Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? (26)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p77064https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
Kocham bezgranicznie i bezwarunkowo mojego partnera. Niestety bez wzajemnosci. Codziennie dostaje batem po twarzy ( slownie ). jaka to jestem nieidealna, malo przedsiebiorcza, glupia i wogole...
nie mam prawa zartowac w towarzystwie gdy wychodzimy razem, nie mam prawie prawa glosu...najlepiej jakbym wogole zniknela z jego zycia. wiele razy mowilam mu ze skoro jest tak nieszczesliwy to zeby mnie zostawil, ale on mowi ze to ja mam go zostawic, a ja nie potrafie...ciagle sie lodze ze on sie zmieni. jest chory na ibs i wiem ze wiekszosc jego dolegliwosci ma wlasnie podloze tej choroby, tylko ze on nie chce sie z tym pogodzic...wina zawsze jest wemnie, wieczne awantury i krytyka....zyje z nim bo go kocham, ale nie wiem ile jeszcze dam rade....co robic? jak zyc?Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134214https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
on cie nie kocha, wiec jak widzi ze ty go kochasz to to wykorzystuje robiac z ciebie niewolnika, w przyszłosci prawie pewne ze bedzie cie zdradzac.
Odejsc od niego, zaslugujesz na lepszego faceta, na takich burakach jak on swiat sie nie konczy, mozliwosci jest multum,
nie boj sie, odejdz od nigo i znajdz se nowego facetaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134215https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
ODEJSCIE OD OSOBY TOKSYCZNEJ NIE JEST PROSTE, BO MOPŻE TO PARADOKS, ALE IM WIEKSZA SIŁA DESTRUKCJI TYM WIĘKSZE WYTWARZA SIĘ UZALEŻNIENIE OD OSOBY.
BO KRYTYKA PARTNERA SPRAWIA,ŻE MY SWOJĄ NIEDOSKONAŁOŚĆ PRZYJMUJEMI DĄŻYMY DO TEGO, BY USATYSFAKCJONOWAĆ DRUGĄ STRONĘ I NIGDY NIE OSIĄGAMY CELU, BO ZNÓW COŚ INNEGO I TAK WYWOŁA SRZRECZKE.
ON PO PROSTU TAK FUNKCJONUJE. TAK UKSZTAŁTOWAŁA SIE JEGO OSOBOWOŚĆ NA BAZIE RÓŻNYCH CZYNNIKÓW.
SZUKA IDEALNEGO ZWIĄZKU, TYMCZASEM JEST TO ILUZORYCZNE, BO TAKOWE NIE ISTNIEJĄ. pO ZA TYM, ÓW IDEAŁ POSTRZEGA PRZEZ SWÓJ PRYZMAT, CO POWODUJE,ŻE WYMAGA PODPORZĄDKOWANIA SOBIE KOGOŚ.
WIESZ, ODEJŚĆ MOŻNA ZAWSZE. TYLKO NIE ZAWSZE JEST TO JEDYNE ROZWIAZANIE. PEWNO, ZE DO TEGO BY BYC RAZEM, TRZEBA JAK DO TANGA, DWOJGA SERC, A PRZYNAJMNIEJ DĄZENIA DWU STRON.
NIE WIADOMO, NA ILE MU NIE ZALEŻY, ANI NA ILE TOBĄ MANIPULUJE, BY OSIAGNĄĆ JAKIŚ SWÓJ CEL, KTOREGO CHYBA SAM NIE JEST PEWIEN.
MOZE DUZO POMÓC TERAPIA, MAŁŻEŃSTW, ALE ON TEZ MUSI CHCIEC
mUSI PRZEPRACOWAĆ SWOJE DOTYCHCZASOWE ZYCIE I ZROZUMIEĆ,W CZYM TKWI BŁĄD.
WIDZISZ, JA MA SWIADOMOŚĆ PEWNYCH FAKTÓW, TROCHĄ ZAWODOWO, TROCHĘ PSYCHOTERAPIA JEST MOJĄ PASJĄ, ALE NAWET WTEDY TRUDNO JEST O ROZWIĄZANIE SWOICH OSOBISTYCH DYLEMATÓW. BO WIEDZA, TO JEDNO, PARTNER, TO DRUGIE I LOGIKA SERCA, KTÓRA NIGDY NIE IDZIE W PARZE Z GŁOSEM ROZSADKU, TO TRZECIE.
