Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Co z tą naszą głową?????????????????????? (37)
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1497866https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witam czynnych i biernych użytkowników.Cześć!
Nie będę w tym wątku stawiała diagnoz, używała mądrych słów, stawiała teorii.
Mam jeden jedyny przekaz.Przyczyna WSZYSTKICH CHORÓB PSYCHICZNYCH nie jest znana.Ba, nie znamy nawet w jednym procencie jak działa nasz mózg.Do lat 50-tych obowiązywała bioelektryczna teoria fukcjonowania tego organu.Czyli mózg "myśli" za pomocą prądu elektrycznego o bardzo słabym napięciu i natężeniu,który płynie przez "kable" czyli neurony.Postęp techniczny przyniósł wynalazki typu mikroskop elektronowy i co się stało?Odkryto/też w latach 50-tych/,że pomiędzy neuronami istnieje nano szczelinka.Zdziwiono się tym bardzo, bo aby prąd elektryczny płynął w "przewodach-neuronach" nie może być otwarty obwód elektryczny w postaci tych szczelinek.Dumano,dumano aż ktoś stwierdził,że w tych szczelinkach są jakieś substancje chemiczne, zresztą pospolicie występujące w ciele człowieka.Serotonina /w 90% występująca w jelitach/, acetylocholina,dopamina,noradrenalina i od cholery pomniejszych.I co?Naukowcy stwierdzili,że już nie prąd elektryczny jest prażródłem naszych myśli i świadomości naszego JA, lecz CHEMIA.
CDNOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1497868https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową??????????????????????
ja dalej czasami mysle czy to faktycznie nie sprawka 'złego ducha'
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1497877https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witaj Bartek28l.
Załużmy na chwilę, że duchów nie ma.Myślimy racjonalnie.Ale czym myślimy?Odkrywcy "chemii" w szczelinie synaptycznej czyli owej nano przerwy w obwodzie elektrycznym, dostali nagrodę Nobla ale bodaj piędziesiąt lat póżniej.Mózg trochę poznaliśmy ale przeraziliśmy się jego bezkresnym rozmiarem.Organ ten ma ok.10 mld neuronów a każdy neuron może się komunikować z innym czyli tych kombinacji jest (10.000.000.000)! czyli więcej niż wszystkich atomów w znanym nam Wrzechświecie.Czy taki mechanizm może funkcjonować bez zakłóceń.Odpowiedź jest krótka-nie może.Każdy człowiek ma jak odcisk palca, jedyny niepowtarzalny mózg.Dlatego "osobowość" w psychologii zdefiniowano jako "to co odróżnia nas od innych ludzi".Definicje osobowości "normalnej" są niejasne i pokrętne.Moim zdaniem NIE MA osobowości normalnej.Każdy człowiek na Ziemi ma inną osobowość i jej miano czyli "charakter".
Ale do rzeczy.Przed I Wojną Światową, nie było podziału chorób psychicznych.Byli normalni i "szaleni".Tych ostatnich zamykano w domu wariatów i koniec.Po drugiej wojnie, w latach 40-tych była ogromna ilość ludzi dotknięta gruźlicą.Penicylina była już znana lecz stosowanie jej na tak szeroką skalę było niemożliwe.Tutaj dygresja.Pan dr.Fleming pozostawił na żelu ze szczepem jakieś bakterii niedojedzone śniadanie.Historia milczy z czego się składało, lecz na żelu pojawiła się zielona pleśń a bakterie zginęły.Ta pleśń to penicylina.
Wracając do gruźlicy.Po rakietach V-2 pozostało dużo różnych składników chemicznych, z których składało się paliwo do tychże.Próbowano tego i owego, lecz stwierdzono, że pacjenci leczeni na gruźlicę substancją o nazwie "iproniazyd",wykazują niezwykły humor i nastrój.I tu pojawia się pierwszy lek na depresję.Nie wiedziano dlaczego działa ale działał.Po 50 latach sklasyfikowano "iproniazyd" jako nieodwracalny MAO-o czym później.Metodą prób i błędów stworzono "imipraminę" i dalej inne tzw.Trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne.
