Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: co mi jest, psychiatrzy zawiedli (11)
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p61890https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
mam 30 lat i przez prawie cale zycie borykam sie z moim problemem. od urodzenie mialem swoj swiat-marzen, mialem maly kontakt z rowiesnikami.bylem b spokojny-jakby do mnie nie docieral swiat zewnetrzny i jakbym mial swiat alternatywny. kolysalem sie, bujalem (mam to do tej pory), okrecalem sie na kolanie wokol wlasnej osi. mam wrazenie ze inaczej odbieram zmysly, albo sa zbyt intensywne lub nie docieraja do mnie.widzialem swiat i ludzi jakby zza szyby. czulem sie i czuje jak przybysz z innej planety-w odmiennosci do ludzi-ziemian. nie umialem zyc, cieszyc sie itd tzw zyciem praktycznym, codziennym. mialem i mam swoje wlasne mysli, bardzo glebokie zainteresowANIA, ktore pochlaniaja doszczetnie.to co przychodzilo naturalnie u moich rowiesnikow u mnie nie przyszlo w wieku dojrzewania.umiejetnosci, wchodzenie w zycie dorosle, zmiany zachowania itd itp.jakbym sie zatrzymal w rozwoju.i nie umialem z ludzmi rozmawiac-nawet takiej umiejetnosci nie posiadalem.uczylem sie wiec np sztucznych dialogow. postrzegano mnie i nazywano malym profesrem. na sile i przy uzyciu umyslu ucze sie wszytskiego w zyciu, przez wysilek intelektualny.bo naturalnie mi nie zaskakuje i nie ma.
i to wlasnie w wieku dojrzewania nie wytzrymalem tego calego "boju" o wejscie w swiat zywych-ziemian,by sie nauczyc wszystkiego co oni robia, mowia, postepuja. brakuje mi jakiegos wrodzonego naturalnego kodu, umiejetnosci, jakby moj zegar rozwojowy sie poznil albo wogole nie dzialal.mija teraz 14 lat na zmaganiu sie obserwowaniu ludzi i zycia i wcielania umiejetnosci w swoje zycie. troche juz nie daje rady.
przeszedlem depresje w 17 lat i psychiatrzy leczyli mnie raczej na lekowo-deprsyjne zab. ale wiem ze to nie to. to jakis dodatek.
co smutniejsze-od konca podstawowki pogorszyla mi sie pamiec, myslenie, funkcje wykonawcze, . coraz gorzej sobie radzilem w nauce itd.naszlo mnie takie otepienie-jestem wolniejszy, zakrecony, gubie watki, i takie tam.
gdzies tam jakis specjalista zrobil mi badania i wyszlo ze mam dysfunkcje osrodkowego ukl nerwowego. po eeg wyszlo ze -zmiany w lewej skroni, a drugie ze ogolne spowolnienie fal-procesow mozgu. ale ONI nie pociagneli tego watku, upierali sie przy nerwicach depresjach, zab osobowosci, zignorowali te symptomy z mojego dziecinstwa,i wysylali na psychoterapie. bylem-pogorszylo sie mi po niej.na studiach ktore jakos po wielu latach skonczylem mialem zalamanie-wtedy wogole odjechalem w swoj swiat.podejrzewano schizofrenie lub schizoafektywne ale nie mailem pozytywnych symptomow-jedynie silny autyzm, zaburzenia kognitywne.pozniej jak te takie "deprechy"minely cos zostalo-powiedzieli ze to borderline i tyle. czytalem wiele o bord.-boze ani joty nie mam z tego.teraz pracuje o wiele ponizej moich zdolnosci-jako osoba na zmywaku za granica. jest ciezko ale...jedyne wyjscie. nie biore lekow i nie chodze do NICH-psychiatrow-bo jak zrewidowac diagnoze i opinie o mnie i moim zaburzeniu od samego poczatku do konca.nie pasowalem i nie pasuje do ich kryteriow-diagnoz. a na koncu mnie wrzucili do zabojczej w moim przypadku-borderline.nie mam sily sie z nimi uzerac,popsuli mi kawal zycia.zamiast pomoc popsuli.
