Forum: Zaburzenia psychiczne
Temat: Czy coś jest ze mną nie tak? (9)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1221904https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222050https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak?
Sama sobie zdiagnozowałaś dysmorfofobie? Samo diagnoza jest zła, zostawmy diagnozę specjalistom. Rzeczywiście to, co się z Tobą dzieje komplikuje życie, wpływa negatywnie na samopoczucie, dlatego powinnaś udać się do psychiatry, który doradzi, co dalej - skieruje, gdzie trzeba, jeśli trzeba będzie włączy leki, poprzez obserwacje, leczenie wystawi diagnozę. Pozdrawiam i życzę powodzenia
Darla
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222571https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222707https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak?
Objawy mogą świadczyć o dysmorfofobii, zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych, ale nie muszą. Może to być coś innego - najlepiej by było, gdyby sprawdził to specjalista. Możliwe, że ten lęk, niepokój, który odczuwasz jest wynikiem natrętnych myśli, a wszelkie rytuały mają na celu zmniejszyć ten lęk, pozornie. Polecam jak zwykle terapie poznawczo-behawioralną. Nauczysz się, jak sobie radzić z lękiem i natrętnym myśleniem, rytuałami. A może ten lęk jest objawem nerwicy lękowej, skoro jak piszesz, lęk, niepokój towarzyszy Ci bez przerwy. Nie mnie to ocenić, powinnaś udać się do lekarza. Dobrze, że dostrzegasz swój problem, teraz warto by było podjąć kroki, żeby coś temu zaradzić. Odwiedź psychiatrę, pomyśl na spokojnie, co chcesz mu powiedzieć, wypisz sobie wszystkie części ciała, które uważasz za defekty i dlaczego, opowiedz o lękach, niepokoju, napadach złości. Coś zaradzi. Uważam, ze da się temu zaradzić. Rozumiem Twoje obawy, jesteś w złej kondycji, a chciałabyś wznowić studia i boisz się, jak to będzie, ale nie zrażaj się - jest jeszcze miesiąc, odwiedź lekarza czym prędzej, terapia przynosi rezultaty, ale potrzeba czasu, może lekarz wdrąży jakieś leki, które uspokoją, wyciszą lęki, natręctwa, żebyś mogła skupić się na nauce.
Ostatnia edycja:Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222779https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak?
Co do dysmorfofobi - jeżeli chodzi o defekty, które chorzy w sobie znajdują są albo bardzo bardzo małe, albo nie istnieją. Chorzy mają zaburzony obraz widzenia siebie, tak jak ludzie widzą całokształt, tak oni jakby skupiają się na każdej poszczególnej części ciała, analizując ją. Spędzają mnóstwo czasu przed lustrem przyglądając się defektom, starając się je kamuflować. W towarzystwie również kamuflują część ciała, którą uważają za nieatrakcyjną, przyjmując rozmaite pozy, nosząc czapki, okulary, gruby makijaż, długie włosy, szerokie ubrania - zależy od defektu. I ciągle pilnują jakby, żeby defekt nie ujrzał światła dziennego.Z reguły nie cierpią swojego wyglądu, uważają się za szkarady, brzydoty, a najczęściej rzeczywiście w oczach innych są normalnymi, przeciętnymi bądź atrakcyjnymi ludźmi. Jeśli masz zaburzony obraz siebie to nie będziesz wstanie obiektywnie stwierdzić, czy owa część ciała rzeczywiście jest nieatrakcyjna. A jednak piszesz, że nie uważasz się za osobę brzydką. Długie stanie przed lustrem, zaabsorbowanie swoim wyglądem i niezadowolenie z wyglądu nie musi oznaczać dysmorfofobii. Może to być wynikiem natręctw, potrzeby dążenia do perfekcji, zaniżonego poczucia własnej wartości [stąd i kompleksy]
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222780https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak?
Ile ten stan się utrzymuje? Piszesz 2 lata temu byłam normalna. Jeśli 2 lata, nie może to być chandra.
Ostatnia edycja:Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222782https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak?
