Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD
Temat: Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić? (67)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1543944https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić?
Witam grupę mam ogromny problem. Od 7 miesięcy zauważyłam ogromną zmianę u mojego męża. Ale od początku. Zaczęło się od nakrycia go na romansie. Cały czas się wypierał, mówił, że nie ma innej kobiety, ale moja intuicja podpowiadała mi inaczej. Znalazłam na naszym koncie, że pobrał chyba z 7 pozyczek. I tu zapaliła mi się lampka bo zdrady, kredyty to nie mój mąż. Przez cały czas mnie kłamał, jeździł do kochanki, walczył jakby sam ze sobą. Był ze mną, ale ciągle nieobecny. Ciągle coś kupował, miał wahania nastrojów, no i stał się bardzo bardzo agresywny. Zaczął mówić o samobójstwie. Raz byl wesoły, raz smutny zamyślony. Mamy labradora, oczko w jego głowie. I była taka sytuacja, że pies zabrał mu skarpetkę, w sumie zawsze kradł, ale tego dnia dostał takiej furii, że musiałam psa zasłonić swoim własnym ciągle bo by go zakatowal. Serio. Nie wierzę że to pisze i aż płaczę ze smutku. W tym ciągu cały czas kochanka, wyjazdy, nienawiść do mnie, obwinianie mnie, że zniszczyłam jego życie, że on już nic do mnie nie czuje, że małżeństwo to farsa i NIKt nie powinien się wiazac z jedną osobą na całe życie. Ze facet powinien polować i zdobywać. Ja myślałam, że to jakas zwykła depresja. Ale później było tylko gorzej, przez 2 tygodnie jeździł z kochanka i wracał po nocach. Ale dalej kłamał mnie, manipulował, nie do uwierzenia aż. Zachowywał się jakby był opetany czy coś. Myślałam, że może się zakochał. W końcu powiedziałam dość. Jak odkryłam kolejne kłamstwo. I chciałam go zostawić. On błagał mnie żebym nie odchodziła, że on wie, że potrzebuję pomocy i prosi mnie o nią. Zostałam. Myślałam, że może się ogarnie. Ale on w ciagu 3 dni wyjechał sobie w góry z kochanka . Była nasza rocznica ślubu. Nie rozumiałam, po co te kłamstwa, manipulowanie mną, groźby, nienawiść przeogromną. Z jednej strony mówił, że mnie nienawidzi z drugiej prosił bym nie odchodziła a dalej bzykal inną. Po powrocie z gór było tylko gorzej. Wstąpił w niego jeszcze większy diabeł, takie słowa nienawiści to ja od nikogo nie słyszałam. Złożył pozew o rozwód, mieszkanie sprzedawał no istny cyrk, obrażał mnie, był bardzo bardzo agresywny. Prowadzał się z kochanka, mówił, że zaczyna nowe życie, miał gdzieś zdanie innych. To trwało 2 miesiące. Po tych 2 miesiącach zmiana jakby. Pisał, że zrozumiał, że przeprasza. No i wróciliśmy na 7 dni, mówił wtedy, że kocha, że przeprasza, miał wycofać pozew, a po 7 dniach znowu zmiana. Nienawiść do mnie, że on ze mną nie umie żyć, że chce zacząć od nowa. I znowu chował telefon, i spotkał się z tą dziewczyną, z którą mnie zdradzał. Znowu wyjazdy w góry, kupowanie, olanie pracy. Wtym samym czasie kłamał swoją matkę i mnie, że potrzebuję czasu, że rozwód odwoła. Takie bajki i kłamstwa to ja nigdy nie słyszałam. I znowu mu powiedziałam, że to koniec. A on wtedy znowu z tekstem, że błaga o pomoc. Płakał. Nie wiem czy to ja zwariowałam czy on. Piszę tak z grubsza bo to 8 ostatnich miesięcy naszego życia. Byłam tydzień temu u psychologa i rozmawialam z nią o mężu. Mówiła, że może to być właśnie chad, ale chciałaby z mężem porozmawiać. Ale on nie da się zaciągnąć. On powiedział, że zaczyna nowe, lepsze życie. I to ja jestem jego problemem. Ze jestem toksyczna. Razem