Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Czy to jest choroba? blagam o pomoc! (29)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456305https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc! Gość
Jesteśmy rodzicami 23 letniej córki.-studentki Mamy z nią wielki problem.Jej zachowanie i relacje z nami uczyniło nasze życie koszmarem.Doprowadza też mnie do depresji bo jestem zupełnie bezrada a życie moje straciło sens..Zachowuje się ona nienormalne ale nie wiem czy to choroba czy jakies zaburzenia emocjonalne.Od jakiegoś czasu /2,5 roku/nie można z nią sie porozumieć,zamyka sie w sobie,nie odpowiada na sms,telefony,maile,wyrzucila mnie z NK,GG,nie chce zadnego kontaktu,ciągle sie buntuje a nie powie o co choć wiele razy pytam,błagam ją o co jej chodzi?.Słyszę tylko-odczep sie, daj mi spokój święty...ucieka,ignoruje,lekceważy każde słowo..Trudno mi to pojąć bo kończy studia na dwóch kierunkach,radzi sobie dobrze, dla obcych-swych znajomych jest przemiła,życzliwa tylko nie dla nas..Ma ona jakieś urojenia na tle nieakceptacji tego co robi,chłopaka co nie jest prawdą.Wiele razy jej mówie ze jest dorosła i kogo sobie wybierze to bedzie miała i my to musimy uszanować.Możliwe że chłopak ją buntuje.Może on ma na nią taki wpływ? bo dla niego dobre relacje z rodzicami nie są ważne.Nie utrzymuje kontaktu ze swoim ojcem bo jest alkoholikiem ale i nami choć jestesmy normlaną rodziną.Córka zarzuca mi krytykę jej choć mówę jej że jestem dumna z jej osiągnięć.Wmawia mie to czego nei ma.Gdy mówię ze ją kocham i pragnę jej dobra ona na to ze nie wierzy w żadne moje słowo,że moje słowa są puste be zpoktycia..Gdy jej usiłuję dać przykłady ze tak nie jest-ona że wypominam jej zycie.Jest agresywna,opryskliwa,nietaktowna,krzyczy,obraza mnie choć nie ma powodu,nawet wulgarna,nie liczy sie z niczym ani z nikim.Rozmawiam z nią zawsze spokojnie,taktownie,tłumaczę ale nic do niej nie trafia.Szukam pomocy a ona do mnie"może jeszcze do Prezydenta napiszesz?Nie chce czy nie potrafi usiąść i normlanie,spokojnie porozmawiać-tak budująco,konstruktywnie.Potrafi przejsć z jednej tej skrajonosci w drugą gdy milczy,unika,ucieka np. wyjeżdzajac z domu wczesniej bez pozegnania na studia.Gdy jej chcemy dac jakieś jedzenie które zawsze brała wcześniej -ona że nie potrzebuje niczego od nas- aby wypomnieć ze ona tam "zdechłaby z głodu gdyby nie chłopak," gdy jej chcę kupic buty -ona że nie chce a potem wypomina ze inne jej przemakają.Jest nieczuła,obojętna na moje cierpienie,zdrowie a nawet życie mówiąc mi " i co moze samobójstwo popełnisz?" drwi ze mnie.Co jest dziwne dla mnie jest taka tylko dla nas bo jej otoczenie ją akceptuje.Pomimo moich błagalnych listów nic do niej nie trafia-nie chce zgody i porozumienia.Traktuje mnie i męza jak najgorszych wrogów choć nimi nie jetseśmy,jabyśmy jej krzywdę zrobili choć tak nie jest bo kochamy ją nad życie i okazujemy to. Interesuję sie nią,dzwonię,pytam o zdrowie czego ona nigdy nie robi.Ona jedna niczego nie odwzajemnia,nie docenia-nie daje nam zrozumienia czy dobrego słowa.Jest bezwzgledna i bezlitosna.Mówi że ja jestem nienormlana do swych znajomych i ze ja powinnam się leczyć podczas gdy wygląda na to ze to ona wymaga pomocy..Owszem mam depresję bo któz by jej nie miał gdy córka sie nas wyrzeka ale nie wiem dlaczego?
