Forum: Psychoterapia

witam mam problem z 13 letnia corka wogole mnie nie slucha robi co che wychodzi z domu bez mojej zgody i bardzo zle sie do mnie odzywa pomocy ja juz sobie z nia nie radze

Ja nie jestem matką.
Pewnie nie jestem wiarygodna, ale z drugiej strony może po prostu bezstronna.
13 lat to wiek ciężki. Co najważniejsze to nie porównuj jej do siebie kiedy miałaś tyle lat.
Spróbuj po prostu szerze z nią porozmawiać ale bez zarzutów. Podkreśl że jest Ci bardzo przykro że tak się do Ciebie zwraca i czy jest coś co mogłabyś Ty zrobić by było lepiej.
A może to po prostu przeczekać? Lecz nie daj sobie wejść na głowę. A może ojciec powinien zareagować? Jeśli jesteś sama to z góry przepraszam za Tą wstawkę. Powodzenia życzę!
Mam nadzieję, że ja kiedyś również doczekam buntu nastolatki

To bardzo trudna sytuacja, nie mam jeszcze własnych dzieci więc takich doświadczeń także. Mogę Ci jednak polecić pewną książkę, którą czytałam i która może podsunąć Ci parę pomysłów i dostarczyć praktycznych rad.
"Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały, jak słuchać, żeby z nami rozmawiały" A.Faber, E.Mazlish.
Myślę, że można ją wypożyczyć w jakieś pedagogicznej bibliotece albo po prostu kupić, nie jest droga. Mam nadzieję, że pomoże. Trzymam kciuki

Witaj, wiem o co chodzi twojej córce, bo byłam też zbuntowaną nastolatką ( chłopaki, popalanie papierosów, spotykanie się z koleżankami ogólnie luzik)n. Moi rodzice trzymali dyscyplinę, a ja i tak robiłam to co twoja córka robi. Nie jedno krotnie dostalam od rodziców porządne lanie że aż sina byłam. Rodzice nie tolerowali takiego zachowania pilnowali mnie w szkole i w domu ( bo zaczełam wagarować) poprostu mieli kontakt z wychowawcą, dzwonił jak nie było mnie w szkole. Przestałam dostawać od rodziców ubrania i traktowali mnie oschle. Caly czas krzyczeli i tlumaczyli że tak daleko nie zajdę. A ja i tak swoje. Zaczełam robić coś za coś, poprawa ocen, to w zamian coś dostałam, i tak wychodziłam na prostą. Potem poszłam do szkoly średniej poznalam nowych ludzi, dodam że specjalnie poszlam do innego miasta bo wiedziałam że chce czegoś nowego, mialam dzo szkoly 30km, ale nie przeszkadzało mi dojeżdzanie. I faktycznie w moim przypadku sie wszystko zmieniło, dalej chcialam być atrakcyjna dla chłopaków, i mieć pelno koleżanek ktore mi zazdrosciły. Zaczelam pracowac w weekendy na promocjach w hipermakretach, w ten sposob zaczełam zarabiać swoje pierwsze pieniądze ktore były tylko dla mnie. Radzę ci trzymaj córke krótko, bo wtedy wygrasz, nie poddawaj sie, ona tego nie może widziec. Niech zacznie ponosić konsekwencje swojeg zachowania, niech wie że to nie jest to rmalne. Teraz mam swoja rodzine męża i dzici, i dziekuje Bogu że mialam takich rodziców, i że wiele razy dostalam bo to mnie jednak czegoś nauczyło. Wiem że teraz jak udeżysz dziecko to możesz mieć problemy, bo w taszym panstwie nie można bić dzieci, ale one mogą teroryzowac rodziców. Pamietaj masz jeszcze psychologa i z tego co wiem to jest wiele instytucji ktore pomagaja rodzicom zbuntowanych nastolatków. Niech córka wie że masz siłe aby walczyc z jej słabościami. Życzę sił i rozsądnych decyzji. Pozdrawiam.

Hehe, dluzsze odpowiedzi niz pytanie.... Czegos sie na forum nauczylam wiec wiem, ze trudno odpisac biorac jako hipoteze wylacznie wlasne doswiadczenia , jesli brakuje danych dotyczacych danego problemu.
Wychodzi z domu bez twojej zgody, poco? Aby isc na "impreze" czy aby isc do teatru/uprawiac dany sport/uczestniczyc w jakiejs organizacji? Wszystko zamiast sie "uczyc" i tobie n.p. pomagac w czymkolwiek (co moze teoretycznie tlumaczyc brak twojej zgody)? Jak widzisz problemy moga byc ròzne i aby miec odpowiedz, warto je opisac . "Zgoda" (opinia) matki (jako matka) nie koniecznie akurat musi byc sluszna i nie koniecznie w kazdym przypadku i czasami moze byc "egoistyczna" i "utalirystyczna". Jak nie opiszesz lepiej, jak mozna sie wypowiadaci,mimo najlepszych checi, WAM pomòc?
"Zle sie do ciebie odzywa". Co to oznacza? Wyzywa cie? Dam ci osobisty przyklad "zlego odzywania sie". Owszem, leze na mom lòzku i ucze sie (nawet pamietam, ze sobie akurat musialam analizowac "Boska Komedie", hehe). Wpada do pokoju moja "mamusia" i zaczyna krzyczec (tez pamietam): "tylko lezysz i lezysz, d*** ci tylko rosnie, trzeba wyprowadzic psy, wyczyscic lazienke, isc na targ po jarzynu i owoce i wogòle masz twoja d*** ruszyc!!!". To jest przyklad dosc "graniczny" i nie chce powiedziec, ze cos takiego robisz (przynajmiej mam nadzieje). Ale mozesz sobie wyobrazic MOJA odpowiedz . Wiec wracajac do twojego pytania, znowu brakuje danych aby cos konktretnego powiedziec i cos poradzic.
Generalne stwierdzenie "sobia z nia nie radze" mi sie nie podoba w wyzej wymienionych powodòw. Brakuje opisu twojego zachowania i zwiazanych z nim reakcji. Brakuje opisu, co twoja còrka konkretnie "zlego robi". Nie sa to akurat takie same przyklady, còrki co sie nie uczy i gania po barach i còrki, co n.p. uczy sie tego, co TY nie chcesz aby sie uczyla. Albo chcesz dpowiedzi konstruktywnych, albo chcialas poprostu otrzymac "bardzo ci wspòlczuje, nie lam sie, jakos pòjdzie....". To nie odpowiedz, to zasugerowanie .
N odpowiedz brak danych.
Pozdrowienia
Maria