z jego matka. Zaczęłam przegląd forum, czytać i tak mnie tknęło po rozmowie z Panią psycholog, że ona rzeczywiście może mieść rację. Tym bardziej, że mąż nigdy nie był takim człowiekiem. Zdrady się brzydzil. No i zawsze dbał o mnie. A teraz zostawił mnie sama i w ogóle go nie interesuje czy żyje, czy mam pieniądze a wie, że mam jedynie rentę. To do niego nie odobne. Proszę pomóżcie czy ja zwariowałam. Bo czasami faceci odchodzą. On ma 34 lata kochanka 24.moze oszalal z miłości. Ale tak jak pisze, było masę takich dziwnych sytuacji w ciągu ostatnich miesięcy. Ja to jakby bagatelizowałam, myślałam, że ma depresję. Ale teraz jakby mi się klapki otworzyły, że może on faktycznie potrzebuje tej pomocy. Aktualnie na dziś, wyprowadził się z domu naszego wspólnego, ja wróciłam do domu po wcześniejszej wyprowadzce. Ale teraz jest jakby spokojniejszy. Dziwne są te chwiejmosci jego, zmiany nastroju w ciągu kilku minut dosłownie. Zaczęłam się go bać. Serio. Bo po ostatniej kłótni mnie podduszal i mówił, że mnie nienawidzi z całego serca.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544421https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić?
Z opisu przypomina chad. Zatroszcz się o siebie - tyle możesz zrobić.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544427https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić?
To chyba jednak nie chad, on po prostu jest frajerem. Choć to co mi zaserwował to rollercoster bez trzymanki. Czuję się sama jakbym zwariowała. Nie wiem, czy człowiek może się aż tak zmienić, ale wychodzi na to, że może. Miał chodzić do psychologa, a po 2 razach stwierdził, że go nie potrzebuje i jedynym problemem jestem ja. A tak prosił o pomoc. To zwykły kłamczuch i manipulant. Zylam z nim 13 lat i go nie znałam wychodzi na to.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544436https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić?
Przykro napisać ale cały wpis mocno sugeruje zdradę przez męża, jak i zaburzenie i chorobę.
Treści..."Zaczęło się od nakrycia go na romansie. Cały czas się wypierał, mówił, że nie ma innej kobiety, ale moja intuicja podpowiadała mi inaczej. Znalazłam na naszym koncie, że pobrał chyba z 7 pozyczek. I tu zapaliła mi się lampka bo zdrady, "
Oraz..."obwinianie mnie, że zniszczyłam jego życie, że on już nic do mnie nie czuje, że małżeństwo to farsa i NIKt nie powinien się wiazac z jedną osobą na całe życie. Ze facet powinien polować i zdobywać. Ja myślałam, że to jakas zwykła depresja. Ale później było tylko gorzej, przez 2 tygodnie jeździł z kochanka i wracał po nocach."
Tak naprawdę sam siebie zdradził mówiąc, że " Nikt nie powinien wiązać się z jedną osoba na całe życie " mówiąc -" facet powinien polować i zdobywać " itd, itd.Pokazuję, że mogło dojść do romansu i bardzo dobrze, iż twoja intuicja była czujną, bo najczęściej osoby z kłamliwym stylem bycia, sami siebie wydają w dialogu, bo zapominają po prostu co naklamali, bo tyle aż tego wszystkiego było i jest.Teraz wpędzanie w poczucie winy, obelgi, agresja słowna, fizyczną, pasuje do ChAdu w przebiegu manii / hipo, pasuje także do wielu innych zaburzeń i chorób.Ostatecznie diagnozę zostawiłbym specjalistom.Cały wpis pokazuję, że to już ostatnie proste do skończenia małżeństwa.Tak po prostu bywa... tak jak napisałaś -" faceci czasem odchodzą " i trzeba próbować dalej układać sobie życie.Może któregoś dnia poznasz kogoś innego w kim się zakochasz.
