Forum: Kółko wsparcia psychicznego

...ale jest jak jest z tym leczeniem. Może będzie z tym lepiej-oby jak najszybciej. Na twoim miejscu rozejarzałym się też za tzw. grupami wsparcia w różnych problemach. Tam są osoby, z podobnymi problemami do twoich i wzajemnie rozmawiają i wspierają się i być może dają sobie wzajem niegłupie rady - na życie.

speed dating, ciekawy pomysł i z chęcią bym się wybrał, tylko nie znalazłem czegoś takiego w moim mieście. Poszukam głębiej w sieci może coś jest.

Kika6 - ja nie jestem kowalem swojego losu. Los nigdy nie był dla mnie łaskawy i wydaje mi się że nigdy nie miałem wpływu na swoje życia. Ja robiłem swoje a życie korygowało wszystko, wiem że nie u mnie jednego. Dawniej przynajmniej miałem jeszcze nadzieję że swoją pracą (nauką) w życiu do czegoś dojdę, teraz już nie wiem co mi pozostało.
Przez nękanie w szkole byłem wysłany do terapeuty (Bo to ja byłem winny jak przyłożyłem jakiemuś dręczycielowi i tak nigdy nie wygrałem żadnej bójki) i pamiętam że nic mi nic nie wniósł. Oczywiście "nie przejmuj się, nie reaguj itp." było ale wiecie co jak nie reagowałem było jeszcze gorzej. Jak pisałem prywatnie mnie nie stać już wolę w spłatę kredytu który mam wpłacić te 300 zł. Bo sądzę że na jednej wizycie (100 zł.) nie skończyło by się.
Znacie jakieś grupy wsparcia (strony www) gdzie można z ludzimi porozmawiać??

Niktwazny, do mnie na pewno na priv -nie pisałeś...chyba do kogoś innego na tym forum. Rozumiem twoje problemy-teraz. A co do szukania tzw. grup wsparcia, to masz komputer i znajdziesz sobie. Pod warunkiem- że człowiek chce sobie pomóc naprawdę. Pozdrawiam.

Niktważny,za alkoholika żaden alkoholik się nie uważa.To choroba oceniana obiektywnie przez innych/rodzinę,lekarza itd/Upijanie się zawsze ma jakiś pretekst.Chcę być dobrze zrozumiany.Nie przypinam Ci żadnej łatki lecz picie w samotności ...Sam sobie dopowiedz.Może tak lubisz?Może to alkohol jest tym grzechem pierworodnym Twojego stanu psychicznego.Pić,żeby się upić to jest to trzeci lub czwarty stopień choroby alkoholowej.
Co do kontaktów z ludźmi,to może być cecha Twojej osobowości/podświadomie lubisz być sam lub jesteś nieśmiały/Fobia Społeczna objawia się lękiem antycypacyjnym tj.przed kontaktami i wystąpieniami publicznymi.
Autofobia to rodzaj zaburzenia polegający na tym,że chcesz kontaków z ludzmi i dobrze czujesz się w ich towarzystwie lecz nie potrafisz,czynisz to na tyle niezdarnie,że odtącasz wszystkich potencjalnie kolegów czy koleżanki.Przedstawiłem Ci cztery możliwości,może coś wybierzesz?
1/problem alkoholowy,lubię pić i być sam,
2/Fobia Społeczna
3/Rodzaj osobowości-nieśmiała,neurotyczna,
4/Autofobia-chęć przyjaźni ale nieumiejętność nawiązywania znajomości.
Masz cztery opcje-która najlepiej oddaje Twoje problemy?
Pozdrawiam.

ejsidisi, wiesz co wolałbym pić w towarzystwie ale jak nie ma to pije sam. Alkohol pozwala mi się wyciszyć wewnętrzne, znieść to wszystko co mnie otacza. Czasami jak mam bardzo paskudny dzień jest wybór ryczeć pół dnia i nocy bo wtedy nie mogę spać albo wypić kilka piw i mieć spokój.
I wiem że picie bez umiaru jest błędem i nie prowadzi do niczego dobrego. Ja nie uważam że pije bez umiaru. Nie uważam też że picie rozwiąże problemy nie tego oczekuje od procentów.
Z podanych opcji jak już miałbym wybierać to 3 lub 4. Nie wiem dlaczego wszyscy mnie traktują jak tredowatego i uciekają jak najdalej.

Wiesz,jeżeli to autofobia/solofobia/ i osobowość lękliwa to może parę sesji z psychologiem?Bo mechanizm może być taki.Jesteś w towarzystwie,w obojętnie jakich okolicznościach i chcesz zagadać do kogoś indywidualnie albo do wszystkich -chcesz powiedzieć "A" a odbiór Twojej wypowiedzi jest"B" z negatywnym przesłaniem.To problemy z komunikacją werbalną,mową ciała itd.Jeżeli mówisz niewyraźnie,cedzisz słowa,nie patrzysz w oczy rozmówcy/przez kilka chwil/stajesz się dla nich i niezależnie od nich,partnerem "takim sobie".
W dużych miastach są "szkoły",kursy kontaktów interpersonalnych.Może warto wydać parę złotych.Przecież politycy nie wygrywają programami tylko technikami porozumiewania się.Może za wyjątkiem Prezesa.
Ale to potwierdza regułę.Jeżeli nic nie zmienisz popadniesz w alkoholizm,samotnośc i jak mówiła moja babcia,"nikt w godzinie śmieci szklanki herbaty mi nie poda".
Pozdrawiam.

...albo tak: "ktoś w łyżce wody"- potrafi utopć, jeśli tylko chce- i ma takie możliwości.

Wydaje mi się, że masz coś podobnego do mnie. Też doskwiera mi samotność, może teraz nie w sensie fizycznym, co psychicznym. Ale przez bez mała 30 lat, właściwie od okresu dojrzewania czuję się wyobcowany, nie potrafię rozmawiać, być z ludźmi, a jednocześnie tak rozpaczliwie tego potrzebuję- akceptacji, zrozumienia. Mam zdiagnozowaną osobowość schizoidalną, choć do mnie bardziej trafiają objawy osobowości schizotypowej. Poczytaj o tym, może zrozumiesz co Ci dolega, ale do wszelkich diagnoz lepiej podchodzić z dystansem. Jeśli chcesz pogadać to zawsze możesz do mnie napisać