Skoro stwierdzono chemiczną istotę działania mózgu, zaczęto klasyfikować chorych.Tych co mają za mało serotoniny/depresja/,za dużo dopaminy/schizofrenia/,za mało dopaminy/choroba Parkinsona/,za mało noradrenaliny/depresja/.Ta teoria tzw. monoamin obowiązuje do dziś.Lecz badania mózgu samobójców wcale nie wskazywały na deficyty serotoniny czy innego czegoś.Badania mózgów schizofreników/oczywiście po śmierci/ stwierdzały nadmiar dopaminy w jednych obszarach mózgu a w innych deficyty.Dlaczego?Teoria monoamin zaczyna obracać się w gruzy!A mózg wykazuje działanie elektryczne bo dookoła głowy człowieka jest pole elektromagnetyczne.Bez prądu nie ma pola i odwrotnie.Dlatego leczenie elektrowstrząsami jest dalej w użyciu i DZIAŁA.To co jest w końcu z naszą głową?
CDN - https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1497878https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Trochę o lekach.Penicylina,iproniazyd, to dzieła przypadku.Lecz inne leki psychiatryczne?Taki np.PROZAC?Pan dr.Robert Wong,pracujący w Danii w mało znanej firmie Forest dostał zadanie stworzenie leku anorektycznego czyli zmniejszającego apetyt.Były to lata 60-te gdzie moda na szczupłą sylwetkę była na supertopie.To Twiggy czyli Gałązeczka i mrs.Q....to prekursorki minispódniczek, kolorowych majtek i rajstop.Farmaceutyk w badaniach labolatoryjnych zmniejszał apetyt ale po pewnym czasie poprawiał nastrój.Hop siup i 1982 w Belgii lek zarejestrowano jako przeciwdepresyjny "zwiększający wychwyt zwrotny serotoniny".Ki diabeł?Czy nie lepiej podać serotoninę dożylnie czy doustnie/serotoninę zsyntetyzowano w XIX wieku/. NIE, bo czysta serotonina nie przekroczy bariery "KREW-MÓZG".Znowu pojęcie z krainy czarów, bo jedne substancję tę barierę przekraczają a inne nie.Dlatego trzeba to obejść "oszukując mózg" i dać mu serotoninę hamując jej rozpad.Myśląc,
korzystamy z serotoniny ale po skończonej myśli serotonina się rozpada.Prozac przedłużał rozpad serotoniny.Lecz czy było to wiadomo panu dr. Robertowi Wongowi ?Odpowiedź brzmi NIE.Posiadł tę wiedzę dopiero później dzięki dr.Kramerowi, autorowi pierwszej książki o fluoksetynie '*** się w Prozac".Taki trazodon/trittico/ i fluwoksamina,to też dzieło przypadku lat 60-tych.
To błądzenie w ciemności lecz w 2/3 skuteczne.Ale dlaczego?Jeszcze 10 lat temu na ulotkach leków przeciwdepresyjnych używano trybu oznajmującego ;" depresja to niedobór serotoniny".Obecnie piszę się w trybie przypuszczającym : "przyczyna deprersji nie jest znana lecz przypuszcza się, że jest wynikiem niedoboru pewnych substancji w mózgu".
To co my mamy w głowie?
CDN
Czekam na głosy polemiczne!!!!!!!!!!!!!!! - https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1497932https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Reasumując, teoria niedoboru czy nadmiaru amin katalechowych czyli serotoniny,dopaminy,noradrenaliny nie jest już oficjalnie uznawana przez medycynę za główną przyczynę chorób psychicznych.Jeżeli nie powstanie nowa teoria lub jej zaczątki,nie będzie nowych leków o innych mechanizmach działania niż wychwyt zwrotny serotoniny,dopaminy,noradrenaliny czy blokery dopaminy.Dlatego od pojawienia się duloksetyny i chyba Abilify nie powstał wynalazek na miarę SSRI.Psychiatria skręca w nieznaną jej ścieżkę, której przykładem jest esketamina.Ketamina,to lek używany w anestezologii.Brany w celach rekreacyjnych powoduje euforię i uzależnienie.Dlatego lek ma postać aerozolu, który lekarz,powiedzmy raz na tydzień, wpsikuje do nosa.
Lek jest niesamowicie skuteczny lecz jak z poprzednimi lekami,wiemy, że działa tylko nie wiemy jak.
W Polsce chyba go długo nie zobaczymy.
CDmoże nastąpi. - https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1497977https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Nie wiem czy ktoś czyta mojego "bloga", lecz trudno-piszę.
Pada tu w różnych kontekstach słowo "osobowość".Pisałam nieco o tym wcześniej lecz wydaje mi się,że temat w kontekście różnych wypowiedzi, na forum jest nieznany lub źle rozumiany.