mÓJ MĄŻ, TAKŻE JEST OSOBOWOŚCIA APODYKTYCZNĄ, KRYTYCZNĄ, PO ZA TYM, MA TEZ UMIEJĘTNOŚCI MORALIZATORSKIE, CO PROWADZI DO PRZEMOCY PSYCHICZNEJ. SKRAJNY FANATYZM PISMA ŚW. WEDŁUG KÓREGO WSZYSTKIM KAŻE ŻYĆ, SAMEMU NIE BARDZO STOSUJĄC SIĘ DO ZASAD. W NIM ZAWARTYCH. OWSZEM, NIE ZNAM MĄDRZEJSZEJ KSIĘGI, ALE I TUTAJ POTRZEBA DOŁĄCZYĆ TROCHĘ PSYCHOLOGII, ZDROWEJ TOLERANCJI I POPROSTU WYKAZAĆ JESCZE TROCHĘ ZYCIOWEJ MĄDROŚCI. PONADTOP UZURPOWAŁ SOBIE OBOWIAZEK POUCZANIA INNYCH, JAK POWINNI ZYC, SAMEMU BĘDĄXC CZŁOWIEKIEM WYKAZUJĄCYCH WIELE WAD. lECZ U INNYCH NIE POTRAFI ZAAKCEPTOWAĆ, ŻE NIE SA IDEALNI.
ZDANIE MOŻE KTOŚ ZMIENIĆ, ALE DOPIERO WTEDY, GDY JEGO MYŚLENIE W DANEJ KWESTII WKRACZA NA INNE TORY.
JA, OSOBA NIESTETY, ŚWIADOMA SWOICH UŁOMNOŚCI I WIELU NEGATYWNYCH CECH CHARAKTERU, W JAGO OSOBIE WZBUDZAŁĄM WCIĄŻ NIEZADOWOLENIE. WCIĄŻ NIE TAK ZMYWAŁĄM, NIE SŁUCHAŁAM GO, NIE CHCIAŁĄM PROWADZIĆ KSIĘGOWOŚCI ( PRZYCHODY I ROZCHODY DOMOWEGO BUDZETU0, A PRZECIEZ ON O TYM MÓWIŁ. jAKAOLWIEK ROZBIEŻNOŚĆ ZDAŃ, POWODOWAŁA AWANTURY. JEST CZŁOWIEKIM PORYWCZYM, JA TEŻ NIE OSOBĄ MILCZĄCĄ, WIĘC JAKI MÓGŁ BYĆ TEGO EFEKT, NIETRUDNO PRZEWIDZIEĆ.
TYLKO..................ŻE BYŁY ONE NASZYM UDZAIŁEM, ANIE TYLKO MOIM, JAK TO PODKREŚLA MÓJ MĄŻ.
NIE CHODZI O TO, BY SOBIE ROBIĆ WYRZUTY, BO OBIE STRONY BĘĄ MIEĆ DO SIEBIE WIELE ZALU, ALE KAŻDA MA SWOJE ODCZUCIA I JA TEŻ, CZEGO MÓJ MĄŻ NIE UWZGLĘDNIA ABSOLUTN IE. CHCIAŁ BYĆ ROZUMANY, NIE ROZUMIEJĄC DRUGIEJ STRONY.
TAK MIJAŁY LATA, WIELE ZYCIWYCH SPLOTÓW ZDARZEŃ RUINOWAŁO MU PSYCHIKĘ, ZAWSZE STARAŁA SIE TO PRÓBOWAC ROZUMIEĆ, WIELE W ŻYCIU DLA NIEGO POŚWIĘCIŁĄ, Z WIELU ZREZYGNOWAŁAM, W WIELU MU POMOGŁAM I MYŚLAŁĄM,ŻE IDĄC RAZEM, BORYKAJĄC SIĘ Z PROBLEMAMI TEJ ZIEMI, WEJDZIEMY W LEPSZĄ STREFE EGZYSTENCJI, POD WZGLĘDEM DOMOWEJ ATMOSFERY, MIMO, IZ WIEDZIAŁAM,ŻE OSOBOWOŚĆ SIĘ NIE ZMIENIA, A DOSTOSOWUJĄC SIĘ, PODCZAS GDY DRUGA STRONA MANIPULUJE I ROBI CO CHCE, POGŁĘBIAM TYLKO OWĄ SYTUACJĘ. JEDNAK ILUZJI ULEGAMY WSZYSCY, A NADZIEJA JEST DESKĄ RATUNKU. MATERIALISTKĄ NIE EJSTEM, WIEC PRACA I BYCIE RAZEM, MAMY JUŻ DZIŚ DOROSŁĄ, 24 LETNIĄ CÓRKĘ, BYŁO MOIM CELEM.