zbieram teraz pieniazki na badania prywatne u neuropsychologa, na rezonans, na jakas analize wszystkiego, szczegolnie tego czegos z dziecinstwa.
dlugie to i skomplikowane. ale moze jest tu ktos kto sie zna na psychiatrii i moze doradzi-choc w zarysie.
dzieki
bardzo jestem rozzalonyOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126220https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
wydaje mi sie ze jesli nie wiadomo co jest pacjentowi tylko sie podejrzewa to podaje sie mu leki,chyba ze lekarz uwaza ze pcajent nie wymaga leczenia farmakologicznego tylko psychoterapii.
brales jakies leki? neuroleptyk? antydepresanta?
jak zareagowales na leczenie?Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126221https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
troche niejasno sie wyrazilem pytam jak zareagowales na leczenie.bo antydepresanty nie lecza schizofrenii.jesli bylaby zmiana na antydepresancie na plus to nie masz schizy.jak bylaby zmiana na plus na neuroleptyku i nie mysle o znoszeniu depresji to masz schize lub cos kolo tego.twoja choroba nie wyglada ani na deprseje ani na nerwice.masz problemy osobowosciowe.mozliwe ze to schiza prosta bo nie masz objawow paranoidalnych.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126222https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
nie jestem lekarzem tylko pacjentem ktory cos tam wie o chorobach psychicznych.najlepiej wypozycz ''SCHIZOFRENIE" Antoniego Kępinskiego.tam sa opisane dokladnie objawy rodzajow schizofrenii.moze cos dopasujesz.i ulozysz puzle w calosc.
pozdrawiam!Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126223https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
Nie czytaj książek medycznych, bo wiele objawów charakterystycznych dla danej jednostki chorobowej wcale nie musi oznaczać tejże choroby.
Zastanawia mnie jedno, byłeś diagnozowany, leczony i ignorowano okres dzieciństwa?
W jakim sensie psychoterapia pogorszyła Twój stan? Czy ukończony został proces terapeutyczny, czy sam go przerwałeś?Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126224https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
Nie czytaj książek medycznych, bo wiele objawów charakterystycznych dla danej jednostki chorobowej wcale nie musi oznaczać tejże choroby.
Zastanawia mnie jedno, byłeś diagnozowany, leczony i ignorowano okres dzieciństwa?
W jakim sensie psychoterapia pogorszyła Twój stan? Czy ukończony został proces terapeutyczny, czy sam go przerwałeś?Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126225https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
Juz odpowiadam. Pierwsze raz yw szpitalu-17 i 18 lat-gdzie dostalem diagnoze zab lekowo-depresyjne (ale z zastrzezeniem psychiatrow ze nie wiedza dokladnie, ze jestem wyjatkowym przypadkiem, ze trzeba poczekac co sie rozwinie, amoze to dojrzewanie, i takie tam) dostawalem lit, neuroleptyki (raczej male dawki-chlorprotiksen, sulpiryd, haloperidol, fluanxol, tisercin, mirenil i cos tam jeszcze) i antydepresanty(lerivon).jak na taka "slaba"diagnoze to dziwne leki. troche pomagalya le nie na ten moj "autyzm" i nurt mysli.chociaz jak lit byl za wyysoki to mialem takie gorki. (w karcie jakos tak oglednie napisano-ni w jedna ni w druga strone, sa urojenia ksobne, ale nic poza tym, ma swoj swiat, bardzo wysoki poziom leku i niepokoju, ale nie pociagneli dalej-jakby nie byli pewni co do diagnozy itd)pozniej mialem dluga przerwe. w 24 lata zaczalem sie leczyc znowu, ale to co wtedy mnie naszlo jeszcze inne bylo. najpierw poszedlem na psychoterpie grupowa-ani uczestnicy ani prowadzacy nie mogli zrozumiec natury moich problemow. byly tam glownie osoby o takich nerwicowych problemach, zyciowych.nie skonczylem jej.to po niej jeszcze bardziej umknalem od rzeczywistosci i postanowilem szukac pomocy u psychiatrow. jest roznica miedzy psychologiem a neuropsychologiem, nieprawdaz?