzeźwo raczej omija towarzystwa i w oddali za domem prowadzi ze sobą rozmowę.(z boku wygląda jakby rozmawiał z kimś) Kiedy jest naprawdę czymś wkurzony bo najpierw musi znajść powód do picia "mści" pod nosem że nawet nie może spokojnie zupy przełknąć.
Można w ogóle go z tego wyleczyć czy jest już za późno? Wg mnie on ma niepokolei w głowie ale świetnie się maskuje przed światem. Znajomi już do niego przywykli. - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html#p496912https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna-a-wykluczenie-spoleczne/watek/24274/1.html choroba psychiczna a wykluczenie społeczne Gość
Choroba psychiczna wywołuje najczęściej brak zrozumienia i dowolnie spotęgowane obawy otoczenia przed kontaktem z osobą zwracającą uwagę np. swoim odmiennym, uciążliwym zachowaniem. Dodatkowo, jeśli najbliżsi krewni (najbliższa rodzina) przez dziesiątki zaniechają kontaktu z chorym i np. jego własną rodziną, to w domu chorego powstaje prawdziwa pustka, wyalienowanie społeczne i poczucie wykluczenia. Nie ma się do kogo zwrócić i nikt nie przychodzi z pomocą nawet pomimo społecznej wiedzy o chorym.
Ponadto jeśli nawet najbliższa rodzina sądownie uzyska nakaz leczenia psychiatrycznego to jeszcze może trafić na naganne zachowanie dyspozytora pogotowia, który decyzją sądu zaledwie ma przysłać karetkę z lekarzem, ale tego odmawia widząc zlecenie lekarza wystawione na podstawie wyroku, a ulega dopiero wymowie samego pisma z sądu po kolejnej sprawie, ponieważ poprzedni wyrok wygasł z powodu bagatelizowania. To wszystko dotyczy osoby chorej psychicznie i jej postrzegania w społeczeństwie.
Tak wygląda w skrócie fragment historii mojej mamy. Ona jest od kilku lat obłożnie chora i aby dostać się do dowolnego lekarza wymagany jest transport medyczny, który nie dojedzie do każdej przychodni i szpitala, bo ktoś z kimś nie podpisał stosownej umowy. Leż i cierp... cierpliwie. Natomiast ludzie decydujący o wypełnianiu świadczeń wobec takich osób otrzymują pensję ze składki na ubezpieczenie społeczne, również osoby chorej psychicznie.
Zatem w wykluczeniu społecznym chodzi o bezradność osoby chorej i jej całkowite zdanie na pomoc otoczenia, która czasem przeradza się w łaskę lub jawną niechęć. W Internecie można znaleźć sporo artykułów dotyczących konferencji naukowych, forów dyskusyjnych, seminariów, opracowań dotyczących wykluczenia i marginalizacji. Wypowiedzi publiczne dotyczące wykluczenia społecznego obfitują w chłodne określenia formalne typu "podzielić się ekspertyzami i doświadczeniem", "wykluczenie dotyka zbiorowość", "korzystanie z bankowości a wykluczenie społeczne", "instrumenty aktywnej polityki rynku pracy", "e-wykluczenie po 50. roku życia".
Odnoszę wrażenie, że na takich spotkaniach przede wszystkim brakuje towarzystwa osób wykluczonych, do których dotarcie pomogłoby zebranym lepiej wczuć się w naturę poruszanego tematu. Wystarczy trochę więcej humanizmu i empatii, żeby przełamać własne bariery wykluczenia. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Uglosnienie myśli
Witam.Lecze się na schizofrenię paranoidalna od 10lat. Głównym moim...
Forum: Schizofrenia - Czy to może być depresja?
Od pewnego czasu nic mi się nie chce. Z trudem zaczynam każdą czynność....
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Szukam przyjaciółki "Hulagula"
Cześć, jestem nowa. Może odnajdę na tym forum przyjaciółkę...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Uzależnienia kolegi od... Jak gdzie szukać dla niego pomocy?
Dzień dobry. Piszę w sprawie kolegi być moze shizofrenik (mama chorobaa...
Forum: Uzależnienia