Forum: Zaburzenia psychiczne
Temat: Co to może być? (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html#p1472893https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html Co to może być?
Cześć. Nakieruje mnie ktoś, jakie to może być schorzenie/zaburzenie gdy osoba (kobieta, wiek ok. 75lat) jest agresywna (chodzi o wszczynanie kłótni, prowokowanie do nich, ma manię wyższości i gardzi wszystkimi spoza najbliższej rodziny, nie dopuszcza do wypowiedzenia zdania itp) i ...
twierdzi, że widzi że komuś "wychodzą flaki (dopisek:z nogawki spodni) i śmierdzą"?
Pozdrawiam - https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html#p1472895https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html Co to może być? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Czy ta kobieta zawsze była taka, czy zmiana zachowania nastąpiła nagle, czy może to był proces, rozłożony w czasie.
W życiu są rzeczy ważne,ważniejsze i te naprawdę istotne. Nie warto rozmieniac się na drobne.
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html#p1472896https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html Co to może być?
Nie wiem. Zaczęła być taka od ok. dwóch lat, gdy moja była partnerka (jedynaczka), a jej córka zaszła w ciążę. Wcześniej gdy jeździliśmy do nich na tzw. obiadki była wobec mnie b. miła. Choć już wtedy dało się w ich rodzinie widzieć jakąś dysfunkcję, gdy np. ojciec chciał nam poszukać reklamówkę, a ta kobieta na niego naskoczyła, żeby dał nam spokój. Kobieta ta, z tego co mi wiadomo, jakieś 40 lat temu urodziła bliźniaki, które rzekomo zmarły w szpitalu.
Obecnie ukradła mi moją córeczkę i nawet nie pozwala mi chociaż chwili pobyć z dzieckiem. Za każdym razem gdy przebywam u dziecka, przychodzi i próbuje prowokować do kłótni. Twierdzi przy tym, że jakim prawem ja mam czelność przyjeżdżać do JEJ wnuczki/dziecka, że po co dorosłemu mężczyźnie mała dziewczynka i takie tam. Moja była partnerka jest bezkrytycznie podporządkowana matce i czasem gada tak jak ona. Ja już psychicznie nie dawałem sobie z ich agresją i izolacją dziecka, więc wylądowałem u psychiatry... Niestety, ci jedynie u mnie stwierdzili ogromny stres i lęk. Bo faktycznie, ta kobieta wrzeszczy takim przeraźliwym głosem i gada takie bzdury, że zwyczajnie zacząłem się bać.
Wcześniej wiosną i latem mogłem wychodzić z dzieckiem na spacery, ale teraz zimą nie chcę tak małego dziecka narażać, więc zmuszony jestem odwiedzać dziecko w mieszkaniu mojej ex. Za każdym razem bezpodstawnie wzywają policję, że ich rzekomo obrażam, że pluję na nich itd.
Dodam, że ta kobieta wychowuje mi obecnie dziecko, bo moja ex musiała wrócić po rocznym urlopie macierzyńskim do pracy. Nie zważa na to, że kłóci się przy dziecku, że dziecko to widzi itd.
Zaczynam po prostu bać się o swoje dziecko. Ja jestem dorosły, jakoś to przetrzymam, ale dziecko ma 1,5 roczku i zaczyna coraz więcej rozumieć.
PS. Jest to była nauczycielka po tzw. dwóch uczelniach i gardzi mną i moją rodziną, bo ja nie mam wyższego wykształcenia
PPS. Zrobili nawet chrzciny nie powiadamiając mnie o niczym. Ja od poczęcia jestem traktowany jak intruz - https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html#p1472898https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html Co to może być? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Kobieta jest, psychiczna,, ale trudno powiedzieć, czy to choroba,czy taki sposób bycia i zachowania. W tym wieku można podejrzewać zaburzenia zachowania na tle miażdżycowowym, czyli demencje, albo od zawsze miała problemy natury osobowosciowej, czy psychicznej,ale rodzina, nie reagowała na to i nie była leczona. Kto to wie.
Jesteś w trudnej sytuacji, ale nie możesz się jej bać i pozwolic się zdominować, tak jej jej rodzina. Masz prawo do widywania własnego dziecka i ja na twoim miejscu użyła bym wszystkich dostępnych środków, żeby wyegzekwować swoje prawa.
Znajdź sposób i zacznij nagrywać wasze spotkania i teksty teściowej. Ukryj gdzieś kamerkę Jak nazbierasz dość dowodów,to idź z tym na policję, sądu, opieki społecznej, centrum pomocy rodzinie, a nawet do organizacje,które pomagają ojcom w egzekwowania ich praw do własnych dzieci.
Nie bądź bierny i przestań się bać. Musisz chronić własne dziecko przed tą wariatka.
A czy rozmowiaelsc z matką dziecka o tej sytuacji i co ona na to ?
Można się z nią dogadać.W życiu są rzeczy ważne,ważniejsze i te naprawdę istotne. Nie warto rozmieniac się na drobne.
