Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD
Temat: czy to CHAD?Pomocy Nie radzę sobie z własnymi myślami ! (3)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-pomocy-nie-radze-sobie-z-wlasnymi-myslami/watek/863645/1.html#p863645https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-pomocy-nie-radze-sobie-z-wlasnymi-myslami/watek/863645/1.html czy to CHAD?Pomocy Nie radzę sobie z własnymi myślami !
Witajcie. Jestem tu nowa. Moja mama cierpi na CHAD z rozpoznaniem ztanów hipomaniakalnych i depresji leczy się od 14 lat jako dziecko pamiętam jeszcze co się działo w domu, pamiętam wzorce pewnych zachowań. Ja od dziecka byłam osobą z bardzo bujną wyobraźnią potrafiłam wymyślać bardzo skomplikowane kłamstwa jak na dziecko tylko żeby rodzice nie byli źli, zawsze byłam zazdrosna o brata że go bardziej kochają rodzice,zawsze miałam wrażenie że jestem gorsza jeśli ktoś mnie nie chwalił ..dlatego zawsze jeśli ustawiałam sobie jakiś cel w szkole albo w szkicowaniu musiałam być w tym idealna wtedy czułam że jestem lepsza od innych mądrzejsza ..w skrócie zawsze chciałam zwracać na siebie uwagę. w wieku 16 lat miałam okres buntu typu ubierałam się na czarno słuchałam mrocznego gothyku im bardziej dołujący tekst tym lepszy był to taki dla mnie inny świat bo nienawidziłam tego co widziałam ..pieniądze pieniądze piepszone dorastające pustaki, fałszywość najbliższych przyjaciół,. głupia kłotnia z rodzicami spowodowała moją próbę samobójczą w czym pomogły mi podbierane mamie leki na CHAD..z biegiem czasu myślę że to było kolejne zwrócenie na siebe uwagi . Po pobycie w szpitalu i przepisanie mi neurotopu a następnie sertagenu powoli odstawiłam leki no i było dobrze stałam się uśmiechnietą kolorowa osobą uwielbiałam kwiaty i przyjaciół udzielałam w szkole harytatywnie miałam cele. stwierdziliśmy że to był głupi okres buntu chociaż lekarze zaznaczali że chad jest genetyczny ale ze mną już było ok. w wieku 19 lat zaszłam w ciąże z chłopakiem do którego wróciłam po roku od rozstania przez to że był toksycznym manipulującym i chorobliwie zazdrosnym facetem mimo to mysałam że się zmienił . Potem wyjechaliśmy do Anglii za pracą ..okazało że się nie zmienił zostawił mnie z dzieckiem bez pieniędzy bez podstawowych rzeczy do domu liczyłam każdy grosz jak chodziłam do sklepu załamałam się ale tłumaczyło się to sytuacją. moja mama musiała zjechac do mnie bo musiałam pracować bo jakimś czasie miała nawrót depresji i mój brat ją zmienił przy pomocy przy małej. Między czasie spotkałam faceta którego ludzie mi odradzali ale dla mnie był idealny on stał się moim celem planowaliśmy ślub rodzine za co wtedy miałam obniżony instykt macierzyński.. stanełam na nogi finansowo on dla mnie dużo poświęcił stał się jedynym człowiekiem w życiu oprócz rodziny który tak mi pomógł w ogarnięciu tu wszystkiego. z domem, z pracą z czasem z dzieckiem,z pracą dla brata przez chwilę myślałam że jestem szczęsliwa ale że zawsze w związku ja wszystko ogarniałam bo mój były był *** życiową zaczeło mnie to przerazać że ktoś mi pomaga no i zaczxeły się podejrzenia i paranoje że robi to żeby mieć mnie na własność żeby mnie kupić, że jak kiedyś sypiał z kobietami to napewno mnie okłamuje, zaczełam swoje inteligentne gry próbowanie wywołania w nim poczucie winy że jest złym człowiekiem rycie głowy a jestem w tym dobra..z jednej strony niekjtóre takie rozmowy zmieniły go na lepsze co sam mi przyznał że jest mi za to wdzięczny ale teraz gdy już prawie razem mieszkamy jesteśmy legalnie ze sobą to wszystko już jest paranoją pomimo tego jak on by sie starał czy zrobi obiad kolację śniadanie to i tak przez chwilę wraca to jaki jest kochany i jak się srara a zaraz go nie nawidzę i to bardzo nie nawidzę za to że 4 razy w tygodniu jeżdzi na siłownię, że kiedyś był złym człowiekiem że chce mieć mnie na własnośc zamknąć w domu na klucz że jest ze mną tylko dla prania i gotowania że nie będe kurą domowa, pomimo że tak naprawdę nigdy nie zrobił nic przeciwko mnie i na kłamstwie też go nie złapałam . to i tak nie nawidzę go za to bo wiem że kiedyś bawił się kobietami ale ze mną jest inaczej za to że ma samochód i może jechać gdzie chce i niewiem czy mówi prawdę gdzie jedzie i robie mu jazdy cały czas ryje głowę jak to on mnie nie szanuje nie spędza czasu nie przytula już mnie tyle..a jeśli widzę że