Osobowość głównie dziedziczymy po rodzicach.To sprawa genów.Przyjmuje się,że to 50% naszej osobowości.Dalsze 50% to szeroko rozumiane wychowanie tak jak przez rodziców, jak i szkołę,środowisko koleżeńskie itd.Kształtowanie 90% naszej osobowości rozwija się we wczesnym dzieciństwie/nawet w życiu płodowym/ do mniej więcej do 18 roku życia.Te 10 % to wczesna dorosłość.To czy będziemy mieli osobowość unikającą,zależną,schizoidalną,borderline/chwiejna emocjonalnie/,narcystyczną i wiele wiele innych w tym jak najbardziej prawidłową,zależy co nam w genach przekazali rodzice i jak nas wychowano.Tacy będziemy przez całe dorosłe życie aż do śmierci.
Osobowości NIE MOŻNA ZMIENIĆ, lecz jeżeli jest zaburzona to metody psychologiczne pozwolą nam z nią żyć.
Niestety,lecz jeżeli ktoś wychowywał się w rodzinie patologicznej,gdzie był alkohol bicie i poniżanie,to piętno skrzywionej osobowości będzie nam towarzyszyć przez całe życie.SORRY.
I tu jest nasze nieszczęście, że wszelkie choroby lękowe, depresje, skrzywienia osobowości, tak skrajne jak borderline, to rodzice sprokurowali nam ten los.Nie wolno nam się za to winić!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To naprawdę ważne i weźcie to sobie do Waszych serc i umysłu.
Leczenie czy też nauka jak wytrzymać z samym sobą to domena psychologii.Różne formy psychoterapii mogą pomóc.Warto też zrobić test na posiadaną osobowość.Ja robiłam to prywatnie.Test trwa ok.5 godzin.Wyniki wrzucane są do kompa i już wiemy.
Czasami potrzebna jest też farmakoterapia.Złagodzi lęk i poprawi nastrój.
To wszystko .Nie mylcie pojęcia zaburzeń osobowości z innymi przypadłościami psychiatrycznymi.
CDN Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1498048https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Dwa słowa o uzależnieniach.Ja sama jestem trzeźwą uzależnioną.Od czego to nie ma znaczenia.Mechanizm uzależnienia jest jednakowy,niezależnie od substancji czy innego czynnika uzależniającego.W zależności od czynnika uzależniającego, można podzielić na dwa rodzaje:od substancji uzależniającej/alkohol,narkortyki itd/ czy czynności uzależniającej/sex,gry,hazard,pornografia,masturbacja/.Krótko o masturbacji.W większości przypadków jest to najzwyklejsza czynność seksualna spowodowana brakiem partnera.Staje się nałogiem wtedy gdy nie potrafimy przestać o masturbacji myśleć,robimy to kilknaście,kilkadziesiąt razy dziennie nie myśląc o partnerze czy partnerce.To już zachowanie patologiczne skutkujące tym,że odbycie stosunku z partnerem/ką jest niemożliwe z powodu braku podniecenia seksualnego.
Pierwszy,ostrzegawszy symptom uzależnienia to jego wyparcie.Wobec siebie i wobec innych.JA?????To on leży w rynsztoku,czy słucha płyt.Ja pracuję,nie kradnę, piję/używam/bo lubię.Zespół wyparcia sięga bardzo często skrajnie wycieńczonych alkoholików,hazardzistów z milionowymi długami,narkomanów palących marihuanę.Tak marycha to narkotyk.Nie ma dużego potencjału do fizycznego uzależnienia,lecz to co się pali w Polsce to nie marihuana.To jakiś syf.Lecz nawet czysta marihuana wcześniej czy później prowadzi do omamów/słuchowych czy wzrokowych/ i rozwoju np. schizofrenii.
Druga sprawa ważna jak syndrom wypierania jest pojęcie subiektywnego DNA.Ktoś kto nadużywa alkoholu po uwadze szefa w pracy o źle zrobionej pracy i cuchnącym oddechu,stwierdzi"mam problem" i zaczynam się leczyć z choroby alkoholowej.Ktoś inny osiągnie swoje dno gdy straci przytomność przy kompie we własnych odchodach.Tak,ludzie umierają przy swoich komputerach.Lecz nie powiedzieli sobie "mam problem".To dno jest bardzo nisko.Znałam jednego hazardzistę,człowieka po studiach, z dobrym zawodem,który spotkany po roku był już cieniem własnego siebie.Lecz na pytanie czy grasz, odpowiadał, że trochę bo musi się odegrać.
