Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: czy to jest chad? (8)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524538https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad?
Cześć witajcie jestem tu nowa, podejrzewam u swojego męża chad, to ciężko tak określić że to to, zaczęło się o Boże kiedy to się tak naprawdę zaczęło? no my jesteśmy 11 lat po ślubie a więc jak to napiszę że za mojej kadencji to już były 3 ataki, ten byłby czwarty, u niego zawsze zaczyna się tak samo. Jest pobudzony, nerwowy, agresywny, dużo mówi aż się w tym gubi, jest wtedy duszą towarzystwa i wszyscy przyznają mu rację, mnie uważa za coś gorszego. Śmieje się ze mnie że jestem głupia, padają różne wyzwiska i epitety, jest okrutny wypomina nawet coś co miało miejsce na początku naszego związku. Potrafi nawet do obcych coś na mnie nagadać, ten stan do tej pory trwał około 2m-cy, potem było gorzej bo sięgał po alkohol a więc już 0 kontroli nad sobą i to trwa jeszcze około pół roku, nie panuje wtedy nad sobą zaciąga jakieś kredyty albo wynosi sprzęt z domu, no cuda wianki i firanki. Potem już po około 8-9 miesiącach jest spadek euforii robi się cichy, spokojny, chodzi za mną jak pies i wodzi oczyma pełnymi miłości, to trwa też z pół roku a potem jest jakby normalnie jeszcze około roku do półtora. Tym razem było aż 3lata spokoju, ale od miesiąca jest bardzo pobudzony, znowu lata jak kot z pęcherzem, szuka pracy ale tak na prawdę sam nie wie czego chce, bo jak już coś znajdzie to kręci nosem stwierdzając że ma większe aspiracje. Do końca nie wiem czy jest to chad, bo niby i jak mam to zdiagnozować, chodzi do lekarza psychiatry ale jak jest w stanie euforii to nawet do niej nie zaglądnie bo uważa że jest ok, więc widziała go tylko w stanie depresji. Poradźcie mi co to jest czy dobrze myślę.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524566https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad? Gość
Droga Ewo... Nie jestem specjalistą w dziedzinie psychiatrii, ale mam mamę z chorobą dwubiegunową i ten problem jest mi dobrze znany. Z tego co opisujesz wynika, że Twój mąż również cierpi na chad, a Ty razem z nim, pośrednio. Dobrze by było, gdybyś była w kontakcie z lekarzem męża, opowiedziała o odmiennym stanie niż depresja. Depresję jednobiegunową leczy się inaczej niż chad. Jeśli mąż przyjmował antydepresanty, to one mogły dodatkowo go nakręcać, gdy wszystko wracało do normy w okresach wiosenno-letnich.
Moja mama choruje od 4 lat. W fazie manii również jest bezkrytyczna wobec siebie, pewna siebie, euforyczna, wydaje pieniądze. Chce zmieniać świat i jest przekonana, że może to zrobić. Ponieważ tylko ja walczę o nią, o jej zdrowie, staję się automatycznie jej wrogiem, a to bardzo boli. W tych stanach odstawiała leki, nie chciała słyszeć o lekarzu, jej stan pogarszał się do tego stopnia, że była potrzeba hospitalizacji. Co mogę Tobie poradzić... Osobiście- musisz nabrać dystansu do choroby. Człowiek w zetknięciu z nią staje się bezsilny, zupełnie malutki. Pocieszające jest to, że te fazy mijają, wszystko wraca do normy, prędzej, czy później. Nasi chorzy bliscy wszystko lub prawie wszystko pamiętają, stąd poczucie winy w nich. Życzę Tobie mnóstwo siły i cierpliwości. Jakbyś miała pytania, pytaj śmiało. Nie jestes tutaj sama. Pozdrawiam, A. - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524628https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad?
Wiesz 3 lata temu byłam u jego psychologa żeby porozmawiać na ten temat oczekiwałam pomocy, powiedziała mi wtedy że powinnam przyjść z nim bo sama to mogę jej wszystkiego nagadać, masz chorą mamę to wiesz jak to jest że nie da się wtedy przyjść z takim człowiekiem, zostałam z problemem sama. Postanowiłam tym razem go nagrywać albo co żeby mieć dowód u lekarza, nie wiem jak to wytrzymam muszę, wyjścia nie mam jest dwoje dzieci, a wiem jedno że musi kogoś atakować bo nie mamy nikogo rodzina się odwróciła od nas więc pozostaję tylko ja.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524784https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad? Gość
Czeka Cię bardzo trudny okres. Psycholog nie pomoże w takim stadium choroby, przynajmniej ja w to nie wierzę. Osoby chore są ślepo zapatrzone w siebie, nie trafiają do nich żadne argumenty. Na siłę do lekarza nie zaprowadzisz... to fakt. Możesz ewentualnie poprosić o wizytę domową, ale nie ma pewności, czy mąż zgodzi się rozmawiać z nim... i czy zgodzi się przyjmować przepisane leki... Podawać podstępem? Wspominałaś, o alkoholu, więc podawanie leków odpada. Pisałam wcześniej o dobrym kontakcie z lekarzem, który zaufa w Twoje dobre intencje i chęć pomocy męzowi, to bardzo ważne w chwili kiedy mąż nie ocenia realnie swojego zachowania. Co mogę Tobie jeszcze poradzić... jeśli zauważysz, że mąż zagraża swojemu zdrowiu lub życiu, lub Tobie i dzieciom, wzywaj pogotowie. Oni mają obowiązek przyjechać, jeśli uznają za konieczne, skierują męża do szpitala psychiatrycznego, jeśli tam lekarz uzna, że sytuacja wygląda naprawdę groźnie, mąż zostanie tam nawet bez swojej zgody. To już ostateczność, ale czasem nie ma innego wyjścia, by pomóc swoim bliskim. Ja musiałam dwa razy postąpić tak z moją mamą, były to bardzo trudne decyzje, niosące konsekwencje w stosunku do mnie, ale gdyby nie to, nie wiem, jak by się zakończyły "górki" mamy... Życzę siły... Aga
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524788https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad?
