Forum: Depresja

Witajcie,

Nie wiem czy to dobre miejsce na tym forum na taki temat ale jestem ciekaw Waszych historii dzięki czemu zmieniliście się na lepszych ludzi.
Skoro ja zakładam taki temat to opiszę coś z mojego życia.

Od wielu lat praktycznie nic z sobą nie robię, wstaje, jem i zasypiam.
ponad trzy lata temu zmarła moja mama z którą nie miałem zbyt dobrego kontaktu.
Nie mieszkała ze mną tylko z moim ojcem.
Gdy odeszła z tego świata obiecałem sobie, że zmienię się i skończyło się na obietnicy.
Dwa miesiące odszedł mój dziadek i znów że zmienię się i cisza.
Wczoraj moja babcia trafiła do szpitala a ja tak sobie teraz siedzę i zastanawiam się czy powinienem ostro wziąć się za siebie i czy znów skończy się tylko na gadaniu?

Coś mi mówi, że mam się wziąć za siebie, że skończyła się laba, że to może być moja ostatnia szansa bo mogę źle skończyć i tu moje pytanie co Was zmieniło na dobre?
Jak się naprostowaliście?
Ktoś Wam coś powiedział, coś sami zrobiliście?
Piszcie śmiało.

Nic. Idzie tylko ku gorszemu. A pogarszac zaczęło się po powrocie do pracy po pierwszym lockdownie

Ja mialem problem ze znalezieniem pracy w swoim zawodzie. Stracilem praktycznie wszystko. Mialem narzeczona itd. U mnie zycie sie zmienilo, gdy w koncu mnie zatrudniono. Niestety teraz znowu historia sie powtorzyla. Moja firma zbankrutowala, potem wirus i znowu siedze juz troche czasu w domu i szukam pracy. Wczesniej bylem praktycznie ze wszystkim ustawiony, mialem wiele planow na przyszlosc, bylem szczesliwy i wszystko mi sie ukladalo. W obecnej chwili stres, nerwy, depresja i nie mam sily ani ochoty na nic. Nic mnie nie cieszy, nawet rozmowa/spotkanie ze znajomymi nie pomaga. Po czesci zamknalem sie w sobie i wole byc sam niz miedzy ludzmi.

Pandemia w moim zyciu wiele zmienila na gorsze.Czzuje sie zdolowany,schorowany, samotny,znudzony..Rdzice od pol roku zabraniaja mi jezdzic do Fosy-organizacji wsparcia dla niepelnospr.76-letni.Ojciec jest pn sierpniowej,skompl.operacji kregoslupa i jesli jedziemy gdzies 20 letnim wozem,to tylko na male odcinki
Przepraszam,to mial byc pozytywny watek

Witajcie

Faktycznie to ma być pozytywny temat ale jeśli komuś zrobiło się lepiej to też myślę że pomógł.
Ja dziś dowiedziałem się że będą jeszcze większe problemy w domu i nawet już z kolegą i koleżanką rozmawiałem o tym by pojechać za granicę zarobić i ratować siebie bo myślę że dostałem ostatnią szansę by stanąć na nogi.
Mam 37 lat i chyba w tym wieku trzeba zadbać o siebie?
Prawda?

Strielok (Стрелок), czyżby z Cienia Czarnobyla?

Temat jak najbardziej dobry i w dobrym dziale, tylko pytanie czy na właściwym forum ;p Z tego co obaj widzimy, sami chorzy. Jesteś z 2017, więc może kojarzysz dkmn, Cromę i innych. Chętnie by odpowiedzieli co zmieniło ich życie oraz ich samych na lepsze. Ale albo pobanowani, albo poszli kierunkiem który teraz również i Tobie krąży po głowie. Skoro nim podążyli, nie wrócili, to chyba wskazuje że był to dobry krok, dobry wybór...

Odpowiem tak. Nigdy nie jest za późno aby o siebie zadbać. Zawsze jest właściwy czas aby zacząć. Wyjazd można traktować jak cenne doświadczenie, naukę, przezwyciężenie swoich słabości i ograniczeń. Również jako przygodę. Jak najbardziej polecam i proponuję, każdemu bez wyjątku, czy to chory czy zdrowy. Świat jest duży, trzeba wyjść aby go zobaczyć.

Nie odpowiem na Twoje główne pytanie, bo nie do mnie je kierujesz. A i pewnie mógłbym wymienić dziesiątki jak nie setkę różnych rzeczy i sytuacji, które sprawiaja że chce stawać się lepszy, że się rozwijam, za które jestem wdzięczny, choćby była to czyjaś śmierć której również doświadczyłem jak Ty - kilkukrotnie.

Pamiętaj. Стрелок również kiedyś zaczynał od zera

Nie pamiętam tych osób, które wspominałeś. Może kiedyś odpowiedziałem na ich posty ale rzadko tu wchodziłem.
Nawet chyba z rok mnie tu nie było.
To prawda, że zawsze jest czas by coś z sobą zrobić tylko trzeba tego chcieć.
Gdzieś kiedyś przeczytałem coś takiego. Nie zrobisz jednej mili nie robiąc pierwszego kroku i jest w tym dużo prawdy.
Gram w gry i czasami mądre rzeczy są tam napisane. W książkach też jest wiele mądrych rad.
Śmiało możesz napisać coś co pomogło Ci w życiu lub zmieniło je na lepsze..

A Strielok to z Stalker: Cień Czarnobyla
Bardzo fajna gra i czekam na drugą część co jest w produkcji

Mnie zmienilo macierzynstwo. Kazda kobiete zmienia, ale mi dziecko dalo takiego kopa w tylek jak nic nigdy innego. Sama w sobie nie do konca uleglam zmianie, dalej jestem introwertycznym narcyzikiem, ale poznalam kogos kto mnie tonuje, przyrzeklismy sobie milosc a dziecko dopelnilo szczescie. Niby banal, ale pytasz, to odpowiadam

Fajnie, że piszecie
Ja dostałem kolejną kłodę pod nogi od życia, która ostro wpłynęła na mnie.
Teraz odeszła babcia a dwa miesiące temu dziadek z którymi mieszkałem.