Dostrzegam u niej cos niepokojącego jak zaburzenia uczuciowosci/nigdy nie powiedziała że mnie kocha choć ja czyniłam to wiele razy/,obojętnośc,ignorancje totalną,,trudnosci w komunikacji z najbliższymi/nami/,urojenia,zaburzenia prześladowcze w rzekomym zagrożeniu swojej wolności i godnosci/mieszka poza domem już piąty rok,jest samodzielna-nieczego jej nie narzucam,nie krytykuję a na tym punkcie ma bzika/,nie przejmuje się otoczeniem,unika kontaktów,nie odzywa sie miesiącami,skrajnosc raz agresja raz milczenie i ignorancja,brak szacunku.
Nie wiem za nasze dobro,okazywacie uczyć ona odpowiada złem -ignorancją i depta nasze uczucia.
Proszę,błagam o pomoc czy to jest choroba? a może to ja jestem chora?bo już nieraz sama nie wiem co tu jest normą?Pozdrawiam.. - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456320https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc! Gość
Tak może być to choroba, tak jak i wiele wiele innych rzeczy. Należy wysłać ją do specjalisty, który powie co jej jest. Z jej zachowania można wnioskować, że ona czuje się nie doceniona i co najdziwniejsze zachowuje się jakby została bardzo skrzywdzona przez kogoś, a winą za to obarczyła was... Pozdrawiam, trzymaj się i postaraj rozważyć na spokojnie od kąd jej zachowanie się zmieniło i co się wtedy wydarzyło. Nigdy nie mówcie do niej że zmieniła się przez kogoś, chodz może i tak jest, ale młode dziewczyny tego nie nawidzą.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456327https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc!
Wiesz,
może za bardzo chcesz i stąd takie jej reakcje, zagłaskanie też budzi agresję. Przy takim jej zachowaniu nie ma co liczyć na to, że się zdecyduje na rozmowę. Powiem Ci na swoim przykładzie: osobiście nie cierpię, gdy moja babcia okazuje jak bardzo jej na mnie zależy, wiem, że ma dobre intencje, że wszystkie telefony, pytania wynikają z jej miłości do mnie, ale czasem mam dość jej zainteresowania. Gdy nie ma jej jakiś czas, wówczas ja mam szansę zatęsknić. Moja rodzicielka jest inna, interesuje się wówczas, gdy trzeba, przez co mam z nią dobry kontakt i nie patrzę na nią jak na wroga, bo daje mi przestrzeń życiową. Mówisz córce, że ma prawo do wszystkiego, że akceptujesz jej wybory, ale powiem Ci, że gdybym ja słyszała takie zdania, to czułabym się paradoksalnie ograniczana. Tego nie trzeba mówić, to trzeba czuć. Twoja córka czuje się w pełni dorosłą kobietą, samodzielną i mądrą i tak też zapewne jest. Nie dzwoń do niej, nie pytaj o zdrowie, nie pytaj o sprawy, pozwól jej pomilczeć, a przyjdzie moment, że ona zauważy, że brakuje jej Twojej miłości. Wycisz się, bo tracąc siłę na zamartwianie się jej postępowaniem, nic nie osiągniesz. Kochasz ją bardzo, dlatego tu m.in. jesteś, ale pozwól jej dojrzeć do okazywania uczuć Tobie. Nie myśl o tym, że ona nie mówi, że kocha. Na pewno kocha, ale trudno jej jest się do tego przyznać i ucieka się do agresji. Nie każdy człowiek chce mówić: kocham Cię, ale jestem pewna, że wreszcie zauważy swoje błędy. W tej chwili ona nie potrebuje rozmowy, której Ty potrzebujesz. Wydaje mi się po prostu, że ona przechodzi nastoletni bunt z opóźnieniem, podobnie miałam, ale wyrosłam z tego pozwól i jej. Trymaj się ciepło - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456332https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc! Gość