NIESTETY, NIE BĘDĘ TUTAJ PISAC SERIALU SWOJEGO ŻYCIA, BO TO SCENARIUSZ JAKICH WIELE, ALE MÓJ MĄŻ, WIECZNIE NIEZADOWOLONY, WCZEŚNIEJ PATOLOGICZNIE ZAZDROSNY, ZNALAZŁ SOBIE NOWY OBIEKT UCZUĆ, CZEMU, MIMO DOWODÓW 9SMS, GADU-GADU, KLAMSTWA ITD.) ZAPRZECZA JUŻ PRZEZ 5 LAT, STARSZĄC CIĄGŁĄ WYPROWADZKĄ I WYRZUCAJĄC MI WADY CAŁĘJ MOICH RODZICÓW, OWSZEM NIE SĄ WZOREM DO NASLADOWANIA JEŚLI CHODZI O PŁASZCZYZNĘ PORZUMIENIA0, ALE I JEGO RODZINA JEST CAŁĄ SKŁÓCONA.
TAK WIDZISZ, MOJA GEHANNA, PRÓBAS POROZUMIENIA BYŁA BEZOWOCNA. sTWIERDZIŁ JUŻ DAWNO, ŻE JEGO UCZUCIA WYGASŁY, BO PRZEAŁ JE NA INNĄ OSOBĘ .zDJĄŁ OBRACZKĘ ICHIAŁ BYĆ WOLNY. tO JA WTEDY, GDY ODKRYŁĄM ZDRADY, DOLEJNĄ, KOLEJNĄ, JAKIEŚ KŁAMSTWA, BŁAGAŁAM BY ZOSTAŁ. BAWIŁ SIE MOIMI UCZUCIAMI DO TEJ PORY, TORTURUJĄC MNIE PSYCHICZNIE.. nIE WYTRZYMAŁAM, POWIEDZIAŁAM MU, ZE JEŚLUI NIE POTRAFI ZYĆ UCZCIWIE, NIECH SIĘ WRESZCIE WYPROWADZI I NIE STRASZY MNIE TYM FAKTEM JAK PRZEDSZKOLAKA. zROBIŁ TO. WYNAJĄŁ GDZIES MIESZKANIE, NIE INFORMUJĄC MNIE O ADRESIE. POWIEDZIAŁAM MU, ŻE NIE BĘDĘ GO JUŻ SZUKAĆ, ANI ZABIEGAĆ O TO, BY WRÓCIŁ. NAPISAŁĄM SMS, ŻE MOŻE WRÓCIĆ, ALE NIC WIĘCEJ. nIE WEIM, CZY PRZEWIDZAIŁ TAKĄ MOJĄ REAKCJĘ. JEST MI TRUDNO, W DOMU, MIMO, Z EJEST CÓRKA, SWIECI PUSTKĄ, BO NIA TAK MIAŁO BYĆ. MAM DO NIEGO ZAL ZA TO,ŻE MNIE OSZUKAŁ. nIE WIEM, CO ZROBI, CO BĘDZIE DALEJ.
pZRYJECHAŁ RAZ DO DOMU, I ROZMAWIAŁ JABY NIC SIE NIE STAŁO.
nO NIESTEY NIE TAK WIDZĘ SEPARACJĘ. jESLI POSTANOWI, ZE JEDNAK NIE WRACA, NIE MOGĘ GO NIGDY WIDZIEĆ I NIE BĘDZIE TAK, JAK MYŚLI, ZE BĘZDIE WOLNYM STRZECEM WIODOĄCYM WYGODNE ZYCIE GDZIEŚ I ZACHOWA MIŁĄ RELACJĘ ZE MNĄ I DOMEM. rOZWAŻAM ZMIANĘ MIEJSCA ZAMIESZKANIA, GDY DOPRAWDY TAK ISĘ STANIE, ŻE DECYZJA O POWROCIE NIE WEJDZIE W GRĘ. nIE POBIEGNĘ JUZ ZA NIM, CHOCIAZ WNĘTRZE DYKTUJE COŚ INNEGO.
JAKIE U NIEGO PODLOŻE
? Z PEWNOSCIĄ NIEPZREPRACOWANA PZREZ 36 LAT ŚMIERĆ OJCA, OBOWIĄZKOWOŚĆ WZGLĘDEM RODZINY, POGMATWANE ŚCIEZKI W DOROSŁYM ZYCIU I CHARAKTER, TAKI NIE INNY. dŁUGO TO ROZUMAIŁĄM. nIE POTRAFIĘ. ZDRADA NIE MA RACJONALIZACJI. ON SZABLONOWO PZRPISAŁ WINĘ MOJEJ OSOBIE.
