Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Dlaczego taki jestem? (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html#p1017412https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html Dlaczego taki jestem?
Mam pewien problem,, nie wiem czy jest to jakaś choroba, czy mam po prostu taka osobowość.. Chciałem to napisać i powiedzieć już od kilku lat, ale zawsze jakoś myślałem, po co, przecież jestem normalny i cały czas tak sobie wkręcam. Mianowice, czuje się samotny, i bardzo mi to doskwiera, ale myślę, że to nie jest taka zwykłą samotność ze to ze mną jest coś nie tak, na pewno. No bo jest ; / Czuje się tka od zawsze, odkąd pamiętam że żyję, mam 22 lat studiuję i mieszkam poza domem i mój stan od tego czasu jeszcze bardziej się pogorszył. Myślę czasami o swoim życiu i o przyszłości i wyobrażam ją sobie w najczarniejszych scenariuszach, ze będę wiecznie samotny, czuje przy tym niesamowity lęk, życie w mroku.
Nieśmiały byłem od zawsze, w podstawówce miałem kumpli i kolegów, nawet przyjaciela, w gimnazjum już trochę mniej, szkołę średnią zdawałem w innym mieście, całkiem nowe otoczenie nowi ludzie, a przy moim braku empatii i chyba fobii społecznej (może za bardzo powiedziane, ale lęk przed ludźmi wtedy odczuwałem) bardzo trudno było nawiązać kontakt z kimkolwiek nowym, były to jedynie bardzo zimne relacje, udało się zakumplować dopiero po dwóch latach, ale kontakt się zerwał po szkole. Nigdy nie miałem wspólnych tematów z kumplami, bo moje życie się na niczym nie opiera, nigdzie nie wychodzę nie przeżywam nic, siedzę najczęściej w domu. Kiedyś nawet w wakacje kilka lat temu bałem się wyjść z domu, bo nie miałem, z kim wyjść, wychodziłem tylko wieczorem wynieść śmieci i to wszystko. Mimo że znałem wielu ludzi w swojej miejscowości to bałem się zakuplować, kiedyś nie lubiłem nowych znajomości, ale dzisiaj wiem że musze nad tym pracować.
Od zawsze bałem się wyróżniać z tłumu, mam chyba bardzo zaniżoną samoocenę, bo ktokolwiek o mnie czegoś złego nie powie albo wytknie mi moją wadę, ale pod warunkiem, że powie to w sposób nawet lekko wyśmiewający to się zamykam w sobie, czasami nawet mam takie stany, że myślę, że jestem nikim, nic nie wartym organizmem. Najczęściej, gdy jestem sam.
Nie potrafię chyba wyrażać w pełni sowich uczuć, może tłumię w sobie coś, nie wiem, nie potrafię kogoś pokochać (miesiąc temu 5 lat młodsza ode mnie dziewczyna rzuciła mnie po półrocznym związku, bo podobno zachowywałem się jak dziecko i nie chciała „prowadzić mnie całe życie za rączkę”, kazała mi iść do psychiatry po podobno myślę inaczej niż wszyscy)
Nie mam znajomych (może jednego albo dwóch ale odzywamy się dosyć rzadko), żadnych zainteresowań, oprócz komputera, (czasami chodzę na siłownie) całymi dniami siedzę w domu zostają tylko długie samotne spacery. Ciągle mysie i zmuszam się do tego aby poznać nowych ludzi, ale zawsze kończy się tylko na „bitwie myśli”, wydaje mi się ze mam huśtawki nastroju, momentami trafie cieszyć się z życia z najmniejszych rzeczy, być niemal że w błogiej euforii, ale gdy sobie przypomnę o moim życiu i o rzeczywistości to nadal jestem smutny ;/.
Mam takie dni że nie mogę wstać z łóżka, bo nie mam po co, nie pracuje (jestem na utrzymaniu rodziców) i nic mi si nie chce, jakakolwiek czynność wymaga wymuszenia. To się jeszcze bardziej pogorszyło po tym jak mnie rzuciła dziewczyna. Gdy mieszkam z rodzicami w domu to tak nie mam, tam czuję się bardziej bezpieczny i swobodniej.
Kurde mam 22 lata a nie jestem chyba w ogóle męski. Nawet dziewczyna powiedział mi, że jestem strasznie spokojny i cichy, chyba nawet nazbyt. Mimo to po alkoholu potrafię być bardzo agresywny i niemiły dla społeczeństwa. Co do mojej samooceny to jest tak, że gdy widzę kogoś, kto jest ode mnie w czymś lepszy to mnie demotywuje, myślę sobie wtedy, że się do niczego nie nadaję i że wszyscy się ze mnie śmieją.
Chcę w końcu zmienić swoje życie ale nie wiem jak poznać, nowych ludzi, próbowałem ale wszyscy ostatnio biorą mnie za debila a nikt nie chce się z takimi trzymać Na studiach nie mam znajomych może jednego z którym rozmawiam ale coraz rzadziej.
Chciałbym znaleźć sobie nową dziewczynę ale nie potrafię nawet rozmawiać z ludźmi, a co dopiero z dziewczyną (dziewczyny to też ludzie ) Mam strasznie nudne życie i prawie pustki w wspomnieniach, nic ciekawego nigdy się działo. Nie mam, o czym rozmawiać: / Odizolowanie przed ludźmi czułem już jak byłem, mały, bałem się chodzić do przedszkola, później do szkoły, ale jakoś się przyzwyczaiłem.