Córka nie pójdzie do specjalisty bo ona mnie tam kieruje.Ona nie widzi nic złego w swoim zachowaniu.J a jestem oczywiście u kresu wytrzymalosci i biorę leki na depresję ale to wynika z jej zachowania z mojej beradności. Pewnie ze mogłabym zrobić to smao co ona i nieodzywać się,zerwać kontakty,nie odbierać telefonow no ale czy to byłoby rozsądne?Pozatym nie mam takeij możliwości bo ona się nie odzywa-moze ona wymaga jednak pomocy?Zgadza się -ja też tak odczuwam właśnie,że zachowuje się jakbyśmy ją skrzywdzili,że czuje się niedoceniona ale to właśnie jest jej urojenie bo my jej na pewno nie skrzywdzilismy-dlatego to tak boli.To ona nas krzywdzi i to bardzo.Świadczy o tym fakt że to nie ona tylko ja wyciagam ciagle rękę do zgody,ja piszę do niej błagalne listy aby zrozumiała że tak nie można postępować ze prowadzi to donikąd.Ona nas w niczym nie docenia.To nie ja uciekam,milczę to znów krzyczę obrazam tylko ona.To nie ja wyrzucam ją z NK GG tylko ona .Traktuje mnie jak najgorszego wroga a ja bym jej nieba uchyliła.My ją doceniamy i to bardzo w jej osiagnięciach i mówimy jej o tym,mówimy jej jak ją kochamy,że ona jest dla nas wszystkim ale ona to ignoruje.Nawet życzeń nam nie złożyła na imieniny,na święta, na rocznice ślubu gdy my to robimy.Przez nikogo nie zostala skrzywdzona.Ma chłopaka z którym niby mówi że jest szczęśliwa.Może nie spełnia on jej oczekiwań,marzeń jakie kieidyś miała i też winą obarcza nas.No ale cóż my na to możemy?I własnie odkąd jego poznała -to jest taka agresywna,pewna siebie w złym zanczeniu-moze on ją utwierdz aw przekonaniu aby tak robiła?bo on jest też wrogo nastawiony do nas,choć zawsze bylismy dla niego mili i otwarci.On jest dla nas niezyczliwy jakby chamski.Odczuwam jakby jej zachowanie wynikało ze znajomości z nim. bo od tej pory to trwa.Ona wmawia nam ze my go nie akceptujemy a to tak nie jest.Ciagle jej powtarzam że kogo wybrała to bedzie miała,jest dorosła a my to musimy uszanować ale ona sama raczej wie że chłopak nie spełnia jej oczekiwać tylko nie przyznaje się dotego i nas czyni winnymi za to.
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456335https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc! Gość
Agniesz piszesz" Mówisz córce, że ma prawo do wszystkiego, że akceptujesz jej wybory, ale powiem Ci, że gdybym ja słyszała takie zdania, to czułabym się paradoksalnie ograniczana"
To nie tak-oczywiście że nie mówie ze ma prawo do wszystkiego) ale jkaby nie zrobił to jest żle.Wyrażam swoje zdanie/ czy nie powinnam?/ i własnie odkąd wyraziłam na temat jej chłopaka to jestem jej wrogiem.
Powiedziałam jej wiec że jest dorosła i to jej wybór nie mój skoro nie liczy się z moim zdaniem ale to nie może być przyczyną jej buntu agresji do nas.
Nie wydzwaniam do niej przecież nadmiernie a teraz wcale bo nie odbiera telefonów.To nie jest takie tam sobie milczenie kilka dni czy tygodnie a wiele miesiecy i dopóki ja nie wyciagnę ręki ona wcale-jest bardzo uparta.Nie wymagam wcale aby mi mówila że mnie kocha) chcę aby tylko była normalna,miała szacunek,nie była agresywa i nie ignorowała nas milcząc.Chciałam tylko to zaznaczyć że na moje dobro słowo otrzymuję odwrotnośc tego-samo zło a to nie jest normalne i dlatego zastanawiam się czy to nie jest choroba? - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456352https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc!
Jestem w podobnym wieku co Twoja córka, bo niedługo kończę 21 lat.
