Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Ciężko mi się podnieść... (1)
- https://www.psychiatria.pl/forum/ciezko-mi-sie-podniesc/watek/501074/1.html#p501074https://www.psychiatria.pl/forum/ciezko-mi-sie-podniesc/watek/501074/1.html Ciężko mi się podnieść... Gość
Witam wszystkich! Przeżyłam tą chorobą trzy razy, trwała ona po dwa tygodnie za każdym razem głównie co cztrey lata. Niedawno miałam nawrót w grudniu. Mam cudownego chłopaka. Jestem dla niego wielkim ciężarem a on i tak mnie kocha. Boję się że to się skonczy przeze mnie. Nic nie wiedziałam o tej chorobie. Kiedyś byłam pełna życia, energii, pomocna ludziom w potrzebie, doceniająca każdy uśmiech i gest, a teraz chodzę "przygnębiona", zdołowana, nic mnie nie cieszy. Mysłałam ze to wina chłopaka ze przestał byc romantykiem i dlatego jestem taka ponura, brakuje mi chęci życia a to po prostu MOJA WINA. WINA mOjej przebytej choroby, leków. Czytając wasze wypowiedzi zaczyanm powoli rozumieć tą chorobę. Teraz sobie zdałam sprawe jak krzywdziłam innych moimi humorkami, zbytnim użalaniem się na sobą. Wiem ze musze to zmienić. Trzeba obrać sobie jakiś cel. Chce znaleść prace, mniej stresującą, ale w naszej małej miejscowości bedzie ciężko. Bojhe sie ze kolejny wiekszy stres i bede miała nawórt choroby, ze znowu strace kontakt z rzeczywistością i przejde w stan euforii gdzie wszystko bedzie miało złudne znaczenie. Dziwne ze podczas tej choroby szystko wydaje mi sie wazne, lkazda osoba, kazde slowo, dla wszystkich chce byc pomocna... a potem czar pryska i staje sie po lekach zdołowana, zazdrosna o innych, bez życiowych celów i chęci życia a moim motywem przewodnim bylo zawsze znane CARPE DIEM - Chwytaj dzien! A teraz dni uciekają mi przez palce. Kiedyś bedac u siebie w domu- bo mieszkam u rodziców chłopaka znalazlam u siebie w domu zeszyt ze starymi zapiskami wierszami, sentencjami jakie pisałam. Po prostu nie mogłam zrozumiec dlaczego zapomniałam o tym jaka byłam kiedys wrażliwa dobra czuła przyjacielska rozmowna a nie tak jak teraz skryta w sobie, przygnebiona., dlaczego to co dobre juz mineło? Dlaczego stałam sie taka pusta w srodku? Jak chce ktoś ze mną osobiście popisac zapraszam na maila- [email protected] może znajdziemy przyjaciela poprzez własne choroby,może coś to pomoże.Zapraszam wszystkich chcących podzielić się swoimi spostrzeżeniami i nie tylko. POzdrawiam was wszystkich i wierzę w Was.... To jest właśnie nasz świat, walczmy o swoje szczęście!
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wizyta u innego lekarza...
Witam,Chciałem się zapytać, czy jeżeli osoba miała rok wcześniej...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Brak pewności siebie, zakłopotanie w życiu codziennym
Hej,Przychodzę tutaj z czymś co mnie całkowicie męczy i utrudnia...
- bezsenność bez leków - trudności z zasypianiem
Cześć, nazywam się Michał i jestem tu nowy! To mój pierwszy temat...
Forum: Problemy ze snem