Forum: Psychoterapia

Załóżmy, że przyszłaś na świat po to, by ulżyć w cierpieniu innym.
I załóżmy, że te [email protected]#le zbiorą takie samo żniwo jak Ty- tylko, że przeciwnie.
Nie wiem co Ci powiedzieć, to okropne, to wszystko jest powywracane do góry nogami.
Życie jest wieczne i to śmiertelna choroba zarazem, przynosząca smutek i cierpienie, ale takie właśnie jest, a raczej bywa. Do tego się dłuży gdy człowiek nie chce lub gdy chce, a o tym nie myśli, to przemija aby się za chwilę przypomnieć...
Odmieni się, ale raczej jeszcze nie teraz, może i samo się odmieni ale pierw to musi wszystko legnąć w gruzach.

...strasznie pesymistycznie na wszystko patrzysz, na pewno jest wiele dobrych rzeczy miałas w życiu, tylko wolisz mówić o tym co ci się nie udało w zyciu.

Droga Pani (Gość),
Chcę naprawdę pomóc, więc jeśli napiszę coś co zaboli, proszę wybacz mi.
Chodzę od jakiegoś czasu na grupy terapeutyczne, bo mam własne problemy. Tam uczą mnie m.in żeby nie zakładać, że jestem do niczego, że nic nie potrafię, nic nie umiem, jak coś zrobię to i tak mi nie wyjdzie,... i wiele innych założeń na NIE. Dlaczego? Otóż jak nastawisz się negatywnie do pewnych rzeczy lub wmówisz sobie, że tak a tak ma się zdarzyć to masz, nie wiem, ale jakieś 90% pecha, że tak właśnie będzie. Więcej w końcu w nie uwierzysz. Ponadto ciągłe wmawianie sobie jaka to jestem do niczego itd. niszczy ciebie samą.
Trudno przestawić się na pozytywne myślenie o sobie, ale jest to możliwe. Trzeba zauważyć lub spróbować zacząć widzieć cechy pozytywne w sobie: każdy je ma.
Na koniec, na topie są jednak rozmowy z psychologiem o bolących nas sprawach. Aby się do niego dostać trzeba zapisać się do poradni zdrowia psychicznego.
Lekarz psychiatra, po szczerej rozmowie, powinien skierować osobę z problemami do psychologa.
PS.
Dobrze ciebie rozumiem, gdyż podobnie patrzyłem na świat. A dzisiaj jest lepiej ale to nie koniec mojej walki z problemami.

Jest mnóstwo instytucji w tym kraju, które pomagają przystosować się do różnych zawodów.
Wcale nie trzeba być alfą i omegą by pracować. Mysle że wystarczy trochę pomyśleć, zrobić kursy i pójść do pracy.
W domu przychodzą ci te same głupoty do głowy od lat, na mój gust jesteś masochistką psychiczną. Pójdziesz między ludzi, rozruszasz się i będzie wszystko dobrze.
Siedząc w domu i użalając się nad sobą nic nie zdziałasz. Powodzenia