Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Czy wszystko ze mną ok? (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/czy-wszystko-ze-mna-ok/watek/1014417/1.html#p1014417https://www.psychiatria.pl/forum/czy-wszystko-ze-mna-ok/watek/1014417/1.html Czy wszystko ze mną ok?
Nie wiem od czego zacząć. Czuję że coś jest ze mną nie tak.
Całe życie miałam poczucie że nikt mnie tutaj nie potrzebuje, matka zostawiła mnie kiedy byłam niemowlakiem, ojciec był obecny w moim życiu przez wszystkie te lata (obecnie mam 24 ), nie interesował się mną jednak. Wychowała mnie babcia, które nie okazywała uczuć, nigdy od nikogo z rodziny nie zaznałam miłości. Babcia, z ojcem wykańczali mnie psychicznie. Kiedy coś nabroiłam, potrafili godzinami mnie upokarzać, mieszać z błotem, zastraszać że oddadzą mnie do domu dziecka, że jestem chora psychicznie, itp. dla mnie jako dziecka było to strasznie traumatyczne. Beczałam w poduszkę i trzęsłam się ze strachu, nerwów..? Wtedy zaczęło się, nic nie miało dla mnie sensu, nic mnie nie cieszyło, nie potrafiłam się wygłupiać z innymi dziećmi, ogólnie zamknęłam się w sobie. Tłumaczyłam sobie to tym ze po prostu jestem dojrzalsza ale to chyba nie było to. Między koleżankami z podwórka byłam zawsze "guru" manipulowałam, wykorzystywałam, zawsze było po mojemu. Dlatego i koleżanki zaczęły odchodzić. Z czasem, przestałam chodzić do szkoły, wagarowałam, unikałam ludzi ze szkoły, bo wstydziłam się siebie, tego kim jestem i jak wyglądam... Zawaliłam szkołę, przerwałam zawodówkę, jestem więc po gimnazjum.
Poznałam swojego obecnego męża, urodziłam dziecko w miedzy czasie upadłam na samo dno. Miałam wrażenie że już się nie podniosę, źle mi gdy przypominam sobie myśli jakie miałam, samobójstwo.. śmierć, i nie tylko moja... Lekarz po znajomości, po rozmowie z siostrą przepisał mi xanax, bez żadnej konsultacji. Nie ukrywam że bardzo mi to pomogło, myśli mi minęły można powiedzieć że wróciłam do życia. Teraz po ok roku zauważam że nadal coś jest ze mną nie tak, jestem ja.. jestem dobrym i szczęśliwym człowiekiem chcę dobra dla siebie, dla swojej rodziny, a nawet dla kompletnie obcych mi ludzi, chcę pomagać, i żyć w szczęściu. Ale jest też ONA, moja podświadomość, zawistna, złośliwa, intrygantka, która życzy ludziom jak najgorzej (wypadku, śmierci, utraty pracy itp), jest agresywna, potrafi najbliższych zmieszać z błotem czasem bez powodu ot tak... Ona myśli o śmierci, fascynują ją morderstwa, samobójstwa.
I te nerwy... bardzo szybko się denerwuję, o to tak na max. Potrafię się rano obudzić niesamowicie nerwowa, wyżywam się na wszystkich bez powodu, odpycham swoją córeczkę chcę żeby dała mi spokój po prostu. A za chwilę mi przechodzi i jestem potulna jak baranek.
Sama nie wiem.. czy to jest zupełnie normalne, zdarza się? Czy coś mi odbija? - https://www.psychiatria.pl/forum/czy-wszystko-ze-mna-ok/watek/1014417/1.html#p1015248https://www.psychiatria.pl/forum/czy-wszystko-ze-mna-ok/watek/1014417/1.html Czy wszystko ze mną ok?
Masz problem? Nie masz z kim porozmawiać? Napisz do mnie: [email protected]
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie panuje nad strachem
Dlugo zbierałam się aby tu napisać. Piszę bo potrzebuje rady albo kubła...
Forum: Stres - Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...