Mogę Ci tylko powiedzieć, że (nie wiem czy u wszystkich tak jest) zaczął się dla mnie bardzo trudny okres w życiu. Trzeba zacząć myśleć o przyszłości, podejmować wiele życiowych decyzji, co nie jest łatwe. Sama czuję się w tym bardzo zagubiona.
Być może coś wywiera presję na Twoją córkę?
Nie da po sobie tego poznać przed znajomymi, bo narobiłaby sobie obciachu, więc wyładowuje to na Was, rodzicach.
Ja również miałam zawsze takie poczucie niekochania, choć moja mama wielokrotnie zapewniała mnie o swojej miłości. Podobno od początku życia nie lubiłam się przytulać. Sama też miałam problemy z okazywaniem miłości.
Nie wiem czy to Ci coś wiele pomogło, napisałam jak to może wyglądać od strony Twojej córki.
Co do buntowania przez chłopaka to wydaje mi się, że może być tak, że Twoja córka widzi przez co on przeszedł i próbuje się z nim utożsamić, wymyślając sobie podobne problemy. Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456384https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc! Gość
Masz rację Polu-na pewno to jest trudny okres koniec studiów-drosłe zycie ale czy to jest powód aby wykańczać psychicznie rodziców,którzy wiele razy okazują swoją miłosć,zainteresowanie?czy aby czynić ich swoimi wrogami choć kochamy ją tak bardzo.Ona nie odzywa sie całymi miesiącami i nie wiem co mam myśleć o niej czy zrobić to samo czy jej pomóc ale nie wiem jak?
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456410https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc! Gość
dlaczego z takim przekonaniem mowisz, ze na pewno nikt jej nie skrzywdzil? skad mozesz to wiedziec?
i nie badz tez taka pewna, ze wy w niczym nie zawiniliscie. nie mowie, ze to przez was doszlo do takiej sytuacji, ale kazda strona ma zawsze troche winy. zadni rodzice nie sa idealni. wy tez na pewno popelnialiscie bledy. nie mowie ze ona jest swieta, ale chce zebys zastanowila sie czy wy jakos sie do tego nie przyczyniliscie. czasem wystarczy jedno niefortunnie wypowiedziane zdanie.
tylko prosze nie dobieraj tego jako atak. nie chce przez to powiedziec ze jestescie zlymi rodzicami. po prostu wiem ze nigdy nie jest tak ze tylko jedna strona zawinila - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456411https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc! Gość
a no i mam jeszcze jedno pytanie. czy ona jest na waszym utrzymaniu? bo jesli bedzie to tak dalej wygladac, to mozesz zwrocic jej uwage na to, ze wy ja utrzymujecie a ona sie nie odzywa miesiacami
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html#p456426https://www.psychiatria.pl/forum/czy-to-jest-choroba-blagam-o-pomoc/watek/456305/1.html Czy to jest choroba? blagam o pomoc!
Na pewno wrogie nastawienie moim zdaniem tu nie pomoże. Z pewnością Twoja córka ma jakiś problem, chce pobyć sama itp, zacząć samodzielnie myśleć.
Może właśnie ta potrzeba usamodzielnienia się w niej odezwała? Dlatego chce się od Was odciąć (być może tylko na jakiś czas), żeby zobaczyć jak to jest żyć po swojemu i przemyśleć swoje życie.
Ja na przykład też przechodzę teraz taki okres, że zerwałam częściowo kontakty z moją rodziną i widuję się z nimi tylko gdy to niezbędne.. Do jakiejś totalnej agresji nie dochodzi, jednak jest obustronne milczenie.
Na Twoim miejscu zasięgnęłabym fachowej rady psychologa/psychiatry czym może być takie zachowanie spowodowane, ponieważ oni mają nieco lepsze pojęcie na temat działania naszej psychiki.
Bo tak wśród laików to można tylko snuć domysły. ^^ - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Infekcja dróg moczowych - Czy każdy psychiatra leczy?
Witam. Otóż wpisałem na portalu znanylekarz, że szukam psychiatry od...
- Potrzebuje pomocy
Chciałbym się dowiedzieć, co może oznaczać obecność w...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Wstawanie w nocy
CześćRozwinę swój poprzedni temat - nie wiedziałem, że ludzie...