Kiedyś przez kilka lat zamykałem się w pokoju przed komputerem, rzadkie spotkania z kumplami na piwie wystarczały, ale teraz dopiero zauważyłem, że byłem taki no-life trochę. Podobno w samotności odnajdujemy samego siebie, i pozwala ona nam bardziej poznać swoją osobę.
Mam 22 lat a czuję się czasami jakbym miał 10, nie potrafię być poważny w niektórych sytuacjach i poważnie i rozważnie myśleć, wszyscy mi to mówią , nie umiem myśleć przyszłościowo, nie mam żadnych planów, oprócz zdania studiów, żyję z dnia na dzień. Nie chce tak, chce być normalny i umieć żyć w społeczeństwie. - https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html#p1017492https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html Dlaczego taki jestem? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Sorry, jeśli oczekiwałeś pierwszej odpowiedzi dziewczyny. Doskonale Cię rozumiem chociaż mam kilka wiosen więcej... Nie dam Ci żadnej rady, ale polub siebie Pokochaj siebie, dowartościuj się Dla mnie to też trudne.
Jesteś wartościowym facetem - https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html#p1020133https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html Dlaczego taki jestem?
też Cię doskonale rozumiem. Również cierpię na fobię społeczną. Dla mnie pisanie nawet na forum jest niekomfortową sprawą. Ja od dziecka byłam również nieśmiała, bałam się ludzi, do tej pory nie miałam ani jednej przyjaciółki, a mam już 23 lata. Mój strach przed ludźmi, zmniejszył się gdy zaczęłam pracować w sklepie, Zostałam tak jakby przyparta do muru i musiałam nauczyć się współpracować z ludźmi. To mi pomogło, uświadomiłam sobie że, problem nie leży w ludziach tylko w mojej głowie. Jakoś daje radę, ale i tak jest mi ciężko, bo jestem nadwrażliwa, i może to jest chore ale zwracam uwagę na każde moje słowo, boję się że kogoś zranię słowem, bardzo dużo myślę i analizuję, przez co mam mętlik w głowie. Byłam u Pani psycholog, zapisała mi tabletki antydepreseyjne, które pomagają i terapię. Bo ponoć problem leży w cechach mojego charakteru. Bardzo się cieszę że zrobiłam pierwszy krok w leczeniu mojej pogmatwanej osobowości. Widzę jakby światełko w tunelu, i radzę Ci także wybrać się do psychologa, i co najważniejsze uwierzyć w siebie. Mi to zajeło bardzo dużo czasu, ale udało się. Musisz traktować problemy jak zadania, a jak się nie uda to trudno. Musisz znaleźć siłę w sobie. Wiem że to trudne bo sama przez to pzrechodziłam. Najlepiej poszukaj pracy, będziesz miał mniej czasu na rozmyślanie o swojej osobowości. Trzymam za CIebie kciuki.
- https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html#p1020176https://www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-taki-jestem/watek/1017412/1.html Dlaczego taki jestem?
kurde na początku myślałem że ktoś pisze za mnie aby mi pomoc. ( www.psychiatria.pl/forum/dlaczego-jedyne-wyjscie-to-smierc/watek/1020173/1.html )
Mam podobnie ale nie do końca umiem rozmawiać z ludźmi ale nie umiem zacząć tym bardziej z kobietą, chodź jestem bardziej samotny nawet od ciebie. Z mojej strony mogę ci powiedzieć tylko tyle ze nie jesteś sam więc nie możesz być "inny od wszystkich" znajdź w czym leży problem i spróbuj go zwalczyć ja znalazłem ale zwalczyć juz nie jest takie proste sądzę że największym twoim problemem jest to co u mnie czyli samotność, jestem o krok dalej od ciebie tez nie umiałem rozmawiać z ludźmi ba nadal nie umiem ale jestem dalej od ciebie bo potrafie podejsc do nieznajomych facetow np na jakims zlocie samochodowym i zaczac rozmowe o autach, ale jak mi ktos wejdzie w slowo dlugo mi schodzi aby wcisnac swoje zdanie.
Jak zacząć tak rozmawiać? - idz gdzie będziesz to musiał robić idź np gdzie będziesz pomagał charytatywnie wystarczy ze bedziesz tam, a zawsze ktos o cos ciebie po prosi cos sie spyta bedziesz odpowiadal z czasem lub moze od razu podejdziesz do kogos powiesz w czym moge pomoc zobaczysz że "strach" przed rozmową bedzie coraz mniejszy. Pomagając innym będziesz pomagał sobie. Masz czas wracasz np do domu ale masz duzo czasu idziesz przez miasto idzie jakaś tarsza pani z zakupami pomóż jej ty spytaj czy pomoc ona potem juz sama nawioze rozmowe.
Może wy wiecie jak zacząć rozmowe z kobietą i o czym rozmawiać? - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Nie chcę żyć
Witam od 16lat mam problemy z zdrowiem diagnoza to zaburzenia schizotypowe ale nie wiem czy jest...
- Cześć, chciałam się przywitać.
Jestem trochę zagubiona...nowa diagnoza choroba stara....kiedyś depresja lekooporna,...
- Pomocy
Pomocy! Jestem od 3,5 roku w związku z mężczyzną z Chad. Dopiero się...