Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Co się stało ze mną z moim małżeństwem? (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html#p465296https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html Co się stało ze mną z moim małżeństwem?
Witam. Nie przypuszczałam nigdy że posunę się do pisania o swoim życiu prywatnym na forum, ale nie mam już pomysłów, nie wiem co robić.
10 lat temu wyszłam za mąż. Mój mąż okazał się kimś w rodzaju gangstera, z poważnym problemem uzależnienia od narkotyków typu amfetamina. Nie wiedziałam o tym bo nigdy nie robił tego przy mnie, dla mnie był normalny. Po roku małżeństwa przyłapałam go raz,drugi, trzeci...nie chciał rozmawiać na ten temat i stawał się agresywny,wyzywał mnie i szarpał, groził i krzyczał na mnie. Po raz pierwszy poszłam do psychologa półtora roku po ślubie, mnie trochę to pomogło jednak on nie chciał brać w tym udziału, był na mnie wściekły. Po dwóch latach bezsensownego związku, dręczenia się, płaczu i depresji postanowiłam się rozwieść. W miarę upływu czasu poradziłam sobie z rozstaniem i powoli moje życie wróciło do normy. Zakochałam się w moim obecnym mężu i pięć lat wiedliśmy normalne życie. Mamy dwoje dzieci. Od dwóch lat dotykają nas różne problemy, mniejsze i większe jednak wciąż bardzo się kochamy. Problem pojawił się ok roku temu kiedy to zaczęliśmy się kłócić o byle co, o głupoty, drobiazgi. Zaczęliśmy jakby rywalizować ze sobą kto jest mądrzejszy, kto ma rację, kto zawinił itp...Rok temu mąż wyjechał za granicę do pracy, oboje stwierdziliśmy że to nam pomoże stanąć na nogi finansowo a i nam da to czas na przemyślenia co się z nami dzieje. Pół roku temu stęskniona zabrałam dzieci i przyjechałam tu do niego. Nasze szczęście nie miało granic, przez pierwszy miesiąc była sielanka. Jednak co dzieje się teraz, tego nie ogarniam. Kłócimy się tak potwornie że nie mam już sił ani pomysłów, nie wiem co robić. Padają takie słowa i takie nerwy mną szarpią że sama siebie nie rozumiem. Byle głupota jest w stanie wyprowadzić mnie tak z równowagi że wstyd mi na siebie patrzeć. Nie panuję nad słowami, skacze mi ciśnienie, nie mogę się uspokoić ani opanować. Trzaskam drzwiami i krzyczę na wszystkich. Jestem przewrażliwiona na punkcie odpowiedzialności, jedno złe posunięcie mojego męża powoduje u mnie nagły przypływ złości i agresji. Jestem za granicą, nie mogę iść do lekarza, nie chcę leków. Chciałabym aby ktoś mi powiedział co się stało. Dlaczego kochając kogoś można zachowywać się tak jak ja w tej chwili? Co mam robić ? Sama ze sobą nie mogę wytrzymać. Ja już niem co to normalna rozmowa. Czy to możliwe aby poprzednie doświadczenia dały o sobie znać właśnie teraz? - https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html#p465644https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html Co się stało ze mną z moim małżeństwem? Gość
Wydaje mi sie,że psycholog wiele tu nie zdziała a twoje opisane zachowanie nie jest normalne.Drobiazgi nie powinne cię wyprowadzać z równowagi.W kłótni mówsz o wiele za duzo,nie panujesz nad słowami,przez co ranisz najbliższych a słowa czasami bardziej bola niż czyny.Potrzebujesz wyciszenia się,wiec bez pomocy lekarza nie poradzisz sobie a wasz związek wisi w powietrzu.Sądzę,że wina leży bardziej po twojej stronie,bo nie umiesz rozmawiać jak normalny człowiek.Zastanawiam sie za co ciebie jeszcze kocha mąż,ile jeszcze jest w stanie znieść.Wcześniej czy póżniej powie DOŚĆ.!!!Miłość przerodzi sie w nienawiść a to oznaczałoby koniec waszego związku.Czy tego chcesz?Nerwy trzeba trzymać na wodzy a jeżeli nie potrafisz to trzeba się leczyć .Piszesz,że nie chcesz leków.Dlaczego?Boisz sie,że wtedy nie będziesz mądrzejsza od niego? Ambicję zostaw na póżniej jak będziedz zdrowa.Słuchając waszej kłótni,osoba trzecia powiedziałaby ---ona jest szalona,niezrównowazona.W tej chwili twoje zdrowie jest najwazniejsze i zadbaj o nie jezeli chcesz wasz związek utrzymać,zwłaszcza że sama nie rozumiesz swojego zachowania i widzisz że to jest nienormalne a co odbiega od normy to trzeba leczyć.
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html#p465655https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html Co się stało ze mną z moim małżeństwem? Gość
Przecież norma też jest ustalana i dostosowywana do człowieka, a społeczeństwo jest chore. Dlaczego więc sprowadzać do normy zamiast do stanu w którym możliwe jest osiągnięcie szczęścia i dobrobytu? To jest prawdziwe leczenie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html#p465690https://www.psychiatria.pl/forum/co-sie-stalo-ze-mna-z-moim-malzenstwem/watek/465296/1.html Co się stało ze mną z moim małżeństwem? Gość
A co zrobić jeżeli stan i psychika nie pozwala z niewiadomych przyczyn osiagnać szczęścia i dobrobytu?Trzeba wtedy likwidować przyczynę.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy jestem chory psychicznie?
Witam wszystkich.Jak w tytule- czy jestem chory?Dwa miesiace temu, po ponad roku bycia razem,...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Proszę o pomoc
Cześć. Ja przychodzę po poradę, może ktoś coś podpowie??...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Nerwica lekowa, mozarin
Hej, od jakichś 8 miesięcy zaczęły się u mnie ataki paniki,...
- Nerwica żołądka
Witam wszystkich, podejrzewam u siebie nerwice żołądka. Od kilku lat mam albo...