PozdrawiamOstatnia edycja:Nadzieja jako światełko w tunelu... umiera razem z nami, by dać nam nowe życie wieczne.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544481https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić? Twardasztuka 2022-01-30 15:16:56
Witam grupę mam ogromny problem. Od 7 miesięcy zauważyłam ogromną zmianę u mojego męża. Ale od początku. Zaczęło się od nakrycia go na romansie. Cały czas się wypierał, mówił, że nie ma innej kobiety, ale moja intuicja podpowiadała mi inaczej. Znalazłam na naszym koncie, że pobrał chyba z 7 pozyczek. I tu zapaliła mi się lampka bo zdrady, kredyty to nie mój mąż. Przez cały czas mnie kłamał, jeździł do kochanki, walczył jakby sam ze sobą. Był ze mną, ale ciągle nieobecny. Ciągle coś kupował, miał wahania nastrojów, no i stał się bardzo bardzo agresywny. Zaczął mówić o samobójstwie. Raz byl wesoły, raz smutny zamyślony. Mamy labradora, oczko w jego głowie. I była taka sytuacja, że pies zabrał mu skarpetkę, w sumie zawsze kradł, ale tego dnia dostał takiej furii, że musiałam psa zasłonić swoim własnym ciągle bo by go zakatowal. Serio. Nie wierzę że to pisze i aż płaczę ze smutku. W tym ciągu cały czas kochanka, wyjazdy, nienawiść do mnie, obwinianie mnie, że zniszczyłam jego życie, że on już nic do mnie nie czuje, że małżeństwo to farsa i NIKt nie powinien się wiazac z jedną osobą na całe życie. Ze facet powinien polować i zdobywać. Ja myślałam, że to jakas zwykła depresja. Ale później było tylko gorzej, przez 2 tygodnie jeździł z kochanka i wracał po nocach. Ale dalej kłamał mnie, manipulował, nie do uwierzenia aż. Zachowywał się jakby był opetany czy coś. Myślałam, że może się zakochał. W końcu powiedziałam dość. Jak odkryłam kolejne kłamstwo. I chciałam go zostawić. On błagał mnie żebym nie odchodziła, że on wie, że potrzebuję pomocy i prosi mnie o nią. Zostałam. Myślałam, że może się ogarnie. Ale on w ciagu 3 dni wyjechał sobie w góry z kochanka . Była nasza rocznica ślubu. Nie rozumiałam, po co te kłamstwa, manipulowanie mną, groźby, nienawiść przeogromną. Z jednej strony mówił, że mnie nienawidzi z drugiej prosił bym nie odchodziła a dalej bzykal inną. Po powrocie z gór było tylko gorzej. Wstąpił w niego jeszcze większy diabeł, takie słowa nienawiści to ja od nikogo nie słyszałam. Złożył pozew o rozwód, mieszkanie sprzedawał no istny cyrk, obrażał mnie, był bardzo bardzo agresywny. Prowadzał się z kochanka, mówił, że zaczyna nowe życie, miał gdzieś zdanie innych. To trwało 2 miesiące. Po tych 2 miesiącach zmiana jakby. Pisał, że zrozumiał, że przeprasza. No i wróciliśmy na 7 dni, mówił wtedy, że kocha, że przeprasza, miał wycofać pozew, a po 7 dniach znowu zmiana. Nienawiść do mnie, że on ze mną nie umie żyć, że chce zacząć od nowa. I znowu chował telefon, i spotkał się z tą dziewczyną, z którą mnie zdradzał. Znowu wyjazdy w góry, kupowanie, olanie pracy. Wtym samym czasie kłamał swoją matkę i mnie, że potrzebuję czasu, że rozwód odwoła. Takie bajki i kłamstwa to ja nigdy nie słyszałam. I znowu mu powiedziałam, że to koniec. A on wtedy znowu z tekstem, że