Własne dno jest przez wielu uzależnionych zauważone zbyt późno.Dalej jest *** życie lub śmierć w wieku 35 lat.
Mam nadzieję,że ktoś z tych moich doświadczeń coś zauważył cennego dla siebie.
CDN - https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1498108https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Jeszcze o subiektywnym DNIE.Uzależniony musi sam stwierdzić i przyznać prze sobą, "JESTEM UZALEŻNIONY i MUISZĘ SIĘ LECZYĆ".Te kilka słów wypowiedziane choćby do lustra, jednak z pełną świadomością swojej bezsilności wobec przedmiotu uzależnienia, to początek drogi do wyjścia z nałogu.No, może począteczek.Namawianie przez pobitą żonę i płaczące dzieci czy innych bliskich uzależnionemu-JEST CAŁKOWICIE POZBAWIONE SENSU.Nie ma na świecie człowieka, który z uzależnienia wyszedł sam.NIE MA.
A już najgorsze co uzależniony może zrobić to "pojście w zaparte".Od jutra nie piję,nie palę,nie włączam kompa i nie dotknę kart.Był taki polski film "SARA',gdzie główny bohater grany przez Lindę wszywa sobie esperal z miłości do kobiety,wie że będzie działał rok i przez ten rok wrzuca do akwarium różne gatunki whiski,koniaku,wódki- napiję się za rok.Tak to możliwe, tylko jak się zachla po tym roku abstynencji, to prawdopodobnie umrze.Czytałam książke o różnych modelach picia/jest ich kilkanaście/ o młodym amerykańskim żołnierzu, który będąc uzależniony od alkoholu, obiecał sobie,że napije się dopiero na emeryturze.W pierwszym dniu emerytury zapił się na śmierć.To są skrajne przypadki metody w zaparte, lecz widać jak są nieskuteczne.
Co zrobić w drugim kroku.Poszukać pomocy instytucjonalnej.W każym mieście/mieszkańcy wsi są nieco przegrani/ są ośrodki Rowiązywania Problemów Alkoholowych.To najczęstrze uzależnienie,lecz obejmują te ośrodki każde uzależnienie.Leczenie w takich ośrodkach/nie będę pisała co ono obejmuje/ trwa dwa lata/teraz niewiem ile/.Równolegle z mityngami AA czy AN.
Uzależnionym jest się do końca życia.Każdemu podczas leczenia zdarzają się wpadki, lecz z upływem czasu są coraz rzadsze do całkowitej abstynencji do końca życia.Obecnie dostępna jest farmakoterapia np. w alkoholizmie.Jest lek o nazwie naltrexon,który hamuje głód alkoholowy.Podobno pomaga ale nikt jeszcze nic nie wymyślił nowego - jak ruchy AA czy inne.Mechanizm jest prosty "są ludzie,którzy mają te same problemy co ja-nie jestem sam".
Trudnym do leczenia jest sexoholizm.Tu całkowita abstynencja jest niemożliwa, w przypadku gdy chory chce założyć rodzinę i mieć dzieci.Leczenie tej choroby niestety nie jest mi znane.
CD -zobaczymy. - https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1498110https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową?????????????????????? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Suplement.
Esperalu nigdzie się nie wszywa.To metoda z lat 50-tych.Nie wiem tylko jak w Rosji, bo czasami wpadnie mi w Googlu "rosyjski esperal wszywam".Wszywki robione w latach 60 i później w Polsce, to zwykle były substancje obojętne dla organizmu. - https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html#p1498128https://www.psychiatria.pl/forum/co-z-ta-nasza-glowa/watek/1497866/1.html Co z tą naszą głową??????????????????????
Nie prawda jest anticol lub disulfiram do implantacji . Troche taka za bardzo do przodu jestes
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Problem z akceptacją siebie
Witam, to mój pierwszy post więc jakby co to przepraszam za błędy...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Brak woli życia
Dzień dobry,Mam stwierdzoną depresję od prawie 10 lat, aczkolwiek trwa ona od...
Forum: Depresja - Zoloft działania niepożądane
Na ulotce zoloftu mam w działaniach niepożądanych (niezbyt częstych - czyli...
Forum: Depresja