zaczyna się wycofywać panikuję i obwiniam siebie widzę że to ja popełniam też dużo błedów tak jakbym przez chwilę trzeżwiała..Mój brat i moi rodzicę zawsze beda mi wypominać że musieli mi pomóc..jestem beznadziejna wiem że wszystko niszcze z rodzicami z bratem z moim facetem..mam takiego doła przestałm wierzyć we wdszystko w siebie chociaż zawsze miałam bardzo dużą wiare w siebie że jesyem za mądra żeby nic nie osiągnąć teraz tego nie widzę nie wiem kim jestem potrafi mi się co godzinę zmieniać nastrój raz jestem zła na siebie raz załamana raz chcę żeby coś mnie potrąciło, mam nawał myśli, potem nie nawidzę rodziców że powinni mnie wychować na osobę twardą a nie widzącą całe zło co się dzieje na świecie i ciągłe pytanie dlaczego jest tak jak jest, że trzeba być złym żeby coś osiągnąć po trupach do celu a ja tak nie umiem ..I nie nawidzę mojego faceta że jest złym człowiekiem chociaż wcale nie jest,i fałszywych ludzi w pracy którzy rozmiawiają ze mną bo jestem w związku z naszym przełożonym a zaraz go kocham chcę żeby był moim mężczyzną to jest jakieś chore ja nie wytrzymuje jestem w anglii jak dogadam się u psychologa a już sobie nie radzę czasami mam takie silne myśli samobójcze że lepiej by było jakby wszyscy się ode mnie uwolnili że ciągle na coś choruję że już nie chcę się nad sobą użalać psuje mój związek i nie chcę z nikim rozmawiać z drugiej strony jedyne co mnie trzyma to moja córeczka bo za nic w świecie nie zrobie sobie nic żeby ten szmaciaż jej ojciec nie dostał jej . Ale ja czasami na wszystko w głowie znajdę rozwiązanie co jesli na to też sobie wymyślę a ja muszę być dla niej... jeszcze kilka miesięcy temu wszystko ogasrniałam pracę dom obiady kolacje i robiłam to z uśmiechem i miałam czas dla siebie teraz nie mam na nic czasu siedzę myślę tracę czas nie chcę mi się nawet o siebie zadbać co zawsze lubiłam i nie mogę na siebie patrzeć. zawsze interesowałam się teoriami spiskowymi nie potrzebnie to też poryło mi głowę chociaż dużo w tym prawdy odnośnie obecnego materialnego świata to człowiek szczęsliwszy jak nie wie..Mam wielki problem z pogodeniem się ze światem ...nawet już Boga zaczełam obwiniać i wątpić w jego istnienie ..czy to możliwe żeby to był CHAD z ultra ultra coś tam szybkimi zmianami faz ?
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-pomocy-nie-radze-sobie-z-wlasnymi-myslami/watek/863645/1.html#p863647https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-pomocy-nie-radze-sobie-z-wlasnymi-myslami/watek/863645/1.html czy to CHAD?Pomocy Nie radzę sobie z własnymi myślami !
Przepaszam że tak długo ale jestem z tym sama potrzebuję opini kogoś z zewnątrz nie tylko mamy która stwierdza że to jest napewno to bo sama tak miała i jest na to chora . Moze ktoś wie jak wygląda leczenie tego w Anglii lub jak stawiają diagnozę . Nie mam teraz urlopu ani pieniędzy żeby lecieć do pl
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-pomocy-nie-radze-sobie-z-wlasnymi-myslami/watek/863645/1.html#p863776https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-pomocy-nie-radze-sobie-z-wlasnymi-myslami/watek/863645/1.html czy to CHAD?Pomocy Nie radzę sobie z własnymi myślami !
Witaj,
Nie jestem lekarzem, ale dość dobrze poinformowanym i świadomym pacjentem z CHAD II... Wydaje mi się, biorąc pod uwagę Twój opis (pobyt w szpitalu, CHAD w rodzinie i Twoje obecne przeżycia) i własne doświadczenia, że z dużym prawdopodobieństwem cierpisz na to samo... Trzymaj się dzielnie, za jakiś czas przejdzie, ale wróć wtedy do tego posta i swoich przeżyć z tego okresu, aby mieć motywację do leczenia, jak już będzie dobrze. Niestety w CHAD w kółko się o tym zapomina (w "górce", względnie "normie"), a tym samym błędne koło depresja-mania-depresja tylko się nakręca. Wiem co mówię, bo sam działałem tak przez wiele lat...
Pozdrawiam,
[email protected] - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Co mi dolega? Nerwica lękowa, czy coś innego?
Witam wszystkich, jest to mój pierwszy post na forum, dlatego mam nadzieję, że...
- Związek z chAD-owcem, czy też tak mieliście?
Witam, pytanie do osób żyjących z osobą chorą na chAD, zanim...
- Psychoza
Witam mam pewien problem. Mieszkam za granica wlanie tutaj jakiś czas temu u mojego...
- Psychoterapia online na NFZ
Czy wizyty u psychoterapeuty online są dostępne na NFZ?Czy wizyta online może...