Nad pogotowiem myślałam ale jest to właśnie ale.... Jeśli będzie pod wpływem alkoholu to go nie przyjmą. Na razie jest w lekkim stanie jak ja to nazywam bo owszem traktuje mnie jak wroga ale nie zagraża ani mnie ani nikomu innemu jeszcze kontroluje wszystko, zachowuje się jakby normalnie tylko że nerwowo i za dużo chce wszystkiego na raz, nie może usiedzieć na miejscu, jak pytam gdzie wychodzi to mi mówi o ile się do mnie odzywa że załatwia sprawy "interesy". Łudzę się że może to minie, że może źle go oceniam ale już to przechodziłam więc i też tak się zaczynało a niestety ta choroba jest na całe życie. Leków nie bierze żadnych więc nadziei na jako taki spokój nie mam. Jeśli będzie gorzej to pójdę do jego lekarza, tym razem nie popuszczę muszę.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524792https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad? Gość
A jesteś pewna, że męża nie wzięliby do szpitala po wpływem alkoholu? Owszem, nie biorą pod wpływem alkoholu, jeśli chodzi o alkoholizm i próbę jego leczenia. W chad sprawa wyglada trochę inaczej. Może dowiedz się wcześniej, tak na wszelki wpadek... gdyby nie daj Boże sytuacja pogorszyła się na tyle, że nie bedzie wjścia. U mnie, tzn u mamy problemu z alkoholem nie ma, nie pije prawie wcale, raz tylko będąc na przepustce napiła się nalewki... teraz mnie to śmieszy, ale wtedy, grrrr! Początki epizodu zawsze wyglądają niepozornie... u mojej mamy również. Staje się aktywniejsza, rozgadana, dusza towarzystwa, przestaje odczuwać potrzebę snu... a potem tylko się nakręca. Jest stle na lekach, od 4 lat. One nie uchronią przed chorobą, ale na pewno zmniejszają ryzyko nawrotu choroby.
Jeśli planujesz iść do lekarza męża, nagrywaj go, zbieraj dowody, opowiedz wszystko, musi Tobie uwierzyć. Powodzonka. - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524914https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad?
No właśnie u niego jak na razie to też wygląda nie pozornie, jest poddenerwowany, wszczyna kłótnie o bzdury, czepia się np; że nie zebrałam jeszcze prania, albo czemu nie odkurzyłam jeszcze, taka jak na razie" drobnica" chociaż już wyzwiska i epitety lecą, zobaczę jak to się rozwinie dalej, wcześniej trwało dwa miesiące zanim zaczął być w "pełni" na razie trwa to od miesiąca a więc jeszcze nie rozwinęło się w pełni. Tak jak pisałam wcześniej tym razem nie popuszczę lekarzom ani nikomu innemu bo są dzieci zwłaszcza młodsza jest malutka więc nie mogę sobie pozwolić na to że samo przejdzie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html#p524995https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-chad/watek/524538/1.html czy to jest chad? Gość
Owszem, samo pewnie by przeszło, tylko to zbyt długi okres, zbyt ciężki dla Ciebie, dzieci, a i obserwując moją mamę, mogę stwierdzić, że zbyt wyczerpujący dla organizmu. Dlatego uważam, że im szybciej udzileli się pomocy, tym lepiej. U mamy górka rozwija się około 2-3 tygdni. Efektywnie leczona, trwa około 4 miesięcy. Wszystko przez to, że mama jest lekooporna. Na jesieni trafiła do szpitala w głębokiej depresji, przyjmowała mnóstwo antydepresantów, wszystko na nic. Nie dość, że choroba trudna, to jeszcze ta lekooporność... ale walczę o nią za każdym razem, bo to wspaniała osoba, jak pewnie wiele innych chorych osób... Mam nadzieję, że stan Twojego meza poprawi się, nie trzeba będzie czekać na rozwój choroby. Pozdrawiam.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Brak pewności siebie, zakłopotanie w życiu codziennym
Hej,Przychodzę tutaj z czymś co mnie całkowicie męczy i utrudnia...
- Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Konsultowanie a leczenie psychiatryczne.
Witam, Chciałem się zapytać jaka jest różnica pomiędzy...
Forum: Lekarz okiem pacjenta - Konsultowanie a leczenie psychiatryczne.
Witam,Chciałem się zapytać jaka jest różnica pomiędzy...