Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Co się dzieje z moją mamą?! (1)
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-dzieje-z-moja-mama/watek/1513085/1.html#p1513085https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-dzieje-z-moja-mama/watek/1513085/1.html Co się dzieje z moją mamą?!
Błagam o radę bo nie mogę już wytrzymać.
Od jakiegoś czasu moja mama przechodzi menopauzę. Swego czasu bardzo szybko się denerwowała i wpadała w złość z byle powodu. Poszła więc do ginekologa, ale on przepisał jej jedynie jakieś tabletki anty, których jeszcze nawet nie zaczęła brać, ponieważ czeka na okres.
Na szczęście jej wybuchy ustały, a bynajmniej nie są tak częste jak wcześniej, ale...
Nie ukrywam, że moi rodzice lubią sobie popić w weekend. Nigdy mi to nie przeszkadzało, są dorośli, wiedzą co robią. Po za tym nigdy nie nadużywali tego aż nad to. Jednak... zauważyłam że moja mama zaczyna sobie pozwalać z alkoholem coraz częściej i bardziej. Czasami nakrywałam ją, że była pijana w środku tygodnia!
Nie wiem co robić! Od kąt przypalętała się ta menopauza praktycznie w każdy weekend pije (mimo iż mówie ojcu aby jej nie dawał, a jeżeli nie umie odmówić to chociaż żeby się aż tak nie upijała), a potem w poniedziałek mam ***. Nie ma z nią żadnego kontaktu. I nie wiem czy ona teraz jej poprostu pijana bo se rano golnęła sama... czy ją jeszcze trzyma.... ale ja nazywam to "te dni". I nienawidzę ich. Zadaje jej normalne pytanie, a ona patrzy się w ślepy punkt i udaje że mnie nie słyszy. Jak podniosę głos, aby zwrócić na siebie uwagę to nic nie daje. Dopiero jak się wydrę to w takim spowolnionym tępie patrzy na mnie zamglonym wzrokiem i ja już wiem że nie będę miała z nią kontaktu.
Co najciekawsze w "te dni" ze mną nie lubi rozmawiać i najlepiej jakbym wogole się do niej nie odzywała, ale zawzięcie telefonuje do swoich koleżanek... Moje przypuszczenia są takie że pewnie dlatego ze one nie wiedzą jak wygląda. A wygląda koszmarnie uwierzcie mi.
Jej "ten dzien" wygląda z grubsza tak, ze albo śpi, albo siedzi na kanapie i patrzy się w ślepy punkt, albo rozmawia z koleżanką przez telefon. A ja siedzę w swoim pokoju (niestety jeszcze z nią mieszkam, dom jest w trakcie budowy) i płaczę i nie wiem jak jej pomóc. Dodam że jestem w ciązy i boję się że to wszystko może zaszkodzić synkowi.
Od razu wspomne że rozmowa kiedy jest wszystko w porządku nic nie daje ponieważ się obraża ze wogóle zaczęłam ten temat.
Proszę o pomoc, ja się wykańczam psychicznie. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy przemoc usprawiedliwia cokolwiek ?
Jak w tytule Wiem że nie ale można to przedyskutować
Forum: Depresja - Brak woli życia
Dzień dobry,Mam stwierdzoną depresję od prawie 10 lat, aczkolwiek trwa ona od...
Forum: Depresja - Pytanie do osób z CHAD
Witam,mój mąż cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. Ostatni...
- przyszłość finansowa
Założyłem wątek bo temat niezmiernie mnie interesuje. Jeśli chodzi o...