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html#p1472900https://www.psychiatria.pl/forum/co-to-moze-byc/watek/1472893/1.html Co to może być?
Wcześniej też myślałem, że to taki typ człowieka z natury, ale ostatnio zastanowiło mnie, gdy podeszła do mnie i z przekonaniem w oczach mówiła po cichu, że cytuję: "wyszły mu flaki i śmierdzą... flaki mu śmierdzą", wskazując przy tym na moją nogę/nogawkę. Jest strasznie przewrażliwiona na swoim punkcie. Cokolwiek wspomnieć o niej albo o jej córce i ta wpada w furię. Wcześniej, rok temu wściekała się, że nie powiedziałem jej "dzień dobry" albo że innym razem mówiłem to w stronę stołu a nie do niej bezpośrednio. Zarzuca mi ciągle brak kultury, a sama zachowuje się arogancko i chamsko.Gdy urodziła się córeczka, zażartowałem, że Mała to cała babcina bo ma oczka po babci J... i usta po mojej mamie. Ta nagle spoważniała i powiedziała, że wolałaby, żeby dziecko miało jej usta, bo chciałaby, żeby dziecko mądrze mówiło.
Moja ex, przy jakiejkolwiek próbie rozmowy/porozumienia twierdzi, że jej matka tylko sobie mówi, że wcale nie krzyczy, że ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie itd. Poza tym, moja ex ma 37 lat, a przy matce zachowuje się jak malutka dziewczynka. Ma potworne zaburzenia. Pamiętam, że dawniej, raz przy zbliżeniu seksualnym rozpłakała się, a na moje pytanie co się stało, była przerażona, że mama się dowie i będzie zła. Jej matka umie świetnie szantażować emocjonalnie. Liczy się tylko ona i jej córka (i teraz wnuczka). Tak jak wyżej wspomniałem - nie liczy się nawet z faktem, że gdy krzyczy i mnie wyzywa, na wszystko patrzy się moje malutkie dziecko...
Dziecko przy okazji za każdym razem przez moją wizytą jest usypiane niezależnie od pory w której się umówię.
Mało tego, po urodzeniu dziecka, gdy ta babcia przyjechała do nas, krzyczała na nas, że co z nas za rodzice, skoro nie budzimy dziecka i nie karmimy! Z dokładnością co do minuty kazała budzić co 2 godziny córeczkę i karmić, żeby "dziecko nie umarło".
Za każdym razem, gdy ta kobieta wzywa policję (a raczej moja ex dzwoni na rozkaz swojej matki), próbuję tłumaczyć policji, że to nie ja jestem agresywny tylko druga strona nie pozwala mi pobyć z dzieckiem w spokoju. Niestety, w polskim społeczeństwie jak zadzwoni "matka polka", że ją nachodzi i wszczyna burdy łysy z groźną gębą facet, to oni mają w nosie dowody i tłumaczenia. Każą się wynosić. Dodam, że serio jestem za każdym razem opanowany, ale nie da się nie wspomnieć o tej kobiecie, gdy chcę zapytać o np. kolejny termin wizyty albo po prostu zapytać, dlaczego ja nie mogę się np. zaopiekować w jakiś dzień Małą, tylko musi to robić jej matka (mam pełne prawa rodzicielskie!). Gdy cokolwiek o niej wspomnę, ta momentalnie wparowuje do pokoju i zaczyna się cyrk...
Mam nagrania, gdzie twierdzi, że rzekomo ja jej proponuję sex, że nie tylko lubie starsze panie ale i małe dziewczynki, że okradłem jej mieszkanie, że znęcam się nad nimi psychicznie itd. To już serio nie jest zabawne ani nie da się obok tego przejść obojętnie.
Jest jeszcze jedno, co mnie niepokoi - dziecko zamiast zabawek ma już czytać książki! Półtora roczne dziecko! które nawet jeszcze nie umie mówić!
Oby to nie odbiło się źle na moim dziecku, bo nie wiem, co takiej osobie może przyjść do głowy, skoro nic sobie nie robi z tego, że dziecko może nawet kiedyś zacząć bać się widoku policjantów, czy mieć jakieś zaburzenia spowodowane krzykiem tej osoby... Z resztą, nie ma mnie na co dzień przy dziecku, więc skoro ta osoba tak się zachowuje, a matka mojego dziecka uważa, że to nic takiego, nie wiem, czy moje dziecko nie jest jakoś torturowane, żeby "było mądre". - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Mam zaburzenia psychotyczne
Brałem Rispolept 6mg i źle się czułem na nim. Potem Ranofren 20mg i też...
Forum: Schizofrenia - Dlaczego jestem taka dziwna?
Jak w tytule. Jestem kompletnym dziwolągiem od dziecka, czy wręcz jestem po prostu...
Forum: Zaburzenia psychiczne - wyleczenie depresji - gorsze dni
Czy po wyleczeniu depresji obserwowaliscie u siebie gorsze dni?
Forum: Depresja - Histrioniczne zaburzenia osobowości
Witajcie jakiś czas temu poznałem kobietę, która mi trochę...
Forum: Zaburzenia psychiczne