-to do tych zakochanych w humanistycznej psychologii).w poradni czy przychodni zdrowia p. postawiono poczatkowo diagnoze depresji nawracajacej (plus jakies tam elementy-autystyczne, dezorganizacji, problemy codziennego funkcjonowania i zaburzenia myslenia). psychiatra mowil ze to troche wyglada na dodatkowe problemy neurologiczne(z mysleniem, intelektem). dostawalem efectin i rispolept. troszke pomagalo ale nic specjalnego. po dobrych kilku miesiacach zaczeto zmieniac leki depresyjne i zaczalem miec jakby podwojne stany depresja i zahamowanie z jednoczesnym pobudzeniem wewnetrznym i niepokojem ruchowym, rozkojarzeniem, dezorganizacja.nie dalo sie tego wytrzymac.nic nie pomagalo.wtedy zrobilem kilka glupich rzeczy. nic strasznego.wyslano mnie do szpitala na dodiagnozowanie.aha wczesniej mialem jeszcze tzw superwizje i stwierdzono, ze widzi sie mnie jako schizoafektywny (bo postawiono tez diagnoze dwubiegunowy II). a w szpitalu zeszlo ze mnie wszystko-po tych kilku m-cach i powiedziano ze to borderline i nalezy na psychoterapie sie udac(stazystka mnie wyslala ze szpitala stopem do warszawy zebym sobie zalatwil psychoterapie-ze niby to mnie nauczyc mialo radzenia sobie z zyciem-boze !!!!). napisali o nastawieniu urojeniowym, usztywnieniu afektu, obnizeniu nastroju i aktywnosci ale nic poza tym, aha i ze w eeg-zmiany patologiczne w lewej skroni. ale wciaz to bylo zbyt male, mgliste-wiec borderline. pozniej jakos egzystowalem jakos-bralem glownie raczej male dawki neuroleptykow, karbomazepine i antydepresyjne. zle znosze antydepresanty-maja skutek odwrotny. rozkladaja mi mozg i rozbijaja-dezorganizacja, wiekszy niepokoj i takie ni to pobudzenie ni to niepokoj ni nawal mysli.neuroleptyki i anyukolwusanty dobrze-ale nie rozwiazywaly problemow.wyslanon mnie na dodiagnozowanie do instytutu neur. i psych w wawie.mam tam kilka niemilych wspomnien.tam mi wyszly zle testy neuropsycologiczne na platy mozgu i eeg, ale ze i tak cos z zab. borderline.(lekarz mi powiedzial ze gdybym byl bardziej szczery to by mi bardziej odpowiedniejsza diagnzoe znalezli-bo zaczynalem byc troche nieszczery rzeczywiscie).
po tamtych przezyciach powoli przerwalem leczenie, chociaz w pewnych okresach wracalem do leczenia-przypisane karbomazepina czy tegretol oraz ketrel (b dobrze na mnie dziala-ja to nazywam ze czysci polaczenia nerwowe).
znowu sie rozpisalem.
a z tym dziecinstwem-jakas specjalistka mi powiedziala ze to wyglada na taki rodzaj autyzmu. a te wszystkie rozne w doroslym zyciu to takie pochodne. ale znowu-ze to jest poza zdolnoscia diagnostyczna psychiatrow, psychologow,(a bron Boze zeby maczali tu palce psychoterapeuci humanistyczni). sama psychiatra powiedziala mi ze ona sie na tym nie zna a wyniki badan neuropsychologicznych i eeg-zebym sam zadzwonil do pani przeprowadzajacej badania i zapytal, bo to poza zdolnoscia i umiejetnosciami ich.
chyba wszystko.znowu chaos..
pozdrawiamOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126226https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
Rzeczywiście chaos.
Ale ja odnoszę wrażenie, że nic nie było doprowadzone z takich czy innych powodów do końca. Ani diagnoza, ani leczenie, ani terapia.
Piszesz, że po terapii nastąpił stan pogorszenia, ale ona także została przerwana.
Po za tym, jak sam stwierdzasz, nie byłeś szczery z terapeutami czy lekarzami, a to również zamazuje obraz choroby czy zaburzenia i może prowadzić do błędnej diagnozy.
Może oprócz bardzo wskazanych badań neurologicznych spróbuj znaleźć lekarza psychiatrę będącego jednocześnie psychoterapeutą.