błaga o pomoc. Płakał. Nie wiem czy to ja zwariowałam czy on. Piszę tak z grubsza bo to 8 ostatnich miesięcy naszego życia. Byłam tydzień temu u psychologa i rozmawialam z nią o mężu. Mówiła, że może to być właśnie chad, ale chciałaby z mężem porozmawiać. Ale on nie da się zaciągnąć. On powiedział, że zaczyna nowe, lepsze życie. I to ja jestem jego problemem. Ze jestem toksyczna. Razem z jego matka. Zaczęłam przegląd forum, czytać i tak mnie tknęło po rozmowie z Panią psycholog, że ona rzeczywiście może mieść rację. Tym bardziej, że mąż nigdy nie był takim człowiekiem. Zdrady się brzydzil. No i zawsze dbał o mnie. A teraz zostawił mnie sama i w ogóle go nie interesuje czy żyje, czy mam pieniądze a wie, że mam jedynie rentę. To do niego nie odobne. Proszę pomóżcie czy ja zwariowałam. Bo czasami faceci odchodzą. On ma 34 lata kochanka 24.moze oszalal z miłości. Ale tak jak pisze, było masę takich dziwnych sytuacji w ciągu ostatnich miesięcy. Ja to jakby bagatelizowałam, myślałam, że ma depresję. Ale teraz jakby mi się klapki otworzyły, że może on faktycznie potrzebuje tej pomocy. Aktualnie na dziś, wyprowadził się z domu naszego wspólnego, ja wróciłam do domu po wcześniejszej wyprowadzce. Ale teraz jest jakby spokojniejszy. Dziwne są te chwiejmosci jego, zmiany nastroju w ciągu kilku minut dosłownie. Zaczęłam się go bać. Serio. Bo po ostatniej kłótni mnie podduszal i mówił, że mnie nienawidzi z całego serca.
Witam Tardasztuka. Nie będę owijał w bawełnę to typowy i schematyczny chad, plus zaburzenia osobowości(manipulacja). nie mam złudzeń bo to o czy piszesz to tak zwana schematyczność chadu. Ile jesteście razem i co możesz powiedzieć na temat jego rodziny pod kątem zaburzeń i chorób?
Pozdrawiam. Trzymaj się!Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544491https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić? PRANA 2022-02-07 09:22:38Twardasztuka 2022-01-30 15:16:56
Witam grupę mam ogromny problem. Od 7 miesięcy zauważyłam ogromną zmianę u mojego męża. Ale od początku. Zaczęło się od nakrycia go na romansie. Cały czas się wypierał, mówił, że nie ma innej kobiety, ale moja intuicja podpowiadała mi inaczej. Znalazłam na naszym koncie, że pobrał chyba z 7 pozyczek. I tu zapaliła mi się lampka bo zdrady, kredyty to nie mój mąż. Przez cały czas mnie kłamał, jeździł do kochanki, walczył jakby sam ze sobą. Był ze mną, ale ciągle nieobecny. Ciągle coś kupował, miał wahania nastrojów, no i stał się bardzo bardzo agresywny. Zaczął mówić o samobójstwie. Raz byl wesoły, raz smutny zamyślony. Mamy labradora, oczko w jego głowie. I była taka sytuacja, że pies zabrał mu skarpetkę, w sumie zawsze kradł, ale tego dnia dostał takiej furii, że musiałam psa zasłonić swoim własnym ciągle bo by go zakatowal. Serio. Nie wierzę że to pisze i aż płaczę ze smutku. W tym ciągu cały czas kochanka, wyjazdy, nienawiść do mnie, obwinianie mnie, że zniszczyłam jego życie, że on już nic do mnie nie czuje, że małżeństwo to farsa i NIKt nie powinien się wiazac z jedną osobą na całe życie. Ze facet powinien polować i zdobywać. Ja myślałam, że