Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Dlaczego ktoś tkwi w związku z kimś, kto nic mu nie daje? (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html#p485929https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html Dlaczego ktoś tkwi w związku z kimś, kto nic mu nie daje? Gość
Witam!
Nie mogę zrozumieć przyjaciela, który - poniżając się, działając wbrew swoim żywotnym interesom, dając z siebie ekstremalnie dużo - nie umie odejść od kobiety, która nie żywi do niego żadnych ciepłych uczuć, nie widzi wspólnej przyszłości, co wyraźnie komunikuje, i jest w 100% skoncentrowana na swoich potrzebach.
On o tym "rozumowo" wie, ale wystarczy, że ona palcem kiwnie, a on rzuca wszystko, co robi i leci do niej na skrzydłach, kupując po drodze kwiaty (za pożyczone pieniądze). Ona podtrzymuje ten związek dzwoniąc raz na tydzień czy wysyłając czasem jakiegoś smsa, a on coraz większą cenę płaci już za samą możliwość pobycia z nią 2 godziny.. Jest coraz gorzej, on się już na jej rzecz zapożycza i zaniedbuje. Wszystko wybacza, poniża się i przeprasza za wszystko. Boję się, że ten toksyczny związek sprowadzi go wkrótce na dno, a on mimo wszystko w nim tkwi. Dlaczego? I co ja, przyjaciel, mogę dla niego zrobić? Czy w ogóle mogę? Staję się już wrogiem - bo próbuję go otrzeźwić.
Ona go na zmianę odpycha (6 dni w tygodniu) i przywołuje (1 dzień, już bez nocy), on na zmianę już ma tego dość i buntuje się, lub jej broni (gdy usiłuję z nim porozmawiać), bo "ona jest poraniona po poprzednim związku". Do tego Ona jest egocentryczką, zazdrosną i zaborczą, traktującą go przedmiotowo. Wymaga świadczenia różnych usług, i nic mu z siebie nie dale - literalnie NIC. Nawet w sferze seksu, bo wiem, że ich preferencje są zupełnie odmienne, i nie do pogodzenia. Nawet go chyba nie lubi. Taka Femme Fatale.
Jaki tu magnes działa, jaka siła? Jest strasznie silna!
Objaśnijcie mnie, proszę, i doradźcie.
Dodam, że to pierwszy taki przypadek u niego - On nie narzeka na brak powodzenia u kobiet, a tę poznał szukając - jak na ironię - ciepłej, spokojnej, czułej i dobrej kobiety, aby mieć DOM. Sam jest taką osobą, wierną i lojalną, potrzebującą miłości.
Dziękuję! - https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html#p485934https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html Dlaczego ktoś tkwi w związku z kimś, kto nic mu nie daje? Gość
To wieczny pęd ludzi/niektórych/ ludzi którzy pragną rzeczy trudnych, czasem bardzo trudnych.
Pewnie w tej kobiecie jest właśnie to coś....czego On bardzo pragnie.
Ewa. - https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html#p485935https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html Dlaczego ktoś tkwi w związku z kimś, kto nic mu nie daje? Gość
Wiem, że nie jest to jakaś unikatowa sytuacja - takich przypadków spotyka się więcej. Ale to nie jest wysokotemperaturowe, a nieodwzajemniane uczucie, miłość romantyczna, ślepa na wszystko. Jest bardzo dużo krytycyzmu, i w ocenie Jej, i w ocenie samego siebie, jest chęć uwolnienia się, jest porównywanie się do osoby zahipnotyzowanej, lunatyka, królika w świetle reflektorów, jest poczucie zewnętrznego przymusu, nie występuje idealizowanie, marzenia.
Jest wreszcie Jej niekonsekwentne zachowanie - przeplatające się sprzeczne sygnały, naprzemiennie odpychanie i przyciąganie - ale jakoś tak na chłodno, jakby to była jakaś świadoma strategia. Ani w fazie przyzwalania, ani w fazie odpychania jakby nie ma emocji, nie ma burzy uczuć. Wzorzec "nękacza" i jego ofiary, która usiłuje się za wszelką cenę uwolnić, tu nie pasuje. Z jej strony jest raczej zaspokajanie swoich potrzeb, pewna interesowność. On to też widzi, i ma świadomość, że jest dostawcą na telefon - sam tak to określa. Jest wzbudzanie w nim współczucia (ciężko poszkodowana w dwu poprzednich nieudanych związkach), i poczucia winy - że obiecywał się o nią troszczyć, opiekować, dbać o nią, a nie dotrzymuje, i że to Ona jest coraz bardziej nieszczęśliwa. Ale czyny przeczą deklaracjom.
Mam wrażenie, że taki wzorzec ma swoją definicję, czytałam opisy takich przypadków - i tego szukam.
Co w niej, i co w nim nakręca ten mechanizm?
Be - https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html#p485936https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html Dlaczego ktoś tkwi w związku z kimś, kto nic mu nie daje? Gość
Wiem, że nie jest to jakaś unikatowa sytuacja - takich przypadków spotyka się więcej. Ale to nie jest wysokotemperaturowe, a nieodwzajemniane uczucie, miłość romantyczna, ślepa na wszystko. Jest bardzo dużo krytycyzmu, i w ocenie Jej, i w ocenie samego siebie, jest chęć uwolnienia się, jest porównywanie się do osoby zahipnotyzowanej, lunatyka, królika w świetle reflektorów, jest poczucie zewnętrznego przymusu, nie występuje idealizowanie, marzenia.
Jest wreszcie Jej niekonsekwentne zachowanie - przeplatające się sprzeczne sygnały, naprzemiennie odpychanie i przyciąganie - ale jakoś tak na chłodno, jakby to była jakaś świadoma strategia. Ani w fazie przyzwalania, ani w fazie odpychania jakby nie ma emocji, nie ma burzy uczuć. Wzorzec "nękacza" i jego ofiary, która usiłuje się za wszelką cenę uwolnić, tu nie pasuje. Z jej strony jest raczej zaspokajanie swoich potrzeb, pewna interesowność. On to też widzi, i ma świadomość, że jest dostawcą na telefon - sam tak to określa. Jest wzbudzanie w nim współczucia (ciężko poszkodowana w dwu poprzednich nieudanych związkach), i poczucia winy - że obiecywał się o nią troszczyć, opiekować, dbać o nią, a nie dotrzymuje, i że to Ona jest coraz bardziej nieszczęśliwa. Ale czyny przeczą deklaracjom.
Mam wrażenie, że taki wzorzec ma swoją definicję, czytałam opisy takich przypadków - i tego szukam.
Co w niej, i co w nim nakręca ten mechanizm?
Be - https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html#p486169https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-ktos-tkwi-w-zwiazku-z-kims-kto-nic-mu-nie-daje/watek/485929/1.html Dlaczego ktoś tkwi w związku z kimś, kto nic mu nie daje? Gość
Prawie jak bym słuchała ojca dyrektora
To tylko takie sobie skojarzenie po przeczytaniu postu wyżej.
Ewa. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nerwica lekowa, mozarin
Hej, od jakichś 8 miesięcy zaczęły się u mnie ataki paniki,...
- Nerwica żołądka
Witam wszystkich, podejrzewam u siebie nerwice żołądka. Od kilku lat mam albo...
- Mania polekowa
Czy ktoś z forumowiczów przeszedł manię/hipomanię polekową?
- Diagnoza
Witam, chce prosic o rade waszym zdaniem czy jest to depresja lub nerwica? Objawy: Nic zbytnio...