NIEWIEM JAK Z NIM DALEJ POSTĘPOWAĆ, WIEC WYSZŁAM Z ZAŁOŻENIA, ŻE BRZAK REAKCJI JEST NAJLEPSZĄ REAKCJĄ.
WIESZ, ŻYCZĘ CI SCZĘŚCIA, SPRÓBUJ KONSEKWENCJI W SWOICH DZIAŁĄNIACH, MOŻE PZRESTAC ULEGAC JEGO POTRZEBOM, JEŚLI UWAŻASZ, ŻE SĄ IRRACJONALNE I EGOISTYCZNE. mOŻE WTEDY, ZROZUMIE, ZE NIE JEST OSOBĄ, KÓRA JEST TYLKO PO TO, BY KTOŚ SIĘ JEJ PODPORZĄDKOWAŁ. nIE ZMIENISZ JEGO OSOBOWOŚCI, ALE CZASEM PODEJCIEM DO PROBLEMU I INNĄ POSTAWĄ, JAKIEJ ON SIĘ NIE SPODZIWAŁ DO TEJ PORY, MOZESZ SPOWODOWAC INNE JEGO REAKCJE.
KTOŚ PISAŁ,ŻE KIEDYŚ CIĘ ZDRADZI. NIE WIEM. W MOIM PZRYPADKU JA WIDZISZ TAK SIE STAŁO. ALE NIE JEST TO REGUŁĄ.
JAKIEKOLWIEK DECYZJE MUSZĄ BYC TYLKO I WYŁĄCZNIE TWOJE, BO TO TWOJE ŻYCIE I TY MUSISZ ZADECYDOWAĆ CO CHCESZ Z NIM ZROBIC, JAK I ZKIM JE PRZEZYC.
DROGA ZYCIA JEST SKOMPLIKOWANA. TYLE W NIEJ ZALEZNOŚIC. MY PISZEMY SOBIE JEDEN SCENARIUSZ, A LOS...................DRUGI. CZĘSTO ZUPEŁNIE ROZBIEŻNY Z NASZYM.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134216https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
Nigdy rozbieżny z naszym. Bo jedno to czego chcemy, drugie to czego się spodziewamy, a trzecie to czego się obawiamy. I sami wybieramy co nas spotka.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134217https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
Ale zawsze do tanga trzeba dwojga... Czasem dwie osoby pragną, spodziewają się, obawiają się czego innego i mają prawo się oszukiwać że będzie inaczej. Czy więc mamy moc i prawo zmienić jednego człowieka w innego?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134218https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
Ale mamy moc i prawo zmieniać własne życie, relacje, dać sobie prawo do szczęścia, miłości odwzajemnionej. I mamy prawo nie obawiać się złego
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134219https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
To, do czego dajemy sobie prawo, to czego się nie obawiamy, to co znamy dotąd... Tak często decyduje o naszych wyborach
Co więc prócz nas samych nas ogranicza, nasze zaburzone poczucie wartości, lęk przed sukcesem, brak zdrowego wzorca?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134220https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
Zdrowej relacji z sobą?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134221https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
W konsekwencji z otoczeniem? Tu nie ma azylu.
Uzdrówmy się, nasz świat a szczęścia się nie obawiajmy bo drzwiami i oknami zacznie się do zdrowego dobijać, życzmy sobie tego i innym, na to czekajmy i nie wątpmy a stanie się nam.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html#p134222https://www.psychiatria.pl/forum/czy-mozna-ratowac-to-czego-juz-nie-ma/watek/77064/1.html Czy mozna ratowac to czego juz nie ma? Gość
Jak stało się wszystko to dotąd co powstało w naszej głowie.
Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Farmakoterapia, psychiatria czy dać sobie spokój?
Cześć,piszę tutaj, ponieważ potrzebuję rady, zauważam, że z...
- bezsenność bez leków - trudności z zasypianiem
Cześć, nazywam się Michał i jestem tu nowy! To mój pierwszy temat...
Forum: Problemy ze snem - Dobry psychiatra na NFZ w Toruniu?
Mieszkam w pobliskim mieście gdzie obecnie nie przyjmuje żaden psychiatra na NFZ,...
- Borderline śmiertelny związek
Witam jestem związku z dziewczyną która cierpi prawdopodobnie na borderline....
Forum: Kółko wsparcia psychicznego