to jakas zwykła depresja. Ale później było tylko gorzej, przez 2 tygodnie jeździł z kochanka i wracał po nocach. Ale dalej kłamał mnie, manipulował, nie do uwierzenia aż. Zachowywał się jakby był opetany czy coś. Myślałam, że może się zakochał. W końcu powiedziałam dość. Jak odkryłam kolejne kłamstwo. I chciałam go zostawić. On błagał mnie żebym nie odchodziła, że on wie, że potrzebuję pomocy i prosi mnie o nią. Zostałam. Myślałam, że może się ogarnie. Ale on w ciagu 3 dni wyjechał sobie w góry z kochanka . Była nasza rocznica ślubu. Nie rozumiałam, po co te kłamstwa, manipulowanie mną, groźby, nienawiść przeogromną. Z jednej strony mówił, że mnie nienawidzi z drugiej prosił bym nie odchodziła a dalej bzykal inną. Po powrocie z gór było tylko gorzej. Wstąpił w niego jeszcze większy diabeł, takie słowa nienawiści to ja od nikogo nie słyszałam. Złożył pozew o rozwód, mieszkanie sprzedawał no istny cyrk, obrażał mnie, był bardzo bardzo agresywny. Prowadzał się z kochanka, mówił, że zaczyna nowe życie, miał gdzieś zdanie innych. To trwało 2 miesiące. Po tych 2 miesiącach zmiana jakby. Pisał, że zrozumiał, że przeprasza. No i wróciliśmy na 7 dni, mówił wtedy, że kocha, że przeprasza, miał wycofać pozew, a po 7 dniach znowu zmiana. Nienawiść do mnie, że on ze mną nie umie żyć, że chce zacząć od nowa. I znowu chował telefon, i spotkał się z tą dziewczyną, z którą mnie zdradzał. Znowu wyjazdy w góry, kupowanie, olanie pracy. Wtym samym czasie kłamał swoją matkę i mnie, że potrzebuję czasu, że rozwód odwoła. Takie bajki i kłamstwa to ja nigdy nie słyszałam. I znowu mu powiedziałam, że to koniec. A on wtedy znowu z tekstem, że błaga o pomoc. Płakał. Nie wiem czy to ja zwariowałam czy on. Piszę tak z grubsza bo to 8 ostatnich miesięcy naszego życia. Byłam tydzień temu u psychologa i rozmawialam z nią o mężu. Mówiła, że może to być właśnie chad, ale chciałaby z mężem porozmawiać. Ale on nie da się zaciągnąć. On powiedział, że zaczyna nowe, lepsze życie. I to ja jestem jego problemem. Ze jestem toksyczna. Razem z jego matka. Zaczęłam przegląd forum, czytać i tak mnie tknęło po rozmowie z Panią psycholog, że ona rzeczywiście może mieść rację. Tym bardziej, że mąż nigdy nie był takim człowiekiem. Zdrady się brzydzil. No i zawsze dbał o mnie. A teraz zostawił mnie sama i w ogóle go nie interesuje czy żyje, czy mam pieniądze a wie, że mam jedynie rentę. To do niego nie odobne. Proszę pomóżcie czy ja zwariowałam. Bo czasami faceci odchodzą. On ma 34 lata kochanka 24.moze oszalal z miłości. Ale tak jak pisze, było masę takich dziwnych sytuacji w ciągu ostatnich miesięcy. Ja to jakby bagatelizowałam, myślałam, że ma depresję. Ale teraz jakby mi się klapki otworzyły, że może on faktycznie potrzebuje tej pomocy. Aktualnie na dziś, wyprowadził się z domu naszego wspólnego, ja wróciłam do domu po wcześniejszej wyprowadzce. Ale teraz jest jakby spokojniejszy. Dziwne są te chwiejmosci jego, zmiany nastroju w ciągu kilku minut dosłownie. Zaczęłam się go bać. Serio. Bo po ostatniej kłótni mnie podduszal i mówił, że mnie nienawidzi z całego serca.
