Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: CZUJE WĄTPLIWOŚCI ODDANIA TATY POD OPIEKE (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czuje-watpliwosci-oddania-taty-pod-opieke/watek/1302116/1.html#p1302116https://www.psychiatria.pl/forum/czuje-watpliwosci-oddania-taty-pod-opieke/watek/1302116/1.html CZUJE WĄTPLIWOŚCI ODDANIA TATY POD OPIEKE
Witam,
nawiązując do wcześniejszego mojego postu, w którym wypowiadałam się o stanie taty. (Zamieszcze poniżej)
Mam przeczucie, że źle zrobiłam.
Wczoraj udało mi się namówić wraz z mama tatę na leczenie. Dziś pojechaliśmy do Pani doktor, która po wysłuchaniu wypowiedzi mojego taty automatycznie, wypisala skierowanie do szpitala psychiatrycznego.
Zawiozlysmy tatę jeszcze dziś. Nie dawno wrocilysmy do domu. Jest to szpital który znajduje się w Suwałkach. Zostawiając tam tatę poczulam się okropnie. Pielegniarz który prowadził nas na oddział, nie pozwolił nam zaprowadzić taty na salę, kazał nam pożegnać się przed oddziałem, uzasadniając to ze po drugiej stronie znajdują się różni ludzie.
Wiem doskonale, że tata potrzebował leczenia, ale może lepsza opcja było, prowadzenie go małymi kroczkami w domu ? Słyszeliście jakieś opinie o tym szpitalu? Uważacie, że zrobiłam dobrze zostawiając go tam?
Poniżej zamieszczam wcześniejszy opis sytuacji:
"w zeszłym tygodniu odeszła moja Babcia, była ona matka mojego Taty.
Ojciec miał z nią bardzo bliskie stosunki.
Opiekował się nią od 8 lat ponieważ cierpiała na zwyrodnienie stawów, w dodatku byla również cukrzykiem. Jej choroba mimo wszystko bardzo zbliżyła ich do siebie.
Tata tuż po jej śmierci zachował trzezwosc umysłu. Był bardzo przygnębiony, ale można było z nim rozmawiać.
Dziś po długim tygodniu w pracy miałam dzień wolny (pracuje po 9h dziennie) postanowiłam go więc spędzić z rodziną.
Niestety stało się to nie możliwe. Nie poznaje swojego ojca. Dzisiejszy dzień spędził oglądając wydarzenia w telewizji ( co jest zachowaniem normalnym) aczkolwiek nie normalne w tym wszystkim było to, że obudzil mnie jego krzyk.
Cały dzień majaczyl różne okropne rzeczy, powtarzając je wielokrotnie. Wydawało się nawet, że rozmawiał z kimś. Bardzo mnie to zaniepokoilo. W ciągu dnia, starałam się wraz z mama rozmawiać z nim, aczkolwiek to nie przynioslo żadnego efektu. Zamknął się w swoim świecie. Mama mówi, że jeszcze tak źle jak dziś z nim nie było. Popadal ze skrajności w skrajność. Potrafił się śmiać, płakać, krzyczeć. Na wieczór jego stan się pogorszył. Stał pod ścianą i z nią rozmawiał. Krzyczał bardzo poddenerwowany "wynos się stad" "na co się patrzysz, myślisz ze Twój blaszany łeb mnie przestraszy". Jestem zdruzgotana, a nawet się go boje ponieważ stał się agresywny w swoich wypowiedziach.
Nie wiem co robic. Wraz z mama bardzo go kochamy i boimy się o niego. Proszę o pomoc."
Tata gdy obudził się na drugi dzień, był świadomy tego, że działo się z nim coś złego.
Rozmawiał ze mną i z mama. Udało nam się go namówić na leczenie.
Dziś gdy go oddalysmy pod opiekę był bardzo przygnębiony i bal się ze go tam zostawimy juz na zawsze, bal się ze jak babcia odejdzie w szpitalu. Ciężko mi z tym wszystkim.
Proszę napiszcie coś. - https://www.psychiatria.pl/forum/czuje-watpliwosci-oddania-taty-pod-opieke/watek/1302116/1.html#p1302136https://www.psychiatria.pl/forum/czuje-watpliwosci-oddania-taty-pod-opieke/watek/1302116/1.html CZUJE WĄTPLIWOŚCI ODDANIA TATY POD OPIEKE GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Nie martw się proszę,bo szpital to nie więzienie i nikt tam nie jest za karę.
Bardzo dobrze zrobiłas,bo to będzie najlepsze rozwiązanie dla taty. On nie jest ani małym dzieckiem,ani leciwym staruszkiem,jak myślę,więc doskonale da sobie rade. Spotka też tam innych ludzi, więc nie będzie sam. Możecie go przecież odwiedzać,kiedy chcecie,a zobaczysz,że już po tygodniu będzie znaczna poprawa.
To zawsze smutne dla rodziny,gdy zostawia się bliska osobę,ale pamiętaj,że to jest dla dobra taty i ty postąpiłaś słusznie,więc nie miej wyrzutów sumienia.
Twój tata,też to rozumie...na pewno. Pozdrawiam. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Emocje,a ich brak po neuroleptykach ?
Witam. Przyjmowałem rispolept w dawce max 8mg doba w szpitalu, na chwile obecna...
Forum: Schizofrenia - strach przed swoją orientacją seksualną
cześć, mam 22 lata. W wieku podstawówki przyszła mi na myśl...
- Zaburzenia paranoidalne F23.0 bez schizofremii
Witam. Ubiegłego roku w maju zachorowałem na zaburzenia paranoidalne F23.0 bez...
Forum: Schizofrenia - Wizyta u innego lekarza...
Witam,Chciałem się zapytać, czy jeżeli osoba miała rok wcześniej...
Forum: Zaburzenia psychiczne