Co do dysmorfofobi - jeżeli chodzi o defekty, które chorzy w sobie znajdują są albo bardzo bardzo małe, albo nie istnieją. Chorzy mają zaburzony obraz widzenia siebie, tak jak ludzie widzą całokształt, tak oni jakby skupiają się na każdej poszczególnej części ciała, analizując ją. Spędzają mnóstwo czasu przed lustrem przyglądając się defektom, starając się je kamuflować. W towarzystwie również kamuflują część ciała, którą uważają za nieatrakcyjną, przyjmując rozmaite pozy, nosząc czapki, okulary, gruby makijaż, długie włosy, szerokie ubrania - zależy od defektu. I ciągle pilnują jakby, żeby defekt nie ujrzał światła dziennego.Z reguły nie cierpią swojego wyglądu, uważają się za szkarady, brzydoty, a najczęściej rzeczywiście w oczach innych są normalnymi, przeciętnymi bądź atrakcyjnymi ludźmi. Jeśli masz zaburzony obraz siebie to nie będziesz wstanie obiektywnie stwierdzić, czy owa część ciała rzeczywiście jest nieatrakcyjna. A jednak piszesz, że nie uważasz się za osobę brzydką. Długie stanie przed lustrem, zaabsorbowanie swoim wyglądem i niezadowolenie z wyglądu nie musi oznaczać dysmorfofobii. Może to być wynikiem natręctw, potrzeby dążenia do perfekcji, zaniżonego poczucia własnej wartości [stąd i kompleksy]
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222783https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak?
Co do dysmorfofobi - jeżeli chodzi o defekty, które chorzy w sobie znajdują są albo bardzo bardzo małe, albo nie istnieją. Chorzy mają zaburzony obraz widzenia siebie, tak jak ludzie widzą całokształt, tak oni jakby skupiają się na każdej poszczególnej części ciała, analizując ją. Spędzają mnóstwo czasu przed lustrem przyglądając się defektom, starając się je kamuflować. W towarzystwie również kamuflują część ciała, którą uważają za nieatrakcyjną, przyjmując rozmaite pozy, nosząc czapki, okulary, gruby makijaż, długie włosy, szerokie ubrania - zależy od defektu. I ciągle pilnują jakby, żeby defekt nie ujrzał światła dziennego.Z reguły nie cierpią swojego wyglądu, uważają się za szkarady, brzydoty, a najczęściej rzeczywiście w oczach innych są normalnymi, przeciętnymi bądź atrakcyjnymi ludźmi. Jeśli masz zaburzony obraz siebie to nie będziesz wstanie obiektywnie stwierdzić, czy owa część ciała rzeczywiście jest nieatrakcyjna. A jednak piszesz, że nie uważasz się za osobę brzydką. Długie stanie przed lustrem, zaabsorbowanie swoim wyglądem i niezadowolenie z wyglądu nie musi oznaczać dysmorfofobii. Może to być wynikiem natręctw, potrzeby dążenia do perfekcji, zaniżonego poczucia własnej wartości [stąd i kompleksy]
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html#p1222784https://www.psychiatria.pl/forum/czy-cos-jest-ze-mna-nie-tak/watek/1221904/1.html Czy coś jest ze mną nie tak?
Co do dysmorfofobi - jeżeli chodzi o defekty, które chorzy w sobie znajdują są albo bardzo bardzo małe, albo nie istnieją. Chorzy mają zaburzony obraz widzenia siebie, tak jak ludzie widzą całokształt, tak oni jakby skupiają się na każdej poszczególnej części ciała, analizując ją. Spędzają mnóstwo czasu przed lustrem przyglądając się defektom, starając się je kamuflować. W towarzystwie również kamuflują część ciała, którą uważają za nieatrakcyjną, przyjmując rozmaite pozy, nosząc czapki, okulary, gruby makijaż, długie włosy, szerokie ubrania - zależy od defektu. I ciągle pilnują jakby, żeby defekt nie ujrzał światła dziennego.Z reguły nie cierpią swojego wyglądu, uważają się za szkarady, brzydoty, a najczęściej rzeczywiście w oczach innych są normalnymi, przeciętnymi bądź atrakcyjnymi ludźmi. Jeśli masz zaburzony obraz siebie to nie będziesz wstanie obiektywnie stwierdzić, czy owa część ciała rzeczywiście jest nieatrakcyjna. A jednak piszesz, że nie uważasz się za osobę brzydką. Długie stanie przed lustrem, zaabsorbowanie swoim wyglądem i niezadowolenie z wyglądu nie musi oznaczać dysmorfofobii. Może to być wynikiem natręctw, potrzeby dążenia do perfekcji, zaniżonego poczucia własnej wartości [stąd i kompleksy]
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy na pierwszej komisji lekarskiej dostaliście rentę na stałe czy okresową?
Pytanie jak w temacie. Jak to u was wyglądało?
Forum: Schizofrenia - Renta socjalna
Witam, zastanawiam się nad renta socjalna. Podejmowałam prace ale na krótkie...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Mam zaburzenia psychotyczne
Brałem Rispolept 6mg i źle się czułem na nim. Potem Ranofren 20mg i też...
Forum: Schizofrenia - Zle samopoczucie
5 dni temu zwiększyłam dawkę wenlafaksyny z 150 na 300 czułam się...
Forum: Depresja