Forum: Zaburzenia psychiczne
Temat: Co jemu jest i jak mogę pomóc? (9)
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515757https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc?
Dzień dobry. Dwa lata temu poznałem o rok starszego ode mnie mężczyznę - 34 lata, można powiedzieć że za kuplowaliśmy się. Po pewnym czasie tj, pół roku od naszej znajomości zauważyłem że za dużo pije piwa, potem zauważyłem u niego że jest bardzo nerwowy i gdy wypije piwo jest spokojniejszy. Po roku czasu naszej znajomości poznałem więcej jego dolegliwości, jak się okazało od dawna jest pijakiem do tego ma jakieś nerwice.
- Nieraz było tak ze chciał ze mną całe dni rozmawiać, nie rozumiał nigdy że mam swoje życie obowiązki, zawsze twierdził że jestesmy przyjaciółmi i powinienem poświęcać jemu dużo czasu. GDy mówiłem że mam swoje życie (obowiązki zawodowe i przyjemności) zawsze kazał rezygnwować z moich zainteresowań czy przyjemności i skupiać się na rozmowach z nim-mając świadomość że nie mamy całe dni o czym rozmawiać. Zauważyłem, ze jest trochę zamknięty w sobie, nie interesuje go nic-tv muzyka internet nie ma hobby ani pasji żadnych a gdy ja cos robie w tym kierunku zawsze ma pretensje abym rzucił to i zajmował się nim (spotykał/rozmawiał) Gdy mówiłem że nie jest pępkiem świata mam jeszcze innych znajomych plus dużo rodziny z którą chetnie wisuje sie widziałem w nim nienawiść i zazdrość, obrażał moich bliskich wyzywając od innych. W ostatnim czasie widzę że bardzo się zmienił, jeszcze bardziej zamknął się w sobie ma dziwne urojenia, bo twierdzi że robię coś czego ja nie robię czyli gdy wychodzę do pracy wracam itp. On zawsze twierdzi że byłem ze znajomymi gdzieś na wycieczce a nie w pracy-podsumowując bardzo dużo wymyśla historii na mój temat że byłem tu czy tam robię to itp. i nie daje sobie wmówić że nie ma racji bo ja roię to,pracuje itp. Naciska jeszcze bardziej bym rzucił znajomych więcej czasu poświęcił jemu. Widząc się przez kamerę czasami zauważałem że coraz więcej pije-jak twierdzi to przeze mnie bo nie chce mu czasu poświęcać nie chcę zrezygnować ze swoich zaintersowń na rzecz większej ilości rozmów z nim. Do tego zrobił się jeszcze bardziej nerwowy i po rozmowie jakiś czas z jego babką z którą mieszka twierdzi że jeszcze bardziej zamknął się nie chce wychodzić nigdzie leży całe dni i patrzy w sufit. mówi.ę by oglądał tv, by się czymś zajął poczytł coś w necie, jakąś gazetę,książke, twierdzi że to głupota. Widzę że jest troche wstecz ze wszystkim, gdyż nie wie co dzideje się w Polsce, tj wieluwydarzeń nie śledzi, musZę czasami tłumaczyć na jakich wyborach kogo wybieramy, nowych technologii nie uznaje a gdy ma do czynienia z nimi to zaraz denerwuje się bo nie potrafi czegoś obsługiwać i nie chce uczyć się bo glupota i strata czasu. Z tego co opowiadał mama jego cierpi na jakąś depresję od wielu lat, siostra młodsza ma schizofremię-jest na rencie.
Sugerowałem wiele razy, że powinien porozmawiać sobie z psychologiem bądź udał się do psychiatry, to wstydzi się i nie chce iść a jego stany nerwicowe, urojeniowe i problemy z piciem od pół roku pogłębiają się.
Jak można pomóc takiej osobie,skoro nie chce sama udać się do psychiatry czy psychologa i odrzuca każdego pomoc? Widzę że bardzo przywiązał się do nie, nie dziwię się gdyż nie ma znajomych ale ja nie potrafię w żaden sposób mu pomóc - https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515770https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Zrobiłeś co mogłeś, a może nawet zdecydowanie za dużo.
Ta znajomość nie jest zdrową, symetryczną relacją.
Twój znajomy ma problemy psychiczne, tak jak i inne osoby z jego rodziny. Oni wszyscy o tym wiedzą. Nie ma tu roli dla Ciebie.
Chciałeś pomóc, nic to nie dało, pora się wycofać, nie dawać dalej wciągać w to.
Warto by było, abyś przyjrzał się raczej sobie, dlaczego zareagowałeś współuzależnieniem na tę konkretną znajomość. Dlaczego, ulegałeś tyle czasu szantażowi emocjonalnemu, masz wyrzuty sumienia. Dlaczego, pomimo to, że widzisz, iż to niesymetryczna relacja, że ktoś Cię wykorzystuje, nadal utrzymujesz znajomość, ciągle chcesz pomóc jeszcze.