Witam Tardasztuka. Nie będę owijał w bawełnę to typowy i schematyczny chad, plus zaburzenia osobowości(manipulacja). nie mam złudzeń bo to o czy piszesz to tak zwana schematyczność chadu. Ile jesteście razem i co możesz powiedzieć na temat jego rodziny pod kątem zaburzeń i chorób?
Pozdrawiam. Trzymaj się!
Dziękuję Wam kochani za odpowiedzi. Czuję się bardzo samotna, nie mam nikogo. Byłam bardzo zżyta z mężem. Jesteśmy razem ponad 13 lat. U niego w rodzinie nie ma żadnych chorób psychicznych. Jego tata, jak on był mały też odchodzil, zostawiał ich, wracał... Teraz sobie myślę, że może on to ma po nim.... Nie wiem... Aktualnie, mąż mieszka z kochanka, wymieniamy się psem. Wczoraj odkryłam kolejna pożyczkę na 2 tysiące wymieniamy się opieką nad psem i on wczoraj płakał jak wychodził od nas z domu. Mam wrażenie, że on korzysta z życia, szaleje z tą dziewczyną a przy mnie gra, że płacze, że tęskni za psem.... Nie wiem czy w chadzie tak szybko może zmieniać się nastrój? Tak jak pislalam, poszedł do psychologa 2 razy o zrezygnował bo twierdzi, że jedynym problemem w jego życiu byłam ja. 1.5 roku temu w 6 miseacu urodziłam martwą córeczkę, on obwinia mnie o jej śmierć. Mówi, że to moja wina wszystko. Ja też bardzo ciężko zachorowałam fizycznie 7 lat temu, na początku naszego małżeństwa. Załamałam się i miałam depresję, nie byłam taka żona jak powinnam. On mnie bardzo wspierał. Nie zostawił mnie, był przy mnie. Nie wiem co zrobić. Ta zdrada złamała moje serce i najlepsze jest to, że on tego nie żałuję tylko dalej kłamie i brnie w to wszystko. On ma przebłyski, że wie i mówi sam, że coś się z nim dzieje. Ale może to po prostu jego kolejne kłamstwo.... Dziękuję jeszcze raz każdemu za odpowiedź i że czyta moje wypociny. Pozdrawiam serdecznie - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544495https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić?
Witam Twardaduszko . Powiem szczerze nie zazdroszczę Ci Twojego położenia. Te zachowania to ewidentne manipulacje . Zaburzenia osobowości to częsta składowa tej choroby ale żebyś zrozumiała z czym masz do czynienia polecam, wrzuć sobie w wyszukiwarce Zdrowa głowa - zaburzenia osobowości narcystyczne, histrioniczne,zależne. Dbaj o siebie a jeżeli chcesz wiedzieć coś więcej to przekierowuję na priv.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544519https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić?
Obyś tylko ty nie miała problemu w związku z tymi pozyczkami.Trzeba być czujną, by ktoś nie wziął na drugą osobę kwoty pieniędzy przez Internet.Mnie również pasuje to na grę emocjonalną.Na początku wierzysz w to zachowanie, i jest ci przykro z tego powodu.Natomiast z czasem gdy zachowanie powtarza się, jak wspomniałaś -" zapaliła się czerwona lampka " czujesz, że to nie prawdziwe, że zachowanie to ma wywołać u ciebie konkretne uczucia.To wszystko dotyka manipulacji... niczego innego.
SpokojnościNadzieja jako światełko w tunelu... umiera razem z nami, by dać nam nowe życie wieczne.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544524https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić? brendi314 2022-02-07 16:49:08
Obyś tylko ty nie miała problemu w związku z tymi pozyczkami.Trzeba być czujną, by ktoś nie wziął na drugą osobę kwoty pieniędzy przez Internet.Mnie również pasuje to na grę emocjonalną.Na początku wierzysz w to zachowanie, i jest ci przykro z tego powodu.Natomiast z czasem gdy zachowanie powtarza się, jak wspomniałaś -" zapaliła się czerwona lampka " czujesz, że to nie prawdziwe, że zachowanie to ma wywołać u ciebie konkretne uczucia.To wszystko dotyka manipulacji... niczego innego.