Może jemu uda się ustalić Ci prawidłowy tok leczenia w połączeniu ze stosowną terapią, której nie należy przerywać, tylko niczego nie owiewaj tajemnicą, bo wtedy specjaliści mają problem z ustaleniem podłoża Twoich dolegliwości.
Pewnie problem tkwi głęboko i trzeba do niego dotrzeć.
To moja taka podpowiedź.
Napisz kiedyś co dalej.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126227https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
Dzieki za ta odpowiedz.
Strasznie mi milo. Rzeczywiscie tak bylo-nie bylo doprowadzane do konca.
Moja pewna nieszczerosc wlasnie wynikala z wieloletniego ignorowania tego co mowilem o symptomach. Urojenia Ksobne i cechy autystyczne to zab lekowo-depresyjne wg nich, prorblemy intelekyualne to poprostu wynik stanow lekowych(tylko brak koncentracji)(chociaz testy pozniej wykazaly dysfunkcje osrodkowego ukladu nerwowego), wycofanie/autyzm w dziecinstwie to poprostu moj temperament, albo ze tak dzieci maja czasem. Problemy szkolno-zawodowe i funkcjonowania w zyciu to niestabilnosc borderline. Nieumiejetnosci spoleczne to pewnie zaniedbania rodzinne,nic wiecej. A najlepiej to wyslac mnie na bylejaka psychoterapie, gdzie prowadzacy nigdy nie slyszeli o zjawiskach jak np zesp aspergera, czy organicznosci/deficytow mozgu. wszystko to u nich problemy typowo emocjonalne(dziecinstwo, mama, tato, traumy).A wiadomo jak jest traktowana osoba z borderline na psychoterapii...jakie metody, traktowanie.
Tu wszystko u podstaw jest nie tak.u podstaw diagnozy.a za tym idzie bledne leczenie, postepowanie itd.
Ja sie boje i nie ufam psychiatrom. Zreszta w pewnym okresie zlamali mnie jak napoczatku szukalem pomocy.Zamknieto mi buzie i zamkneli droge do dalszego szukania pomocy wlasnie takimi mialkimi diagnozami, lub niesprawiedliwymi (borderline). Nastepni specjalisci widzac takie diagnozy wiedzieli "juz o co chodzi ze mna". Takze beton nie do przebicia.
Jak napisalem szukam dobrych specjalistow prywatnie.Takich co bede wiedzial ze maja na prawde zasob wiedzy z roznych dzieidzin. zaufam im.
Dzieki za zainteresowanie.
PS. Jak widzicie to borderline. Z tego ICD-10 nie spelniam prawie zadnego wyznacznika.Mozna byc "chorym" na to bezobjawowo?
PozdrowieniaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html#p126228https://www.psychiatria.pl/forum/co-mi-jest-psychiatrzy-zawiedli/watek/61890/1.html co mi jest, psychiatrzy zawiedli Gość
Wiesz, pewnie specjaliści stawiając Ci diagnozy, uwzględniali jakieś objawy, które ich zdaniem determinowały daną jednostkę chorobową. Nie chciałeś ujawniać pewnych faktów, więc może stąd i mylne diagnozy. Trudno sie tutaj wypowiadać.
Nie musisz odpowiadać, bo ja Ci tutaj i tak niewiele jestem w stanie pomóc, ale wydaje mi się, ( może sie mylę), że okres Twojego dzieciństwa i dorastania przebiegał w trudnych realiach rodzinnych. Być może wymagasz ukierunkowanej psychoterapii, gdzie poznasz podłoże swoich obecnych problemów i poznasz kierunki poradzenia sobie z nimi.Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nigdy nie chciałem być w związku.
Od kiedy tylko pamiętam to nigdy nie chciałem mieć dziewczyny. Od 2011 roku ten...
Forum: Schizofrenia - Uczucie bycia niewystarczającym
Od ostatnich kilku puesiecy mam wrażenie że coś jest że mną nie tak....
Forum: Zaburzenia psychiczne - CHAD a zerwanie
Proszę o pomoc. Mój narzeczony zostawił mnie jak przebywał w szpitalu...
- Pomocy! Co robić? Nerwica
Witam! Na wstępie zaznaczę że mam 22 lata. Od jakiegoś czasu źle...