Zadbaj o siebie.
Postąpiłeś słusznie, szlachetnie, ale nie można ulegać ani osobom chorym, gdy te nie chcą się leczyć, ani osobom, które robią źle innym, wykorzystują inne osoby, w tym przypadku Ciebie.
Nie masz kontroli ani wpływu na inne osoby. Ew. ten wpływ jest bardzo ograniczony. Nic nie zrobisz za inną osobę, gdy ona tego nie chce. I bezwzględnie, nie jest słusznym zachowaniem uleganie takiej osobie, pozwalanie, aby ona miała negatywny wpływ na Ciebie.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515773https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc?
Czy Wy mieszkacie razem herrmo?
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515787https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc?
Mohic, nie mieszkamy razem. Mieszkamy w odległości 40 km od siebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515801https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc?
Jak często odwiedzasz swojego przyjaciela ? a w jakich okolicznościach doszło do tak spontanicznej przyjażni i koleżeństwa? Odnoszę wrażenie że w takim razie jesteś u Niego codziennie(nie mieszkasz razem) a zdarzyło się że musiałeś u niego przenocować,zostać na dłużej ? On wie wszystko o Tobie ..skąd ? ...wychodzisz do pracy(mogłeś mieć wolne,urlop itp.) a on twierdzi że byłeś ze znajomymi w jaki sposób Twój kolega posiada taką wiedzę i informację o Tobie ? Bo to nie są urojenia tłumaczysz mu że było inaczej po co ? Dlaczego to robisz? Masz żonę,partnerkę .dziewczynę ?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515815https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc?
Mohic, zdarzało mi się być kilka razy u niego na kawę faktem jest to, że pokazywałem jemu kiedyś kilka zdjęć z wyjazdów wakacyjnych i faktycznie, pytał się z kim jeżdzę, to powiedziałem że ze znajomymi, mówiłem że na rower często wychodzę, też pytał z kim, ja owszem powiedziałem.
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515819https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc?
Więcej widywaliśmy się jak jestem u niego w mieście na zakupach, poznaliśmy się u mojego wujka gdyż ja często jestem u niego, wuj handluje warzywami i On z jcem przyjeżdzali do wuja na wieś, kilka razy wychodziłem pomóc wujowi, zagadaywaliśmy się wzajemnie Ja Jego i Jegop ojca i na odwrót, potem wymieniliśmy się numerami telefonu i zaczęlismy korespondencję smsową i trochę telefoniczną. Owszem zdarzało się że był natarzcywy bo za dużo pisał i dzwonił, czasami zwracałem uwagę jemu o to, to obrażał się jak małe dziecko. Owszem były między nami takie rozmowy typu że On był tu i tam robił to, więc ja też czasami mówiłem (nie ze szczegółami) że też byłem tu czy tam
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515837https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Nie musisz się nikomu tłumaczyć. Nic złego nie zrobiłeś. Po prostu uwikłanie jakieś nastąpiło, nie wiedziałeś, że coś takiego może się wywiązać ze zwykłej znajomości.
Zadbaj teraz o siebie. - https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html#p1515849https://www.psychiatria.pl/forum/co-jemu-jest-i-jak-moge-pomoc/watek/1515757/1.html Co jemu jest i jak mogę pomóc?
herrmo to nie jest zdrowa relacja nie można jej nazwać przyjażnią,koleżeństwem zbyt negatywny wpływ wywierają na Ciebie kontakty z tym człowiekiem nie można się tłumaczyć ze swojego życia,pracy,wyjazdów czy innych kontaktów interpersonalnych obcemu człowiekowi ale jak piszesz w jego rodzinie pojawia się zaburzenie psychiczne(schizofrenia) gdzie występują właśnie urojenia psychozy i w połączeniu z alkoholem jest o wiele "ciekawiej "Trudna sprawa jeżeli chodzi o jakąkolwiek pomoc Twojemu koledze,przyjacielowi ale Twoje zaangażowanie w ten proces jest pełne podziwu i szacunku ale równocześnie świadczy o poszukiwaniu bratniej duszy której trochę Ci brakuje ...tak myślę (mylić się mogę) zbyt emocjonalnie podchodzisz do tej waszej relacji.Myśl o sobie ..Pozdrawiam
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Brak snu i omamy sluchowe
Witam wszystkich powiem odrazu ze nadużywałem alkoholu i to mega ale z dnia na...
Forum: Zaburzenia psychiczne - 🙂🙂🙂
Witam wszystkichJestem Edyta -zajmuje się dorosłym niepełnosprawnym synem z...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Czy na pierwszej komisji lekarskiej dostaliście rentę na stałe czy okresową?
Pytanie jak w temacie. Jak to u was wyglądało?
Forum: Schizofrenia - Zle samopoczucie
5 dni temu zwiększyłam dawkę wenlafaksyny z 150 na 300 czułam się...
Forum: Depresja