Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: choroba psychiczna (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna/watek/73329/1.html#p73329https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna/watek/73329/1.html choroba psychiczna Gość
Moja synowa ukończyła szkołę specjalną.Posiada rentę socjalną stała. Nigdy się nie leczyła i nadal nie chce podjąć leczenia.Syn nie wiedział wcześniej o jej schorzeniu.Synowa w "ataku" szału /z błahego powodu!//wzywa policję i twierdzi że syn i cała rodzina znęca się nad nią.Jest wręcz odwrotnie.Osoba ta potrafi rzucać w syna różnymi przedmiotami a nawet dochodzi z jej strony do rękoczynów,wulgarnych wyzwisk,wypędzania go z mieszkania/ona jest głównym najemcą/. Ktoś zapyta może : to co on tam jeszcze robi? otóż na to wszystko patrzy ich trzyletni synek ! Jednak w obecnej chwili syn szuka mieszkania ponieważ sam nie wytrzymuje tej ytuacji psychicznie.Obawia się, że pewnego dnia nie opanuje się i .... Syn pracuje, nie nadużywa alkoholu /synowa kiedyś piła bardzo dużo/, nawet piwa nie wolno mu wypić bo jest awantura w domu. Za względu na dobro dziecka nie pije w ogóle. Robi do domu zakupy, opiekuje się dzieckiem /czasem matka dziecka zostawia je i wychodzi/. Trudno uwierzyć (!) ale po takiej sytuacji,gdy synowa rozbija słoik z dżemem na ścianie /nie trafiła w syna!/ - dzwoni na policję i mówi że syn właśnie rzucił w nią słoikiem. Krzyczy w mieszkaniu tak żeby słyszeli to sąsiedzi a potem potwierdzili że to ona jest ofiarą. Uwierzcie mi, nie opieram się na opowieściach mojego syna. Byłam wielokrotnie świadkiem takich sytuacji,ponieważ ze względu na mojego wnuka, którego bardzo kocham, byłam tam codziennie. Teraz zabieram do siebie wnuka codziennie na 2-3 godziny. Czasem na noc.Po takich awanturach,często synowa twierdzi,że nic się nie stało. Potrafi płakać a za chwilę się śmiać. Jakieś 3 tygodnie temu uderzyła swojego 3 letniego synka w twarz ! Zapytałam ją czy to prawda /wnuczek miał czerwony i gorący policzek i powiedział że mama go uderzyła!/- odpowiedziała, że tak bo plastikową wędką dziecko uderzyło ją w oko! Syn dwukrotnie wzywał pogotowie ale niestety odmówiła pojechania do szpitala a nie można jej do tego zmusić. Syn był po poradę ale usłyszał, że musi się wyprowadzić żeby nie doszło do tragedii.... dobrze, ale co z dzieckiem ? Wnuczek nie mówi inaczej o swoim ojcu jak : tatuś, nawet w nocy przechodzi do jego łóżka. Synowa zmyśla wiele sytuacji, najgorsze jest to że nie widzi swojej winy, tylko wierzy w swej chorej wyobrażni, że wszyscy dokoła są żli a tylko ona dobra. Myślę,że między innymi na tym polega jej choroba. Wszyscy schodziliśmy jej z drogi, uważaliśmy na słowa, żeby, broń Boże, nie urazić jej bo zaraz byłaby awantura.Ona nas obraża, wulgarnie wyzywa a potem oczekuje prezentów, pomocy - jakby nigdy nic. Nie wiemy co robić! Jesteśmy bezradni! Syn musi odejśćale co dalej? Ta osoba nie potrafi zrobić zakupów mimo, że jest 32 letnią kobietą/przez 3 lata robił to syn a wcześniej jej matka/, jest materialistką /ubiory, torebki/.Potrafiła kupić sobie torebkę a w domu brakowało potrzebnych produktów dziecku! Potem wysłałą syna do mnie po pożyczkę /i tak nie oddaje nigdy/ i to z jaką złością, że za mało pieniędzy syn zarabia.Wygania syna z domu a potem wylicza go z czasu i jeśli według niej za długo go nie ma jest oczywiście sajgon. Poradżcie błagam, co robić?! Nie sposób wszystkiego opisać co się dzieje w ich domu. Mój wnuczek kiedy słyszy podniesione głosy, zatyka uszy. Nie chce od nas wracać do domu! Bardzo się boimy co będzie dalej! Ona w tych swoich atakach od rtazu zabrania nam widywania się z dzieckiem. Aha, kiedy ktoś zachwyca się dzieckiem, to ona potem .....zlizuje mu czoło (!) żeby nikt go nie zauroczył.Synowa ma jakieś lęki /kiedy syn pracuje na nocną zmienę-boi się być w domu/, czasem mówi że kogoś tam widziała stojącego na balkonie a potem ten ktoś zniknął/. Żeby zechciała się leczyć, ale na każde delikatne nawet napomknięcie że to "depresja" (na inne stwierdzenie reaguje wpadnięciem w szał, że robimy z niej "psychiczną" i, że może przyjmowanie leków pomogło by - twierdzi,że nie jest chora, a bywało, że prosiła kogoś o "załatwienie" leków uspokajających. Dlaczego w Polsce jest takie prawo, że nie można (w uzasadnionych przypadkach) poddać kogoś przymusowemu badaniu psychiatrycznemu!?. Bardzo boimy się o dziecko. Wiem, że jest często szarpane, a już o potwornych krzykach nie wspomnę. Może ktoś nam pomoże znależść rozwiązanie? Bardzo proszę.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna/watek/73329/1.html#p132740https://www.psychiatria.pl/forum/choroba-psychiczna/watek/73329/1.html choroba psychiczna Gość
Serdecznie wspolczuje calej rodzinie. Dziecko jest w niebezpieczenstwie i to jest straszne. Przypomnij sobie, czy synowa zawsze taka byla ? Od jak dawna stala sie zaczepna i agresywna ? Czy to sa tylko czasowe wybuchy zlego zachowania ?
Wszystko mozliwe, ze Twoja synowa jest manipulowana. Ludzie nie zdaja sobie z tego sprawy, ze istnieje bron psychotroniczna, ktora mozna wplywac na ludzki mozg i nie tylko. Ludzie o tej broni nic nie wiedza i nie chca wierzyc, ze ktos taka bron moze uzywac. Bron ta jest w uzyciu juz od 1948 roku. Podstawowym jej zadaniem jest redukcja populacji. Powiem tylko tyle, ze zgodne malzenstwo ma z reguly wiecej jak jedno dziecko. Pomysl o tym i zapoznaj sie z artykulami na tej stronie :
www.zwiastun2009.republika.pl
Czasem uswiadomienie sobie, ze mozna byc kontrolowanym przez taka bron zmienia calkowicie nasze myslenie i postepowanie. Porozmawiaj o tym z synowa. Ta bron uzywa fal do manipulacji czlowiekiem wiec jest niewidoczna i nieslyszalna, dlatego mozna nia dzialac w tajemnicy.Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie chcę żyć
Witam od 16lat mam problemy z zdrowiem diagnoza to zaburzenia schizotypowe ale nie wiem czy jest...
- Choroba psychiczna u partnerki?
Witam,Szanowni Państwo z uwagi na tematykę większości postów oraz...
- URODYNAMIKA W GDAŃSKU
Kochani,czy zna ktos jakis gabinet w Gdansku,gdzie wykonuje sie badania urodynamiczne?
- Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...