Spokojności
Dziękuję za odpowiedź
Taka gra z jego strony nie wiem czy zamierzona czy może wynikać faktycznie z choroby. On stał się po prostu złym człowiekiem. Nigdy nie widziałam, by ktoś tak nienawidził. Zachowuje się jakby był bez uczuć. Jakby wyłączył uczucia. Liczy się tylko on, przyjemność i sex z panienka. Serce boli. Chciałabym mu pomóc, ale już się przekonałam, że się nie da. On musi coś sam zrozumieć. Ale jak na razie jest w takim stanie, że nie wiele do niego dociera. Wczoraj płakał, jak żegnał się w naszym domu z psem, i przelał mi 50 zł na rachunek za prąd. Pierwszy raz od 8 miesięcy. Szok przeżyłam. Bo w końcu pokazał do mnie jakieś ludzie uczucia. Nie wiem jak to jest w chadzie czy w innych chorobach. Pozdrawiam i ściskam - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html#p1544529https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-chad-zdrada-klamstwa-pomozcie-co-robic/watek/1543944/1.html Czy to chad? Zdrada, kłamstwa. Pomóżcie co robić?
W epizodach maniakalnych o których czytałem na naszym forum, gdy wypowiadali się bardziej doświadczeni użytkownicy, czy to w ChAdzie, czy manii / hipo manii w przebiegu innych zaburzeń i / lub chorób, wynikało, że osoby dotknięte tym, mają ograniczoną poczytalność do pewnego stopnia.Do stopnia sądzę większego.Natomiast w jakimś mniejszym procencie, możliwe znacznie mniej znaczącym, świadomość jest ( np, zachowana świadomość manii / hipo ), tyle, że bardzo zaburzona.Tak więc człowiek taki sam jest pod wpływem manipulacji ze strony umysłu, zaburzonym na tyle, iż działania których podejmuje się dana osoba, są bardzo lekkomyślne, nieodpowiedzialne, są działaniami tylko i wyłącznie wynikającymi z umysłu poddanego niemalże ( nie bezpodstawnie piszę, że niemalże ), całkowicie zaburzeniom i / lub chorobom.Jak można domyśleć sie, dana osoba tym samym jest w pewnym procencie usprawiedliwioną.Inną drogą... ty już znasz tego człowieka... ty wiesz kim jest i teraz powinnaś nauczyć się stosownie bronić, przed możliwymi próbami manipulacyjnymi, które z pewnością będą gdy będziesz po psa.Jeżeli bardzo cię dotyka zachowanie, możesz spróbować jeszcze bardziej ograniczyć relacje.Wszystko jest w twoich rękach... możesz wiele zdziałać, gdyż już nie podążasz drogą ofiary.Do samego tego zachowania opisanego wyżej podchodziłbym z bardzo dużym dystansem.Być może jest w głowie... " dam od siebie, by uśpić czujność, a później wykorzystam, gdy będzie okazja, gdy nie będzie czujności zyskując to czego potrzebuję " Trzeba uzbroić się w argumenty, cierpliwość, trzeba być o krok przed.
Ostatnia edycja:Nadzieja jako światełko w tunelu... umiera razem z nami, by dać nam nowe życie wieczne.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak długo (ile lat) można brać lit?
Witam! Od paru lat leczę sie litem przy zdiagnozowanej chorobie afektywnej dwubiegunowej....
- Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...
- Mam zaburzenia psychotyczne
Brałem Rispolept 6mg i źle się czułem na nim. Potem Ranofren 20mg i też...
Forum: Schizofrenia - Asperger i partner który przez niego odtrącił...
Cześć, zacznę może od początku. Mam stwierdzone zaburzenie rozwojowe...