Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

Opowiem Wam moją historię. W wielkim wskrucie.
Mieszkam zagranicą, mam 47 lat, mam wspaniaą partnerke cudownego synka, trójkę wspaniałych dzieci w Polsce i dwie potwornie zranione osoby rownież w Polsce.
Dopiero dzisiaj moja kochana Skimmy powiedziala mi że według niej ja nie mam Chada a poprostu miewalem okresy depresji.
Zaczne od mojej pierwszej depresji. Rok 1992, USA,NY, moja nazeczona zachodzi w ciąże. Wracamy do Polski bo mielismy rozpoczete studia, nie jestem w stanie podejmowac waznych i odwaznych decyzji, poddaje sie opinii mojej narzeczonej. Po powrocie do Polski, mam taką depresje że przy organizacji wesela wpadam w stan kompletnej niemocy. Moja, juz naówczas żona to wspaniała osoba, jest ambitna i pracowita, i to pozwala mi na normal funkcjonowanie choc nigdy nie wspomniala mi że podejrzewa depresje. Ja sam myslalem ze stałem sie poprostu leniwy.
W naszym 11 letnik zwiazku, jak to sobie teraz analizuje, wiecej bylem w depresji niz w swoim "normalnym stanie". Moje rozstanie jednak wskazuje na nie stan normalny a manię. Po tym jak nazwala mnie bardzo nieprzychylnie, spakowalem rzeczy i sie wyprowadzilem. W drugim związku ktory trwał niecale 2 lata, znow bylem w deprecji, jedynie pierwsze 4 miesiace i ostatnie 2 byłem sobą lub tu też w manii.
Z obecną partnerką jestem od 2006r, mamy wzloty i upadki. Jest wpanaiłymm psychologiem choc nigdy nie skończyla tych studiów, i sie oburza gdy widzi że to pisze. Wiem że żeby ocenic mój przypadek trzeba znac wiecej faktów, spędzić u psychologa mnóstwo godzin. Jestem na etapie umawiania wizyty u tutejszego psychologa ale chciałbym poznac wasze opinie. Jesli ktos to przeczyta i bedzie miał zdanie prosze o opinie.

Przeciez i tak wiesz,co Tobie odpowiedzą forumowicze.
Może tak,a może nie.Diagnozy nikt nie postawi przez internet,tym bardzej ze nie opisujesz objawow.Przeciez mania to nie tylko porzucanie partnerek.Idz lepiej do tego psychologa.

Tak samo mówi Skimmy. Nie opisywałem objawów bo nie wiem czy mój przypadek kogos zainteresuje. Ale w miare mozliwosci moge to zrobic.
Wedlug mnie zachowuje sie normalnie kiedy jestem normalny a według innych jestem w manii. Podam przyklad. W Polsce kiedy wyszedłem z jednej z depresji rozkreciłem dwie firmy w jednym czasie ale cos spowodowało że wpadłem w depresje, wszystko skończyło sie poteżnymi długami, które spłacam do dzis.

kochana Skimmy powiedziala mi że według niej ja nie mam Chada a poprostu miewalem okresy depresji.

Ta Twoja ukochana to musi być mądra kobieta.
Tak mi się przynajmniej wydaje.

Długi można spłacić. Nie przejmuj się tym za bardzo.

Jest inteligentna to prawda. Gdyby nie ona trudno mi sobie wyobrazic gdzie teraz bym byl. Ale ciagle nie wiem na 100% czy to nie jest Chad. Mialem takie epizody w zyciu ze wszyscy wokolo mowili ze ze mna jest cos nie tak. Ktos mowil "przezywa druga mlodosc", "pewnie sie nacpal" albo "pijany tylko po nim nie widac". Az w koncu uwiezylem ze cos ze mna jest nie tak. A jak wpadalem w depresje wszystko bylo ok, bylem potulny, wykonawczy, wrecz bojazliwy, tak potrafilem ukrywac depresje ze wszyscy wokol wymalowali moj obraz na wlasnie takiej postawie. Tylko jak wytlumaczyc wrzucenie fotela z pokoju do kuchni po tym jak twoja portnerka stwierdza ze ona nie moze zmienic miejsca zamieszkania.

A jak wpadalem w depresje wszystko bylo ok, bylem potulny, wykonawczy, wrecz bojazliwy, tak potrafilem ukrywac depresje ze wszyscy wokol wymalowali moj obraz na wlasnie takiej postawie. Tylko jak wytlumaczyc wrzucenie fotela z pokoju do kuchni po tym jak twoja portnerka stwierdza ze ona nie moze zmienic miejsca zamieszkania.

Ja w depresji wyłącznie śpię i jem. Nic mnie nie interesuje z wyjątkiem tego jak przerwać ten koszmar.
Wywaliła fotel z pokoju do kuchni, trzeba było przenieść fotel z kuchni do pokoju i po sprawie.
A kto ten fotel wywalił Ty czy Ona? Dosyć wieloznacznie to brzmi mógłbyś jaśniej proszę.

Ja oczywiscie. Bylem w manii (wg mojej ex) i tak sie poklucilismy ze walnolem 40 kg fotelem.

ja całe życie miewałam napady stanu depresyjnego i manii ale nie były one tak silne,żeby niszczyły moje życie,owszem były epizody w których szalałam,i wchodziłam w sytuacje ekstremalne,ale wtedy byłam młodsza i szukałam adrenaliny,wydawało mi się że to było normalne,denerwowało mnie to że w ciągu dnia miałam super humor a za chwilę dołka,i tak prawie 30 lat,przyszła śmierć najbliższej mi osoby,a objawy się bardzo nasiliły,wpadłam w ciężką depresję,później zaczęłam mieszać alkohol z lekami i marihuaną,i weszłam w manię,czułam się cudownie,wchodziłam w relacje damsko-męskie,które nie dawały mi niczego,ale coś mnie do tego popychało,jeździłam autem po alkoholu,no bo przecież w manii czujemy się niezniszczalni,cudowni,ma się powera,głowa szaleje,ma się tysiące pomysłów,można góry przenosić,pierwsze co to odwiedziłam psychiatrę,sama jestem lekarzem i wiedziałam,że to nie jest normalne,do dzisiaj walczę ze sobą,i z prochami,moje życie jest cieniem tego co było kiedyś,ale jakoś się trzymam,chociaż wiem,że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś,lepiej nie czekać aż coś złego się stanie lub zrobi,świadomość jest ale mózg dyktuje,masz rodzinę,dzieci,zrób coś dobrego dla siebie i przede wszystkim dla nich,poszukaj lekarzy zajmujących się chorobami afektywnymi,i spróbuj terapii,pomaga,małymi kroczkami,jeśli okaże się,że masz chorobę,to bierz leki,im wcześniej tym lepiej,im później tym choroba jakakolwiek psychiczna będzie miała szanse na dalszy rozwój,życzę CI jednak,żeby nic takiego nie wyszło,głowa do góry i podziw dla małżonki za wytrwałość

Wątek Czy to CHAD czy bylem w depresji. został‚ przeniesiony do grupy Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - CHAD